Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przeraża mnie fakt, że jesteśmy poddani stałej inwigilacji, na dodatek sami się…

Przeraża mnie fakt, że jesteśmy poddani stałej inwigilacji, na dodatek sami się na to zgadzając. Korporacje, banki i koncerny dyskretnie (albo już nie) piorą nam mózgi za pomocą smartfonów, które nierzadko bywają „elektroniczną kopią” wielu z nas. Całe nasze życiorysy.

Z tych danych można wyciągnąć o nas wszystko. Dosłownie. Cała nasza osobowość, to, jacy jesteśmy, co lubimy, nasze sekrety, charakter. Wszystko, co przeglądamy, czytamy, oglądamy jest rejestrowane, analizowane itp., nawet prywatne wiadomości, sms-y.

Wielu z Was pewnie zauważyło, że np. na Facebooku wyświetlają się reklamy czegoś, o czym tylko rozmawialiście z kimś, nawet nie używając smartfona, który leżał sobie po prostu obok. On nas nieustannie słucha.

Jestem kurierem/podwykonawcą w największej korporacji kurierskiej świata, amerykańskiej oczywiście. Wożę wyłącznie międzynarodówkę (przesyłki lotnicze), przez co obsługuję wiele korporacji i innych gigantów, w większości amerykańskich rzecz jasna. Jakiś czas temu w pracy z samego rana zadzwonił mój amerykański telefon, wyprodukowany oczywiście w Chinach. Dziewczyna z call center, mając klienta na linii, pytała, o której będę w pewnej amerykańskiej firmie komputerowej, jednej z największych firm świata. Co ważne, podczas rozmowy telefonicznej padła trzyliterowa nazwa tej firmy, przyjmijmy XYZ. Odpowiedziałem, że będę chwilę przed dwunastą.

O 11:38 dostałem powiadomienie od „jabłkowej” aplikacji Mapy o treści „Jedź do XYZ! Czas przejazdu 12 minut”, co dobitnie świadczy, że nasze rozmowy są szpiegowanie. Wiem, że to działa na zasadzie słów-kluczy, jakichś algorytmów itp., ale to, że próbują zrobić z nas zombie, po cichu kontrolując coraz więcej aspektów naszego życia, przyprawia mnie o ciarki. Co mamy jeść, co ubierać, czym myć, czym jeździć, czego słuchać itd... Wmawiając, że przecież jesteś wolnym człowiekiem. Mam poczucie jakby wszystko było takie bezsensowne, bo i tak ktoś nam podpowie, co robić i czym się kierować, a my posłusznie będziemy to robić, jednocześnie myśląc, że sami tego chcemy. Banki kuszą kredytami, żebyśmy kupowali, a producenci zarabiali, a zarobione pieniądze oddawali bankom, by nimi obracali, dając kolejne kredyty. I tak w kółko.

My chcemy więcej i więcej, a o wartości człowieka w dzisiejszych czasach świadczy stan jego posiadania.

Przepraszam, musiałem to z siebie wyrzucić, bo strasznie mnie męczyło.

by ilsmiml
Dodaj nowy komentarz
avatar BiAnQ
-1 15

Napisałeś smutna prawdę.

Odpowiedz
avatar Daro7777
-4 8

Ameryki nie odkryłeś.

Odpowiedz
avatar maranocna
13 17

Nie sądzę żeby tam byli jacyś oni, przynajmniej jeszcze nie. Sztuczna inteligencja na fejsie czy w twoim telefonie ma za zadanie podsuwać ci takie treści z których będziesz chciał korzystać. Nie robi tego żeby cię kontrolować. To jeszcze nie bunt maszyn. Ludzie którzy ją zaprogramowali myśleli że w ten sposób ułatwią ci życie i jednocześnie będą skuteczniej wciskać ci reklamy. Nie przewidywali, że doprowadzi to do powstawania baniek informacyjnych. Że reklamy mogą wpływać na nasze myślenie, wiadomo, ale to też jest ślepy system, w którym każdy stara się ugrać coś dla siebie, nie żaden wielki spisek który ma cię jakoś konkretnie ukształtować. W sumie to wszystko są naturalne mechanizmy, które istniały od zawsze. Spójrz sobie na takie średniowieczne, odcięte od świata wioski, to dopiero były bańki informacyjne. A szlachta zadłużająca się na wystawne przyjęcia, "zastaw się, a postaw się"... Nie przejmuj się tak bardzo inwigilacją, brzmi groźnie, ale w niczym nie szkodzi. Tam nie ma żadnych "ich", którzy skorzystaliby na informacji, że dzisiaj na czole wyskoczył ci pryszcz, poza aplikacją wciskającą ci reklamy kremu, ale ty przecież możesz ją zignorować.

Odpowiedz
avatar Meliana
10 14

@maranocna: Zgadzam się całkowicie - poza tym, przecież na to wszystko w pewnym stopniu wyrażamy zgodę (lub nie). Każda aplikacja pyta o zgodę na dostęp do takich czy innych zasobów (wiadomości, zdjęcia, kontakty...), mapa pyta, czy może pobrać aktualną pozycję, itd. No to czemu potem zdziwienie, że telefon robi dokładnie to, na co mu pozwalamy?

Odpowiedz
avatar Jaladreips
0 12

@Meliana: no, to taka wymiana. Dostęp do ułatwiającej życie technologii w zamian za udzielenie pozwolenia na bycie szpiegowanym.

Odpowiedz
avatar Meliana
12 14

@Jaladreips: Bez przesady. Na prywatnym telefonie nie udzielam żadnych w/w zgód, nie korzystam z asystenta Google i też żyję wygodnie - jedyne co tracę, to te kilka dodatkowych sekund, które muszę poświęcić na wpisywanie pewnych danych za każdym razem od nowa. Po prostu kwestia tego, co dla kogo ważniejsze - ja mogę stracić ten czas, w zamian za to, że telefon nie zaprasza mnie na wizytę u proktologa, bo rozmawiałam z kimś o przysłowiowym "bólu dupy", a kto inny (np. autor) wyraża zgody jak leci, byle nie oglądać jednego okienka/komunikatu więcej. Wolny wybór, co komu ułatwia lub utrudnia życie. Tylko głupotą jest zezwalanie na lokalizowanie się (bo o 5 sekund szybciej dowiesz się, gdzie jeszcze pizzę sprzedają), a potem dziwienie się, że telefon podpowiada ci, ile minut masz jeszcze do celu, po tym jak żona w rozmowie zapytała "kiedy będziesz"... Warto choć trochę rozumieć zasady działania technologii, z której się korzysta.

Odpowiedz
avatar maranocna
12 18

@antyalergiczka: Nie musi, może, ale nie musi. No więc dobrze, chińczycy wiedzą i amerykanie też. Wiedzą że jutro idę z psem do weterynarza, mam dziwną wysypkę na tyłku i podoba mi się Bartek, którego szpieguję na fejsbuku. I co im to da? Poza próbą wciśnięcia mi maści na wysypkę, nowej smyczy dla psa i kursu podrywania? Jak dokładnie pomoże im to zaplanować nowy porządek świata? No poukrywają te wyniki, ale świat się nie kończy na wyszukiwarkach google. Będą potrzebowali lepszego sprzętu, jeśli chcą coś schować porządnie, o czym dobitnie świadczy twoja wiedza na ten temat.

Odpowiedz
avatar Zunrin
4 6

@maranocna: Bez przesady, jak patrzę jakie mi reklamy FB podsuwa, to wydaje mi się, że gonią w piętkę. Mnie rolnictwo nie interesuje, niczego w tym temacie nie szukam, nie oglądam, a jakoś ciągle podrzucają mi prezentacje nowych ciągników czy testy z orania.

Odpowiedz
avatar maranocna
7 9

@Zunrin: Może delikatnie sugerują, że jesteś do bani w swojej pracy i powinieneś raczej iść orać pole?

Odpowiedz
avatar Meliana
9 11

@antyalergiczka: To nie jest żaden "nowy" porządek świata - on jest stary, jak ten świat. Od kiedy zeszliśmy z drzewa, zasady były ustalane przez największych i najsilniejszych - i ich też nigdy nie obowiązywały. I nagle jest to światowa teoria spiskowa? Ta historia była już tyle razy grana i powtarzana, że dziwię się, że ktokolwiek kto choć trochę uważał na lekcjach w szkole może się jeszcze tym emocjonować... A druga sprawa - cóż mnie to tak naprawdę obchodzi? Czy ja planuję zamach na Putina? Zakup bomby atomowej? Przyłączenie się do ISIS? Naprawdę myślisz, że ktoś w USA, Rosji, czy Francji emocjonuje się moimi wyszukiwaniami w Google na temat dziwnej biegunki u dziecka, odpornych odmian ogórków, czy tanich kursów językowych? Bo ja szczerze wątpię - a nawet jeśli, to na zdrowie. Nie mam paranoi, że sąsiadka mnie podgląda, więc nie montuję rolet antywłamaniowych we wszystkich oknach i dwumetrowego betonowego płotu, analogicznie nie spędza mi też snu z powiek teoria, że ktoś może szpiegować wyniki moich wyszukiwań - nie żeby mi się to podobało, ale jeśli światowe mocarstwa naprawdę nie mają ciekawszych rzeczy do roboty, to to chyba oznacza, że musi im się naprawdę nudzić...

Odpowiedz
avatar antyalergiczka
-1 13

@Meliana: ty oraz Maranocna jesteście niesamowicie naiwne jedna z drugą. Kompletnie nie rozumiecie co oznacza brak wolności, co oznacza kontrola na każdym kroku i do czego to dąży. No więc powiem wam, może w końcu jakaś lampka się zapali: JEŚLI KTOŚ PRÓBUJE POWOLUTKU ZABIERAĆ WAM WOLNOŚĆ TO NA PEWNO NIE DLATEGO, ŻE MA DOBRE ZAMIARY. Kiedyś listy tego kto ma jaką religię miały służyć dobru - odpowiedniemu pochówkowi danej osoby. Naziści wykorzystali je by móc efektowniej zabijać. A mieli tylko te listy. To co się zbiera teraz tak się ma do tych list jak koń do samolotu. Rzeczy, które można z nimi zrobić, jak np. usuwanie ludzi, którzy w przyszłości mogą być niebezpieczni dla "jedynej słusznej opcji" (bo tak stwierdził algorytm) oraz niesamowite okazje do nadużyć przez każdego u władzy - no bo co zrobisz? Poskarżysz się? To ci przypomną, że jak jeszcze raz powiesz coś nie tak, to Twoje karty kredytowe zostaną anulowane, tak samo konta w banku. Nie wierzycie? To polecam zapoznać się z przypadkiem niejakiego Alexa Jonesa. Apple już teraz daje tego rodzaju oceny swoim użytkownikom na podstawie ich aktywności. Nazywają to "trust score". Oprócz tego poczytajcie sobie o sesame score w Chinach. Przykładowa strona (na która osobiście patrzę lekko przez palce): https://www.theorganicprepper.com/is-a-social-credit-program-coming-to-america-or-is-it-already-here/

Odpowiedz
avatar Meliana
4 10

@antyalergiczka: Może i jestem naiwna, za to twoja postawa zakrawa już na paranoję i neurozę :) Po pierwsze - nigdy nie byłam w pełni wolna. Moją wolność zawsze ktoś regulował. Najpierw rodzice, potem nauczyciele, a teraz szef, prawo, normy społeczne, fotoradary, monitoringi... Jeśli twoim zdaniem mam się czuć zniewolona, bo ktoś tam uznał, że trzeba ukryć jakieś tam wyniki badań, nad czymś, czym 99,9% społeczeństwa się kompletnie nie interesuje, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko serdecznie się roześmiać. Po drugie - nożem można obierać kartofle, można też i podrzynać gardła. Nie mam wpływu na to, którą opcję wybierze dana jednostka. Ale czy to powód, by przestać spać spokojnie, bo noże czają się w każdym domu i każdym sklepie? A po trzecie - jeśli wydaje ci się, że w momencie jak dowolne wymienione przez ciebie mocarstwo stwierdzi, że czas na wprowadzenie, jak to nazwałaś, "nowego porządku świata" już nadszedł, to masa malutkich, szarych, ale za to uświadomionych Kowalskich przeciwstawi się temu, to masz rację - wydaje ci się. Ja ze swojej strony mogę jedynie polecić lekturę dowolnego podręcznika do historii. I duży kubek melisy.

Odpowiedz
avatar maranocna
5 7

@antyalergiczka: Nie, to ty jesteś naiwna, jeśli ukrycie kompletnie nieistotnych informacji, przed bezmyślnym algorytmem, daje ci poczucie wolności i kontroli. Jesteś częścią tego świata, wielkie firmy zatruwają środowisko w którym żyjesz i kształtują ekonomię od której jesteś zależna. A ty myślisz, że pokonałaś system bo odmówiłaś podania im tak kluczowych danych jak to, jakiej marki płynu do naczyń używasz. Wszystko można wykorzystać. Niektórzy noszą nieśmiertelniki z informacją o swojej grupie krwi i alergiach. Ty pewnie bałabyś się, że ktoś cię przez to porwie na narządy? Czytam o tym "trust score", algorytm będzie szukać niezaufanych urządzeń, zliczając ilość rozmów, ale nie mając dostępu do ich treści. Sorry, ale to dla mnie równie straszne co zliczanie ile widzów obejrzało dany program w telewizji. Owszem, wielkie firmy to dość straszne twory, które mają, często negatywny, wpływ na nasze życie. Myślę że liczenie ile esemesów dziennie wysyłasz, to jedna z mniej strasznych rzeczy które robią. Jaka jest ta jedynie słuszna opcja która miała by usuwać niewygodnych? Trump? Chiński rząd? Czy rozmawiamy już o iluminatach i reptilianach? Jak na razie te algorytmy dopiero uczą się dopasowywać reklamy, a ty roztaczasz wizję jak z odcinka "Czarnego lustra", w której będą przewidywać przyszłość, a ci jacyś oni będą im wierzyć i ku czci tego algorytmowego boga usuwać jednostki, w sumie nie bardzo wiadomo jakie. Tych wszystkich narzekających na telefony apple?

Odpowiedz
avatar Daro7777
3 9

@antyalergiczka: masz już swoją czapeczkę z folii aluminiowej? Chroni przed falami, którymi kierują nami rządy. Jest też dodatkowa opcja: ochrona przed chemitrails. Miłej paranoi :)

Odpowiedz
avatar vonKlauS
-2 6

@Daro7777: przed chemitrailsami chroni działo orgonowe. Do kupienia za relatywnie niewielką kwotę, bo przecież nasze zdrowie jest bezcenne. A gdzie kupić, tego wam nie zdradzę. Sami musicie znaleźć, bo mój komputer dziwnie mruga lampkami gdy piszę te słowa.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
2 2

@antyalergiczka: wobec tego sprzedaj swój komputer i telefon, zamknij konto w banku... Ludzie, nie dajmy się zwariować.

Odpowiedz
avatar antyalergiczka
-3 9

@Daro7777: dosłownie wszystko co napisałam jest faktem. A o "chemtrailsach" niczego nie pisałam, bo to bzdura. Ale śmiejcie się dalej, bo po co sprawdzić źródła, prawda? Jak tacy mądrzy jeden z drugim, to może wypiszecie co z tego, co napisałam nie jest prawdą? Zamiast na przykład wkładać mi w usta rzeczy, których nigdy nie powiedziałam i się śmiać jak ostatni debile? HEHE, CZAPECZKA Z ALUMINIUM, HEHE Co ma do tego, że jesteśmy szpiegowani jakaś czapeczka z aluminium? Proszę o pokazanie mi co konkretnie jest wg was nieprawdą z tego co napisałam, to pogadamy. A komentarze o "paranoi" proszę sobie darować. Bo paranoja jest wtedy gdy nie ma dowodów na daną rzecz. A to co, napisałam to są informacje oficjalne.

Odpowiedz
avatar maranocna
4 8

@antyalergiczka: To że jacyś "oni" będą eliminować ludzi na podstawie raportów o ilości wysłanych SMS-ów, to są te fakty i sama prawda? Większość z tego co piszesz, to mega odjechana interpretacja faktów.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@maranocna: niestety @antyalergiczka ma rację. I nie chodzi tu o spiskowe teorie dziejów, ale o zwykłą świadomość do czego i w jaki sposób są wykorzystywane dane o nas. Wystarczy poczytać niebezpiecznik czy raporty fundacji panoptykon, które zajmują się monitorowaniem bezpieczeństwa w tym zakresie. O tym jak te dane są wykorzystywane, jak kradzione są tożsamości, jak bierze się lipne kredyty na podstawie takich danych czy wykrada numery kart kredytowych to można epopeje pisać. To są setki MILIONÓW ofiar. Sama tylko sieć hoteli Marriott straciła dane o pół miliarda swoich klientów - wraz z numerami kart kredytowych. U nas problemu jeszcze nie ma aż tak ogromnego, a i tak dotyczy on jedynie ludzi z wybranych gałęzi przemysłu i usług. Ale w krajach bardziej rozwiniętych technologicznie już jest gorzej. Nie tak dawno temu czytałem o studencie, którego zamknęli za morderstwo na podstawie tak zebranych danych, choć dzieciak był po drugiej stronie kraju. Z trudem się wybronił....

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

A tym kpiącym z antyalergiczki proponuję zapoznać się z terminem OSINT - do czego służy, jakie to niesie niebezpieczeństwa itp.

Odpowiedz
avatar chamstwo
0 0

@antyalergiczka: Absolutnie się nie przejmuj. Zawsze znajdzie się banda owiec, które pokornie będą brały wszystko za dobrą monetę. Przecież to dla naszego dobra :) tak jak między innymi fluor w paście do zębów. Zapominają, że algorytmy, które mają tak pomagać równie dobrze mogą być fantastycznym narzędziem do manipulacji, kontroli, żartów. Nie zdają sobie sprawy ilu ludzi dla zwykłej zabawy włamuje się do komputerów, zdalnie uruchamia kamerkę czy mikrofon. Zapominają, że dobro zwykłych obywateli gówno ich interesuje. Mamy żyć, byle nie za długo, pracować, kupować, płacić podatki i nie sprawiać kłopotów. Ludzie, których losy są znaczące i nieobojętne mają dostęp do wielu udogodnień, do których zwykły obywatel nie ma dostępu. I bardzo dobrze, nie każdy może żyć długo i szczęśliwie. Ci sami ludzie są chronieni przed wpływami właśnie takich zagrożeń, większość wielkich i myślących tego świata nie ma portali społecznościowych wcale, a ich oficjalne profile obsługuje sztab ludzi. Nie posługują się tymi waszymi śmiesznymi "drogimi" Ajfonami tylko telefonami Vertu, o których pewnie prawie nikt nie słyszał bo nie miał w zasadzie. To nie dla nas. Słyszałaś o systemie punktacji w Chinach za tzw. dobre i złe zachowanie? :)

Odpowiedz
avatar iks
15 15

Czyli jesteś jedną z osób która instaluje wszystkie aplikacje bez sprawdzania ich uprawnień? Większość problemów jest z tym związana.

Odpowiedz
avatar Naevari
6 8

"My chcemy więcej i więcej, a o wartości człowieka w dzisiejszych czasach świadczy stan jego posiadania." Aa no tak, to zupełnie inaczej niż... w tych wszystkich innych czasach. :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

Ile jeszcze lat musi minąć od komuny żebyście przestaliście dziwić konsumpcjonizmowi, który w Polsce i tak jest na biedna skale

Odpowiedz
avatar KatiCafe
8 8

Podpisujecie zgody, klikacie nie czytacie to potem tak się dzieje. Wiadomo, że reklama jest wszędzie, cokolwiek nie przeglądasz w necie, na kolejnej stronie już masz reklamę powiązaną z tematem. Zamiast się wkurzać polecam: - wyrzucić smartfon i kupić poczciwą Nokię 3310 - odciąć net i zająć się czymś pożytecznym ale w dzisiejszych czasach jest to wyczyn iście bohaterski

Odpowiedz
avatar Librariana
7 7

Inwigilacja na każdym kroku, ale na własne życzenie, nikt ci smartfona nie kazał kupować. Niby tak wszystko te telefony kontrolują, ale właściwego użycia imiesłowów nadal nie sugerują...

Odpowiedz
avatar cassis
2 4

Harold Finch: It's not paranoia if they're really out to get you. A tak serio: nie ma żadnych onych. JESZCZE nie ma. Są firmy, które chcą sprzedawać. Są politycy, którzy chcą wygrywać. Są użyszkodnicy, którzy nie czytają zgód w regulaminach. Polecam telefon bez androida. Oraz nauczenie się do czego służą i jak działają ustawienia prywatności - w androidzie, w appkach nań, w google takoż. Moja historia lokalizacji, przeglądania czy odwiedzonych miejsc jest czysta. Telefon ma zablokowany dostęp do lokalizacji, mikrofonu i kilku innjych funkcji. Nie mam apek, które wymuszają dostep do powyższych do działania. Wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi używających mózgu.

Odpowiedz
avatar Shi
8 8

Najpierw ktoś korzysta z "ok google" czy innej siri, a potem się dziwi, że telefon go cały czas słucha... Nie, on tak telepatycznie wykrywa, że teraz mówisz "ok, google". W ogóle to nie działa tak, że słucha cały czas by to "ok, gugle" wyłapać. No wcale, a wcale to tak nie działa. Przyznam, że nie mam problemów z profilowaniem reklam. Wyłączenie zgód, wyłączenie zapisu historii, wysyłanie "bez śledzenia" i adblock. W dodatku nie mam włączonego 24/7 gps'a, wyłączone lokalizowanie po sieci i magia - nikt mnie nie pyta czy oznaczyć aktualną lokalizację jako dom/pracę/ulubionego dentystę... nie instalowanie facebookòw, instagramów, snapczatów, itp. Też wiele daje. Ach, i zgody to nie jest pic na wodę, przynajmniej w większości aplikacji. Jeśli nie zaprogramuję by aplikacja zapytała o zgodę na dostęp do lokalizacji to nie będzie tego dostępu miała i tyle. Nie zaciagnie żadnych danych z gps'a czy innych czujników, nadajników, itd.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
4 4

No cóż. Mnie jakoś zawsze trafiają się reklamy, które są mi kompletnie zbędne. Jedynie, kiedy mam lenia i nie używam odpowiednich narzędzi, mam na allegro reklamy dostosowane zgrubnie do tego co, według "algorytmów" interesowało by mnie. I też mam smartfona. tyle, że czytam co jest napisane, nie instaluję g... i nie mam kont na portalach społecznościowych. A że czasem dostaję reklamy w językach obcych, to pewnie przez system maskowania, którego używam... Sami sobie teki los zgotowaliście. Tak kończy się postęp technologiczny i jeśli brałeś udział w jego tworzeniu, wiesz jak go obejść. W każdym zawodzie istnieje ta sama zasada.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Ja tam mam starą Nokię i nie mam problemu ;). Poza tym coś za coś - ludzie zdają sobie sprawę z tego, na co się zgadzają i tyle. Nawet jeśli firma "wie o nas wszystko" (choć szczerze wątpię, żeby te wszystkie dane były przechowywane na stałe, bo to bardzo konkretny koszt jest i niekoniecznie zwracalny - raczej tylko do doraźnych reklam), no to i co z tego? Wstydzisz się czegoś? Boisz się, że ktoś z tej firmy przyjdzie i powie twoim znajomym "ło panie, bo ten stasiu to lubi gejowskie porno z dużymi czarnymi pałami"?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Dletego czesto jak cos ogladmy i strasznie mi sie niepodoba to mowie 'Ej telewizor/telefon slyszysz kijowe to jest!' Z fb juz dawno zrezygnowalam, mozna kozystac z incognito lub po prostu przerzucic sie na DuckDuckGo, zawsze beda profilowac i starac sie wyciagnac jak najwiecej, ale takie sa czasy, wygoda kosztem inwigilacji, teraz tez nalezy zastanowic sie kto jeszcze plci gotowka- kolejna inwigilacja.

Odpowiedz
avatar yfa
2 4

Rozwiążę twoje problemy. 1. Czytasz regulamin. Jak nie pasuje, nie wyrażasz zgody. 2. Klikasz w takie magiczne miejsce, jak "ustawienia prywatności" i wyłączasz, czego nie chcesz. 3. Jeżeli nie ufasz tym ustawienim, odbierasz apce uprawnienia. 4. Jeżeli nie ufasz uprawnieniom, wybierasz telefon, który można zrootować i sam sobie sprawdzasz, co czego używa, blokujesz dowolnie ruch sieciowy itp. Oczywiście bez stałego nasłuchu nie będziesz miał asystenta, bez dostępu do kamery nie wyślesz na fejsika zdjęcia swojego obiadu przed czy tam po zjedzeniu, bez dostępu do lokalizacji nie pojedziesz nawigacją. Możesz sobie uprawnienia zmieniać przed każdym użyciem. Możesz sobie napisać apkę, którą to zrobisz wygodnie albo zautomatyzujesz. Np. pod Androidem odczytać uprawnienia, celem np. ich audytu, można zrobić hurtowo przez adb. Jeżeli nie umiesz obsługiwać telefonu (bo odbieranie uprawnień to jest na prawdę elementarna konfiguracja), to zamiast G* albo A* możesz sobie wybrać chińskiego "dostawcę usług inwigilacyjnych". Proszę bardzo, nie dziękuj, daj coś na WOŚP.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@yfa: rozwiążę twoje problemy: wyrażanie lub nie zgód, nadawanie/odbieranie uprawnień nie ma większego znaczenia dla działania apki, jeśli jej celem jest pobieranie informacji o twoich aktywnościach i lokalizacji. A jest takich pierdylion i jeszcze trochę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

O wartości człowieka zawsze stanowił stan posiadania. W średniowieczu internetów i smartfonów nie było, a koń szlachcica był wart kilka wsi wraz chłopstwem. Co zaś się tyczy reszty - tak, to wiadomo było od dawna. Już za pierwszych komputerów z dostępem do internetu. Jak najbardziej można pozostać - przynajmniej w znacznej części - offgridowym.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

nie mam smartfona, polecam te opcje no i adblocka rowniez. i fb purity w fb mam posty wylacznie dla znajomych, zawsze ot jakies zabezpieczenie, a ze jakis Cukierberg czy Gates pochylaja sie nad zyciem jakiejs bazi z PL? w sumie co mnie to, za mala jestem na takie rzeczy

Odpowiedz
Udostępnij