Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję w przedszkolu, jestem nauczycielem. Pewnie słyszeliście w telewizji lub czytaliście w…

Pracuję w przedszkolu, jestem nauczycielem.

Pewnie słyszeliście w telewizji lub czytaliście w internecie o tym strasznym przedszkolu, które, realizując tematy związane z rocznicą odzyskania niepodległości, zaprosiło do siebie grupę rekonstrukcyjną. Członkowie tej grupy dawali do rąk dzieciom repliki broni, co "mogło znacząco wpłynąć na psychikę dziecka". Serio?

Nie pracuję w tym przedszkolu. Nie wiem, jak to było. Ale pracuję z dziećmi i widzę pewne sprawy.

Na balu przebierańców większość chłopców oraz niektóre dziewczynki mają strój żołnierza, policjanta, wojownika ninja, Jedaj i inne podobne. Oczywiście karabin/pistolet/miecz obowiązkowy. Dzieci często grają bez ograniczeń w gry tzw. strzelanki, rysują wybuchy bomb, samochody wylatujące w powietrze itd., bo widziały coś takiego w komputerze/telewizji. Rodzice kupują swoim dzieciom plastikowe pistolety, karabiny, granaty, bo to tylko zabawka. Ja z moją grupą byłam w tym roku w jednostce wojskowej, która miała swoje święto. Było tam dużo grup przedszkolnych i szkolnych, bo takie były naciski z "góry". I moje przedszkole i to okropne z telewizji znajdują się w jednym mieście.

Dlaczego taki hejt i rozgłos? Nie mam pojęcia.

przedszkole

by Furiaa
Dodaj nowy komentarz
avatar Furiaa
10 14

@Bubu2016: W jakim żłobku? W normalnym przedszkolu. Dla grupy sześciolatków. Po co? Bo nas obowiązuje podstawa programowa. A tam jak byk stoi o wychowaniu patriotycznym.

Odpowiedz
avatar LPP
4 16

@m_m_m: Wielka szkoda, że w naszym społeczeństwie niestety większość kojarzy patriotyzm tylko z walką.

Odpowiedz
avatar Furiaa
15 17

@LPP: Ale z jaką walką? Walką wtedy, o odzyskanie niepodległości, czy walką w ogóle? Nie wiem, co masz na myśli. Nie byłam tam, ale wiem, jak wyglądają spotkania żołnierzy, policjantów, strażaków z dziećmi, bo co roku takie spotkania organizuję. I zawsze takie zajęcia są dostosowane do wieku dziecka. Na jednym z portali internetowych mojego miasta komunikat w tej sprawie wydał członek tej grupy rekonstrukcyjnej, a także rada rodziców tego przedszkola. Spotkanie odbyło się z inicjatywy jednego z rodziców i za zgodą rady rodziców. A "przyczepił się" Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. My rodzice uczmy nasze dzieci że broń jest dobra, bo od najwcześniejszych lat dajemy ją im do ręki jako zabawkę. Pozwalamy na brutalne gry komputerowe. Ale spotkanie z ludźmi, którzy opowiadają, że w historii Polski był okres, kiedy młodzi ludzie walczyli, by teraz dzieci mogły się bawić i spokojnie żyć jest czymś złym? Nikt, kto jest członkiem grupy rekonstrukcyjnej, ma w rodzinie kombatanta, czy w inny sposób ta tematyka jest mu bliska nigdy nie powie, że wojna i zabijanie jest czymś normalnym i dobrym. Ale pamięć o tym należy pielęgnować.

Odpowiedz
avatar jass
-2 2

@Furiaa: Jeśli faktycznie, jak stoi w tym artykule, Grupa napisała na swojej stronie: "Zamiast propagandy LGBT chcemy szerzyć w szkołach i przedszkolach patriotyzm" to wcale nie dziwię się, że Ośrodek był oburzony, użycie patriotyzmu jako środka propagującego nietolerancję jest obrzydliwe.

Odpowiedz
avatar kierofca
14 18

Jacyś nawiedzeni zrobili gównoburzę z niczego. Pewnie dla lansu.

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 10

@kierofca: Z tego, co zrozumiałam, sprawę rozrobiło któreś z rodziców. Media podchwyciły - i shitstrom gotowy.

Odpowiedz
avatar kierofca
2 2

@Armagedon: A skąd media wiedziały? Stawiam że rodzice chcieli zaistnieć.

Odpowiedz
avatar T3TRU53K
1 21

Moze dlatego, ze bylo zwiazane to z patriotyzmem? Jak mozna nie widziec nagonki, ktora trwa od wielu lat na ludzi dumnych z bycia Polakiem? Nie mowie tu o Sebie co przykleja orzelka na zdezelowane bmw, ale ludzi znajacych historie, symbole narodowe czy po prostu hymn. Kazdy ''powinien dostac szanse, bo stereotypy sa krzydzace'' chyba, ze jestes patriota to wtedy z automatu jestes podczlowiekiem bez szkoly, kultury i ogolnie to wyizolowac takich ze spoleczenstwa.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2019 o 23:04

avatar Eander
7 9

@T3TRU53K: Problem w tym że ludzie bardzo często mylą pojęcia na przykład: - patriotyzm z nacjonalizmem (i to tym skrajnym) - tolerancje z akceptacją - pobożność z bigoterią Wiele osób przyjmuje że znaczenie jakiegoś słowa definiuje mała "głośna" grupa używająca go do opisu siebie lub innych. Podczas gdy często grupa ta mocno wypacza jego znaczenie na swoją korzyść.

Odpowiedz
avatar Mistraali
2 4

@T3TRU53K: Z moich obserwacji od wielu lat nagonka istnieje na osoby mające negatywną opinię na jakikolwiek temat związany z Polską. Odmawia się im patriotyzmu czy wręcz przynależności do narodu. Dodać do tego kwestie poruszone przez Eandera i okazuje się, że aby nazywać się patriotą to muszę dodatkowo spełnić irracjonalne w moim odczuciu wymogi. Na takie dictum wiele osób po prostu macha ręką, co jest odbierane jako negacja. Deklarując publicznie patriotyzm spotykałem się z obojętnością od większości lub niechęcią od "prawdziwych", bo "ja oszukuję" i powinienem być entuzjastycznie bezkrytyczny. Przy okazji, często ci "prawdziwi" wpychali się sami do oblężonej twierdzy, co też i ty zresztą uczyniłeś... Ale to tylko moja opinia i obserwacja.

Odpowiedz
avatar marcelka
-2 4

nie znam sprawy, ale... zajęcia z policją/strażą pożarną/ratownikami przeprowadzają osoby, któe mają podejście do dzieci, wiedzą co i jak powiedzieć, żeby nauczyć, a nie przestraszyć. grupy rekonstrukcyjne tworzone są w większości przez hobbystów - którzy dorabiają sobie jeżdżeniem po szkołach, a pokazy w ich wykonaniu polegają na tym, że postawią dwa manekiny w mundurach i "popatrzcie, to jest karabin, którym podczas I wojny światowej zabijali ludzi" - chodzi mi o to, że przekaz i tego typu informacje mogły (mogły, bo mnie na tym nie było, więc nie wiem na pewno) być po prostu niedostosowane do wieku dzieci;

Odpowiedz
avatar Eander
3 3

@marcelka: Zakładasz że w grupach rekonstrukcyjnych niema osób z "podejściem do dzieci", czemu? Byłaś kiedyś na takim spotkaniu z członkiem grupy rekonstrukcyjnej czy z policjantem albo strażakiem że je porównujesz?

Odpowiedz
avatar marcelka
-1 1

@Eander: byłam kiedyś na zajęciach prowadzonych przez strażaków - Dzień Straży Pożarnej w mieście, głównie z myślą o dzieciach robiony, byłam świadkiem zajęć ratowników medycznych prowadzonych dla dzieci i mam też znajomych z grupy rekonstrukcyjnej (dość znanej w Polsce, nie będę podawać nazwy, ale mają na koncie występy w filmach i bardzo prestiżowych imprezach) - i to ludzie z prawdziwą pasją i bardzo dużą wiedzą o tamtych czasach, umundurowaniu, broni itd., ale poboczną ich działalnością są właśnie prelekcje w szkołach. Polega to na tym, jak sam kumpel się chwalił, że pakują dwa manekiny do auta, trochę czapek, trochę pukawek, w szkole przebierają chłopców w mundur, pukawka do ręki, pamiątkowe zdjęcie ciach... chodzi o to, że może dla dzieci w wieku 12-16 lat to jest jeszcze ok, chodzi o to, żeby zainteresować w końcu, ale nie wyobrażam sobie ich spotkania z przedszkolakami... zarówno przebiegu, jak i sensu...

Odpowiedz
avatar Ara
-4 6

Bo to jest taka logika ludzi z pewnego konkretnego środowiska: Grupa rekonstrukcyjna w przedszkolu źle działa na psychikę młodych ludzi i skandal, że tam była. Ale facet przebrany za kobietę, opowiadający o tym, jak to fajnie jest się dotykać i jak każdy może zostać kobietą lub mężczyzną w zależności od tego, co sobie wymyśli, to już w przedszkolu może być i to dobrze, że tam jest.

Odpowiedz
avatar anwute
-4 4

I to napisał pedagog? Muszę przyznać, że nie wiem, czy bardziej to straszne, czy przykre. Po pierwsze: co miała na celu prezentacja borni dzieciom? Dzieci utożsamiają żołnierzy [w tym wypadku replikantów] z bohaterami, dla nich są ludźmi "super", którymi sami chcieliby się stać. A przy tym tak małe dzieci NIE POTRAFIĄ w pełni odróżnić życia realnego od wyobraźni. A skoro broń jest taka fajna, taka super [wszak wszystko działo się przy aprobacie kolejnych autorytetów dziecięcych: nauczycieli], to przecież korzystanie z niej i zabawy nią nie mogą być złe. Bo jak to, bo dlaczego, przecież pokazali, każdy dotknął, nic złego się nie stało. A broń staje się dla nich przyjazna, nie potrafią zrozumieć, że jej nieodpowiednie użytkowanie grozi śmiercią. W głowie kodujemy im pozytywny obraz granatów, pistoletów, noży. Muszę tłumaczyć, czym później może się to skończyć? Poczytaj może jako dodatek o dzieciakach krajów [głównie muzułmańskich], najlepiej wychowanych w ISIS. Od czego zaczynają ich indoktrynację? A no, od zwykłej zabawy i prezentacji broni. Jak można mylić patriotyzm z prezentacją dzieciom w wieku przedszkolnym przedmiotów jednoznacznie kojarzących się z przemocą? I to tłumaczenie: bo rodzice też pozwalają, bo oglądają takie programy w tv, bo przynoszą sztuczne miecze i pistolety. I ? Jak rodzic-idiota będzie lał dziecko pasem, to też stwierdzisz, że wszystko jest spoko? A może zaprosisz do przedszkola rekonstruktorów z dawnymi urządzeniami tortur? Przecież będzie w temacie. Wstyd dla zawodu nauczyciela czytać takie wyznania.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
0 2

Co to jest "jedaj"? Google nie pomaga

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
0 0

@VAGINEER: Jeżeli to nie jest satyryczny komentarz, to chodziło o "jedi". Wiesz, tego ze świetlówkami.

Odpowiedz
avatar Canaris
-1 3

Norma. Lewusom bardzo to przeszkadza bo ich celem jest zrobić takie same fajne z Polaków jak zrobili z wielu krajów Zachodu. Pamietasz tego ziomka co to niby dostał PTSD bo na strzelnicy dwa razy strzelił z AR15 ? To jest ten poziom umyslowego zjechania.

Odpowiedz
Udostępnij