Mamy takiego jednego pracownika, że tak powiem intelektualnego tj. stażystę mam w budzie. Ja osobiście. Chłop jest zaraz po studiach. Czyli nie jest jakiś stary. Ale już jest męczący. Np.
1)siedzimy, piszemy i nagle:
- URFA YEBANAMAĆ!
- ? - pytam szczerze zaniepokojona, z troski mojej autentycznej i dobroci serca mojego, empatycznego.
- GRÓWNO!
2)siedzimy, piszemy i nagle vol2.:
- URFA YEBANAMAĆ! - patrzę się znacząco i pytająco - A bo... nazwałem plik z użyciem polskich znaków i nie chce mi wrzucić do załącznika poczty! - poskarżył się na swój ból istnienia.
- To zmień na znaki bez ogonków.
- No genialne, no dzięki, nie wpadłbym na to - mordować czy jeszcze poczekać? - W ogóle zyebany jestem, że używam takich poyebanych znaków jak są w polskim alfabecie.
Asekuracyjnie nie powinnam mówić nic, ale popełniłam ten błąd:
- Generalnie jednak powinieneś używać polskich znaków w listach, bo wyglądasz na idiotę jak tego nie robisz. Przynajmniej jak piszesz do Polaków i jesteś w Polsce. To raczej normalne. Tylko nie nazywaj plików z nich użyciem.
- No właśnie, JAK jestem w Polce, dobrze że za chwilę wyjeżdżam z tego yebanego kraju.
Bonwłojaż.
3) Siedzimy i jemy. Jeden z chłopaków siedzi na progu budy i karmi golonką szczura, który wyhodował nam się w hałdzie ze śmieciami. Podchodzi ten kołek, bierze łopatę i mach w zwierze, o mało koledze ręki nie przetrącił. Ale nie udało mu się zabić tego szczura tak od razu, więc podszedł i skręcił mu kark w rękach.
4) Siedzimy i jemy. Ciepło, słońce świeci. Nagle słychać pojedynczego ptaka jak śpiewa.
- Możnaby pomyśleć, że to wiosna wczesna jest, a nie zima idzie - odezwał się pan Jasio z nutą nostalgii w głosie.
- Ja tam nie lubię jak one tak kwiczą, srajptaki yebane.
5) Zaplątał się nam na budowę gołąb pocztowy.
- On nie ma lotek, o tu mu brakuje. Trzeba by go odesłać do właściciela Pani Talu - ocienił pan Januszek, pasjonat/hobbysta hodowli gołębi pocztowych - Pani go wyśle żywą paczką, ma tu adres na nodze.
- Ok, po pracy wyślę - odrzekłam, a gołąb został zdeponowany bezpiecznie w pudle pod biurkiem. W pełnym momencie pan Januszek przyszedł go napoić z plastikowego kubka i Kołek go zobaczył.
- Ale one są jadalne.
- No są.
- No to uyeb go.
- To nie mój i nie twój.
- Znalezione nie kradzione.
- On je bardziej światowy od ciebie - warknął na niego pan Januszek i zdeponował gołębia w kartonie w szatni pracowniczej aż do fajrantu.
6) Skacze nam po budowie ptak bez sterówek ogonowych. Skacze, bo nie może latać, a teren JW jest duży i widać nie ma go co zjeść. Żywi się tym co wygrzebuje z trawnika.
Tylko dlatego ten ptak nie ma sterówek?
A bo mój stażysta mu je uciął.
Okazuje się, że ten ptak zagnieździł się nam w skrzynce elektrycznej. Więc mój cudowny stażysta uciął mu nożyczkami ogon. Żeby ptak nie zagnieździł się ponownie w tej skrzynce, po tym jak Kołek usunął gniazdo na polecenie szefa.
Niby wiem, że mógł zabić.
Autentycznie tego stażysty nie lubię.
Nie wyobrażam sobie by ktokolwiek używał w rozmowie, ze mną takiego słownictwa. Dlaczego kontynuujesz rozmowę z takim chamem?
Odpowiedz@maat_: Tu tak wszyscy mówią. Tylko nie takie obrzydliwe rzeczy.
Odpowiedz@takatamtala: bardzo wspolczuje
Odpowiedz2 przykłady znęcania się nad zwierzętami i wy nic?
Odpowiedz@Balam: Przy szczurze to nikt nawet nie zdążył zareagować, a o tym co on zrobił z tym ptakiem to dowiedzieliśmy się po fakcie. Ale do niego fakt, że ten ptak bez ogona umrze w zimie nie przemawia, mówi, że to jest nic, że tego lata wszędzie pełno.
Odpowiedz@takatamtala: Z tego co mówisz to typ ma mega nierówno pod deklem.
Odpowiedz@takatamtala: Słuchaj, a czemu wy wszyscy reagujecie na te jego wybryki tak spokojnie? Ktoś go holuje? Znęcanie się nad zwierzętami jest karalne. Nie ważne, czy to ptak, czy kot, czy szczur. Ja, oczywiście, pojmuję, że to był DZIKI szczur, generalnie szkodnik, tępiony i eliminowany z każdej przestrzeni, gdzie żyją ludzie. Ale żeby zabić żywe stworzenie GOŁYMI RĘKAMI? Żeby W OGÓLE zabić? W czasie KARMIENIA tego stworzenia przez innego człowieka? Uczciwie powiem, że jestem w szoku. Ode mnie chyba dostałby w ryja, bez względu na konsekwencje. Strasznie jestem wrażliwa na cierpienie zwierząt.
Odpowiedz@Armagedon: Ja szefowi powiedziałam co myślę. Ale go nie zwolnił. Co do drugiej kwestii: połowa pracowników jest ze wsi i zabija zwierzęta gospodarskie. Ich problem w tej sytuacji był taki, że jak można tak przy jedzeniu, na oczach kobiety i właściwie po co. Obchodzą gościa szerokim łukiem a ja z nim siedzę w kontenerze :/
Odpowiedz@takatamtala: Nawet jeśli ktoś jest ze wsi i przywykł do zabijania zwierząt gospodarskich, to nie oznacza to, że uważa za normalne zabijanie czy okaleczanie zwierząt DLA PRZYJEMNOSCI. Normalnie ukształtowany psychicznie człowiek ma tzw. neurony lustrzane, które odpowiadają za zjawisko empatii w stosunku do innych ludzi i "wystarczająco ludziopodobnych" zwierząt - czuje się źle robiąc im krzywdę. Ludzki intelekt pozwala nam zracjonalizować zabijanie, jesli ma ono jakiś cel (zdobycie pożywienia, obrona), ale niesmak zwykle pozostaje. Twój pracownik ma wszelkie zadatki na psychopatycznego przestępcę...
Odpowiedz@Balam: nie musial reagowac, wystarczy zgloszenie do TOZu czy na policje i zeznania was jako swiadkow
OdpowiedzTy go nie lubisz. Ja go nienawidzę. Za znęcanie się nad zwierzętami to raz, dodatkowy punkt za ptaki (które uwielbiam) i jeszcze dodatkowy bo tak!!! Odstrzeliłabym.
OdpowiedzTrochę trąci psychopatą
OdpowiedzZachowanie tego stażysty, co do znęcania się nad zwierzętami, podchodzi już pod paragraf.
OdpowiedzNie znajdzie się tam przypadkiem dół z wapnem? Tak dla stażysty, aby wapno dobrze w nim uklepał ;) PS: Wczoraj się zastanawiałem czemu dawno nic od @takatamtala nie było :)
OdpowiedzPióra w ogonie to STERÓWKI, odpowiadają za STEROWNOŚĆ w trakcie lotu, skoro ptak po ich pozbawieniu nie mógł się wzbić, był albo młody (tzw podlot) albo chory. Stażysta w końcu trafi na kogoś kto mu zza takie podejście sam łopatą przyłoży. Zastanawiam się skąd taka nieuzasadniona agresja się u ludzi bierze. Z domu?
Odpowiedz@Kostroma to, że nazywają się sterówki, nie oznacza, że bez nich ptak bedzie w stanie latać. Od ptaka pozbawionego piór w ogoie wyżej i dalej nawet kura poleci.
Odpowiedz@Iras: Jestes w błędzie, na jakiej podstawie ak twierdzisz? Sterówki ne mają funkcji nośnej, służą nakierowaniu ciała i odpowiadają za "zwinność" lotu. Papugi, sowy, ptaki krukowate którymi się zajmuję i bez piór ogonowych są lotne i pokonują ogromne dystanse i wzlatują na duże wysokości, tylko lot jest nieporadny i są podatne na kontuzje związane z np nie wyminięciem przeszkody czy krzywym lądowaniem.
Odpowiedz"Zielona mila" mi się kojarzy. I kusi podobne załatwienie delikwenta.
OdpowiedzZ jednej strony chcę dać "mocne", bo stażysta wkurzający i psychopata, ale z drugiej to wszystko napisane jest tak "słabo"...
Odpowiedzhttps://i.kym-cdn.com/photos/images/original/001/410/786/7e8.jpg
OdpowiedzTrąci socjopatą. Większość seryjnych ma w swojej przeszłości epizody agresji wobec zwierząt. Takie tam wprawki. Zapamiętaj kolesia, może jeszcze o nim usłyszysz. W wieczornym dzienniku na przykład.
Odpowiedz@Neomica: nie socjopatą tylko psychopatą. Psychopata = urodzony złol. Socjopata = ktoś, kogo życie rozjechało emocjonalnie.
Odpowiedz@cassis: A skąd wiesz, że tego kolesia nie rozjechało?. A socjopatą też można się urodzić. Różnica mniędzy jednym a drugim to skala "zwichnięcia". Gdyby to porównać do zwierząt to socjopata byłby osą a psychopata szerszeniem. Socjopata ma zrypany kompas moralny, psychopata nie ma go wcale.
Odpowiedz@cassis: trudno to odroznic bez badania mozgu lub wyciagniecia ze srodowiska naturalnego ( np. odizolowania od rodziny)
OdpowiedzPamiętacie tego debila, który nagrał filmik jak przejeżdża psa samochodem? No, to dokładnie ten sam typ człowieka. Powinno się go prewencyjnie wykasować ze świata, bo zacznie od zabijania zwierząt, a skończy na mordowaniu ludzi.
OdpowiedzTo jest jakiś pier*** psychopata, a nie stażysta.
OdpowiedzZorganizujcie kolesiowi "wypadek przy pracy".
OdpowiedzA dałoby radę napisać na poeba skargę? I zbierać dowody na to znęcanie się?
OdpowiedzWybacz, ale średnio chce mi się wierzyć w te wszystkie historie. Jeśli jednak są prawdą, to powinniście to zgłosić odpowiednim służbom, bo chłopak przejawia bardzo mocne oznaki psychopatii. Nie wykluczałbym nawet zagrożenia, polegającego na tym, że dziś jego ofiarą padł szczur czy ptak, a jutro będą to ludzie.
Odpowiedzale wiesz, ze zawsze mozna go z tego stazu wywalic? kto jest jego opiekunem? ty? idzies zdo szefa i mowisz, jak sie chlop zachowuje, ze klnie jak szewc ( nawet nie wpadlabym by cos takiego powiedziec w pracy, a ten sie nie krepuje...), namawia do przestepstwe ( golab) itp. powinni sie szybciutko go pozbyc jesli staz z UP to z podaniem powodow- ze dyscyplinarnie konczymy wspolprace
OdpowiedzPsychopata jak nic. Trzymaj sie z daleka a najlepiej to zgłoś go na Policje niech gościa poobserwują troche bo z takin podejsciem to tylko czekać aż sie na ludzi przerzuci.
Odpowiedz"Bonwłojaż." - przy tym musiałam parsknąć śmiechem, no musiałam :D
Odpowiedz