Wszelkie granice chamstwa zostały przekroczone.
Jest cmentarz, na cmentarzu grób. Mogiłka jest odwiedzana w miarę regularnie raz-dwa razy w tygodniu, sprzątana, kwiaty i wkłady w zniczach są wymieniane - tak że nie jest to jakiś zapuszczony grób.
Jaką umysłową amebą trzeba być, by zabrać z tego grobu palące się wkłady do zniczy (takie zielone z Biedronki). Same wkłady, nie znicze...
cmentarz grób znicze
Albo zostaną sprzedane przez jakiegoś żula, albo zostaną użyte "ku pamięci" bliskiej osoby takiego ścierwa.
OdpowiedzNa cmentarzach powinien być monitoring. Złodziejskie ryje powinny być publikowane i każdy taki śmieć powinien dostać szansę przyznania się do winy. Kara początkowa - 50 batów, mandat 1000 zł i 3 miesiące prac społecznych przy sprzątaniu cmentarzy, jeśli przyzna się od razu po opublikowaniu ryja. Za każdy kolejny dzień +5 batów, +100 zł i +1 miesiąc. Dla każdego kto wskaże złodzieja nagroda finansowa, z pieniędzy ściągniętych od złodzieja. Nikt by się nie odważył kraść.
Odpowiedz@Jaladreips: no tu się z Tobą zgadzam. takie miejsca powinny być pod szczególną ochroną. BTW Kiedyś wrzuciłem takie zapytanie: a jakby wprowadzić, że dla każdej osoby zgłaszającej wykroczenie drogowe (film, zdjęcie) była by prowizja, nawet 50% od kwoty mandatu. Po jakim czasie kierowcy zaczęli by przestrzegać KRD. AND 3. 2. 1... minusowanie :)
Odpowiedz@FrancuzNL w Polsce szybko, ale skoro wyślesz wideo zza kierownicy to też oberwiesz?
Odpowiedz@este1: możesz rozwinąć? Nagrywasz wykroczenie, wracasz do domu, wysyłasz. proste chyba???
Odpowiedz@FrancuzNL: Zapewne chodzi o to, że jeśli nagrywasz wykroczenie trzymając telefon w jednej ręce, a kierownicę w drugiej, to zanosząc takie nagranie na policję sam możesz narazić się na mandat - jakby nie było też stwarzasz zagrożenie na drodze. Chyba że masz na myśli wysłanie nagrania "anonimowo" na specjalną skrzynkę (taką jak mają to teraz w straży miejskiej w niektórych miastach) z maila typu "łowcapiratów997@...".
Odpowiedz@kitusiek: To chyba oczywiste, że Francuzowi chodziło o wysyłanie nagrań z kamerek zamontowanych w aucie, a nie o nagrywanie zdarzenia komórką z ręki podczas jazdy (chyba że jako pieszy stoisz na chodniku, to wtedy spoko).
Odpowiedz@Ohboy: Tyle to ja wiem. Tłumaczę co miała na myśli este.
Odpowiedz@FrancuzNL: ja Ci dałam plusa, bo się z Tobą zgadzam.
Odpowiedz@kitusiek: no ale wtedy robiąc to anonimowo nie dostaniesz "swojej działki" z mandatu. Bądźmy szczerzy, nawet jeśli miałabym rejestrator który kupuje już od kilku lat to nie chcialo by mi się szukać w którym momencie tej pajac mnie wyprzedził z prawej. Chyba tylko raz miałam sytuacje kiedy ktoś mnie dostatecznie wkur, i mniej doświadczony kierowca mógłby stracić panowanie. A ilu "Januszy" złapie telefon i nagra tylko po co żeby komuś dosrac?
Odpowiedz@este1: a ilu innych "Januszy" pomyśli "ni ch*ja, nie dam zarobić innemu, pojadę prawidłowo"
Odpowiedz@FrancuzNL: serio chcesz żyć w domu Wielkiego Brata?
Odpowiedz@miyu123: jeżeli nic nie robisz niezgodnego z prawem to czego się obawiasz. Już teraz jesteś inwigilowany - google, facebook czy inne media? A gdzie tu przeczytałeś o "domu Wielkiego Brata", wyciągasz zbyt daleko idące domysły.
Odpowiedz@FrancuzNL: dobrze wiemy, że prawie każdy łamie przepisy ruchu drogowego w większym lub mniejszym stopniu: tu pojadę 5km szybciej, na pustej drodzę nie wl kierunkowskazu lub nie zatrzymam do końca przed znakiem STOP. jeżeli os. prywatne miałyby mieć zysk ujawniając każde drobne wykroczenie, to ja dziekuje. jeżeli tęsknisz za państwem podpier... to proponuję cofnąć się w czasie.
OdpowiedzOj tam amebą. Parę groszy zaradny ktoś zaoszczędził, a co. Norma niestety :/. Ja dla przykładu zawsze kupowałam najtańsze chińskie lampki na rower, takie po 7 złotych na allegro i i tak zawsze kradli. Dopiero jak w jednej uchwyt zniszczyłam i przywiązałam do roweru, to już taką zepsutą łaskawie odpuścili.
OdpowiedzWypaliły się i ktoś posprzątał. Nie lepiej przyjąć taki tok rozumowania? Od razu lżej na duszy.
Odpowiedz@Dominik: lampki maja okreslony czas palenia... wiec jesli np. mialy palic sie 80 godzin, ktos rpzyszedl nazajutrz po zapaleniu, to slabo poza tym co to za opcja grzebac w cudzych zniczach nawet tylko po to by posprzatac?
Odpowiedz@Dominik: Osobiście zmieniałem je we wtorek lub środę (po 10 godzinnych zmianach w pracy ciężko mi powiedzieć kiedy dokładnie) i z doświadczenia wiem, że te akurat palą się około 7 dni, a zniknięcie tych wkładów odkryłem w sobotę rano - czyli by się jeszcze paliły ze dwa czy trzy dni.
OdpowiedzPo prostu Polska.
OdpowiedzTo na pewno ekolodzy - skąd mieli wiedzieć, że ktoś przyjdzie jeszcze sprawdzić, czy się świeci? A tak to ponowne wykorzystanie, mniej CO2 itp.
Odpowiedz