Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W mojej pracy panuje niesamowity ścisk. Na około 60 m2 pracuje 14…

W mojej pracy panuje niesamowity ścisk. Na około 60 m2 pracuje 14 osób w porywach do 16 (mamy osoby na umowach zlecenie, które przychodzą gdy mogą).
Nic dziwnego więc, że gdy jedno z nas złapie jakąś chorobę, przenosi zaraz to na wszystkich innych. Dajmy na to Ania przyszła cała zasmarkana, podpuchnięte oczy. Od początku mówiliśmy jej, że ma iść do domu i nas nie zarażać. Uparcie twierdziła, że tego nie robi.

I tak kolejno na L4 wylądowały 2 kolejne osoby - jedna z działu Ani, jedna z innego. Ania uparcie chodziła do momentu, aż straciła głos.

Tym razem padło na mnie i koleżankę z sekretariatu. Pech naszego stanowiska wygląda tak, że mimo iż normalnie mamy kompletnie inny zakres obowiązków, tak w wypadku gdy nie ma jednej z nas, druga przejmuje jej obowiązki.

Pech chciał, że trafiło nas w tym samym momencie. Wczoraj rano poszłyśmy do swoich lekarzy, stwierdzili zapalenie gardła i krtani i wypisali L4 do końca przyszłego tygodnia.

A w pracy panika. Dwie osoby, które potrafiły jako jedyne obsługiwać e-nadawcę Poczty Polskiej na L4, a trzeba wysłać wszystkie pilne dokumenty, które muszą wyjść do 10 każdego miesiąca. Ktoś musi jeszcze zrobić zestawienia do rozliczeń, którymi zajmowałam się ja.
Dzwoni do mnie telefon od szefa.
- Kiedy możesz wrócić do pracy?
- Za tydzień, muszę się wykurować.
- Nie brzmisz na chorą, pewnie specjalnie się tak dogadałyście, że obie na L4.
- Siedzę, biorę leki i nie będę w takim stanie nigdzie chodzić. A jeśli szef nie wierzy w prawdziwość zwolnienia, to proszę o przedzwonienie do ZUS-u.
- Masz mi przesłać na maila instrukcje tej poczty, bo nie może tak być, że nikt nie umie jej obsługiwać!

Tak, mój szef jest idiotą. Dodam, że sygnalizowałyśmy wcześniej, że wypadałoby jeszcze jedną osobę nauczyć e-nadawcy. Ale skończyło się na tym "a po co, skoro jesteście we dwie?".

Instrukcje wysłałam i poszłam się dalej leczyć.
Dziś odbieram telefon od koleżanki, która mówi, że szef do niej dzwonił i kazał wysyłać jej zdanie e-nadawcę. My w śmiech, bo owszem, nadać możemy od siebie, ale nadruku na koperty nie zrobimy, ani nie mamy dostępu do bazy klientów, która jest na służbowych komputerach. Mówił też, że nie ma kto opisywać i przyjmować poczty i faktur, bo nikt tego nie umie.
W skrócie firma się wali, bo jesteście na L4.

A podobno nasz dział strasznie mało robi.

sekretariat&company

by ~biurowakura
Dodaj nowy komentarz
avatar Zunrin
3 3

Norma. Przyuczenie kogoś - a po co? Instrukcje zrobić - a po co, nie ma czasu, itd. I ten klasyk - przecież tutaj nic się nie robi...

Odpowiedz
avatar z_lasu
11 13

Umarłem ze śmiechu. Przeszkolenie z e-nadawcy. :)))) To z używania długopisu i klawiatury komputerowej też mieliście szkolenie? I nie ma u was w pracy nikogo kto inteligencją ciut przewyższa małpę? Dla nieznających tematu. E-nadawca to program pocztowy do adresowania przesyłek. Jego obsługa polega na: -zalogowaniu się (ostrożnie, bo przy 3-krotnym błędnym haśle trzeba je zresetować zdalnie lub przez infolinię) -wybraniu rodzaju przesyłki (list, list polecony, paczka, paczka pobraniowa itd.) -wpisaniu danych odbiorcy - jeżeli jest to kolejna przesyłka do tego samego odbiorcy, jest to jego dane są zapisane w książce odbiorczej i same się podpowiadają) -podaniu wagi przesyłki -wygenerowaniu i wydrukowaniu etykiety. I można to zrobić zdalnie (mając dane odbiorców), bo etykiety zapisuje się w pdf-e i plik z etykietami można wysłać mailem. -wysłaniu pliku z przesyłkami na pocztę Sprawa nieco się komplikuje, gdy wrzuca się plik z adresami (ale też nie wymaga to supermocy i powinien sobie z tym poradzić każdy, kto obsługuje faceboka). Instrukcja jest necie i - obrazkowa - dotycząca podstawowych przesyłek zajmuje 25 stron. Z czego pierwsze 9 stron to konfiguracja programu. Pozostałego tekstu nie wiem czy jest na stronę A4. https://e-nadawca.poczta-polska.pl/download/en_skrocona_instrukcja_uzytkownika.pdf

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2019 o 8:33

avatar Habiel
4 6

@z_lasu: Zależy co firma wysyła i jak to robimy. U mnie wysyła się bardzo dużo seryjnej i trzeba uważać, żeby w tabelkach od PP się nie zamotać. Dodatkowo, co dla mnie jest głupotą, musimy pobocznie notować co i jak zostało wysłane w naszym zestawieniu i pilnować aby właściwą przesyłka została policzona na poczet właściwego podmiotu. Niby e-nadawca nie jest skomplikowany ale jak ktoś pierwszy raz zobaczy ten program, nie zna stawek PP i nie rozróżnia listów, to może potrzebować drobnego wytłumaczenia.

Odpowiedz
avatar z_lasu
0 2

@Habiel: Masz rację, ale do korespondencji seryjnej powinny być zrobione tabelki z odpowiednio zaznaczonymi rodzajami przesyłek. A średnio rozgarnięta, dorosła osoba raczej orientuje się co do rodzajów przesyłek pocztowych. Zresztą, nawet jeżeli nie, to przekazanie takiej informacji trudno nazwać szkoleniem. A zamotać można się przy wszystkim co się robi. Kiedyś paczka od nas poszła do Wietnamu zamiast do Wielkiej Brytanii. Adres był kopiowany ręcznie, nie wrzucany z piku, a w zestawie państw w e-nadawcy wietnam jest "piętro" niżej niż Wielka Brytania :)

Odpowiedz
avatar Habiel
1 1

@z_lasu: U mnie niestety nie da się zrobić stałych tabelek. Mamy miesięcznie około 100-200 zmian danych jeśli chodzi o sam adres do korespondencji, niektórzy zmieniają się na elektronicznych- szybciej zrobi się nową, od podstaw, niż szukało tych adresów i zmieniało/wyrzucało niepotrzebne. Ale ogólnie masz rację, chociaż z tym, że każda osoba powinna znać się na poczcie to trochę się mylisz. Z doświadczenia wiem, że nawet starszym pracownikom, którzy teoretycznie żyli w czasach przewagi tradycyjnej poczty, trzeba tłumaczyć różnicę pomiędzy poleconym, a poleconym za potwierdzeniem odbioru, a takim listem zwykłym za 3,3. Ogólnie zgadzam się, że e-nadawca jest prosty. Łatwo idzie się go nauczyć i jakiegoś dużego szkolenia nie trzeba, ale zawsze lepiej się uczy czegoś nowego, jak ma Ci ktoś to pokazać.

Odpowiedz
avatar Malibu
0 2

@z_lasu: Może i obsługa całego tego e-nadawcy nie jest skomplikowana ale kiedy wysyła się korespondencje firmowa pewne rzeczy nie są takie oczywiste. Powiem Ci jakby to moglo wyglądać w mojej firmie. -uzyskać listę przesyłek do wysłania ( skąd wziąć) -zalogować się (skąd wziąć hasło) -wybrać rodzaj przesyłki -Wpisać dane odbiorcy ( gdzie firma przechowuje dane odbiorców) -podać wagę przesyłki ( skąd pracownik uzyskuje wagę przesyłki) -wygenerować i wydrukować etykiety (komu dostarczyć etykiety aby mogł je ponaklejać) -wysłać plik z przesyłkami na pocztę Prawdopodobnie nalezy tez odszukac firmowego rejestru przesyłek, uzupełnić w nim numery nadania itp. Nie są to rzeczy na miarę odkrywania kosmosu ale jednak wymagające przekazania pewnej widzy osobie, która ma to zrobic po raz pierwszy bo poza obsługą e-nadawcy jest cały szereg firmowych procedur, które trzeba wypełnić przy wysyłce.

Odpowiedz
avatar z_lasu
1 1

@Malibu: Zdaję sobie sprawę, że w zależności od ilości i rodzajów przesyłek, może to być bardziej lub mniej skomplikowany proces. Ale: 1. skoro jest problem z wysyłką, ktoś tę listę przesyłek przygotował 2. myślę, że dane do logowania są zapisane w aplikacji - jeśli nie można zrestartować hasło 3. rodzaj przesyłki - jeżeli to sklep internetowy - powinien pobrać się z systemu, jeżeli faktury usługowe, wszystkie przesyłki są jednakowego rodzaju i gabarytów, 4. Dane odbiorców/adresy wysyłki powinny być w liście przesyłek, 5. Waga - patrz pkt. 3 6. Cisnąc się w 15 osób na 60m2 każdy dokładnie wie, kto, komu i jak. Więc wiadomo, kto nakleja wygenerowane etykiety. 7. Wysłanie pliku na pocztę, to 2 kliknięcia. Jedyny problem, to w przypadku korespondencji seryjnej - ustawienia drukarki do drukowania kopert - trzeba wiedzieć jaka koperta, która drukarka i jak ułożyć, żeby grało. Ewentualnie, trzeba wiedzieć jak ustawić program, gdy wszystkie dane, łącznie z RR drukują się na rachunku/piśmie. Ale dla średnio rozgarniętej osoby (zwłaszcza, że dziewczyny nie odmówiły pomocy), przy bardziej skomplikowanych operacjach, to w porywach 2 godziny zapoznawcze z programem i można śmigać z zamkniętymi oczami.

Odpowiedz
avatar zendra
0 2

@z_lasu: Ja też parsknęłam śmiechem na to szkolenie z e-nadawcy :) Trudno o bardziej prymitywny program. Szkolenie z e-nadawcy trwa 5 minut, a jeżeli ktoś nie odróżnia zwykłej przesyłki od poleconej albo paczki od listu, to nie powinien pracować w biurze. Nie ma to jak dorobić mitologię do najprostszych czynności biurowych.

Odpowiedz
avatar iks
3 5

Czyli jak wrócicie do pracy idziecie od razu do szefa z tekstem o podwyżkę?

Odpowiedz
avatar Zunrin
6 6

@iks: No co ty, jeszcze im po premii pojedzie, że jak to śmiały razem zachorować, on miał przez to straty...

Odpowiedz
avatar Meliana
8 8

Tak to już jest - jak przychodzisz prosić o podwyżkę, to okazuje się, że twój etat jest praktycznie zbędny i tak w sumie, to łaskę ci robią, że jeszcze cię trzymają, a jak przychodzisz po urlop, to nagle jesteś nieodzownym fundamentem, bez którego firma się zawali ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

@szafa: nie ma obowiazku bycia masochista i poswiecania si, a takze zarazania innych ku zyskowi pracodawcy moze dla autorki wazniejsze jest jej wlasne zdrowie niz cudzy hajs? chcesz grac bohatera to graj, alena wlasny rachunek

Odpowiedz
avatar Hobbit
0 0

@szafa: tak jakby właśnie osoba jak ty zaraziła bohaterki tej opowieści. Gdyby Ania była odpowiedzialna, to by do tego nie doszło. Polecam Ci to pod rozwagę.

Odpowiedz
avatar mariamasyna
2 2

Generalnie to możecie to śmiało zgłosić do PIP - wg. przepisów BHP na jednego pracownika powinno przysługiwać 5mkw - a u was jest poniżej 4...

Odpowiedz
avatar violak
0 0

Teraz będzie tego zarażania i pracowania chorych więcej, zwolnienie lekarskie 1 x na 3 miesiące niezależnie od przyczyn...

Odpowiedz
Udostępnij