Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając historie o "dziwnych" sąsiadach postanowiłem się podzielić moją opowieścią. Postaram się…

Czytając historie o "dziwnych" sąsiadach postanowiłem się podzielić moją opowieścią. Postaram się pisać zwięźle, ale i tak będzie długo.

Mieszkamy w bloku. Okolica spokojna, bo to koniec osiedla. W sąsiedztwie działki i cmentarz (ważny dla puenty tej opowieści).
Większość sąsiadów to normalni młodzi ludzie z normalnymi dziećmi. Żadna tam patologia i hodowla bombelków.

Z jednym wyjątkiem. Na parterze mieszka Pani Stanisława Piekielna. Zawodowa emerytka i żywy całodobowy monitoring (Godzina 5.30, wychodzę do pracy a ta już w oknie).
Przeszkadza jej wszystko. No prawie. Jedną osobą, której chyba jeszcze nie wyzwala od najgorszych jest ksiądz. A jak odprawia pogrzeb, to nagłośnienie ma na pół osiedla. Za to żałobnikom nie raz się oberwało za parkowanie/chodzenie/oddychanie pod jej oknem. Mieszka sama, ale czasem odwiedza ją syn. Pod warunkiem że jest na tyle trzeźwy aby dojechać rowerem. A wtedy cały blok słyszy jak się kłócą.

Moim nieszczęściem jest posiadanie garażu pod mieszkaniem pani Stasi, oraz to, że lubię majsterkować. Te dwa czynniki powodują, że jestem jej wrogiem numer jeden. Jak wiadomo majsterkowanie nie zawsze odbywa się w ciszy. Czasem trochę hałasuję jakąś wiertarką itd. Oczywiście zaraz po wyłączeniu danego urządzenia przez zamkniętą bramę przebija się wiązanka dźwiękowa typu:

- Skur..yn! Znowu hałasuje ja tu chcę mieć spokój! Wyp...lać na wieś! itd. itp.

Ja jestem człowiek spokojny i nie reaguję na takie zaczepki, tym bardziej, że hałasuję tylko w dopuszczalnych godzinach.

Podobnie jest gdy postawię samochód przed garażem. Oczywiście zaraz jest wiązanka typu:

Wieśniaki! Przestrzeń mi zajmują! K...wy, Ch..je itd itp. (Jaką przestrzeń? Na miotle lata po nocach czy jak?)

Doszło nawet do tego, że wezwała Pana z administracji na kontrolę, bo niby ja tu firmę prowadzę. Pan przyjechał, zobaczył zagracony garaż, w którym ledwie mieści się samochód. Pogadaliśmy chwilę i Pan zgodził się ze mną, że do 22 to ja mogę nawet dyskotekę robić w garażu, a za podjazd też płacę, więc mogę parkować.

Oczywiście miły Pan zaraz na wyjściu z mojego garażu, został zaatakowany przez Panią Stasię. Poinformował ją, że on tu żadnych nieprawidłowości nie widzi, za co w podzięce został wyzwany od najgorszych, za brak zrozumienia jej problemu.

Kolejnym tym razem naszym (razem z Młodą) nieszczęściem jest fakt posiadania dwóch samochodów. Czasem też wjedzie ktoś znajomy na wymianę żarówki, albo szybkie pranie tapicerki. Oczywiście oprócz wyzwisk jesteśmy posądzani o handel kradzionymi samochodami i inne takie.

Sytuacja trwała dwa lata i niedawno nastąpiło rozstrzygające starcie.

Sobota. Wróciliśmy z zakupów. Młoda w aucie nawija przez telefon, ja wyszedłem otworzyć garaż. I słyszę:

- Ku..wa! Znów ta dzi..ka z tym sku...synem podjechali...

Zagotowałem się. Tak krówa być nie będzie! Młodej mi nikt nie będzie obrażać. Wyskoczyłem z garażu i pytam:

(Ja) - Ile jeszcze razy ma Pani zamiar nas obrażać? Ja mam to wszystko nagrane i zaraz zadzwonię na policję i zrobię Pani sprawę o zniesławienie! (Nie miałem, ale ona o tym nie wie).

(Stasia) - Bo ja tu chcę mieć spokój skur...syny je..ne a tu ciągle jakieś hałasy!

(Ja) - Skur...synem może sobie Pani swojego syna nazywać!

(Stasia) - Wyp... na wieś gdzie twoje miejsce! Autami się wożą, a ja chcę mieć tu spokój!

W międzyczasie sąsiad wyszedł z psem przysłuchiwał się naszej wymianie zdań. I to on okazał się najbardziej piekielny.

- Pani Stanisławo! Jeśli Pani chce spokoju to zapraszam tam, za płot! Dwa metry pod ziemię!

Ja parsknąłem śmiechem, a Stasia zamknęła okno z taką siłą, że mało szyby nie wypadły.

Od tego czasu udaje, że mnie nie nie zna, a ja się zastanawiam nad zakupem jakieś bardzo głośnej wiertarki :)

by Przemko
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jaladreips
8 16

Najgorsze jest to, że takiego szkodnika nie da się pozbyć żadnym legalnym sposobem, a sposoby skuteczne są nielegalne. Większość osiedli i wsi ma taką gnidę, która istnieje tylko po to, żeby zatruwać innym życie. Nawet w miastach się trafiają, jak ta co blokowała autobusy, a policja i sądownictwo było i chyba cały czas jest wobec niej bezsilne.

Odpowiedz
avatar Shi
16 18

Jeśli chodzi o bardzo głośną wiertarkę... Co inni sąsiedzi Ci zawinili? ;) Bo dźwięki wiercenia to nic fajnego, a nie sprawisz, że będą docierać tylko do Pani Stasi. Kobitka rzeczywiście piekielna i może zacznij ją faktycznie nagrywać? Gdy będziesz miał wystarczająco dużo materiału to będziesz mógł pokazać pani Stasi jak wygląda piwo, które sobie uwarzyła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@Shi: dźwięki wiercenia przez ścianę, gdzie siłą rzeczy niesie się po bloku to tak, ale przewiercenie np deseczki na środku garażu? Naaah.

Odpowiedz
avatar Shi
4 6

@Caron: jako mieszkaniec osiedla domków powiem, że wiem kiedy sąsiad tnie rurki czy inne pręty, w swoim garażu, kilka domów dalej. Ba, słychać nawet jak włącza odkurzacz. Tym bardziej będzie cały blok miał wiertarkowe koncerty, bo z opowieści wynika, że garaże są przy bloku.

Odpowiedz
avatar pinslip
22 28

Baba piekielna, ale wiesz, że to bzdura, że do 22 możesz sobie nawet dyskotekę robić?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 10

Młoda w sensie że twoja partnerka?

Odpowiedz
avatar DeceiverInI
-5 13

poco do takich ludzi gadac "pani" ?

Odpowiedz
avatar Bubu2016
13 21

Kobieta jest czepliwa i wulgarna, ale... ręka w górę, kto chciałby mieszkać na garażem majsterkowicza z wiertarką?

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 19

@Bubu2016: No ja na pewno nie! Niemniej i tak byłabym po stronie autora, gdyby nie to ostatnie zdanie w historii. Niby żarcik, ale jakieś ziarno prawdy w nim siedzi. Poza tym domniemywam, że jeśli się majsterkuje w garażu, to na ten czas samochód trzeba parkować gdzie indziej. Jeśli konkretnie PRZED garażem, to pewnie pod cudzym oknem. Gdybym mieszkała na parterze - też bym nie była szczęśliwa. W dodatku garaż jest chyba dodatkowo wykorzystywany w charakterze mini warsztaciku samochodowego i starsza pani, widząc wjeżdżające tam różne samochody, nabrała jakichś podejrzeń. "Moim nieszczęściem jest posiadanie garażu pod mieszkaniem pani Stasi, oraz to, że lubię majsterkować." Ja myślę, że jest to głównie JEJ nieszczęściem.

Odpowiedz
avatar Lapis
3 3

@Armagedon: jako że za komuny nie budowano bloków z garażami to jest to zapewne nowe budownictwo. Czyli pani nie dostała mieszkania z przydziału tylko sama sobie takie wybrała.

Odpowiedz
avatar hulakula
6 8

@Armagedon: ale ja chyba nie rozumiem problemu. co to za problem, że samochód jest zaparkowany przed blokiem pod czyimiś oknami?

Odpowiedz
avatar czarekt
19 21

Majsterkowicz z wiertarką, który nie prowadzi firmy, ale znajomym samochody naprawia, a to żarówkę wymieni, a to tapicerkę wypierze, a to silnik wyreguluje i olej wymieni. Świetny sąsiad.

Odpowiedz
avatar digi51
17 21

Hahaha, do 22 możesz nawet dyskotekę robić w garażu? Naprawdę jakiś osioł Ci tak powiedział czy sobie to wymyśliłeś, żeby samego siebie poklepać po plecach i wmówić sobie, że z garażu w budynku mieszkalnym masz prawo robić sobie warsztat? Nie ma oficjalnej ciszy nocnej, a sąsiedzi mogą jak najbardziej zgłosić nagminne i uciążliwe hałasowanie, nawet w ciągu dnia. Wygląda na to, że nie tylko Ty sobie tam majsterkujesz, ale udostępniasz też pomieszczenie znajomym, którzy też sobie tam majsterkują. A chciałbyś, żeby sąsiad nad lub pod Tobą tak sobie majsterkował w domu? Tak do 22 powiedzmy? Bo wiesz, mój sąsiad też sobie wyobrażał, że może sobie robić koncerty Iron Maiden dzień w dzień, bo przecież to w ciągu dnia, a nie w nocy i wyśmiewał moje prośby o ściszenie muzyki. Spółdzielnia i policja, które dowaliły mu odpowiednie upomnienie i mandat uświadomiły go, że nie, mieszkając w bloku nie ma prawa zatruwać sąsiadom życia, bo nie ma jeszcze 22. A swoją drogą czemu akurat 22? Ty wiesz, że oficjalnej ciszy nocnej nie ma, a pozwolenie na hałasowanie do woli między 6 a 22 to wymysł?

Odpowiedz
avatar Shi
9 9

@digi51: cisza nocna konkretnie od 22 do 6 to relikt PRL'u. Jak widać nie bez powodu mówią, że w narodzie PRL wiecznie żywy. Cała masa ludzi ma przekonanie, że fikcyjna "cisza nocna" to coś prawdziwego.

Odpowiedz
avatar ooomatko
3 5

Ciekawe, co masz na mysli przez "w dozwolonych godzinach". 21:59 jest jeszcze ok? bo jak hałasujesz po 20, to dla mnie już jest przekroczeniem granic.

Odpowiedz
Udostępnij