Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Chyba nie ma większej piekielności niż sąsiedzi! Najgorsi to oczywiście ci którzy…

Chyba nie ma większej piekielności niż sąsiedzi!
Najgorsi to oczywiście ci którzy wszystko wiedzą, na wszystkim się znają i wszystko mogą bo przecież on tu mieszka już tyle lat, no i oczywiście starsze pokolenie które wchodzi w dyskusje bo chce sobie pogadać, ale ty nie masz prawa głosu bo ... (wróć do początku czyli wszystko wiedzą, na wszystkim się znają itd.).
Najlepsze jest chyba upominanie się o kartkę parkingową której nie posiadamy bo sąsiad który ją nam obiecał (bo chyba się tym zajmuje) już pół roku mówi że to zrobi, ten sam sąsiad narzeka że jej nie mamy.

Ciekawe jest też rozrzucanie kości, a to za śmietnikiem, a to przed blokiem jak by jakieś zwierze miało na tym skorzystać, bo żaden kotek ani piesek nie jedzą takich rzeczy a wręcz mogą im zaszkodzić, ale przecież oni wiedzą lepiej... Jednocześnie najlepiej żeby żadna zwierzyna się tu nie kręciła bo przecież robi syf.

Sąsiad który zostawił psa na tydzień samego! (tylko ktoś go wyprowadzał na 5 min 3 razy dziennie) piesek bardzo tęsknił i to bylo słychać, ma prawo narzekać na naszego szczeniaczka który dopiero się uczy przebywać sam, że go słuchać. Oczywiście nasz szczeniaczek jego zadaniem wyje 12h chodź nas nie ma co najwyżej 6, a gdy wychodzimy i wracamy zawsze jest cisza.

Lubię też bardzo starszego Pana, który posiada jakiegoś szczura na smyczy który wszystkiego się boi (pan oczywiście uważa inaczej) i on się dobrze zna na każdym innym psie i wie czego akurat mój potrzebuje. Bardzo lubi dodać komentarz jak tylko nas widzi, a to że on mówił że ten piesek potrzebuję się wybiegać, a nie hop i do domu (właśnie wróciliśmy z 2 godzinnego spaceru), bo ten piesek ma z nami tak źle (wiadomo jesteśmy młodzi i głupi na niczym się nie znamy i na pewno ten pies ma się z nami bardzo zle, bo psa można tylko brać na emeryturze). No i oczywiście wie ze nasz piesek na pewno nie jest rasowy nie to co jego Azor, bo pan przecież umie to stwierdzić na pierwszy rzut oka, bo przecież on się zna!

Moją ulubioną sąsiadką jest chyba pani co codzień- piątek, świątek czy niedziela odkurza o 8 a czasem i dwa razy dziennie. Zawsze ma minę nie zadowoloną, a jak się z nią przywitasz to nawet nie odpowie.

Człowiek naprawdę się stara żyć jakoś w tej wspólnocie blokowiej, stara się odzywać z szacunkiem, być miłym, nie robi imprez a jak już to po pewnej godzinie zachowuje względna ciszę. Mówi dzień dobry, otwiera drzwi. No, ale się nie da! Najgorsze w tym wszystkim chyba jest postrzeganie nowych, młodych lokatorów którzy tak samo jak i oni płacą i tu żyją za jakiś gorszych i nie mających prawa głosu. Co wszystko można im powiedzieć bo oni mają się dostosować, chodź inni robią dokładnie tak samo.

Zadupie na południu kraju

by ~WkurzonaSasiadka
Dodaj nowy komentarz
avatar BiAnQ
7 7

1. Niezadowolona, niezadowoloną - jedno słowo. 2. Chodź? Chodź piesku na spacer? Czy choć raz przeczytałaś swoj tekst?

Odpowiedz
avatar digi51
5 5

Nikogo nie lubicie i nikt nie lubi was, hmmm, może to jednak z Wami jest coś nie tak, a nie ze wszystkimi na około. Co do sąsiadki od odkurzacza, u moich rodziców w mieszkaniu też odkurza się codziennie, a nawet 2 razy dziennie, również w święta. Spróbuj inaczej przy 3 psach w domu... Ileż takie odkurzanie może trwać? Mi zajmuje ok.15 min - mieszkanie 90m2.

Odpowiedz
avatar jasiu_z_wsi
5 5

Współczuję. Ciężko się żyje w bloku gdzie wszyscy sąsiedzi to czekające się chamy bez kultury. Dobrze że choć wy jesteście jedyna porządna rodzina w tym bloku.

Odpowiedz
Udostępnij