Nie wiem, czy ktoś tu się ze mną zgodzi, czy też zostanę zbiorowo znienawidzony, jednak postanowiłem podzielić się moją opinią oraz konsternacją, która ogarnia mnie niemal za każdym razem, gdy podróżuję transportem publicznym.
Otóż nie rozumiem, dlaczego na młodych osobach, które podróżują środkami komunikacji miejskiej, ciąży nieustanna presja, by ustępowały miejsca starszym? Jestem w stanie pojąć do pewnego stopnia kwestie grzeczności i „wychowania”, których wiele osób używa jako argumentów za ustępowaniem siedzenia. Jednak niezmiennie nie uważam, by owo „dobre wychowanie” miało powodować, że odbierane jest mi prawo do wygodnego transportu, za który zapłaciłem.
Skoro płacę za bilet tak samo, jak starsza pani (a jeśli nie jestem studentem, to nawet więcej, ponieważ emeryci w przeciwieństwie do mnie mogą liczyć na ulgi), to z jakiego racjonalnego powodu miałbym rezygnować z siedzenia podczas podróży? Rządzi tutaj prawo: „kto pierwszy, ten lepszy”, dlaczego więc, jadąc dobre 40 minut z punktu A do punktu B, po drodze mam rezygnować z mojego miejsca na rzecz innego pasażera, który jedzie przykładowo zaledwie dwa przystanki?
Jestem zdania, że jeśli starsze osoby nie są na tyle sprawne, by przemieszczać się transportem publicznym, to najzwyczajniej w świecie… nie powinny tego robić! To już poboczna kwestia, że ich bliscy na to pozwalają, zamiast zapewnić im odpowiednią opiekę oraz dopasowany do stanu zdrowia sposób podróży.
Inna sprawa, że empatia i grzeczność ulatują jak gaz z piwa, kiedy starsza pani stoi nad Tobą i stuka Cię torebką po głowie, głośno chrząkając i ostentacyjnie WYMAGAJĄC, byś ustąpił jej miejsca.
Bynajmniej takie zachowanie nie wskazuje na mniejszą sprawność fizyczną – ruch, tupet i bezczelność są tutaj doskonale opanowane.
Zmierzam więc do meritum – marzy mi się, abyśmy nie oceniali tych, którzy miejsca nie ustępują. Krew zalewa mnie za każdym razem, gdy widzę potępiające spojrzenia wymierzone w kierunku młodych pasażerów. Korzystają w takiej sytuacji ze swoich przywilejów i mają do tego pełne prawo, pamiętajmy o tym.
Poza tym młody =/= pełnosprawny. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka tego nie widać.
OdpowiedzMoment piszesz, ze empatia ulatuje wraz z grzecznością? W jaki sposób skoro we wcześniejszej twojej wypowiedzi widać raczej jej brak?
OdpowiedzŻaden 'racjonalny' powód nie istnieje, żadne prawo tego nie reguluje, obowiązku nie ma żadnego, to po prostu kwestia empatii i tyle. Tak jak nie ma obowiązku być kulturalnym, grzecznym, miłym czy dobrym. Więc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi, jak ktoś chce być chamem, albo burakiem to nikt mu nie zabrania. Kwestia uprzejmości i empatii, bo kiedyś możesz nie być pierwszy, a możesz potrzebować miejsca i wtedy liczysz na to, że ktoś ustąpi tobie. No chyba, że bedziesz na tyle przezorny i kiedy tobie braknie sprawności czy tyle sił, to tak jak radzisz starszym, przestaniesz wychodzić z domu i jeździć komunikacją miejską, żeby nikomu takiemu jak ty nie zatruwać życia.
Odpowiedz@pusia: ale co Ty opowiadasz, autor zawsze będzie piękny, młody i sprawny
Odpowiedz@pusia: Właśnie autorowi o to chodzi, że nieustąpienie miejsca nie oznacza, że ktoś jest chamem bucem i burakiem... buractwo to właśnie te starsze panie które WYMAGAJĄ ustąpienia miejsca bo im się NALEŻY!!!! W pełni zgadzam się z autorem i sam ustępuje miejsca tylko osobom (niezależnie od wieku) które ewidentnie tego potrzebują a nie z jakiejś chorej zasady, że jak ktoś starszy to a automatu ma siedzieć
Odpowiedz@urbankrwio: są różne skrajności, takie jak legendarne starsze panie bijące parasolką za nieustąpienie miejsca. Ale jeśli mówimy o roszczeniowości, to najwięcej jej u autora, bo nie dość, że jemu się należy, to próbuje udowodnić, że to akurat jemu NALEŻY SIĘ BARDZIEJ. Starsi ludzie niech nie jeżdżą komunikacją bo autorowi to przeszkadza. Skoro taki sprawny i młody to może iść na pieszo, albo kupić sobie auto, albo niech jeździ taksówkami, bo może iść do pracy i zarobić, w przeciwieństwie do tych starszych osób, które najchętniej zamknąłby w domu. W ogóle zastosujmy prawo dżungli, silniejszy przetrwa! Wtedy nie będzie trzeba się przejmować jakimiś durnymi normami społecznymi. Wyłączmy empatię, wtedy na pewno wszystkim będzie żyło się lepiej i osoby takie jak autor nie będą poszkodowane, gdy ktoś się na nie krzywo spojrzy
Odpowiedz@pusia: Ty czytałaś ten teksty czy przyszłaś tu potrollować i nabić ego jaka ty jesteś empatyczna a autor zły? Autorowi przeszkadza ostracyzm społeczny i jakieś chore uprzywilejowanie osób starszych które dodatkowo wykorzystują tą sytuacje aby WYMUSZAĆ miejsce siedzące bo wiedzą, że takie osoby jak ty bezmyślnie je poprą NO BO PRZECIEŻ JEJ SIĘ NALEŻY JEST STARA... Robicie z autora jakiegoś potwora bez empatii a on tylko zwraca uwagę na to jak chora jest sytuacja kiedy to pod płaszczykiem starości baby w sile wieku (faceci jakoś nie wymuszają miejsca siedzącego a przecież też mogą mieć problemy ze zdrowiem) napędzane jakimś chorym zwyczajem i poparte gawiedzią wyrzucają cie z twojego miejsca BO TAK. Sam miałem sytuacje kiedy bezczelna baba podeszła do mnie w połowie wypełnionym autobusie i stwierdziła "ZEJDŹ DO MOJE MIEJSCE JA CHCE TU SIEDZIEĆ!" i w myśl twojej logiki powinienem jej ustąpić no bo przecież JEJ SIĘ NALEŻY...
Odpowiedz@pusia: urban ma racje sa rozne osoby, ja dziele je z grubsza na 2 typy 1. stoi spokojnie, nie wymusza, w skrajnej sytuacji POPROSI 2. od drzwi drze sie albo wali laska/torebka (ja dostalam lokciem), opcjonalnie stoi nad toba i kweka jaka to mlodziez niewychowana, bo slowo PROSZE nie przechodzi przez gardlo.opcjonalnie od razu mowi- bo mi sie nalezy i typowi 1 ustepuje, a typowi 2 udowadniam, ze nic sie nie nalezy, a i ja nie nagradzam wyzywania mnie lub wymuszania miejscem pokazujac, ze ta strategia jest skuteczna czasem nawet chce mi sie wytlumaczyc, ze jakby poprosila, to by dostala, a jak nie potrafi, to niehc sobie stoi nawet i do koncowego przystanku ma sile drzec jape, ma sile i postac
Odpowiedz@pusia: oddawanie komuś czegoś bez powodu to empatia? Ustąpić mogę osobie ze złamaną nogą, osobie z ciężkimi torbami zakupów albo kobiecie w widocznej ciąży, a nie osobie starszej, tylko i wyłącznie dlatego, że jest starsza.
Odpowiedz@Jaladreips: A mnie bawi niezmiernie, jak się ludziom wydaje, że starość to po prostu zmarszczki i ewentualny garb. Nie, starość to bezustanny ból - stawów, kręgosłupa, duszności, arytmie i inne takie. Dlatego właśnie się ustępuje starszym osobom (przez starsze mam na myśli takie po 50tce), a nie dlatego bo ktoś sobie tak wymyślił. Jeśli Wam (niektórym) się wydaje, że całe życie będziecie okazem zdrowia, to widać Wam bardzo wygodnie w życiu.
Odpowiedz@Jaladreips: tak, empatią jest umiejętność postawienia się w czyjejś sytuacji. Osoba starsza ma szereg różnych dolegliwości, które pojawiają się ze względu na wiek. Wszyscy tu piszą o roszczeniowości starszych, a ja jednak twierdzę, że teraz bardzo dużo osób młodych jest roszczeniowych. Tak jak autor. Jemu należy się bardziej bo płaci więcej, a jak ktoś nie domaga, to niech nie jeździ komunikacją. No to jest dopiero pomysł. Autor sam kiedyś będzie stary prawdopodobnie i miejmy nadzieję, że będzie dawał radę. Jakby nie dawał, to zawsze może nie wychodzić z domu, sam takich rad udziela, więc może się do nich zastosuje
Odpowiedz@pusia: zapłacił za coś i chce z tego korzystać, a nie oddawać to komuś bo tak - to roszczeniowy padalec jeden bez empatii! Jak sobie coś kupisz to też oddasz komuś, bo tak?
Odpowiedz@Jaladreips: to zupełnie inna sytuacja bo tu autor twierdzi, że ma większe prawo jeździć komunikacją niż starsi ludzie. Z jakiej racji jemu się bardziej należy? Dlaczego on ma decydować, że jemu wolno a straszym ludziom nie? To jest właśnie roszczeniowość, bo ja muszę jeździć komunikacją miejską a inni nie muszą więc niech siedzą w domu!
Odpowiedz@urbankrwio: No to ja miałam odwrotnie - zjechał mnie jakiś stary dziadek, jak jechałam do szkoły bo nie ustąpiłam mu miejsca. Zwykle ustępuje, ale tego dnia czułam się naprawdę parszywie (łapała mnie jakaś choroba, do tego wtedy kiepsko przechodziłam pierwsze dni okresu). No i dostałam ochrzan od dziadka, że mi się pewnie fajnie siedzi, a on musi stać. Wstałam i wyszłam z autobusu - nie dlatego że zrobiło mi się głupio, a dlatego że dojechaliśmy w okolice mojego przystanku. Więc nie tylko stare kobiety krzyczą o miejsce.
Odpowiedz@pusia: A gdzie autor napisał, że mu się bardziej należy? Naucz się wreszcie czytać, że zrozumieniem tekst pisany bo bredzisz, autor napisał jedynie, że jeśli ktoś jest na tyle "umierający", że nie jest w stanie ustać w komunikacji miejskiej to nie powinien nią jeździć i tyczy się to wszystkich i młodych i starych. A ty dopowiadasz autorowi jakieś bzdury aby pasowały do twojej wizji roszczeniowego małolata bez empatii...
Odpowiedz@urbankrwio: ale to, że ktoś jest mniej sprawny odbiera mu prawo do normalnego życia? Wyobraź sobie, że starsze niesprawne osoby też czasem muszą wyjść z domu, pójść do lekarza, czy sklepu. Autor nie tylko nie ma empatii, ale też wyobraźni, bo nie trzeba być geniuszem żeby wpaść na to, że nie każda starsza osoba ma bliskich, którzy się o nią zatroszczą. Czyli jak ktoś jest niepełnosprawny to też ma nie jeździć autobusem? Komunikacja jest zarezerwowana tylko dla młodych, silnych i zdrowych? Szok, że można tak myśleć
Odpowiedz@Jaladreips: Ale on zapłacił za przejazd z miejscówką? Raczej nie. Nie ma obowiązku ustępować nikomu, ale też nie należy się obrażać na zarzut o brak empatii, bo to prawda jest. Jeśli nie ustąpisz starszej osobie (oczywiście jeśli sam się dobrze czujesz), to nie masz empatii i tyle. Nie wiem, o co się obrażać. Jak zobaczysz głodującego, a masz sam kupę żarcia, to też nie masz obowiązku mu dawać jedzenia, ale nie mów, że ty taki empatyczny jesteś, bo nie jesteś.
Odpowiedz@szafa: jeśli nie przepiszesz na mnie swojego mieszkania, to nie masz empatii i tyle. Argument na tym samym poziomie.
Odpowiedz@pusia: Jeśli masz astme to nie powinnaś palić papierosów, jeśli ważysz 150kg to nie powinnaś wpieprzać 10 pączków dziennie, jeśli jesteś alkoholikiem to NIE POWINNAŚ PIĆ ALKOHOLU tak samo jest z komunikacją miejską NIKT NIE ODBIERA CI prawa do jeżdżenia autobusem tak samo jak nikt nie odbiera prawa alkoholikowi się narąbać ale zarówno alkoholik jak i osoba słaba NIE POWINNA TEGO ROBIĆ... Nie rozumiesz tego czy nie chcesz tego zrozumieć? Każda aktywność niesie ze sobą jakieś ryzyko a jazda komunikacją jest niezalecana np kobietom w ciąży właśnie z tego powodu, że może być dla nich niebezpieczna, jednak nikt o zdrowych zmysłach (w tym też autor) nie będzie okupował siedzenia kiedy w autobusie będzie ledwo stojąca 90letnia babcia albo dziadzio to co wkurza to nie ci "zbyt słabi" tylko ci co drą ryja i UDAJĄ słabych aby wymusić miejsce siedzące a tekst autora o tym, że "jeśli ktoś nie jest na tyle sprawny aby jeździć autobusem niech nie jeździ" tyczy się właśnie tych roszczeniowych bab(i dziadów) które jakby rzeczywiście były tak "umierające" jak są to by autobusami nie jeździły bo by nie były w stanie. Ściągnij więc klapki z oczu i czytaj ze zrozumieniem to co autor napisał a nie podbudowujesz swoje ego podkreślając jaka ty jesteś zszokowana w głowie ci się nie mieści jak można nie mieć TAKIEJ WIELKIEJ EMPATII JAK TY MASZ...
OdpowiedzNormalnie nie wierzę - naprawdę można mieć ujemny iloraz inteligencji emocjonalnej? Szok!
Odpowiedz@Bubu2016: mozna nie trawic wymuszania i walenia torba po glowie
OdpowiedzWiem co masz na myśli. Jednocześnie od jakiegoś czasu stosuje praktykę, że jak siedzę to siedzę i już. Mogą się wymownie gapić, nazywać od egoistów ale jak po pracy zmęczona i obolała chcę wrócić do domu to mam ich wszystkich gdzieś. Ustępuję jedynie gdy widzę osobę o kulach.
OdpowiedzMasz prawo nie ustępować, masz tez prawo jeść z otwarta buzia, nie myć się, grzebać publicznie w majtkach. Mam nadzieje ze pomogłam. A gdyby książę kupił sobie samochód to by nie było takich dramatów
Odpowiedz@Pixi: Porównujesz nieustąpienie miejsca roszczeniowym babom do grzebania w majtkach i jedzenia z otwartą buzią? jeśli tak to gratuluje...
Odpowiedz@urbankrwio: Tak, tak, bo każda starsza osoba to roszczeniowa baba, tak sobie tłumacz, to na pewno poczujesz się lepiej.
Odpowiedz@digi51: pokaz mi miejsce, w ktorym autor napisal, ze KAZDA starsza osoba jest rozszceniowa on sie skupia wlasnie na tych, ktore dra ryj lub wala torebka
Odpowiedz@bazienka: Wbrew pozorom tych roszczeniowych jest mniej niż tych normalnych, ale tu na Piekielnych jest ich więcej, bo każdy taki przypadek jest opisany. W wyniku tych opisów tworzy się wrażenie, jakoby gangi roszczeniowych staruszków opanowały komunikację publiczną. Żyję już długo i jedynie zetknęłam się osobiście z częstymi przypadkami nieustąpienia mi miejsca, gdy byłam w zaawansowanej ciąży (ale, że czułam się dobrze więc nie zwracałam uwagi, a i nieśmiała byłam na tyle, aby się o nie upomnieć). I założę się, że zdecydowanie więcej jest "cichych" przypadków nieustąpienia miejsca potrzebującej tego staruszce/staruszkowi niż tych głośnych osobników upominających się chamsko o to siedzenie. Oczywiście - tych pierwszych się nie zauważa, tylko, zgodnie z akustyką, tych drugich i na ich podstawie ocenia się pozostałą populację. A Ty to chyba masz pecha z tą komunikacją publiczną.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2019 o 0:25
@bazienka: Nigdzie nie napisał, że chodzi mu tylko o krzykaczy, wręcz przeciwnie, pyta dlaczego dobre wychowanie ma odbierać mu prawo do wygodnego transportu i sugeruje, że starzy ludzie powinni siedzieć w domu, jeśli nie są w stanie stać w autobusie.
Odpowiedz@katem: to jak z tymi idiotami, ktorych jest malo, ale sa rozstawieni tak strategicznie, ze spotykasz ich na kazdym kroku? ja tak mialam kilka lat temu z takimi roszczeniowymi babskami szczegolnie po urazie kregoslupa, ponad 50% podrozy komunikacja konczyla sie awantura, dlaczego mloda nie ustapi?!, w kt wlaczali sie inni ludzie w podobnym wieku i robili nagonke mialam ich w dupiu, ale jednak wyrobilam sobie opinie i byc moze z tego powodu teraz jestem uprzedzona
OdpowiedzSą tu bzdurności, ale nie chce mi się każdej punktować. Powiem dwie rzeczy: 1. W komunikacji miejskiej są MIEJSCA stojące i siedzące. Kupując bilet płacisz za PRZEJAZD a NIE za miejsce. Więc każdy ma takie samo prawo posadzić swoje dupsko na siedzeniu. 2. Za kilkadziesiąt lat sam będziesz tym starszym, któremu trudno ustać w autobusie. A właściwie to dodam jeszcze jedno: 3. Osoby starsze mogą być sprawne na tyle, żeby wyjść na zakupy czy gdziekolwiek, jednak bardzo ciężko jest im (a także kobietom w ciąży albo z nogą w gipsie - sama doświadczyłam obydwu) ustać w poruszającym się autobusie. - Nie zwalniam tym jednak tych wrednych ludzi którzy zamiast poprosić to chełpią się nad kimś i żądają ustąpienia miejsca. Obyś za kilkadziesiąt lat był starszym panem, któremu nikt nie zaproponuje miejsca (bo inni przecież zapłacili całą kwotę a Ty tylko pół!!!!!!!), i może wtedy przypomnisz sobie swoje bzdurne wypociny ;)
OdpowiedzProponuję zacząć od zdefiniowania "starszej osoby". Z mojego punktu widzenia to 70+ (ewentualnie - widocznie niedołężna) i tu raczej nie widzę pola do dyskusji. Z poziomu młodego człowieka, do "starszych" zalicza się już 50-latki - i tu już można rozważać, jak to jest z "obowiązkiem".
Odpowiedz@niemoja: Słuszna uwaga. Ładne parę lat temu, gdy jeszcze zdarzało mi się poruszać zbiorkomem, i jakiś dobrze wychowany nastolatek ustąpił mi miejsca, poczułem się wręcz urażony :) Na chorego nie wyglądałem, właściwie to wręcz przeciwnie.
Odpowiedz@niemoja: ja chamskie zagrania zaobserwowalam w 99% uu kobiet 50-55 na oko pelnosprawnych na pierwszy rzut oka,niezgarbionych, bez gipsu, laski
OdpowiedzJeżeli chodzi o samo ustępowanie to się nie zgodzę, ale mnie wkurza co innego w tym. Wymaga się od młodych ludzi ciągłego monitorowania, czy nie wsiada ktoś kto tego miejsca by potrzebował. Jadę zwykle autobusem od 10 do 40 minut, ten czas zwykle wykorzystuje na czytaniu artykułów, książki, rozmowie z kimś, szukaniu czegoś (ogólnie siedzę na telefonie), nierzadko też ze słuchawkami, albo zwyczajnie gapie się w okno. Czy tak trudno jest poprosić, albo po po prostu zagadnąć? Zamiast stanąć obok i zacząć narzekać lub sapać? Nikt nie ma oczu dookoła głowy, a naprawdę wole ten czas wykorzystywać lepiej niż gapiąc się kto jest w autobusie kto wsiada lub nie...
Odpowiedz@Raspi: powiem wiecej, zostalam kiedys objechana, ze "mlodzi to w ogole nie powinni siadac na siedzeniach, bo zawsze moze wejsc ktos starszy!" poza tym mamy obowiazek miec oczy dookola odwloka i podrywac sie nawet jak jestesmy na drugim koncu autobusu lub np. czytamy :)
OdpowiedzNie jestem pewna czy to nie trolling. Ale jeżeli jednak nie, to pozwolę sobie parafrazować słowa autora: i zamiast: " Jestem zdania, że jeśli starsze osoby nie są na tyle sprawne, by przemieszczać się transportem publicznym, to najzwyczajniej w świecie… nie powinny tego robić!" powinno być: "Jestem zdania, że niektóre osoby, nie na tyle sprawne umysłowo, by funkcjonować w ramach społeczeństwa, nie powinny tego robić!"
Odpowiedz@JW3333: #tenmoment, kiedy z braku argumentow merytorycznych stosuje sie wjazdy personalne starsi ludzie w autobusach, ktorych spotkalam, w tym przoduja :)
OdpowiedzPrzecież widać jak wchodzi jakaś stara, zgarbiona babcia, która się ledwo rusza. I zaraz ktoś, kto siedzi najbliżej drzwi jej ustąpi miejsca. Jest to całkowicie zrozumiałe - autobus gwałtowanie zahamuje i po babci. Większość tych staruszek wygląda jednak na całkowicie sprawne i nawet dobrze zrobi im te postanie z 10-15 minut. Zresztą potem i tak będą 2h łazić po jakimś markecie, albo rynku i już będzie na to siła. U dziadków nie obserwuje się takich zachowań - jak się ustąpi to uśmiechną się i ładnie podziękują, a większości przypadków podziękują za miejsce i powiedzą, że zaraz i tak wysiadają. Dzieci nie mają obowiązku opiekować się rodzicami. Jak babsztyl jest roszczeniowy i sapie nad głową, albo stosuje przemoc to ja się nie dziwię, że na starość została sama. Zresztą jakbym pracowała w godzinach 8-16, a babcia miała na 11 do lekarza to nie mogłabym jej tak przetransportować, bo przecież jestem w pracy. Nie każdy może się z niej zerwać. Już nie mówiąc o tym, że z pracy trzeba dojechać po babcię, potem babcię podrzucić do lekarza, wrócić znów od lekarza do babci i potem od babci do pracy. To może zająć nawet 2-3h.
OdpowiedzMnie denerwuje bardziej postawa samych osób starszych. Sytuacja sprzed tygodnia. Do tramwaju wchodzi babcia o kulach i jakaś babcia bez problemów z poruszaniem się. Wstaję, aby ustąpić tej pierwszej, a tamta druga siup, od razu na miejsce. Po uwadze, że akurat ona może postać, odwraca się do innej osoby, siedzącej na miejscu za mną i nakazuje ustąpienie miejsca. Potem psioczy jaka ta młodzież jest niewychowana do babci o kulach, która jednak konwersacji nie podejmuje.
OdpowiedzTak sobie myślę, ze jestem najstarszy z tego towarzystwa, więc pozwolę sobie wysnuć pewien wniosek, który z racji wieku mi się nasuwa. Wszystkie te przypadki roszczeniowości są chyba reliktem komunizmu, ,,Partia dała, to mi się nalezało...''. Nigdy nie upomniałbym się o ustąpienie miejsca, bo czerstwy jeszcze ze mnie staruszek /60+/. Teraz mieszkam w Anglii i napatrzyłem się sporo. Do autobusu wchodzi się w kolejności przyjścia na przystanek! Jestem pózniej więc wchodzę pózniej niz inni - proste? Tu nikt nikogo nie rozpieszczał przywilejami. Są miejsca dla uprzywilejowanych i te trzeba ustąpić tym, dla których są przeznaczone. Nikt nikomu nie wisi nad głową bo mu się nalezy siedzieć, bo stary. Wierzcie mi, starsi ludzie ustępują innym starszym widząc, ze ktoś jest w gorszej kondycji. Młodzi raczej tez ustępują, ale jeśli nie, to nikt ich nie gromi. Oczywiście kultura nakazuje nam ustąpić innym, ale to nie znaczy, ze mają nas do tego zmuszać. Moze zmienię zdanie za 10-15 lat, ale raczej postoję, niz miałbym pozbywać prawa do siedzenia tego, kto usiadł wcześniej.
Odpowiedz@Waldas: Problem w tym, że w Polsce tez są miejsca uprzywilejowane, ale większość to ignoruje i traktuje jak zwykłe miejsce, a jak nie daj Boże ktoś zwróci uwagę i będzie domagał się ustąpienia to roszczeniowy stary dziad czy cokolwiek innego. Zajmowanie takich miejsc nie oburza, ale spróbuj zaparkować na miejscu dla niepełnosprawnych, to już niedopuszczalne!
Odpowiedz@digi51: To tylko potwierdza moje zdanie na ten temat. ,,Bo jemu/jej się tez nalezy siedzieć bez względu na to, czy ma prawo do tego miejsca/ dla cięzarnych, z małymi dziećmi czy o lasce/''. Moje /tfuuu!/ pokolenie tak dorastało i mimo, ze komuna upadła to jej zyjące relikty jeszcze nie. Zdarzają się i tacy, którzy mają torby czy siaty tak zmęczone, ze one tez muszą siedzieć... ,, Mniesięnalezyzmu'' nie da się chyba tak szybko wytępić, bo juz rosną młode madki co to mają horom curkie i im się nalezy.. O tempora..
Odpowiedz@digi51: ...ale jak stary dziad zaparkował d..ę na siedzeniu dla niepełnosprawnych to jest ok??? Ot tak nasza cebulasta kulturka.
Odpowiedz@Waldas: Nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Nie wiem, jak w UK, w Polsce widziałam tylko miejsca stricte dla ciężąrnych lub ogólnie specjalne tzn dla ciężarnych, z małymi dziećmi, niepełnosprawnych i starszych. Więc tak, to, że stary dziad zaparkuje tyłek na takim miejscu jest ok, bo również należy do grupy, dla której te miejsca są przeznaczone.
OdpowiedzNie wierzę w to, co czytam.Po prostu nie wierzę!!!!
OdpowiedzA ja Ciebie rozumiem. Uprzejmość przestaje być uprzejmością kiedy staje się koniecznością. Oczywiście w bardzo wielu przypadkach ustępuję miejsca ale są przypadki, w których mnie krew zalewa: 7 rano, człowiek jedzie do pracy, tłok niemiłosierny, bo połowa osób jedzie do pracy, a druga połowa to emeryci, którzy jadą na drugą stronę miasta po pomidory na bazar tańsze o 5 gr niż te pod blokiem. Jakby pokonały tą trasę, ale o późniejszej godzinie to i autobusy byłyby luźniejsze i łatwiej wszystkim by było. Wielokrotnie miałem bardzo ciężki dzień w pracy i musiałem (tak, właśnie musiałem) ustąpić miejsce. Starszej osobie. Która w 8 na 10 przypadków tak naprawdę nie musi nigdzie jeździć autobusem czy tramwajem w godzinach szczytu.
Odpowiedz@Hashtag91: A skąd Ty wiesz, gdzie ci emeryci jadą i po co?
OdpowiedzMNIE SIĘ NALEŻY NAJBARDZIEJ!!!!!!!!
OdpowiedzMoja mama ma 71 lat i do dziś z rozpędu ustępuje miejsca "starszym" osobom. Potem często sama się z siebie śmieje, ale tak była wychowana i to jest odruch. Kiedyś stwierdziła: "Młodzi zmęczeni niech siedzą, bo na starość się dość nastoją". I chyba ma rację, sądząc po takich wpisach. Autorze, siedź, póki możesz, ale kiedyś nie miej pretensji.
OdpowiedzCzytam sobie historię (czy raczej gorzkie żale), potem komentarze i zastanawiam się, w jakiej rzeczywistości ja żyję... Za czasów szkolnych i studenckich jeździłam komunikacją miejską kilka razy dziennie, rano, w południu, po południu, wieczorem, linie bardzo oblegane, linie mniej oblegane... Nie zdarzyło mi się ANI RAZU, aby starsza osoba miała pretensje, że nie ustąpiłam miejsca (fakt, że najczęściej ustępowałam, ale było kilka sytuacji, w których z powodu złego samopoczucia nie wstałam). W godzinach szczytu BARDZO RZADKO widziałam starszych ludzi w komunikacji miejskiej, mam oczywiście na myśli emerytów, a nie osoby ok.60-letnie, zapewne nadal aktywne zawodowo. Nie byłam nigdy świadkiem sytuacji, w której ktoś starszy robił młodszej osobie awanturę o nieustąpienie miejsce. Nie słyszałam nawet nigdy narzekań "na tę młodzież", ale przyznaję, że najczęściej w komunikacji miejskiej mam słuchawki na uszach, więc w ogóle niewiele do mnie dociera z rozmów pasażerów. Ostatnio zdarzyło mi się, że jakiś 60-letni facet przyczepił się, że powinnam mu ustąpić miejsca przeznaczonego dla ciężarnych, ale miałam takie poczucie, że facetowi mniej chodziło o miejsce, a bardziej o udowodnienie jakiejś swojej wyższości nade mną, ale to chyba kwestia niechęci do "dzieciorobów", a nie kwestia wieku. Czytam komentarze sugerujące, że wszyscy starsi ludzie w komunikacji miejskiej to roszczeniowe potwory, które wam, młodym, wykształconym i zmęczonym życiem robią na złość wsiadając o 7 rano do tramwaju. Pewnie jeżdżą do komunikacją miejską dla rozrywki, aby was zmuszać do ustępowania im miejsca. To są sytuacje, które zdarzają się raz na milion, ale ktoś wrzuci jeden autentyczny przykład do neta, a 100000 kolejnych ludzi robi sobie z tego pożywkę, mimo, że sami nigdy tego nie doświadczyli. Naprawdę, życzę co niektórym, aby jeszcze podnieśli wiek emerytalny i wieku 70-75 lat, gdy może oczy już nie te i zabiorą wam prawko (co niektórzy pewnie nigdy ani tego ani samochodu się nie dorobią) będzie dojeżdżać codziennie do pracy autobusem, a młodsi nie dość, że nie ustąpią wam miejsca, to jeszcze będą patrzeć na was wilkiem, bo zabieracie rano ich cenną przestrzeń życiową w autobusie.
Odpowiedz@digi51: no to mocno zazdroszze, zupelnie szczerze polecam tez sprobowac wbic sie do lekarza czy apteki bez kolejki bedac krwiodawca wrazenia gwarantowane jeden facet z bezsilnosci skopal mnie po kostkach
Odpowiedz@bazienka: To trzeba było oddać. Nie wiem czy mam szczęście czy po prostu nie histeryzuję i nie fantazjuję, aby na siłę robić z siebie ofiarę.
Odpowiedz@digi51: chcialabym, by to byly fantazje mam jakis patomagnes w tylku :/
Odpowiedzszanuje za "bynajmniej" <3 jestem podobnego zdanie jakby mnie ktos zdzielil torba po glowie, to torba wyladowalaby za drzwiami/oknem kultura dziala w OBIE strony, o czym starsi panstwo czesto "zapominaja" poza tym mlodszy czlowiek tez moze byc chory na cos, co uniemozliwia mu stanie kilkadziesiat minut (kregoslup, sm, omdlenia, jakas niepelnosprawnosc) albo zwyczajnie ZMECZONY po pracy- w przeciwienstwie do pan emerytek kursujacych bazar-przychodnia-kolezaneczki ustepowanie jest opcjonalne, nie obowiazkowe jak ktos mnie poprosi, ustapie jesli widze, ze potrzebuje tego miejsca bardziej niz ja ( kule, niepelnosprawnosci, kokbieta w ciazy, ale nie takiej, ze nog nie zdazyla zlozyc do kupy, tylko widocznej, naprawde sedziwy czlowiek itp.), a tym wrzaskunom i wyzywaczom zawsze mowie, ze jak ktos mam sile sie drzec, ma sile rozniez stac
Odpowiedz@bazienka: Straszna hipokrytka z Ciebie. Piszesz, że młody człowiek też ma prawo być chory czy niepełnosprawny, a dalej, że ustąpisz osobie, która Cię poprosi, jeśli widzisz, że potrzebuje. A jeśli ma chorobę, której nie widać? A dlaczego nie ustąpisz osobie, które jest być może po 12 godzinach ciężkiej pracy fizycznej? A wiesz, że w ciąży często najgorsze są pierwsze miesiące? Ja w znacznie gorzej czułam się w 2/3 miesiącu niż teraz, w 8. Ciągłe zmęczenie, nagłe zawroty głowy, mdłości... a po kilku tygodniach znowu mogłam góry przenosić i tak zostało do teraz. Dobrze też, że znasz cały rozkład dnia emerytek, ciekawe skąd? Wypytujesz?
Odpowiedz@bazienka: no to szacunek, że czyjś stan zdrowia potrafisz oszacować na podstawie krótkiego spojrzenia w autobusie, powinnaś to opatentować, wiele skomplikowanych badań stanie się zbędnych :) (przepraszam za ironię, nie mogłam się powstrzymać :))
Odpowiedz@digi51: @LuzMaria: kwestia przecinka. albo niedopowiedzenia. ustepuje po prosbie ALBO sama jesli widze, ze ktos potrzebuje miejsca bardziej ode mnie czy teraz jest to dla was jasne?
Odpowiedznie zgodzę się. Każdy z nas, niezależnie od wieku, ma prawo poczuć się gorzej i oczekować wówczas zwykłej ludzkiej życzliwości od innych mieszkańców miasta. Dziś Ty ustąpisz miejsca siedzącego staruszce, jutro może złamiesz nogę i ktoś ustąpi Tobie. Ja wolę ustąpić miejsca staruszce w metrze niż żeby ta staruszka - która ma pewnie wolniejszy niż ja refleks, gorzej widzi - uznała, że nie jest dość sprawna na metro i próbowała poruszać się samochodem po mieście. Już teraz zdarza się, że ludzie starsi za kierownicą powodują bardzo głupie wypadki, naprawdę uważam, że jeśli ktoś nie czuje się na siłach by prowadzić samochód, to transport publiczny jest dla niego idealną opcją. Nie wiem, czy wydaje Ci się, że to, że płacisz za bilet (zresztą z tej wiary że zawsze będziesz młody i sprawny wnioskuję, że studencki) i w ten sposób pokrywasz koszty jazdy autobusu. Nie, dokładasz sie w niewielkim stopniu, funkcjonowanie transportu publicznego i dróg dotuje samorząd przede wszystkim - i taki jest cel samorządu żeby każdy jak najwygodniej dojechał tam, gdzie chce albo gdzie musi. Jeśli skręcisz nogę i nie będziesz mógł prowadzić - też jakoś będziesz pewnie chciał się po mieście poruszać, właśnie od tego ten transport publiczny jest. Jeżdzę transportem publicznym często, ustępuję komu mam kaprys, czasem dziecku czasem staruszce czasem młodemu chłopakowi z kulą. Gdy ja potrzebowałam, żeby mi ustąpić, ktoś zawsze mi ustępował. Nigdy nie widziałam tej legendarnej starszej pani co stuka laską i furka. Natomiast jeśli źle się czujesz z tym, że nie chcesz ustępować miejsca potrzebującym - cóż, gdyby to było całkiem ok, może źle byś się z tym nie czuł.
OdpowiedzNie trafiłeś autorze, bo społeczność "piekielnych" jest toksyczna i poniekąd agresywna, gdy wyznasz choć jedno zdanie które im nie pasuje. To ci ludzie, którzy są tak empatyczni do porzygu, że zaczynają tym denerwować, a swoją empatię zamieniają w nienawiść we wszystko co im nie pasuje. Ot, jak niektóre grupy społeczne, które wyzywają od faszystów i nazistów gdy powiesz coś, co im się nie spodoba, tak piekielni nawrzeszczą i powiedzą że jesteś chamem, zdechniesz w kwasie i w ogóle pożałujesz. Nie bez powodu większość topki lata temu opuściła tę zapyziałą stronę.
Odpowiedz