Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rodzice, pilnujcie swoich dzieci na parkingach! Godzina popołudniowa, parking pod supermarketem. Dziesięć…

Rodzice, pilnujcie swoich dzieci na parkingach!

Godzina popołudniowa, parking pod supermarketem. Dziesięć razy upewniam się, czy nikt nie idzie, żeby w nikogo nie wjechać. Na drugim końcu parkingu idą rodzice z dzieckiem. Powoli wyjeżdżam, wciąż upewniając się, czy nikt mi nie podchodzi pod koła. Aż tu nagle zauważam, że dziecko wbiega prosto pod moje auto...

Szybkie hamowanie (całe szczęście, że nie śpieszyłam się z wyjazdem i ciągle patrzyłam w lusterka), dziewczynka zadowolona biegnie dalej. Reakcja rodziców? Ledwo spojrzeli na dziecko i "nie biegaj" wypowiedziane bez przekonania.

Gdybym mniej uważała albo szybciej wyjeżdżała, byłabym ciągana po sądach za, w najlepszym przypadku, uszkodzenie dziewczynki. Tylko dlatego, że rodzice nie mogli wziąć jej za rękę albo zareagować odpowiednio wcześniej, bo jednak dziecko w ciągu sekundy nie przebiegło parkingu, musiało dużo wcześniej zacząć biec.

Parking

by ~Olissm
Dodaj nowy komentarz
avatar singri
3 5

Ile ja widziałam na parkingach dzieci, które niepilnowane (w sensie że rodzic patrzy akurat na drugie dziecko, albo sprawdza czy zabrał wszystko z samochodu) nie trzymane za rękę dziecko stało grzecznie pomiędzy samochodem rodziców a sąsiednim, póki się rodzic nie ogarnął i nie wziął za rękę. Można nauczyć? Można. I paradoksalnie tak jest łatwiej, bo nie nauczone dziecko trzeba obserwować cały czas, a jeśli się nauczy, to można mieć do niego tę odrobinę zaufania.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

@singri: Dużo też zależy od dziecka. Mnie i moją siostrę wychowywano tak samo, a ja byłam posłuszna absolutnie, a moja siostra robiła wszystko "na odwrót" ;). Niemniej tak czy siak dziecko trzeba pilnować, jeśli nie lubi słuchać i wie lepiej

Odpowiedz
avatar szczerbus9
-2 4

Jak widzę mniej grzeczne dzieci na parkingu, lub nawet niepewnych dorosłych to jadę trochę szerzej gdy mogę... Hamulce z tarczami wielkości średniej hawajskiej zatrzymują auto bardzo skutecznie, ale jak się odbije od boku auta to poleci w bok, a nie pod spód... I jest lepsze tłumaczenie, bo waląc centralnie nawet nie ma co mówić policji, a waląc rogiem lub bokiem, to jest większa szansa, ze uznają, że to ktoś ci w samochód wszedł (sporo popularnych dziś aut ma martwą strefę przy przednim prawym kole, szczególnie miniwany) Zaraz, bo się pogubiłem... Co ty tam obserwowałaś?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2019 o 17:07

avatar whateva
-2 4

Kierowcy, uważajcie na pieszych na parkingach! Mają na nich pierwszeństwo, a nie są chronieni blachą! Oczywiście rozumiem problem i się zgadzam, ale tak to wygląda technicznie.

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

@whateva: No to uważała, bo w końcu dzieciaka nie rozjechała, tak? A kierowca też nie ma oczu dookoła głowy.

Odpowiedz
avatar berlin
1 3

@whateva: Mam wrazenie, ze mylisz pierwszenstwo z czyms innym. Zakladajac, ze na parkingu obowiazuje Kodeks Drogowy, warto zapoznac sie z tematyka, na ktora wskazuja slowa kluczowe: wtargniecie na jezdnie, art. 14 upord, orzeczenie SN z dnia 15 maja 2002 r (sygn: IV KKN 149/97).

Odpowiedz
avatar daroc
-1 1

@whateva: wszyscy powinni uważać. Autorka uważała, rodzice i dziecko nie. Jak są niechronieni (strasznie nie lubię tego słowa, bo jest ostatnio bardzo nadużywane), to im wszystko wolno?

Odpowiedz
avatar leonkennedy
-1 1

@whateva: zasada ograniczonego zaufania. Autorka uważała, ale jakby jechał jakiś idiota, któremu się spieszy to nieszczęście gotowe.

Odpowiedz
avatar whateva
-2 2

@berlin: Dlaczego robisz bezsensowne założenia? Wtargnięcie na jezdnię na parkingu? Obawiam się, że jedyną osobą mylącą tu cokolwiek z czymś innym jesteś ty. Kwestię poruszoną w historii dokładnie i precyzyjnie reguluje art. 26 PoRD. Mówi dokładnie o takiej sytuacji, i niczego nie trzeba zakładać. A tym, którzy za pierwszym razem nie zrozumieli, powtarzam: tak, to jest kłopot. Owszem, pieszy jest niechroniony i to jemu stanie się krzywda. Ale prawnie - kierowca nie ma jak się wybronić i ponosi pełną odpowiedzialność za zdarzenie.

Odpowiedz
avatar berlin
-1 1

@whateva: po pierwsze - jesli masz problemy emocjonalne, to je najpierw przepracuj. Potem wroc do dyskusji. Po drugie - nie wiesz (i ja tez) jaki byl typ parkingu z historii. Czy byl to plac czy byly wyodrebnione chodniki. Oboje uczynilismy nieuprawnione zalozenia. Po trzecie - powtarzam - mylisz definicje pierwszenstwa z czyms innym. Skorzystanie z prawa pierwszenstwa nie jest bezwzgledne. Wide np. art. 3 PoRD czy art. 14 ust 1 PoRD.

Odpowiedz
avatar whateva
-2 2

@berlin: Czyli jeśli ktoś dopasowuje dyskusję do twojego poziomu, to ma problemy emocjonalne? Ekhm... Ciekawe z tego płyną wnioski, acz niezbyt dla ciebie dobre. "Wide" to po angielsku "szeroki" - ale jaki to ma związek z czymkolwiek w tej rozmowie? To, że coś powtarzasz, nie znaczy, że to stanie się prawdą. Ot, taki z ciebie Goebbels na miarę upadających Piekielnych. Art. 3 stosuje się także do kierowcy i jest tak uniwersalny, że chwytają się go w takich rozmowach tylko desperaci. Art. 14 dotyczy jezdni. Może przy kolizji samochodu z pieszym w strefie zamieszkania też po niego sięgniesz? Próbujesz, choćby nieudolnie, dyskutować - to trzymaj się faktów, a nie sięgaj po jakieś dziwne chwyty jak stereotypowa baba (nie mylić z kobietą).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2019 o 6:57

avatar berlin
0 0

Zachowujesz sie agresywnie, czynisz obrazliwe uwagi, nie przyjmujesz do wiadomosci merytorycznych uwag i sam nie odnosisz sie do meritum. Nie koncentrujesz sie na temacie rozmowy, a nieustannie zmieniasz temat. Przyjmujesz swoje domysly za fakty. Wylewasz na rozmowce swoje intensywne emocje. Ergo - zachowujesz sie, jakbys nie potrafil albo nie chcial rozmawiac. Nie widze zatem sensu kontynuowac. PS. Wide = vide w spolszczonej pisowni. Mam nadzieje, ze pomoglem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2019 o 10:37

Udostępnij