Zamówiłam 4 rzeczy na Allegro. 3 z nich odesłałam wypełniając uprzednio formularz zwrotu. Po kilku dniach otrzymałam zwrot za 2 z 3 rzeczy. Najdroższa rzecz za ok. 50 zł. zniknęła. Sprzedawca uważa że to moja wina. Mimo, że to on odebrał przesyłkę i nie zgłosił kurierowi braków w towarze ani nie zgłosił reklamacji w ciągu 7 dni (sami tego od klientów wymagają inaczej reklamacja nie może być uznana). Zgłosiłam reklamację do przewoźnika, ale że było już po terminie 7 dni i nie ja byłam adresatem, to reklamację odrzucili.
Allegro standardowo proponuje e-sąd.
Ktoś ma pomysł co jeszcze można zrobić? Pierwszy raz mnie tak potraktowano. A może to standardowa procedura sklepu, który tak oszukuje klientów?!
allegro
Przecież sąd by stanął po Twojej stronie, tak? Albo kurier zgubił/ukradł albo sklep oszukuje. W obu przypadkach to nie jest Twoja wina, co potwierdza odbiór przesyłki przez sprzedającego. Nie zgłosił żadnych braków przy odbiorze lub tuż po nim, prawda? Sądzę, że myślał, że zwracasz 2 rzeczy a nie 3, a ta jedna Ci się jednak spodobała. To mi się wydaje prawdopodobne. W takim przypadku proponuję, żebyście razem ze sprzedającym - już nie w drodze reklamacji a zwyczajnie sądownie - oskarżyli przewoźnika/kuriera o kradzież. To już nie jest reklamacja na złą usługę a normalne oskarżenie. Także to czy minął tydzień czy miesiąc już nie ma znaczenia. Działajcie razem, w kupie siła! * chyba, że wyraźnie napisałaś sprzedającemu, że zwracasz wszystko a nie tylko 2 rzeczy (wątpię), wtedy to on oszukuje.
OdpowiedzA co według ciebie allegro miałoby zrobić? Obsługa klienta serwisów aukcyjnych naprawde niewiele może - ty twierdzisz, ze wysłałaś, sprzedawca twierdzi, ze nie dostal - dla jakiejkolwiek oblsugi klienta jest to sytuacja patowa - są tu trzy strony, z których jedna kłamie - Może sprzedawca - dostal, twierdzi, ze nie; moze kurier twierdzacy, ze dostarczyl - a ukradl, a może nawet i ty - twierdzisz, że wysłałaś, a jednak tego nie zrobiłaś. Każda z tych opcji dla obslugi klienta jest tak samo prawdopodobna. Jesli przedmiot zaginal w trakcie drogi - to w tym momencie dla sprzedawcy sytuacja wygląda praktycznie tak samo - dwie strony, jedna kłamie - która? Nie wiadomo. Co do zgłoszenia brakow w towarze - wez pod uwage, ze nikt w praktyce nie porownuje tego co jest w formularzu, z tym co przyjdzie. BA - osoby, które obsługuja przychodzace paczki zazwyczaj nawet nie maja dostepu do papierologii - oni tylko maja odnotowac co przyszlo i od kogo. Dostali od ciebie zwrot, sprawdzili po nicku - ok, zgadza sie - to zwracamy kase za te dwie odeslane rzeczy . Skąd mogli wiedzieć, ze i trzecia miala byc. Może sie rozmyslilas, może specjalnie nie wysłałs tylko chcesz zwrotu, a może po prostu zapomniałaś. Zwrot zaplaty odbywa sie TYLKO w momencie, gdy przedmiot fizycznie wróci do sprzedawcy
Odpowiedz@Iras: I to się nazywa konkretne wyjaśnienie. Szkoda tylko, że większość ludzi nie potrafi a może nie chce postawić się po drugiej stronie. Widzą tylko swoją część historii i reszta jest nie ważna.
Odpowiedz@Iras: jeśli chodzi o papierologię czy wątpienie w napisaniu ile rzeczy się zwraca to przecież do paczki z rzeczami załącza się formularz zwrotu w którym jest wyraźnie napisane co się zwraca (można też napisać czemu). Większość sklepów wysyłkowych załącza ten formularz do paczki z rzeczami. Dlatego załączenie, przy zwrocie, takiego formularza wydaje mi się oczywiste. Jak sprzedawca nie załączył to wydrukowanie jednej kartki nie kosztuje fortuny. Dla dodatkowego dupochronu można wysłać kopię formularza na e-mail.
OdpowiedzNapisz maila do UOKiKu co z tym zrobić. Doradzą jeśli jesteś osobą prywatną, a znając życie jeśli napiszesz do sklepu, że kontaktujesz się w sprawie z UOKiKiem to kasą momentalnie znajdzie się na Twoim koncie.
OdpowiedzTypowy klient "zamawiaczo-niechcacz"..... Jak się wcześniej myśli co się kupuje to nie ma takich problemów.....
Odpowiedz@japycz1: taaaa bo kazdy, kto zwraca, rozmysla sie nie ma brakow w przesylce, niedzialajacych urzadzen, poplamionej odziezy itp. innych szczegolow, ktorych aukcja nie obejmowala
Odpowiedz