Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłam z pięcioletnim synem w muzeum ewolucji. Nie jakimś wybitnym, ale uważam,…

Byłam z pięcioletnim synem w muzeum ewolucji. Nie jakimś wybitnym, ale uważam, że jednak jakieś standardy zachowania w takim miejscu obowiązują. Przed wejściem mu wytłumaczyłam, że w muzeum nie wolno krzyczeć ani biegać. W środku mówił do mnie szeptem.

Zaraz po nas weszła rodzina z dwójką dzieci. Starsze miało jakieś 8-10 lat, a młodsze - na oko 2.
Starszy syn latał od gabloty do gabloty i krzyczał: o, tata, patrz! Zobacz! Ale fajne! Tata! Nie byłam w stanie swojemu synowi niczego powiedzieć o wystawie, bo sama nie słyszałam własnych słów.
Młodszy syn walił rękami w szybę.
Rodzice najwyraźniej nie uważali, że nie jest to zachowanie nieodpowiednie w muzeum, bo w ogóle nie reagowali.

Jak się odwróciłam do rodziców, żeby zwrócić im uwagę, to młodszy akurat przygrzał w coś głową i zaczął strasznie płakać, ale rodzice musieli chyba zauważyć, że coś jest nie tak, bo ojciec zwrócił się do starszego ze słowami "wiesz, tu chyba nie można tak głośno się zachowywać".

No chyba faktycznie nie można. Szkoda tylko, że sam na to nie wpadł.

by lemongirl
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
5 5

Zabrałam grupę moich 6-letnich przedszkolaków do teatru. Przed wyjazdem przygotowałam je do tej wizyty. Wiedziały jak się mają zachowywać i, że nie zabieramy niczego do jedzenia, bo w teatrze nie wypada jeść. W kinie można, a w teatrze, gdzie występują dla nas ludzie, nie jemy. Co z tego, że moje dzieciaki zachowywały się jak trzeba, skoro pozostałe grupy przyniosły zapas jedzenia jak na piknik. Zwróciłam uwagę jednaj z opiekunek,to była wielce zdziwiona.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
0 0

Ochrona powinna nastrzelać po ryjach i wywalić na kopach. Z niewychowaną hołotą trzeba krótko i ostro.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

A ja żyję w kraju, gdzie w tramwaju ustępuje się miejsca starszym, w restauracjach odsuwa kobiecie krzesło i gdzie w muzeach zachowuje się cicho. Wiesz, wolę mój kraj, a nie kraj, w którym pracownicy muzeum muszą stawać na głowie, by czymś zająć dzieci, aby te nie przeszkadzały innym, ponieważ nikt ich nie uczy kulturalnych zachowań.

Odpowiedz
Udostępnij