Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Najbardziej piekielne jest polskie prawo... Od urodzenia mieszkam z dziadkami, matka narkomanka…

Najbardziej piekielne jest polskie prawo...

Od urodzenia mieszkam z dziadkami, matka narkomanka uciekła zaraz po porodzie. Ojciec nie lepszy, bo alkoholik na rencie.
Dziadkowie zastąpili mi rodziców i naprawdę o mnie dbali.
Kiedy wystąpili o prawa do opieki nade mną, urzędniczka groziła im, że mnie zabiorą do sierocińca. Wtedy nie mieliśmy bieżącej wody.

To podobno nie były dobre warunki mieszkalne dla dziecka.
Babcia poprosiła o pomoc, chodziła od jednej placówki do drugiej i nikt nam nie pomógł. Żyliśmy w biedzie i każdy grosz odkładaliśmy na remont domu, poza darami nie dostawaliśmy żadnego dofinansowania.
W pewnym momencie dziadkowie bali się o cokolwiek starać, bo pracownicy opieki często sugerowali, że przy dalszych próbach co najwyżej mogą im mnie odebrać. Było ciężko.
Dorosłam, poszłam do pracy i nasza sytuacja się znacznie poprawiła.
Żyliśmy w dostatku, szczęśliwi.

Cztery lata temu dziadkowie zaczęli chorować. Nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. Babcia odeszła niedawno, dziadek kompletnie się załamał. Do tego dochodzi demencja starcza, ogólnie nie jestem w stanie iść do pracy na 8 godzin i zostawić go samego w domu. Musiałam zrezygnować z pracy, bo nie znalazłam żadnej opiekunki, która chciałaby dojeżdżać tak daleko.

Pani w urzędzie pracy zaproponowała mi zasiłek opiekuńczy, który załatwia się w ośrodku pomocy społecznej.
Kiedy tam poszłam poczułam się jak szmata.
Na początku pracownica (i druga w tym samym pokoju) zniechęcały mnie to tego, żebym starała się o ten zasiłek.
Potem usilnie swoimi pytaniami próbowały udowodnić mi, że dziadek wcale nie potrzebuje opieki. Argumentując każde schorzenie w chamski sposób. Typu:
Pani: - No ale dziadek może chodzić, to może iść pani normalnie do pracy.
Ja: - Chodzi i odkręca gaz w kuchence, wychodzi na ulicę i zapomina gdzie miał iść, nie jest w stanie trafić sam do toalety...
Pani: - Ludzie sobie w gorszych sytuacjach radzą.

Byłam nieugięta, więc zaczęły skanować naszą sytuację rodziną.
W końcu trafiły na punkt zaczepienia. Ja jestem wnuczką nie córką. A więc mi żadna pomoc się nie należy i do widzenia.

To nic, że dziadek nie ma z dwójką swoich dzieci kontaktu od wielu lat. Córka narkomanka, nie wiadomo gdzie jest i czy jeszcze żyje. Syn od lat alkoholik wraz z swoją żoną prowadzą melinę w wiosce obok. Nikt nie opiekował się dziadkami, nie odwiedzał, nie pomagał. Wszystkim zajmowałam się sama i sama z tym zostałam.
Kiedy wytłumaczyłam urzędniczkom jak sprawa wygląda usłyszałam, że TAKIE PRAWO i nic zrobić się nie da.
A więc o pomoc dla dziadków mogą ubiegać się tylko dzieci jeśli żyją, bez znaczenia czy mieszkają w innym kraju, na drugim końcu Polski i czy mają z osobami potrzebującymi kontakt.
O opiekunkę również nie mogę się starać, ponieważ powinny to robić dzieci.

Urzędniczki powiedziały mi od razu, że zostanę odrzucona, bo nie jestem córką dziadka i nie ma innej możliwości.
Cholernie mi żal, bo przez lata płaciłam podatki, nie narzekałam kiedy weszło 500+ i ogólnie nigdy nie korzystałam z pomocy państwa. A kiedy jej potrzebuję, to mam zapomnieć, przez chore zasady.

prawo opieka

by ~rebekq
Dodaj nowy komentarz
avatar Arielka
19 19

Spokojnie, te panie prują bzdety - możesz być nawet obca osobą, ale jeżeli jesteś jedyna opiekunką osoby niepełnosprawnej to musza Ci przyznac zasiłek. Musisz tylko miec potwierdzenie - oswiadczenie dziadka,że się nim opiekujesz i orzeczenie niepełnosprawności dziadka, że wymaga opieki całodobowej.

Odpowiedz
avatar Balbina
16 16

To są początki Alzheimera (albo już któryś etap) albo demencja. Może już teraz załatw sobie notarialne upoważnienie do reprezentowania dziadka(koszt ok 100) Z takim dokumentem możesz iść i w jego imieniu załatwiać we wszystkich urzędach sprawy. Zrób to jak najszybciej póki notariusz będzie wiedział że dziadek jest świadomy podpisywanego dokumentu. Ja tak zrobiłam i mogę załatwiać za mamę i tatę sprawy urzędowe. Póżniej będzie pozamiatane. Załatw wizytę u geriatry żeby ustawił leki dla dziadka. Dłużej będzie sprawny. Powodzenia

Odpowiedz
avatar plokijuty
13 13

Też miałem podobną sytuację. Od razu złóż wniosek w dwóch egzemplarzach. Twój niech podbiją urzędową pieczątką. Odwołuj się od negatywnych decyzji, nagrywaj rozmowy, proś o paragrafy. Im dłużej będą przeciągać tym większą kwotę będą musieli wypłacić. Gdyby sprawa trafiła do sądu, to zbierz jak najwięcej publiczności. Wtedy sąd będzie bardziej przychylny dla ciebie niż dla urzędników. W moim przypadku od pierwszego złożenia wniosku do otrzymania kasy ciągnęła się około 4 miesięcy.

Odpowiedz
avatar niemoja
9 9

Po pierwsze, nie ma takiego prawa, że "tylko dzieci". Po drugie, na wszystko masz mieć "papiór"- w dwóch egzemplarzach, bo na kopii mają ci potwierdzić datę przyjęcia. Odpowiedzi też wyłącznie pisemne (btw, nagrywać - bez zgody - nie wolno). Jeśli dziadek ma kłopoty "transportowe" - notariusza możesz wezwać do domu - będzie drożej, ale "bez nerwów".

Odpowiedz
avatar Khira
3 3

@niemoja: dokładnie. A jeśli z OPSu dostaniesz decyzję odmowną od razu się odwołuj. Możesz przez nich. Mają wtedy obowiązek wysłać całą dokumentację, a Tobie dać kopię pisma

Odpowiedz
avatar m_m_m
4 4

@niemoja: Opowiadasz bzdury - nagrywać wolno (o ile jesteś uczestnikiem rozmowy), nie wolno upubliczniać bez zgody i podsłuchiwać.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@niemoja: Na pewno nie ma? Właśnie przeglądałam net i wychodzi, że rzeczywiście rodzice i dzieci mogą się starać o zasiłek opiekuńczy, a reszta dopiero po udowodnieniu, że powyższe osoby nie mogą się opiekować. Ale mogę się mylić, net to nie prawnik ;).

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@niemoja: w PL nie funkcjonuje zasada owocow zatrutego drzewa, wiec dowod z nagrania jak najbardziej jest dopuszczalny mozna tez zrobic zapis nagrania a plik mp3 dac jako dowod do wgladu sadu

Odpowiedz
avatar Grav
4 4

Poczekaj aż wejdzie Ci pozew o alimenty od rodziców, albo co gorsza pismo z DPS, że rodzic u nich przebywa i należy się X PLN.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@Grav: alimenty bez problemu obali brakiem wiezi

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 3

Jeśli prawo mówi, że tylko dzieci mogą, to urzędnik nic z tym nie zrobi. Znaczy, może ci te świadczenia przyznać, ale wtedy sam wyleci dyscyplinarnie z roboty a ty te świadczenia od razu stracisz. Co do dziadka, to trzeba wnieść do sądu o ubezwłasnowolnienie. Wtedy albo zostaniesz opiekunem prawnym i będą ci się należeć mniej więcej te same prawa, co rodzicowi, albo opiekunem zostanie kurator i to on się będzie męczył co i jak. I polecam to drugie, żebyś mogła iść do pracy.

Odpowiedz
avatar szafa
-1 3

Dlatego zawsze ciekawią mnie te historie o tym, że wystarczy rzucić pracę, narobić dzieci i żyjesz jak król z zasiłków. Bo tak raczej widzę, że nie bardzo, u mnie w rodzinie też była zła bardzo sytuacja u jednej osoby i jak poszła do mopsu, tak obiecała sobie, że jej noga tam nigdy więcej nie postanie, bo nie dość, że złamanego grosza nie dostała, to jeszcze potraktowano ją jak wyłudzaczkę. Może po prostu tradycyjnie trzeba dać w łapę tudzieć mieć znajomości.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Hm, niedawno przeczytałam, że jakiejś staruszce ukradziono oszczędności wszystkie i na netach się zrzucono dla niej, bo tvn zrobił reportaż. Może warto właśnie uderzyć w jakieś media? Może nawet jak nie zbiórka, to przynajmniej się idiotyzm naszego prawa odbije szerszym echem...

Odpowiedz
avatar niemoja
1 1

@szafa: Nie ma takiego prawa, że "tylko dzieci". Opiekę dostaje ten, kto ją rzeczywiście sprawuje. Ale do tego potrzebne są dwie rzeczy: opinia lekarska, że dziadek takiej opieki wymaga, oraz wywiad środowiskowy, który potwierdzi, kto tę opiekę sprawuje. Trudno, żeby MOPS dawał kasę każdemu, kto przyjdzie i powie, że dziadek/babcia sobie nie radzą.

Odpowiedz
Udostępnij