Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Krótka historia, dotycząca mojej babci i wspaniałych osób oferujących różnorakie wspaniałe oferty…

Krótka historia, dotycząca mojej babci i wspaniałych osób oferujących różnorakie wspaniałe oferty przez telefon.

Historia dla mnie zaczęła się w momencie, gdy moja babcia zadzwoniła z informacją, że przyszła do niej paczka z telefonem.

Pojechałem do szanownej babci, zobaczyć dostarczony aparat telefoniczny i dowiedzieć się, co i jak. Pytam babci, a ona, że nic nie wie.

Po przeszukaniu paczki i znalezieniu numeru do infolinii firmy, której nie kojarzyłem nic a nic, dowiedziałem się, że ktoś zadzwonił do babci, a później przybył i wręczył umowę do podpisania (babcia twierdziła, że nic nie ma). Zażądałem wysłania kopii umowy oraz wszystkich dokumentów.

Po przeczytaniu umowy, która przyszła pocztą, okazało się, że aparat telefoniczny dołączony jest do umowy o świadczeniu usług telekomunikacyjnych, które były dość drogie, biorąc pod uwagę czas, jaki moja babcia poświęcała na rozmowy telefoniczne.

Nie przedłużając, znalazłem panią rzecznik praw konsumenta, która napisała odpowiednie pismo w imieniu babci, odwołujące umowę bez kary (znalazłem jeszcze kilka naruszeń z ich strony m. in. telefon doszedł po ponad 14 dniach, a mieli na to dokładnie 14 dni) i prawdopodobnie po kilku pismach odstąpiliby od umowy, ale moja babcia dostała nakaz do zapłaty kary umownej czyli 1600 zł - i ją zapłaciła, nie informując nikogo z rodziny.

Katowice

by ~reqwfqwef
Dodaj nowy komentarz
avatar Andaluzja
6 6

Powiem ci, że z osobami starszymi tak po prostu jest. Oni wszystko najlepiej wiedzą i nie przetłumaczysz. Oczywiście mówię ogólnie, a szczególnie o moich Babciach, które wykeęcają różne akcje

Odpowiedz
avatar dayana
-1 13

A co jest piekielnego w osobach, które sprzedają takie rzeczy? Ma być zakaz sprzedaży takich usług dla osób 60+? Wiele osób podpisuje niekorzystne oferty, bo wtedy dostaną ich zdaniem taniej jakiś tam telefon, czy coś. Czy oni też są oszukiwani? Mogła przeczytać co podpisuje, a jak nie mogła to mogła poprosić kogoś, żeby jej z tym pomógł. Nie wiem też gdzie ci biedni emeryci, że babcia dostaje wezwanie do zapłaty na 1600 zł i leci płacić. Piekielne to tu jest tylko to, że najpierw babcia wie lepiej i zrobi sama, a potem leci z płaczem, bo "kradno". Przecież nie jest dzieckiem, skoro umie pisać to czytać i liczyć pewnie też.

Odpowiedz
avatar szafa
5 5

@dayana: Nie wiem, jak dokładnie wyglądała ta sytuacja, ale z dotychczasowych opowieści i z Piekielnych i od znajomych wynika, że zazwyczaj osoby sprzedający tego typu rzeczy kłamią w żywe oczy, a później się wypierają. Oczywiście umowy trzeba czytać, ale to nie znaczy, że kłamiący sprzedawcy są ok.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@dayana: Powiem ci co jest piekielnego. To, że oni NIGDY(!) nie odwiedzają i nie namawiają ludzi młodych, tylko starych. W bloku mojej mamy gość z firmy energetycznej był tylko w trzech mieszkaniach.Dziwnym trafem należały do ludzi w podeszłym wieku. Chodzą do tych, których .łatwo oszukać, bo te umowy nigdy nie są korzystne.

Odpowiedz
Udostępnij