Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Gdy losowałam historie, przypomniała mi się jedna przygoda, jaka spotkała mnie na…

Gdy losowałam historie, przypomniała mi się jedna przygoda, jaka spotkała mnie na progu dorosłego życia.

Pierwsza "poważna" praca (czyli nie umowa-zlecenie na dwa tygodnie, a wtedy zlecenia naprawdę były śmieciówkami), samodzielność - wyprowadzka.

Wynajęłam pokój u pewnej dość sympatycznej staruszki. Układało się nawet nieźle, choć miała swoje przyzwyczajenia, np. jeśli wyszłam z domu bez kluczy, mogłam dzwonić dzwonkiem do upojenia, weszłam do środka dopiero wtedy, gdy wróciła sublokatorka z drugiego pokoju. Ale dało się przyzwyczaić.

Wyprowadziłam się jakoś tak w czerwcu. Ot, po prostu znalazłam coś, co wydawało mi się lepsze (ale nie był, to w sumie materiał na następną historię) i pożegnałyśmy się w zgodzie.

Mniej więcej w okolicach listopada, został mi przez znajomego tejże pani (znałam go) dostarczony do pracy, (pracowałam wciąż w tym samym miejscu, wiedziała gdzie, bo po co miałabym to ukrywać) list od niej, w którym oskarżała mnie o to, że przy wyprowadzce ukradłam jej złotą biżuterię (na oczy jej nie widziałam) oraz mikser. Padła zapowiedź doniesienia na policję, jeśli nie zwrócę rzeczy bądź odpowiednika w gotówce.

Przeprowadziłam rachunek sumienia - mikser widziałam, ale nie używałam, biżuterii nie widziałam. List podarłam, wzruszyłam ramionami i stwierdziłam że będzie co ma być. Niech idzie na policję, ciekawe jak mi udowodnią, że zrobiłam coś, czego nie zrobiłam.

Pracowałam tam jeszcze przez rok, kontaktu ze strony policji się nie doczekałam.

I do dziś nie wiem, czy pani liczyła na to, że mnie zastraszy i wyskoczę z paru stówek, czy też któraś z dziewcząt wynajmujących u niej pokoje naprawdę ją okradła, a ona jakimś niepojętym sposobem próbowała zwalić to na mnie?

Było, jest i pozostanie to dla mnie jedną z najdziwniejszych sytuacji, jaka mnie spotkała...

wynajęty_pokój

by singri
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Tallana
3 9

Obstawiałabym, że to jednak znajomy chciał coś wyłudzić

Odpowiedz
avatar Agrestowa
3 11

Wcześniej zawsze było na wstępie "zainspirowała mnie historia #12345", a teraz będzie "gdy losowałam historie, przypomniało mi się...". Wyczuwam nową modę. 8)

Odpowiedz
avatar kitusiek
11 13

@Agrestowa: "Na fali historii o [dowolny temat, którym każdy już rzyga] dorzucę swoją" ;)

Odpowiedz
avatar Agrestowa
10 14

@kitusiek: "Ta historia nie jest może piekielna, ale i tak ją napiszę/ale w sumie to sami oceńcie". "Piekielnych czytam od x lat, ale pierwszy raz wrzucam tu historię".

Odpowiedz
avatar GlaNiK
-1 5

@kitusiek: @Agrestowa: A ja się Was zapytam co w związku z tym? Czy to coś zmienia? Skąd wiesz, że każdy rzyga już [tu dowolny temat]?

Odpowiedz
avatar kitusiek
7 7

@GlaNiK: Tutaj to akurat nic nie zmienia i dlatego nie mam pojęcia, dlaczego właściwie ktoś miałby to pisać. Brzmi jak usprawiedliwianie się przed wszystkimi, że zachciało się autorowi/autorce "popełnić tekst". Albo jak brak pomysłu na rozpoczęcie historii w jakiś sensowny sposób. Nagłówki jak ten przywołany przeze mnie najczęściej pojawiały się, kiedy dosłownie cała poczekalnia była wypełniona historiami na jeden temat - największe "fale" dotyczyły złych nauczycieli (głównie wuefistów), kurierów i pedalarzy (nie mylić z rowerzystami). Połowa historii bliźniaczo podobna, więc nie sądzę, żeby czytanie praktycznie tego samego po raz kolejny sprawiało ludziom przyjemność. Czekam na komentarz w stylu "nie podoba się, to nie czytaj". Absolutny killer w każdej rozmowie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2019 o 15:09

avatar GlaNiK
-2 2

@kitusiek: No tak, bo jeżeli się nie podoba to nie trzeba czytać :) I nie mówię tego złośliwie, po prostu jak czegoś nie lubię to omijam. Tak czy inaczej masz rację w tym co napisałeś. Dla mnie killerem są wszelkie posty w stylu "było milion razy", bo to że komuś się wydarzyła podobna historia, nie znaczy wcale, że to nie jest piekielne. Zawsze można ominąć i/lub dać słabe :)

Odpowiedz
avatar szafa
6 6

Wątpię, żeby ona chciała coś wyłudzić teraz - chyba by zdawała sobie sprawę z tego, że to nie do udowodnienia. Ale możliwe, że rzeczywiście ktoś inny jej to ukradł albo może początki demencji - mieszkałam ze staruszką, której również różne rzeczy się przywidywały, np. że specjalnie budzik nastawiam w nocy, żeby ją budzić

Odpowiedz
avatar kitusiek
2 2

@singri: Jak adminowi spodoba się jakaś historia, potrafi po 3-4h od dodania wylądować na głównej, a inne z podobną oceną mogą gnić w poczekalni przez miesiąc. Tak jakby ktoś ogarniał tą stronę na telefonie tylko w trakcie przerwy na papierosa w normalnej pracy.

Odpowiedz
Udostępnij