Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wracałam pewnego dnia (a raczej nocy) z imprezy przez pewien skwerek na…

Wracałam pewnego dnia (a raczej nocy) z imprezy przez pewien skwerek na Czerniakowie. Skwerek to w sumie jedna alejka długości pięciuset metrów nad bajorkiem udającym rzeczkę. W pewnym momencie odpalam papierosa, zagadnął mnie siedzący na ławeczce z kolesiem dresik, prosząc o szluga. Szybka ocena sytuacji i konkluzja: "Nie dam rady nałgać w żywe oczy, że nie mam fajek, chowając paczkę do torebki, a w miniówie i szpilkach daleko nie ucieknę".
- Dobra, bierz.
- A można dwa?
- Nie można.
- Niuniuś, zluzuj, przecież ja je odkupię, zaraz ci dam hajs.
- Ech... dobra, bierz.
- Dzięki, niuniuś, dzięki. Już zaraz rozmienię i ci oddam.

Odchodzę, klnąc w myślach moje miękkie serce i ogólne frajerstwo. Po chwili dogania mnie dresik.
- Już, niuniuś, już daję. - I do kolesia, który gapi się na moje nogi jak wół na malowane wrota: - Dawaj portfel, trzeba pani zapłacić.

Odstawił Taterkę, pogrzebał w portfelu, rozświetlając telefonem mroki czerniakowskiej nocy i zapłacił.
Po euro za papierosa.
Później żałowałam, że wziął tylko dwa.

by ~xki
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
2 16

Po pierwsze. Piekielności tu nie widzę żadnej, chyba tylko to, że pchasz się po nocy w podejrzane miejsca, w dodatku w mini i na szpilkach. Po drugie. Historia z daleka zalatuje fejkiem, ale nawet gdyby nie - napisana jest tak, że wuj z niej zrozumieć można. "- Niuniuś, zluzuj, przecież ja je odkupię, zaraz ci dam hajs." A dlaczego ZARAZ a nie od razu? "Już zaraz rozmienię i ci oddam." A gdzie on, do urwiej nędzy, zamierzał rozmieniać kasę po nocy i z dala od cywilizacji? Puszczasz mimo uszu jego zapewnienia i oddalasz się w swoim kierunku, a on... co robi? Stoi i odprowadza cię wzrokiem? Po chwili (długiej? krótkiej?) dresik cię dogania. Ale dogania cię sam, czy z kolegą? Bo jeśli sam, to znaczy, że kolega nadal siedzi na ławce. No, mniejsza z tym. W każdym razie poleca koledze, żeby ten dał mu swój (chyba, że dresik własny trzymał w depozycie u kolegi) portfel i wygrzebuje z niego (zapewne językiem, bo w jednej ręce trzyma telefon, a w drugiej portfel) dwa euro. Zgaduję, że w - tak zwanym - międzyczasie, kasa w portfelu rozmieniła się sama. No, kupy się to wszystko nie trzyma. Nie mógł ten dresik OD RAZU powiedzieć "Cześć Niuniuś, możesz mi sprzedać dwa papierosy?". Bo, rozumiem, panowie kupując piwo - o papierosach całkiem zapomnieli? A Czerniaków to takie zadupie, że do najbliższego nocnego ze trzy kilosy piechotą, wracać im się nie chciało.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 2

Niestety tym razem i ja widzę tu ściemę. Skąd koleś który tak lustrował Twoje nogi? Aż tak potrzebujesz dowartościowania? Ale zakładając, że nie umiesz poprawnie opisać sytuacji mając klawiaturę, ekran przed oczami, i czas do namysłu i zredagowania. Rozumiem, że nawet jakbyś naga lazła przez ten skwer to żaden facet nie ma praw naruszyć Twojej nietykalności osobistej, w skrócie choć prosisz się o to, nie ma prawa tknąć cię palcem bez Twojej zgody, nie mówiąc już o innych jego częściach. Nie rozumiem jednak na chusteczkę ubierasz się jak do najstarszego zawodu świata i dziwisz się, że ktoś interesuje się tym co eksponujesz? chyba po to to robisz i nie oczekuj, że gapić będę się tylko ci, którzy Tobie się podobają... Jak wywalisz cycki na wierzch to nie miej pretensji, że większość mijanych facetów, nawet tych obleśnie śliniących się, będzie łamało karki za Tobą, pod warunkiem, że nie wystraszysz ich tym, co zobaczą. Zakładam jednak, że nie jest aż tak źle...

Odpowiedz
Udostępnij