Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio spotkało mnie coś dziwnego. Na początku dodam, że jestem w ciąży,…

Ostatnio spotkało mnie coś dziwnego.

Na początku dodam, że jestem w ciąży, jest to dopiero drugi miesiąc, więc początki, z partnerem bardzo się cieszymy, ale jest to nasze pierwsze dziecko, więc troszkę też jesteśmy zagubieni.

Postanowiłam pójść do ginekologa, sprawdzić, co i jak.

Do wizyty skłoniły mnie opinie na znanylekarz.pl - chociaż widziałam kilka nieprzychylnych komentarzy, postanowiłam spróbować. Już na wejściu, u pani w recepcji, poczułam się nieswojo, gdyż była ona dość specyficzna.

Przesłuchiwała inna kobietę w ciąży na tyle głośno, że wszyscy to słyszeli. Widziałam, że kobieta czuła się niekomfortowo, mówiła cicho, ale pani recepcjonistka mówiła na tyle głośno i wyraźnie, że nietrudno było się domyślić, o co chodzi. Nadeszła moja kolej.

Kobieta przede mną zostawiła na blacie jakieś ulotki o ciąży i macierzyństwie, kiedy pani na recepcji to zobaczyła i upewniła się, że to nie moje, powiedziała: „Ciele, głupie ciele, ciele zapomniało”. Byłam w szoku. Jak kobieta może tak powiedzieć o pacjentce do innej.

Pani recepcjonistka też na wejściu mi powiedziała, że będzie to wizyta prywatna, bo nie jestem ubezpieczona, Kiedy powiedziałam, że przychodzę na NFZ i obejmuje mnie ustawa ochrony kobiet w ciąży (nie jestem ubezpieczona, wróciłam z NL i nie zdążyłam się ubezpieczyć jeszcze w Polsce), pani z łaską podała mi oświadczenie, które powinnam wypisać.

Po moim wejściu do gabinetu, pani doktor pozwoliła wejść narzeczonemu, ale dopiero, jak przewróciła oczami i powiedziała: „Noo, skoro państwo sobie życzyyyciee”. Po chwili zaczęła zadawać pytania, które, kiedy jeszcze nie zdążyłam odpowiedzieć, ponawiała. Byłam dość zdezorientowana, nie spodziewałam się takiego niemiłego wywiadu. Pani doktor powiedziała, że mam się zarejestrować jako bezrobotna, bo dla niej to jest problem rozliczać mnie osobno, na moją odpowiedź, że dla mnie problemem jest się zarejestrować, tylko się zaśmiała (powiedziałam tak, bo była dla mnie bardzo opryskliwa).

Badanie przepłynęło szybko i sprawnie, pani doktor pokazała pęcherzyk i powiedziała, że ciąży jeszcze nie ma i na tym koniec. Chociaż przez sekundę powiedziała, że coś widzi, po czym wyłączyła monitor. Rzuciła mi jeszcze na koniec przez biurko moje badanie, co całkowicie mnie zmroziło. Było to lekceważące, niemiłe i bardzo nieprofesjonalne. Nie wiem, czy pani doktor zachowuje się tak wobec wszystkich pacjentek (mam nadzieję, że nie) czy po prostu była zła, że nie udało jej się złapać mnie na wizytę prywatną. I nie chodzi mi tutaj o to, żeby komuś zaszkodzić, może zarówno pani doktor, jak i pani Krysia na recepcji miały zły dzień... Nie wiem.

Zagłębiłam się w temat i podpytałam na miejscowym forum o tę lekarkę. Okazało się, że dziewczyny wybiegają z płaczem z jej gabinetu, potrafi powiedzieć pacjentce, że ona widzi tylko 3 paluszki u rąk, wyłączyć monitor i uśmiechając się, dodać: „Ale i tak je będziesz kochała”. Jedna dziewczyna powiedziała, że na wstępie usłyszała: „nooo, zobaczymy, czy ten płód w ogóle jeszcze żyje...”. O pani w recepcji również pojawiły się komentarze typu: „mówi na tyle głośno, że chyba zapomniała o czymś takim jak RODO”, „wyzwała dziewczynę od biedaczek, bo ta nie miała pieniędzy na wizytę prywatną, a zależało jej na czasie” lub „skomentowała dzwoniący u niej na biurku telefon: co to za kur@a znowu dzwoni”.

Nie wiem, czy pani doktor już się wypaliła, czy czuje się tak ważna, że znęca się nad młodymi kobietami w ciąży, komentarz na znanylekarz już wystawiłam, ale chciałabym to jeszcze gdzieś zgłosić, pytanie, gdzie?

Lekarze słuzba_zdrowia

by zapominalskaa
Dodaj nowy komentarz
avatar Iras
14 38

a wgl to po kiego pisać poprawnie c' nie? "w ogóle" - masz, kopiuj sobie, jak napisanie tego cię przerasta. A - i właśnie - istnieje też taki fajny wynalazek jak akapity - dzięki nim tekst nie jest jedną wielką plamą liter.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2019 o 11:14

avatar popielica
7 15

@Iras: nie umiesz tego napisać w mniej obraźliwy sposób? W stosunku do ludzi spotykanych twarzą w twarz też jesteś taki chamski, czy tylko anonimowo w internecie?

Odpowiedz
avatar KittyDevil
2 2

@popielica: Myślę, że twarza w twarz nie nadążałby zmieniać pampersów ;)

Odpowiedz
avatar misiafaraona
21 23

Zrobić "w tył zwrot" już z poczekalni?

Odpowiedz
avatar Monomotapa
12 18

@LadyDevil69: Tobie by się przydała ta sraczka, na przykład odstęp po znakach interpunkcyjnych to podstawa podstaw. Skoro jest to portal z historiami pisanymi (nie pamiętniczkiem, gdzie dopuszczalna jest forma czatu na Messengerze), nie hieroglifami czy obrazkami, to w dobrym guście jest pisać poprawnie. Jeżeli udostępniasz swoją pracę, przykładowo rysunek, poplamiony, pomięty, z nieproporcjonalnymi obiektami, to masz pretensję o słowa krytyki?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2019 o 13:23

avatar Armagedon
9 19

@Monomotapa: Niestety, ale na poprawność formy, styl i błędy ortograficzne zwracają uwagę już tylko takie portalowe "dinozaury" jak my, pamiętające jeszcze czasy, gdy użytkownicy dbali o wizerunek strony, która pod tym względem, istotnie, wyróżniała się na korzyść na tle innych stron tego typu. A autor nie obrażał się za wytknięty błąd, tylko historię edytował i poprawiał. A nierzadko jeszcze dziękował za naukę. Dzisiaj wytykanie błędów jest, po prostu, w złym tonie. Bo przecież "pisać każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej". A błędy, z którymi się tu czasem spotykam wołają o pomstę do nieba. Przykład z góry. "Wdrążyłam się jednak w temat..." Ale coraz częściej zaczynam olewać poprawki i tłumaczenia, bo to jest walka z wiatrakami i kopanie się z koniem. Do tego zostajesz "upierdliwcem", co "się wszystkiego czepia".

Odpowiedz
avatar zapominalskaa
0 4

@Armagedon: rozumiem, poprawie według twojej instrukcji, dziękuje za uwagi :)

Odpowiedz
avatar Iceman1973
4 10

@LadyDevil69: Zacytuję Cię: "Jak z kims rozmawiasz w realu i wyslawia sie nieprawidlowo to tez mu zwracasz uwage?" I tu nasuwa się pytanie... Jesteś kretynem tak ogólnie, czy tylko na potrzeby tego portalu? @Armagedon: No popatrz... wyjątkowo, bo wyjątkowo ale dziś się z Tobą zgadzam jak nigdy dotąd.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
4 6

@LadyDevil69: a widzisz subtelną różnicę między tekstem pisanym, przygotowanym, możliwym do sprawdzenia przed publikacją, a mówieniem, gdy nie masz tej możliwości weryfikacji?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

@Monomotapa: A ty jak jezuita odpowiadasz pytaniem na pytanie?Ciekawe czy jak Mily Pan Policjant cie zatrzyma i powie-prosze "popaczec" jak szybko pani jechala to mu zwrocisz uwage ze zle mowi?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 6

@Iceman1973: A ty jestes chamem z powodu bledow wychowawczych czy moze sprawia ci to przyjemnosc?

Odpowiedz
avatar Monomotapa
1 5

@LadyDevil69: Ach, czyli nie potrafisz zrozumieć zdania złożonego. Piszesz wypowiedź. Możesz ją przeczytać przed publikacją. Możesz ją edytować i dopieścić. Mówienie to nie jest pisanie. Nie zawsze możesz zweryfikować swoich słów przed wypowiedzeniem. Mówiąc i pisząc na klawiaturze popełniasz błędy. W pisaniu możesz sprawdzić przed publikacją. W mówieniu nie. Mówienie to nie pisanie. Teraz rozumiesz?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@Monomotapa: Gdzie tam,taka"gupia"jak ja zrozumie:-)Przyszlo ci do glowy jezykowa purystko,ze nie KAZDY czlowiek ma do perfekcji opanowana gramatyke,stylistyke i ortografie?Ze nawet gdyby piec razy przeczytal tekst,to go nie poprawi bo po prostu NIE WIE ze zawiera bledy.Lepiej sie czujecie wytykajac komus ze zle napisal?Czlowiek majacy takt i kulture nigdy by tak nie zrobil.Tyle w temacie.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
0 6

@LadyDevil69: wytłumacz zatem, jakim cudem taki ktoś skończył podstawówkę, bo to na tym etapie przyswajasz te zasady. Nie umieć pisać nawet w mowie ojczystej i się tego nie wstydzić - to trzeba mieć tupet.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@Monomotapa: A czemu nie przejrzalas swojego poprzedniego komentarza przed wyslaniem?Tez jest blad...

Odpowiedz
avatar whateva
0 2

@LadyDevil69: Po znakach interpunkcyjnych stawia się spację, "tę babę", "na pewno", kretynko.

Odpowiedz
avatar katem
1 1

@LadyDevil69: Tak, zwracam mu uwagę - żeby się dalej nie kompromitował.

Odpowiedz
avatar Armagedon
10 20

Prawdę mówiąc, bardzo mnie interesuje, co autorka miała na myśli pisząc "pokazała pęcherzyk i powiedziała, że ciąży jeszcze nie ma...", bo wychodzi na to, że albo lekarka jest kretynką, albo autorka idiotką.

Odpowiedz
avatar zapominalskaa
7 9

@Armagedon: powiedziała dokładnie, że dla niej jeszcze zarodka nie ma i to nie ciąża..

Odpowiedz
avatar Kamaiou
3 5

@zapominalskaa: mi też lekarz powiedział coś w tym stylu - jest ciałko żółte, nie widzi zarodka. Było po prostu za wcześnie aby wydać pewną diagnozę. Tydzień później potwierdził, ze widzi zarodek.

Odpowiedz
avatar Lajfisbrutal
6 6

Na szczęście powstają portale typu Znany Lekarz, gdzie można wyrazić swoją opinię po wizycie. Ludzie sugerują się opiniami. Im więcej negatywnych, tym większa szansa, że baba zmieni swoje zachowanie albo wypadnie z rynku. Sama raz zrezygnowałam z wizyty u gina, bo choć podobno specjalista, to zbyt dużo osób pisało,że cham i prostak.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
0 0

@Lajfisbrutal: A gdzie gwarancje, że za dodatkową opłatą takie portale nie oferują lekarzom opcji "usuń negatywny komentarz na swój temat"?

Odpowiedz
avatar katem
0 0

@jonaszewski: Gwarantują :-), ostatnio o tym w internetach pisali. Sam kiedyś nie mogłam zamieścić negatywnej opinii o panu doktorze, mimo zarejestrowania się.

Odpowiedz
avatar bembenek
2 6

Kilka komentarzy jest na temat wypowiedzi. Pozostałe opisują poprawność wypowiedzi.Puryści językowi proszę zatrudnić się na portalach jako korektorzy. A jak nie to wypad z forum. Chcę czasami przeczytać jakiś komentarz i muszę odrzucać te o kropkach i przecinkach.

Odpowiedz
avatar Trepan
3 3

Izba lekarska, rzecznik praw pacjenta

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

daj dane albo chociaz oglednie wytlumacz skojarzeniami ja bym wyszla po tym publicznym wywiadzie a juz po chamskiej uwadze i wyzwaniu poprzedniej pacjentki obrocilabym sie na piecie i naraaaaa zachodze w glowe jak taki przybytek sie utrzymuje, nie da sie jakiejs skargi do centrali nfz zlozyc?

Odpowiedz
avatar katem
1 1

@bazienka: I tu się z Tobą zgodzę - jakim cudem dziewczyna poszła do lekarza, skoro już w recepcji potraktowano poprzednią pacjentkę i ją po chamsku ? Z historii wynika, że jednak nie lubi takiego traktowania.

Odpowiedz
Udostępnij