Tym razem osobą piekielną okazała się moja matka.
Nie wiem, jak można myszkować własnej córce po pokoju w czasie jej nieobecności i siać zniszczenie wśród jej rzeczy.
Bardzo nie lubię takich akcji i za każdym razem, kiedy wychodzę z domu, zastanawiam się, co tym razem będę miała poprzestawiane/zniszczone. Dochodziło nawet do przeliczania pieniędzy w moim portfelu i robienia mi krzyku o wydatki (z moich własnych pieniędzy!). Pomijam już jej namiętne sprzątanie z 'przypadkowo zrzuconym' laptopem w tle - matryca wzięła i poszła.
Dzisiejszego wieczoru ofiarą zniszczenia padły moje kolczyki (gwiazdki Swarovskiego), prezent pod choinkę od mego chłopa. Matka, nie wiadomo, jakim cudem, pouszkadzała w nich bigle.
Jak bardzo trzeba być perfidnym, żeby pytać najniewinniejszym tonem przy kolacji: 'NotableQ, a gdzie ty masz te kolczyki od X? Nie widziałam ich dawno.' Pobiegłam przynieść je z pokoju, otwieram pudełeczko, a na wyściółce obraz nędzy i rozpaczy - kamienie osobno, a bigle zmiażdżone niemal w pył leżą obok.
Zagotowało się we mnie, nie powiem, że nie. Delikwentka, przyciśnięta do ściany, wypierała się krzykiem dobre piętnaście minut, że to nie ona, że jej w ogóle nie było u mnie w pokoju. Dopiero kiedy zagroziłam powiadomieniem ojca oraz chłopa jedynego o tym, że ktoś tu ma lepkie rączki, przyznała się, że 'ona chciaaaała przymierzyć!'.
Zagotowało się we mnie drugi raz. Raz, że względy higieniczne, dwa, że wstrętnie mnie okłamywała. Raczej nie inaczej, bigle nie mają mocy samomiażdżenia się, a do tego jeżeli komuś coś psujemy, to przyznajemy się do tego i odkupujemy mu zepsutą rzecz/dajemy pieniądze na naprawę…
Ludzie, cuda w tej budzie! Historie sprzed trzech lat, zmartwychwstają! https://piekielni.pl/70459 Nówki sztuki nieśmigane! To co, że ocena 206/288... Ale nówka sztuka, bo przecież bez komentarzy :)
Odpowiedz@Trepcio: 206/288, status zarchiwizowany,konto daawno usuniete i użyszkodnik, który uchodził za bajkopisarza Xd
Odpowiedz@Trepcio: na samym dole tamtych komentarzy jest wpis Ascary z 17 lipca 2019 o 2:23 z linkiem tutaj
OdpowiedzZamek na drzwi i koniec.
Odpowiedz@Balam: polecam wyprowadzke, dziala lepiej
OdpowiedzSrebrne bigle to koszt maksymalnie kilkunastu złotych, jeśli masz wśród znajomych jakąś rękodzielniczkę to bez problemu powinna móc Ci kolczyki naprawić.
OdpowiedzLudzie zrozumcie wreszcie, że nie ma, nie było i nie będzie większej piekielności niż opisywanie własnych rodziców, małżonków, rodzeństwa na piekielnych! Wyciąganie rodzinnych brudów dla paru plusów! Opluwanie publiczne najbliższych. Jeżeli w rodzinie dzieje się coś złego to należy to zgłosić na policję, do ośrodków pomocy społecznej itp. odpowiednio do charakteru problemu, a nie smarować postów na jakikolwiek portal internetowy. Ludzie powinni wiedzieć, czym można, a czym nie powinno się dzielić z innymi.
Odpowiedz@doktorek: Jestem tego samego zdania, a już dorosła osoba narzekająca na mieszkanie z rodzicami, ale nie potrafiąca się usamodzielnić i wyprowadzić chyba powinna zdawać sobie sprawę z tego jak żałośnie to brzmi. Ale cóż, na piekielnych normalnym jest narzekanie na żonę czy męża (przypominam, że małżeństwa są dobrowolne, a rozwody dozwolone), a niektórzy chyba mylą tą stronę z gabinetem psychologicznym.
Odpowiedz@digi51: Nie do końca. Przecież tutaj opisuje się sytuacje piekielne a takie mogą się zdarzyć czy w rodzinie, czy wśród znajomych, czy też przypadkowo na ulicy.
Odpowiedz@doktorek: Nikt ich nie opisuje z imienia, nazwiska i adresu. Może bez przesady.
Odpowiedz@doktorek: gdybyśmy się prosili o to, żebyśmy się urodzili w danej rodzinie, może bym się i zgodził. Szanuję to, że dla Ciebie więzy krwi są wielką wartością; dla mnie i dla wielu takiej wartości nie przedstawiają i też oczekujemy szacunku ;) @digi61 - co do usamodzielnienia się - przeczytaj mój komentarz niżej. Niektórzy nie mają komfortu życia u rodziny jak u Pana Boga za piecem. Fajnie by było. Już pomijając, że jeśli ktoś rzeczywiście nie potrafi się usamodzielnić, to jest to często właśnie wina rodziców ;) więc jeśli taki ktoś na nich narzeka - to tym bardziej jego cholerne prawo.
OdpowiedzChoroby psychiczne się leczy. Tak tylko mówię.
OdpowiedzTwoja matka już nigdy się nie zmieni. I prawdopodobnie nigdy nie przestanie kłamać. Jak się wyprowadzisz to ona będzie robiła to co dotychczas tylko w mniejszym natężeniu.
Odpowiedz