Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia może bardziej śmieszna niż piekielna. Zasłyszana od chrzestnej. Okres przedświąteczny, chrzestna…

Historia może bardziej śmieszna niż piekielna. Zasłyszana od chrzestnej.

Okres przedświąteczny, chrzestna wybrała się na pocztę, by odebrać paczkę. Stała w dosyć długiej kolejce, gdy na pocztę wszedł kurier znanej firmy. Podszedł do jednego pustego okienka (ubezpieczenia lub kiosk).
K: Dzień dobry, szukam pani Takiej i Takiej, mam dla niej paczkę zaadresowaną na adres poczty.

Pani w okienku popatrzyła dziwnie.
P: Niestety nie pracuje tu taka pani, może jest w którymś z biur położonych w budynku poczty, sprawdzę.

Postukała coś na komputerze, pokręciła głową.
P: Niestety, nie ma takiej tutaj, może pomyliła adresy?

Kurier podziękował, usiadł na krześle i zadzwonił pod numer na paczce.
K: Dzień dobry, tu kurier Znanej Firmy, mam dla pani paczkę, ale wydaje mi się, że źle ją pani zaadresowała.

Chwila przerwy, gdzie pani tłumaczy coś kurierowi.
K: Nie, zaadresowała pani paczkę na Pocztę, a nie pracuje pani tutaj i nie mam komu zostawić tego.

Znowu chwila przerwy.
K: Nie, proszę pani, nie pracuję na poczcie i nie mogę zostawić tu paczki, bo pani nie będzie mogła pokwitować odbioru.

Znowu chwila przerwy.
K: Nie jestem z Poczty, nie mam prawa zostawić tam paczki, kurierów zamawia pani do miejsca, gdzie pani będzie mogła podpisać, że pani odebrała, inaczej może pani złożyć na mnie skargę, że oddałem paczkę niewłaściwej osobie. Mogę pani przywieźć to, gdzie pani tylko chce, ale nie zostawię tego na poczcie.

Po tym rozłączył się i siedział załamany przez kilkanaście minut.

Czy pani podała swój adres domowy? Nie wiem, ale jeżeli nie, to musiała udać się na pewno dalej niż na pocztę, aby paczkę odebrać.

kurierzy

by misguided
Dodaj nowy komentarz
avatar marcelka
12 12

taak, kurier na bank "siedział załamany przez kilkanaście minut" ... raz, że kurierzy mają zawsze nadmiar wolnego czasu. to dlatego do każdej dostarczonej paczki obowiązkowo kawa z adresatem, a czasem to i obiad dwudaniowy (ironia) dwa, że ta sytuacja była dla niego na bank tak traumatyczna, że chyba potem przez pół roku opowiadał o niej na terapii (ironia) a realnie: nie zastał adresata, paczka wraca do punktu odbioru, kurier wraca do pracy, a autorowi/autorce historii zalecam mniej werteryzmu, więcej realizmu ;)

Odpowiedz
avatar aleks01
2 2

@marcelka: W punkt. Równie prawdziwe jak to, że listonosz nie zastał mnie w domu i biedny, załamany czekał do zmroku aż wrócę :)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@marcelka: lalam ze pierwszy uczciwy kurier przeciez on by pojechal dalej i mial babe w dupie a ona odbieralaby paczke z bazy

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

Wyjątkowo wielkie serce tego kuriera :). Nawet zadzwonił i poświęcił czas! Ja jak ostatnio nie wpisałam numeru mieszkania w odpowiednim miejscu, tylko w uwagach dla kuriera (był jakiś błąd w formularzu) i dopłaciłam jeszcze kasę za kontakt od kuriera, to i tak od razu dowiedziałam się, że "paczkę awizowano z powodu błędnego adresu". Bez próby kontaktu ani niczego :)

Odpowiedz
Udostępnij