Polska, 21 wiek, starostwo powiatowe, duże miasto.
Podczas próby przerejestrowania samochodu z miasta na teren gminny zgłosiłem brak karty pojazdu.
Z uwagi na to musiałem udać się do urzędu miejskiego by tam dostać zaświadczenie, że takowa karta istniała i co było w niej zawarte. Starostwo nie było w stanie samemu tych informacji pozyskać.
Niby ok, ale:
- mamy systemy CEPIK i inne, w których są te dane;
- na dowodzie rejestracyjnym jest podany numer karty pojazdu;
- w karcie pojazdu są te same dane co w dowodzie rejestracyjnym i nic więcej.
No ale trzeba petentowi zapewnić spacer, niech się przewietrzy a przy okazji straci 17 PLN za wyrobienie zaświadczenia, które można było wyciągnąć w komputerze wpiętym do CEPIK'u.
A na dokładkę - urząd mając wydłużone godziny do 17, by ludzie pracujący mogli załatwić sprawy, nie może załatwić wymiany tablic, bo nie ma ludzi od tego, którzy by tak długo pracowali - więc zapraszają w godzinach mojej pracy bym powrócił do urzędu - ach ta logika, cyfryzacja i Państwo walczące z biurokracją :)
U nas na wsi to Korzuch ma auto i widziałem u niego taką czerwoną kartę pojazdu i było tam wpisane 8 właścicieli co to auto mieli A w dowodzie rejestracyjnym tego nie ma. Ze względu na wspaniała ustawa RODO są problemy z dostępem do pewnych danych nawet przez urzędy. Programy w urzędach też nie zawsze z sobą pracują. Na pocieszenie: Już od września wchodzi przepis nakazujący przerejestrowanie auta w 30 dni jeśli nie to trzeba oddać równowartość 500+ z dwóch miesięcy.
OdpowiedzW czerwcu br. miała być podpisana ustawa znosząca potrzebę posiadania KP i naklejek na szybę, jak i wymiany rejestracji. Trzeba było się wstrzymać.
Odpowiedz@Fahren: Wg internetu w tym roku jeszcze, ale nie znalazłem konkretnej daty.
Odpowiedz