Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Swego czasu musieliśmy wezwać do domu FACHOWCÓW. Robota nie nie wiadomo jaka,…

Swego czasu musieliśmy wezwać do domu FACHOWCÓW. Robota nie nie wiadomo jaka, ale jednak niewielka ekipa była potrzebna.

Ostrzegam jedzących w razie czego, jeśli jesteście wrażliwi, radzę przeczytać później.

FACHOWCY przyjechali godzinę wcześniej, niż byliśmy umówieni, więc otworzyliśmy im drzwi w piżamach, ale dobra, nic się nie stało. Od progu poprosili o kawę. No ok... I tak planowaliśmy zrobić, zawsze częstujemy kawą, mielimy też naszykowane ciasto. Narzeczona poszła się przebrać, ja poszedłem za nią po coś do sypialni na chwilkę. Nagle drzwi się otwierają i wchodzi FACHOWIEC. Moja narzeczona w spodniach i samym staniku, a ten ani przepraszam, ani nic tylko "Kibla szukam". Wyprosiłem pana z sypialni, zwróciłem mu uwagę, że się puka chociażby... I chyba przez to znalazłem w łazience jego zemstę.

Wchodzę jakiś czas później do łazienki, a tam... gó**o. Wielka, niespłukana kupa zasypana chyba połową paczki chusteczek higienicznych... Obok toalety pół roki papieru toaletowego, na pralce stały jeszcze dwie... I narzeczona tylko do mnie "nie krzycz na nich, bo jeszcze robotę specjalnie zepsują". Ok. Zwróciłem uwagę, że w razie, gdyby ktoś chciał do toalety, ta jest tu i tu, a papier toaletowy jest obok, także z zapasem na pralce...

Dobra. Kilka godzin minęło, my się nie wtrącamy, oni robią, ale po jakimś czasie przychodzi do mnie drugi FACHOWIEC i pyta "Za ile obiad będzie? Bo my już kończymy." My z miną "ALE ŻE CO?!", gdyż:
1. Nie umawialiśmy się na żaden obiad.
2. Panowie robili KUCHNIĘ!
Po naszych wyjaśnieniach, że nie było mowy o obiedzie, a nawet nie byłoby jak zrobić obiadu, bo kuchnia rozgrzebana zdenerwowany pan stwierdził, że dobra, oni sobie sami pojadą na obiad, ale doliczą nam to w koszta...

Przynajmniej robotę wykonali dobrze, nie mogę się przyczepić...

uslugi

by Ferian
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Grav
16 16

Było im przy rozliczaniu powiedzieć, że spoko, doliczyli za obiad, ale Ty odliczasz za to, że musiałeś po typie kibel myć, bo nie umiał wody spuścić, więc się wyrównuje :)

Odpowiedz
avatar Ferian
-4 6

@Grav: Jakby to z tymi chusteczkami spuścił, to by pewnie zapchał...

Odpowiedz
avatar madxx
4 8

@Ferian: to ja nie wiem co Ty za kibel masz, jak Ci się od chusteczek higienicznych zapycha.

Odpowiedz
avatar Bubu2016
7 7

I co, doliczyli?

Odpowiedz
avatar Muireade
4 4

@Bubu2016: Mnie w ogóle zastanawia ile wzięli, bo takiej bezczelności jak ta z kibelkiem to już jakiś czas tu na stronie nie uświadczyłam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2019 o 17:38

avatar bazienka
-2 2

@Muireade: ja bym tego pana zawolala do samodzielnego przepchania oraz wyczyszczenia tego kibla

Odpowiedz
avatar Muireade
0 0

@bazienka: Wtedy by się pewnie wypierał, że to nie on :/

Odpowiedz
avatar Demot_2012
1 1

Wpadkę z wejściem do sypialni jeszcze bym jakoś przeżył, ale po akcji z kiblem z automatu wy*ebałbym już panów za drzwi.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Demot_2012: ja bym wreczyla berlo i niech krolewicz po sobie posprzata

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

aaaale dlaczego mialbys im sponsorowac posilek? bylo policzyc za prad zuzywany przez urzadzenia oraz ekwiwalentza stres z powodu wtargniecia do sypialni i dlugotrwalego halasu ;) bezczelnosc po prostu

Odpowiedz
avatar marius
1 1

@bazienka: Dzierżawę za kuchnię na czas roboty. ;)

Odpowiedz
avatar OfficeLady
1 1

Szcerze, to po całym poranku by mi się czerwona lampla zapaliła i spodziewałabym się, że jeszcze moga coś odwalić. Zapakowałabym im to gówno do pudełka i dała na pożegnanie jako “prezent” za robocizne.

Odpowiedz
Udostępnij