Droga wojewódzka, wjazd do miasta powiatowego. Już w obszarze zabudowanym, więc jadę przepisowe 50 km/h (max +5 licznikowe, więc w sumie na jedno wychodzi).
W pewnym momencie doganiam rowerzystę (którego swoją drogą w ogóle nie powinno tam być, bo równolegle biegnie droga dla rowerów). Gościu jedzie zygzakiem o amplitudzie ok. 1,5 metra (czyli od pobocza do połowy pasa). Myślę sobie: pijany. Wyprzedzam ze stosownym zapasem odległości i... oczom nie wierzę. Facet na na kierownicy przymocowany tablet, na którym "coś" leci (kąt nie pozwalał zobaczyć szczegółów, ale było widać, że obraz się zmienia, więc raczej jakiś film), do tego w lewej ręce trzyma loda, a w prawej telefon przy uchu. No ku*wa, jakieś kombo. Przejedziesz debila, odpowiesz jak za człowieka...
Skoro masz potwierdzenie rozwiązania umowy to chyba można im wysłać kopie? Chociaż wiem, ze mnóstwo ludzi uznaje ze takich „świstków” to oni trzymać nie będą, a potem jest bieda ...
OdpowiedzMasz może nagranie z kamerki czy co? Bo jakoś ciężko mi w takie combo uwierzyć... Przy okazji, droga hamowania z 50 km/h ma się do drogi hamowania z 55 kh/h tak jak 25 do 30, więc nie tak do końca "na jedno wychodzi".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2019 o 19:20
@Yetti: Autorowi raczej chodziło o to, że liczniki mają "z urzędu" wskazania zawyżone o jakieś 7-8 km/h.
OdpowiedzWidzę, że historia identyczna z tej #84844 z dnia wcześniej. Tylko tam zdarzenie było realistyczne...
OdpowiedzPewnie gościu w cyrku pracuje - i tak sobie trenował w wolny dzień, żeby z wprawy nie wyjść.
Odpowiedz@Armagedon: Albo do wakacyjnego Tour de Pologne trenuje.
Odpowiedzsprzed trzech lat: https://piekielni.pl/74967 zarówno historia jak i opisane przypadki w komentarzach - tak istnieją tacy idioci, jeszcze jakoś dziwnym trafem nie wyginęli
Odpowiedzposwiecilabym sie nagrala gnoja, zablokowala i zatrzymala do przyjazdu policji
OdpowiedzRower bez tablic powinien być traktowany na drodze jak pieszy.
Odpowiedz