Może nie tyle Piekielne, ale dla mnie na tyle dziwne, aby to gdzieś opisać. Szukałam pracy. Na stronach gdzie pracodawcy umieszczają ogłoszenia przeglądałam interesujące mnie oferty. Wysyłałam CV, ktoś do mnie co jakiś czas dzwonił, czasami szłam na rozmowę o pracę, jednak na tym się kończyło. Po wysłaniu CV do jednej z firm dostałam e-mail i informacje, że jeżeli jestem zainteresowana, to mam zadzwonić pod podany numer.
Pierwszy raz w życiu dzwoniłam do pracodawcy w celu umówienia się na rozmowę kwalifikacyjną. Czułam się jakbym mówiła "jestem zainteresowana, to kiedy mogę przyjść na rozmowę?"
Dla mnie dziwne, ale rozmowa była ciekawa i praca wydaje się być taka, jaką chcę. Dostałam tę pracę. Dopiero zaczynam, ale wydaje się być dobra. W czasach, gdzie wszyscy chcą "nie ważne jak, byle szybciej" znalazłam pracę w której "ważne, żeby było dobrze".
Nie rozumiem gdzie tu jest piekielność?
Odpowiedz"Może nie tyle Piekielne, ale dla mnie na tyle dziwne, aby to gdzieś opisać. " No to może nie na piekielnych?
OdpowiedzA ja z przyjemnością przeczytałem. I faktycznie niezwykłe.
OdpowiedzNa takie historie polecam założyć bloga, zamiast irytować użytkowników historią nie na temat.
OdpowiedzNie wiem czy chwalisz się pracą, czy może zalisz na coś konkretnego. Tak czy siak historia nie na piekielnych. Musiałaś sama się umówić na swoją rozmowę kwalifikacyjną, to straszne.
Odpowiedz