Kolega potrącił pieszego. Wina pieszego i już wyjaśniam.
Lewoskręt i światła są tam tak ustawione, iż jak kierujący ma zielone, to piesi czerwone. I kolega skręca i tylko widzi jak biegacz olewa swoje czerwone, i biegnie wprost pod koła. Hamowanie, ale bum chłopak na masce. Policja, karetka.
Jest nagranie z kamerki. Sprawa poważniejsza, bo chłopak złamana noga (mimo iż była nieduża prędkość). Sprawa do wypadkowe i jest decyzja oficjalna - wina pieszego. Mijają 4 miesiące i pismo od "prawnika", w którym żąda 100.000 PLN za to, iż jego klient stracił pełną sprawność i nie biega jak kiedyś. Zaczynamy jak USA?
Prawnicy
Chyba faktycznie piekielne, tylko bardzo trudno się to czyta...
OdpowiedzKażdy ma prawo pozwać każdego o co tylko chce. To, że przegra z kretesem i jeszcze wykosztuje się na papugę, to jakby jego problem.
OdpowiedzMam nadzieje, że kolega zachował wszelkie dokumenty i korespondencje policyjno-sądową, a szczególnie wyrok, gdzie sąd uznaje wine pieszego. Jeżeli tak, to niech kolega zatrudnia najdroższego adwokata w okolicy i idzie z tym do sądu. Nie dość, że sąd zapewne oddali oskarżenie tego biegacza, to jeszcze można zasądzić od biegacza zwrot kosztów między innym najdroższego adwokata w okolicy.
Odpowiedz@rodzynek2: jak już udzielasz porad prawnych, to miej chociaż minimalne pojęcie o czym w ogóle piszesz
Odpowiedz@xpert17: To nie jest porada prawna, tylko zachęcenie do udania się do, możliwie najdroższego, prawnika w celu pozytywnego załatwienia sprawy i utarcia nosa biegaczowi.
Odpowiedz@rodzynek2: Koszty sądowe, słonko, to nie są koszty wynajęcia prywatnie najlepszego prawnika w mieście. Co najwyżej, obrońcy z urzędu. To raz. A dwa. Biegacz nie wniósł oskarżenia (bo niby o co?), czego - i tak - jako osoba prywatna zrobić nie może, tylko wystąpił z powództwem cywilnym o odszkodowanie pieniężne za uszczerbek na zdrowiu. Sprawa karna i sprawa cywilna - to dwie różne sprawy.
Odpowiedz@Armagedon: Nie raz sądziłem się o pieniądze z zaległych faktur, a to jest sprawa cywilna, a nie karna. Zwrotu kosztów tzw. zastępstwa procesowego można się domagać o ile zgłosi się je w momencie pozwu i sąd ogłasza w wyroku kwotę z tego tytułu jaką delikwent ma zapłacić.
Odpowiedz@rodzynek2: tyle razy się sądziłeś i nie zauważyłeś, że te kwoty są ryczałtowe, a nie z cennika "najlepszego prawnika w mieście"?
OdpowiedzNależy w takim przypadku odesłać swoje dane polisy ubzpieczeniowej, tam jest zdaje się sekcja "Następstawa Nieszczęśliwych Wypadków (NNW)" i życzyc powodzenia w potyczkach z ubezpieczycielem.
Odpowiedz@Dominik: a z jakiej paki, jak to nie była wina kierowcy
Odpowiedz@tomatek: z żadnej paki. Po prostu nikt nie pójdzie z takim głupim żądaniem do ubezpieczyciela, właśnie z takiego powodu.
OdpowiedzNie 'kolega potrącił pieszego', tylko 'pieszy wlazł koledze pod koła' :)
OdpowiedzDobrze, że Twój kolega ma kamerę. Zawsze dowód na poparcie jego wersji.
OdpowiedzAbsolutnie nie odpowiadaj na pismo. Niech złożą pozew do sądu. Wtedy weź drogiego prawnika, który z palcem w d.. wygra proces. A następnie zażąda zwrotu kosztów. W efekcie zamiast 10 tys odszkodowania to będą mieli 5 tys kosztów.
Odpowiedz@krogulec: gorzej, jak zwrot za swojego prawnika dostaniesz po 3 latach, albo nigdy... PS. *100 tys
Odpowiedz@daroc: Prawnik po usłyszeniu o charakterze sprawy, od ręki będzie wiedział, że płacić będzie powód. Notabene, opłata sądowa przy wnoszeniu pozwu, za wartość pozwu też będzie bardzo duża.
Odpowiedz@krogulec: ee, i jakikolwiek prawnik pójdzie na coś takiego? Chcesz, żeby prowadził Ci sprawę, to zapłać, a później dostaniesz zwrot. Raczej żaden nie zgodzi się na to, że później jeszcze sam się będzie musiał sądzić z powodem o zwroty. :D Więc hajsy wyłożyć musisz i tak, później niby dostaniesz zwrot, ale powód może się okazać niewypłacalny.
Odpowiedz@daroc: Z doświadczenia powiem, że pełnomocnik przedstawia sądowi wyliczenia kosztów, a ten zasądza od przegranego zwrot kosztów. Po uprawomocnieniu, pełnomocnik przesyła listem poleconym nr konta do przelewu. Jeżeli przegrany nie chce płacić, to komornik ściągnie z niego tą kwotę. I tyle.
OdpowiedzCzyj jest ten numer konta do przelewu? Pełnomocnika czy osoby korzystającej z tego pełnomocnika?
Odpowiedz