Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zaczęłam pracować jako opiekun osób niepełnosprawnych fizycznie i/lub upośledzonych umysłowo. Pod opieką…

Zaczęłam pracować jako opiekun osób niepełnosprawnych fizycznie i/lub upośledzonych umysłowo. Pod opieką są osoby i niewidome i autystyczne. Praca polega na przyjściu do czyjegoś domu i pomaganie w prostych czynnościach, lub opieka. Ludzi autystycznych jest sporo, kontakt z nimi jest różny. Część z nich trzeba powoli uczyć na nowo interakcji międzyludzkich. Co jest piekielne? Rodzice i część "domów opieki".
Poznałam jedną z naszych podopiecznych. Aktualnie samodzielnie mieszkająca kobieta, która ma 28 lat, a trafiła do nas jak miała 16.

Historia nieciekawa, jako dziecko autystyczne nie potrafiła wyrazić emocji, nikt jej nie potrafił, albo nie chciał zrozumieć, rodzice mają inne dzieci, którymi się zajmowali, a że nie potrafili do niej dotrzeć, ona schodziła na dalszy plan. Przez to większość okazywanych emocji było negatywna. Dziecko krzyczy, więc dostaje to, czego chce, aby "było cicho. Nim była starsza, tym krzyki i agresywne zachowanie było coraz większe, aż w końcu rodzice nie dawali rady. Ośrodki karały za złe zachowanie izolacją, albo przywiązywaniem pasami. W końcu trafiła na nas. Opiekunowie zaczęli ją uczyć, że jeżeli będzie się źle zachowywać, to nie dostanie żadnej uwagi, ani tego co chce (przeciwieństwo wcześniejszych przyzwyczajeń). Wspierali dobre zachowanie, ktoś w końcu pokazał jej jak można z kimś rozmawiać i spędzać czas.

Teraz potrafi się porozumiewać, potrafi powiedzieć co chce, czego nie chce. Nie jest agresywna. Wystarczyła cierpliwość i normalne podejście. Interakcja z nią, a nie obok niej. Dużo ludzi tego nie rozumie, a dodatkowo jeszcze można znaleźć ośrodki, w których gapienie się w telewizor jest jedyną "rozrywką". Nie ma żadnych interakcji z personelem poza podaniem posiłków i leków.

Nie wiem, co chcę osiągnąć tym wyznaniem, ale może ktoś pomyśli, o tym, że warto traktować normalnie ludzi niepełnosprawnych, a poświęcić więcej uwagi tym, którzy potrzebują jej więcej.

Szpitale i domy opieki

by czerwony_parasol
Dodaj nowy komentarz
avatar Neomica
9 9

To co zaobserwowałaś to jest tragedia o rozmiarze z którego niewiele osób zdaje sobie sprawę. Mam autystyczkę w domu i to jaką drogę przeszła od chwili diagnozy do dzisiaj to kosmos. Z bliska widziałam co ciężka, zbiorowa praca mnóstwa ludzi jest w stanie zrobić. Ile dzieciaków nigdy nie będzie miało tej szansy? Ilu dorosłych autystyków zasili dożywotnio domy opieki kiedy przy odpowiedniej terapii mogliby wieść szczęśliwe samodzielne życie? Przy minimalnym wsparciu pracować, studiować być może założyć rodzinę? To się po prostu w głowie nie mieści.

Odpowiedz
avatar czerwony_parasol
0 0

@Neomica: Bonus: jedno dziecko, lat 8, wzorowe wychowanie, ciężka praca, ale nie mówi. Dziecko autystyczne i potrafi pokazać co chce, ale nie potrafi powiedzieć. Dziecko nauczyło się pisać na komputerze. Co ciekawego powiedział? "Szkoła jest nudna", on by się genetyki pouczył. Dostał książkę i się uczy teraz genetyki. Miodzio...

Odpowiedz
Udostępnij