Moja bratowa i brat, po 6 latach po ślubie, wreszcie spodziewają się potomka. Super. Niestety, po raz kolejny jestem okropną siostrą i odmówiłam bycia chrzestną. 6 lat temu zostałam okropną siostrą, bo odmówiłam bycia świadkową na ich ślubie. Wróć, nie odmówiłam - nie mogłam zostać świadkową, z tej prostej przyczyny, że wypisałam się z KK 8 lat temu (apostazja) - o czym zarówno brat, jak i bratowa i cała rodzina doskonale wiedzą. Oczywiście, według mojej bratowej zrobiłam to specjalnie, im na złość. Foch z przytupem i histeria.
Podobno w niektórych kościołach można zostać świadkiem/świadkową, nawet jeśli się nie jest katoliczką (tak słyszałam) - jaki tego sens, to nie wiem.
Zadeklarowałam, że ja się dzieckiem zaopiekuję w razie czego (no bo po to się podobno wybiera rodziców chrzestnych). I nawet że kasiorkę będę na urodziny i inne okoliczności dawać.
Nie. Jestem okropna i tyle.
Cóż. Dobrze mi z tym.
rodzina
"Podobno w niektórych kościołach można zostać świadkiem/świadkową, nawet jeśli się nie jest katoliczką" Nie "podobno", tylko tak. Świadek - jak sama nazwa wskazuje - to tylko świadek: ma poświadczyć (obecnością i podpisem), że przy tym był, widział i sprawa rzeczywiście się wydarzyła. Może być innowiercą, niewierzącym - nie powinien to być żaden problem (a jeśli ksiądz w parafii mówi, że jest, to albo nie zna prawa kanonicznego, albo wciska kit, żeby mieć spokój ;-) Natomiast jako osoba spoza Kościoła (nieważne, czy apostata, czy po prostu osoba nieochrzczona / niewierząca) NA PEWNO nie mogłabyś zostać chrzestną - bo rodzice chrzestni z definicji mają być członkami wspólnoty w której dziecko chrzest przyjmuje…
Odpowiedz@janhalb: Trzeba jeszcze dodać, że świadek nie może być karany i powinien cechować się nienaganną opinią (chodzi o to, żeby jego świadectwo mogło być uznane za prawdziwe). I jeśli ksiądz zakazuje ateiście być świadkiem (co oczywiście jest niczym nie poparte) to zapewne jest to z czystej wygody. Bo jak sprawdzić, czy dana osoba ma nienaganną opinię? Papier o niekaralności z policji plus zaświadczenie od sołtysa / wspólnoty mieszkaniowej? Pewno po prostu nikomu nie chce się tego wszystkiego robić.
Odpowiedz@janhalb: Ja tak byłam świadkiem u koleżanki na ślubie. Różniło się to tylko tym, że podczas komunii zostałam na swoim miejscu. Świadek to instytucja świecka, nie kościelna.
OdpowiedzMożna zostać chrzestnym. Znam taki przypadek, tylko że chrzestny jest wierzącym ewangelikiem. Ksiądz w KK podszedł na zasadzie: jeśli dobry człowiek to przeszkód nie widzę.
Odpowiedz@Dominik: Chrzest, to sakrament chrześcijański, a nie katolicki.
Odpowiedz@marius: Prawda, ale według prawa kanonicznego rodzicem chrzestnym może być osoba po bierzmowaniu. Ewangelicy nie mają tego sakramentu.
Odpowiedz@marius: owszem, ale chrzestni nie istnieją u ewangelików.
OdpowiedzRodzicem chrzestnym zostaje się po to, żeby pomóc rodzicom biologicznym wychować dziecko w wierze, w tym wypadku katolickiej. Koniec kropka. Wszystko inne typu kasa, drogie prezenty, a nawet opieka nad dzieckiem na prośbę rodziców nie mają z samym faktem bycia chrzestnym nic wspólnego. Może niektórzy traktują to jako dodatkowe profity, ale nie tędy droga. Kiedyś czytałem na jakimś portalu internetowym, nie pamiętam, może nawet na tym, że rodzice chrzestni z automatu przejmują opiekę nad niepełnoletnimi chrześniakami, gdyby rodzicom się umarło, np. w wyniku wypadku. Nie, nie ma takiego przepisu w prawie. Oczywiście można użyć tego argumentu przed sądem, który przyzna komuś opiekę, ale sąd rozważa przede wszystkim finansowe możliwości utrzymania dzieci i warunki mieszkaniowe.
Odpowiedz@rodzynek2: "że rodzice chrzestni z automatu przejmują opiekę nad niepełnoletnimi chrześniakami, gdyby rodzicom się umarło" Tak, to prawda. Ale wynika to z tradycji. W tej chwili jest to "martwe prawo", bo wypadki w których giną rodzice są bardzo sporadyczne. Wcześniej były wojny, zarazy i inne badziewia.
OdpowiedzApostazja nie jest wypisaniem się z kościoła. :( Uniemożliwia korzystanie z sakramentów, ale nadal jesteś jego częścią.
Odpowiedz@Tallana: Episkopat polski się z tobą w tej kwestii chyba nie zgadza :) https://episkopat.pl/zasady-postepowania-w-sprawie-formalnego-aktu-wystapienia-z-kosciola/
OdpowiedzŚwiadkiem na ślubie może być każdy, bo to tylko "stanowisko urzędowe", natomiast świadkiem na chrzcie musi być praktykujący katolik
Odpowiedz"Podobno w niektórych kościołach można zostać świadkiem/świadkową, nawet jeśli się nie jest katoliczką - jaki tego sens, to nie wiem" Taki tego sens, że świadkowie są wymagani do ślubu cywilnego, aby był ważny. Ty, biorąc teraz ślub kościelny, bierzesz dwa śluby w jednym. Gdy moi rodzice brali ślub, mieli dwie uroczystości: pierwszy był ślub cywilny ze świadkami, a drugi ślub katolicki z drużbami. Potem prawo się zmieniło i od tego czasu można wziąć dwa śluby naraz, tylko trzeba podpisać (razem ze świadkami) odpowiednie papiery, które idą nie do kieszeni proboszcza, tylko do urzędów cywilnych. Teraz już wiesz, jaki jest sens świeckich świadków? ;) Chrzestni to oczywiście co innego i jest to funkcja ściśle powiązana z wiarą. Polski, jako urzędu, nie interesuje, kto ma ci pomóc w wychowaniu potomka w twojej wierze, ale ważne jest wiedzieć, kto z kim się hajta i kto to może udowodnić ;)
Odpowiedzwreszcie? a jaka jest normalna granica? rok? dwa?
Odpowiedzhttp://www.kosciol.pl/article.php/20050423145853889
Odpowiedz