Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Uprzejmie apeluję i uzmysławiam, że jeśli ktoś wyjeżdża tyłem z parkingu, z…

Uprzejmie apeluję i uzmysławiam, że jeśli ktoś wyjeżdża tyłem z parkingu, z którego wyjechać inaczej nie może, to nie po to żeby komuś zrobić na złość. I jeśli potem ten ktoś nieopanowanie na mnie wrzeszczy z pytaniem kto mi dał prawo jazdy to niech najpierw zapyta siebie. Problem cofnąć? Poza tym... ludzie, wrzeszczeć możecie na siebie w domu jeśli macie taki zwyczaj, nazywać kogoś "babą" także. Opanujcie swoje nerwy, a jeśli nie potraficie to nie wychodźcie z domu.

Rydułtowy

by ~Iza
Dodaj nowy komentarz
avatar toomex
8 8

Jeśli cofasz, to ZAWSZE i WSZYSTKIM ustępujesz pierwszeństwo. Wprawdzie nie wiem, czego dotyczyły uwagi względem Ciebie, ale za samą jazdę na wstecznym nikt słowa nie powie.

Odpowiedz
avatar Trepcio
5 5

Odnoszę wrażenie, że cofałaś samochód. Popraw mnie jeśli się mylę. A jeśli cofasz, to ustępujesz pierwszeństwa nawet gościowi na jednej wrotce ciągniętemu przez dwa ratlerki!

Odpowiedz
avatar Jaladreips
0 2

@Trepcio: problem jest taki, że wyjeżdżając z parkingu takiego przy drodze, gdzie auta stoją prostopadle do jezdni, nic nie widać. Jak jadę i widzę, że ktoś próbuje wyjechać, to się zatrzymuję i go wpuszczam, bo jak jest duży ruch to taki ktoś może i kilka minut próbować wyjechać aż ktoś go wpuści. Mnie też na ogół wpuszczają. Kultura drogowa.

Odpowiedz
avatar Trepcio
-1 5

@Jaladreips: Skoro ktoś miał fantazję zaparkować przodem, a nie tyłem, skazując się tym samy na mordęgę wyjeżdżania na ślepo (no chyba, ze ma pasażera, który wyskoczy na jezdnię i pokieruje), to czemu miałbym go żałować? Wszak równie dobrze mógłby zaparkować tyłem (do tego trzeba nawet mniej miejsca) i mieć pełen ogład sytuacji na drodze.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-1 1

@Trepcio: tak jak pisałem, kultura drogowa. Nie każdy to rozumie, jak widać...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Ja ma taki zwyczaj, że parkuję tyłem. Zawsze. I bardzo często - pomimo wrzuconego wstecznego i włączonego kierunkowskazu - zdarza mi się, że podjeżdża mi pod zderzak "miszcz" kierownicy, tak że uniemożliwia mi wykonanie manewru. I stoi. Ja nie mogę zaparkować, on nie może wyjechać.

Odpowiedz
avatar popielica
2 2

@metaxa: hmm, na ukośnych miejscach parkingowych, w wąskich, jednokierunkowych uliczkach, w których samochody stoją po obu stronach też? Jak?

Odpowiedz
avatar xyRon
-1 1

@popielica: Normalnie. To nie jest żadna sztuka tajemna. Wrzucasz wsteczny i kręcisz kierownicą, aż wjedziesz.

Odpowiedz
avatar popielica
2 2

@xyRon: nie wyobrażam sobie takiego manewrowania na ciasnej uliczce. Na tej, przy której mam biuro, to byłoby wręcz niemożliwe - chyba, że cudem byłyby przynajmniej dwa miejsca wolne obok siebie, ale takie cuda zdarzają się tylko w święta. Przy wyjeździe to też problem, bo trzeba zrobić duży łuk, żeby stanąć odpowiednio do kierunku jazdy - nie da się tego zrobić nie zahaczając samochodów obok albo po drugiej stronie. Już nie mówiąc, że ta uliczka jest dość ruchliwa, a takie manewrowanie przyblokowałoby ją na dłuższy czas. Nigdy nie widziałam tu samochodu zaparkowanego tyłem. Ergo - nie zawsze parkowanie tyłem jest możliwe i ma sens.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@popielica: też. i robię to z dwóch powodów - 1. łatwiej potem wyjechać i 2. nienawidzę parkować przodem - zawsze mi wychodzi kalecznie ;)

Odpowiedz
avatar JW3333
2 6

Dlatego właśnie należy parkowac tyłem w takich miejscach a wyjeżdżać przodem, o wiele lepszy pogląd na ulicę, matki z dzieckiem, rowerzystów itp jak się siedzi pół metra od widoku a nie ograniczone widzenie przez małą szybkę i dwa rzędy siedzeń. A ktoś wrzeszczał bo się przestraszył co robisz, trzeba wyciągnać wnioski a nie użalać na piekielnych

Odpowiedz
Udostępnij