Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja opisana poniżej miała miejsce w tamten piątek. Sprzątam pewien biurowiec. Pani…

Sytuacja opisana poniżej miała miejsce w tamten piątek.

Sprzątam pewien biurowiec. Pani najmująca tam salę do jogi zapytała mnie, czy nie zechciałabym pomóc jej mamie posprzątać w domu. Kobieta ma raka i ze względu na niedawną operację nie może wykonywać za wiele. W porządku.

Zapytałam, co, jak, gdzie i pozostała kwestia, ile? Pani ugada się z mamą. Ja zostawię numer. Umówiłyśmy się na piątek, na godzinę 12. Zapewniona, że wszystkie środki czystości posiada, wyruszam.

Kiedy przekraczałam próg domu Schorowanej Pani, nie spodziewałam się, że można aż tak zapuścić mieszkanie. Jednak skoro ja tu jestem od sprzątania, rozpoczynam od okien. Obklejone brudem z jednej i drugiej strony.

Jak się okazało, Pani płynu do szyb nie posiada, ale ma ocet. Same okna zajęły mi 4 godziny bez chwili przerwy w akompaniamencie jęków schorowanej, że to tak długo, a tyle wszystkiego idzie. Przetrzymałam, jednak już miałam ochotę stamtąd uciekać.

Następnie było wycieranie kurzów. Pani na każdej półeczce trzymała jakieś cenne w jej mniemaniu pierdoły. Od wazonu po szklanego słonia. Nie wiem, jakim cudem niczego nie potłukłam, będąc co chwila upominaną, aby obchodzić się delikatnie.

Jedynie z łazienką uwinęłam się dość sprawnie, jednak na moje zapytanie, gdzie znajdę mleczko i domestos, usłyszałam poprzednią odpowiedź. Nie ma. Zrezygnowana, zrobiłam wszystko na miarę moich możliwości.

A na końcu przetarłam podłogę. Musiałam zrobić to szmatką, bo Schorowana Pani mopa nie posiadała, twierdząc, że nie korzysta.

Na koniec wręczyła mi 50 zł, twierdząc, że myślała, iż zrobię to szybciej i teraz mam sobie iść, bo ona jest zmęczona po sprzątaniu.

by ~Anonimowamaruda
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
49 55

Na twoim miejscu porozmawiałabym sobie "od serca" z córeczką tej pani. Osoba chora na raka prawdopodobnie jest na rencie. Z całą pewnością nie ma sił na mycie okien i szorowanie podłóg, zwłaszcza, jeśli to osoba starsza. Z całą pewnością, nie posiada też nadmiaru środków finansowych, więc środki czystości lądują na samym końcu listy jej potrzeb, tym bardziej, że nie ma w planach ich używania. Zapewniam cię, że ostatnią rzeczą, o której myśli osoba chora, słaba, kwękająca i cierpiąca - jest pucowanie chałupy. Więc ja bym się nie dziwowała, "że można aż tak zapuścić mieszkanie". A to, w jakie maliny wpuściła cię pani instruktorka jogi raczej przypadkowe nie było. Wyczuła w tobie naiwną i łatwowierną osobę, zepchnęła całą odpowiedzialność za "umowę" na mamusię, a na resztę się wypięła. Nie wierzę, żeby nie wiedziała, w jakim stanie jest mieszkanie matki. Nie wierzę, że nie wiedziała ile ona jest w stanie ci zapłacić (lub, ile ci ZECHCE zapłacić). Nie wierzę również, że nie miała pojęcia o braku środków czystości, oraz, ile trzeba by bulnąć pierwszej lepszej Ukraince z ogłoszenia za walkę z takim syfem. Pani instruktorka jogi raczej do nędzarzy nie należy. Chyba by nie zbiedniała zbytnio, gdyby zaopatrzyła matkę w podstawową chemię, lub wynajęła profesjonalną ekipę sprzątającą, która w kilka godzin doprowadziłaby mieszkanie do błysku. Tylko tym trzeba by się zająć, dopilnować, uzgodnić. A na to pani instruktorka nie ma czasu, a pewnie i ochoty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
40 40

@Armagedon: Dokładnie. I jeszcze jedno stawkę zawsze ustala się przzed pracą. ZAWSZE

Odpowiedz
avatar piekielniacha
11 29

"Pani się ugada z mamą" - ok, więc dlaczego PRZED sprzątaniem nie zostało to uzgodnione? I skąd zdziwienie? A jeśli chodzi o brak popularnych środków czystości - większość z nich zdecydowanie NIE jest potrzebna, można się obejść bez nich i mieć czysty dom.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 7

@piekielniacha: męski szampon do włosów dał by radę, ewentualnie Ludwik, ale zamiast domestosa? To tylko pasta do zębów...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Armagedon: lizol na bazie chloru - wycofany

Odpowiedz
avatar katem
-3 3

@thebill: Ocet i soda oczyszczona dają radę zamiast domestosa.

Odpowiedz
avatar Leme
2 2

@piekielniacha: Można robić domowymi sposobami środki czystości, ja się zgadzam, ale jak przychodzisz do kogoś posprzątać to raczej nie lecisz w pierwszej kolejności do kuchni żeby się bawić w małego chemika. Środki miały być przygotowane, a czy domowej roboty czy kupowane to już kij z tym. I 100% racji z uzgodnieniem kwoty przed robotą. Zwłaszcza jak się widzi, w jakim stanie jest mieszkanie.

Odpowiedz
avatar dayana
-1 1

Oczywiście, że jest. Jak mieszkanie jest zapuszczone to nawet podstawowa chemia nic nie da i trzeba sięgać po żrące środki. Zresztą ogólnie jak kto lubi, ja wolę wydać pieniądze na normalne środki, niż się bawić jakimś octem i denaturatem. Wdychanie tego nie służy zdrowiu, a i jest kilkanaście razy wolniej.

Odpowiedz
avatar doktorek
39 39

Jak się zastanawiam dlaczego ciągle znajdują się osoby, które ugadują się co do zapłaty po wykonaniu pracy, zamiast przed? To proszenie się o problemy. Patrzysz co jest do roboty, mówisz stawkę, która Cię satysfakcjonuje, jeżeli ktoś nie chce Ci tyle zapłacić, dziękujesz i żegnasz się. Po co mieć później poczucie, że robiłaś za półdarmo?

Odpowiedz
avatar andtwo
11 13

@doktorek: Ja też tego nie rozumiem. Przecież jeśli kogoś nie interesuje przed pracą, ile zarobi, to widocznie jest głupi i można go oszukać. A najgorsze jest właśnie to późniejsze dręczenie się myślami.

Odpowiedz
avatar Mantigua
9 9

Ja się nie dziwię tej starszej schorowanej pani, że tak zapuściła mieszkanie. Dziwię się jej córce, że tak zaniedbała swoją matkę. Skoro Cię "zwerbowała" to raczej wiedziała o tym, jak to mieszkanie wygląda i nie przyszło jej do głowy ani samej czasem posprzątać, ani wynająć kogoś za uczciwe pieniądze i choćby kupić jeden czy dwa najtańsze środki do czyszczenia.

Odpowiedz
avatar krogulec
1 3

@Mantigua: > Dziwię się jej córce, że tak zaniedbała swoją matkę. Moja babcia siłą nie pozwalała nam posprzątać jej mieszkanie. Dopiero jak wylądowała w szpitalu, to mogliśmy zrobić jako taki porządek.

Odpowiedz
avatar Iras
9 11

Zapuszczenie mieszkania to jedno - nie każda starsza osoba ma siłę na sprzątanie - a mycie okien i dla zdrowych bywa ciężkie. Co do środków czystości i zapłaty - to tu niestety - ale jestes sama sobie winna. Sprawdzenie, czy jest CZYM sprzątać i za jaką stawkę powinno się odbyć PRZED rozpoczęciem pracy. Juz samo to, że nie ma płynu do okien "ale jest ocet" sugerowało, że pani może mieć węża w kieszeni i tym bardziej było wskazówką do sprawdzenia, czy wszystko co potrzebne jest. Brak mopa jestt tu akurat najmniejszym mankamentem, bo szmata na miotle spokojnie sie sprawdza

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 9

@Iras: Pod warunkiem, że masz i szmatę i miotłę...

Odpowiedz
avatar sopotek
1 1

Grammar nazi pisze się oddzielnie. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Niestety ale można być jednocześnie "starszą, schorowaną osobą" a zarazem wrednym, skąpym, zmanierowanym babsztylem. Uważam że choroba nie rozgrzesza ze wszystkiego i nie robi automatycznie z kogoś świętego. Rozumiem brak siły na sprzątanie i zapuszczenie mieszkania - sam mam podobną sytuację w rodzinie, w dodatku jak przychodzę czasami posprzątać to zostaję wrogiem nr 1 bo "zakłócam święty spokój". Przywykłem, wierszy nie spisuję. Ale takie potraktowanie drugiego człowieka jak śmiecia sporo mówi o charakterze tej starszej schorowanej osoby

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

oooo zlo po 1 stawke ustala sie PRZED zaczeciem czegokolwiek i pobiera z goryjesli to pierwszy raz i nie ufasz komus po 2 wyszlabym jakby tylko zaczela co chwila jojczyc po 3 uderz do jej coreczki, w koncu sie naacowalas i warunki mialy byc inne

Odpowiedz
Udostępnij