Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mijałam wczoraj młodego chłopaka, nastolatka, ćwiczącego sztuczki na rowerze (ew. starającego się…

Mijałam wczoraj młodego chłopaka, nastolatka, ćwiczącego sztuczki na rowerze (ew. starającego się popisać, interpretacja dowolna). Konkretnie jechał on na tylnym kole roweru, przednie unosząc jak najbardziej do góry. No i nawet fajnie, sport to zdrowie. Gdzie jest haczyk?

Za miejsce odpowiednie do takich ćwiczeń chłopak wybrał sobie mocno ruchliwą drogę wylotową z Krakowa w kierunku Warszawy. Samochody osobowe, tiry, busy i w tym wszystkim on. Oczywiście bez kasku...

by Leme
Dodaj nowy komentarz
avatar xyRon
6 6

Jakby stracił równowagę i wpadł pod jadący 90 km/h samochód to kask by go nie uratował.

Odpowiedz
avatar Leme
4 4

@xyRon: Niestety. To raczej taka wisienka na torcie.

Odpowiedz
avatar szafa
-2 2

Kask jest po to, żeby Ci się niewiele stało, gdy jedziesz szybko ścieżką rowerową i wyrżniesz łbem o słupek. Na ulicy to może i lepiej nie mieć kasku, bo lepiej szybko zginąć niż być warzywkiem całe życie.

Odpowiedz
Udostępnij