To nie jest piekielne, ale naprawdę nie kumam!
Fryzjer otwarty od 8:00, to myślę że skoczę na szybko przed pracą. Nie da się, bo o 8:05 1 emeryt się już strzyże a 2 kolejnych czeka w kolejce.
Tak, wiem, problemy ze snem, lub kładą się wczesnie spać i 8:00 to już środek dnia. Ale te argumenty do mnie nie docierają
Problemem jest to, że fryzjer jest otwierany o 8 bo wie, że będzie miał klientów czy to, że tobie nie udało się skorzystać z usług fryzjera który jest otwierany o 8 ale nie czeka aż przyjdziesz tylko ma klientów?
Odpowiedz@PiekielnyJa: Ani jedno ani drugie - to, że emeryci są tam z samego rana. Spróbuj z rana na poczcie odebrać/wysłać polecony. Ta sama sytuacja - nie dostaniesz się, bo traktują pocztę jak świetlicę.
OdpowiedzBardzo proste do “kumania”- emeryci sa w takim samym stopniu ludzie jak ty. A moze mysla- 8 rano, pojde do fryzjera, bo popoludniu, kiedy pracujacy wychodza z pracy bedzie pelno. Lub- o 9 musza zaprowdzic wnuczke do przedszkola, potem ugotowac obiad i potem sie opiekowac wnukami cale popoludnie, bo rodzice w korporacji maja nadgodziny nad projektem. Albo... mialem super pomysl, ale nie bylem jedyny z takim pomyslem.
OdpowiedzA wiecie co mnie irytuje? Że to jest męskie myślenie, dam sobie rękę uciąć, że autor jest facetem. Przecież wystarczy się z umówić na konkretną godzinę do fryzjera i już. Ale nie, facet woli przez tydzień zaglądać po 2 razy dzienni licząc, że się wciśnie, niż po prostu się umówić. Mój ukochany mąż przez całe swoje życie nigdy nie umówił się do fryzjera. Odwalił mi taki numer w dzień naszego ślubu. Pojechał na pałę ( w sam dzień ślubu ), objechał paru fryzjerów, no w końcu go ktoś obciął, tyle że jak zobaczyłam jego grzywkę ala Jim Carreey z "Głupi i głupszy" to mi się płakać chciało.
Odpowiedz