Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Było już dużo historii o szeryfach na drogach, ale ten, którego spotkałam…

Było już dużo historii o szeryfach na drogach, ale ten, którego spotkałam w piątek przebija wszystko.

Jest w moim mieście pewna dwupasmówka. Prawy pas prowadzi z centrum i jedzie wiaduktem, a lewy prowadzi ze „zwykłej” dzielnicy, jest mało uczęszczany i jedzie dołem, na końcu wiaduktu się spotykają, ale jeszcze przez kilkaset metrów między nimi ciągnie się zwężający się pas wyłączony z ruchu, a na samym końcu, zaraz za tą częścią wyłączoną, gdy pasy są już równoległe to zostaje tylko jeden, prawy, pras. I dla jasności, aż do momentu gdy lewy pas wjeżdża na prawy to między nimi jest linia ciągła. Myślę, że wiadomo o co chodzi i łatwo to sobie wyobrazić.

Ale do rzeczy. Wracałam do domu piątkowym popołudniem, więc ruch spory. Jechałam akurat wyżej wspomnianą ulicą, lewym pasem. Gdy wyjeżdżałam na wysokość wiaduktu, zauważyłam, że na prawym pasie wszystko stoi przez popołudniowe korki. Ludzie pracujący w centrum wracali do domu. Tak sobie jadę jakieś 40km/h (co chwila światła, więc nie ma sensu się rozpędzać) i omijam ten korek, gdy nagle z prawego pasa na mój wjeżdża samochód, blokując oba pasy. Wiecie, typowe chamskie „zagranie”, bo jak ktoś może sobie wyprzedzać korek, w którym stoi władca dróg? Problem w tym, że wyjechał dosłownie w ostatnim momencie i nie zdążyłam wyhamować. Oczywiście awantura, że baba za kółkiem, że wyhamować nie potrafi i że wyprzedza. Policja wezwana, chociaż sądząc po zachowaniu i tekstach tego pana był pewny, że to moja wina.

Na końcu cały czas się odgrażał, że on tak tego nie zostawi i będę płacić jego mandat.

by Bonia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tatapsychopata
9 13

Wszelkiej maści szeryfów policja powinna eliminować na miejscu i ostatecznie. Bez możliwości odwołania, apelacji itp. Dożywotni zakaz połączony z przymusowymi badaniami psychiatrycznymi i podaniem do publicznej wiadomości długości mikrokuśki.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
3 5

Oprócz mandatu powinien też dostać, na próbę, 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów. A jak po tym okresie znowu zacznie jeździć i jeszcze raz tak zrobi, to dożywotni.

Odpowiedz
avatar falcion
2 4

@Jaladreips: Tylko to nie uniemożliwia mu prowadzenia pojazdu wcale, a jak często są wyrywkowe kontrole które akurat na takiego samozwańca trafią? Jak gość uważa że postąpił słusznie to i takiego wyroku by nie uznał i tylko się żalił że pewnie po znajomości go załatwili itp. Szkoda że wsiadając do auta żeby odpaliło nie trzeba np wsadzić prawka z jakimś chipem, to by blokowało takich którzy je stracili, do tego gdy jest wypadek i nagle "nikt nie prowadził" można by było np sprawdzić jakiś rejestr kto włożył swoje prawko i kiedy. Oczywiście byłyby nadużycia jak ktoś komuś by ukradł prawko (ale myślę że ludzie by bardziej go pilnowali wtedy) albo kolega za kogoś wsadził swoje brałby winę na siebie trudno. Eh marzenie ściętej głowy.

Odpowiedz
avatar daroc
0 0

@falcion: Koszt takiego systemu byłby ogromny, a jak widzisz, w ciągu paru minut sam wymyśliłeś sposób na jego obejście. Taniej już chyba postawić policjantów na wyrywkowe kontrole. ;)

Odpowiedz
avatar falcion
0 0

@daroc: Często powtarzam jeśli chodzi o bezpieczeństwo cyfrowe że nie ma idealnego zabezpieczenia, jest takie którym nie zajęła się odpowiednia osoba. W życiu podobnie, obejście może być do wszystkiego. Przykład życiowy: Ktoś np zgwałci ale ma po drodze zdobył czyjś włos, może nawet pod paznokciem ma jego naskórek (wpadł na niego "przypadkiem" w autobusie) i je podrzuci na miejscu by zatrzeć swoje ewentualne ślady. Wiec nie wywalajmy ogromnych pieniędzy na testy DNA itp skoro ktoś może tak zrobić i je obejść. Policjant na wyrywkowych kontrolach? Pewnie mają szanse złapać pijanego jak i teraz, tylko tych policjantów jest skończona ilość i mają też wiele innych obowiązków. No i dalej nie rozwiązuje to sytuacji był wypadek sprawca zwiał, nie są w stanie ustalić kto prowadził bo trzech kolesi wskazuje się nawzajem, a w ogóle to oni za dobrze nie pamiętają bo każdy był "zrobiony" i go do domu ktoś wiózł. Nie tak dawno była chyba absurdalna sytuacja że mieli braci bliźniaków i nawet z jakimś materiałem na kierownicy był problem z ustalaniem który prowadził.

Odpowiedz
Udostępnij