To nie jest desperacja, to jest wciskanie Ci informacji do mózgu. Informacja powtórzona setki razy staje się znajoma, bezpieczna, a przez to łatwiej zaufasz potężnie rozreklamowanemu lekowi, niż nieznanej marce.
Parafrazując Futuramę: To oburzające! W moich czasach reklamy były w gazetach, czasopismach, radiu, telewizji, na DVD, w kinie, na stronach internetowych, w aplikacjach, na banerach, na przyczepach, wygłaszane ze szczekaczek, ciągnięte za samolotami, wciskane kontekstowo do filmów i seriali, ale NIGDY nie wyświetlali nam ich w snach!
@Grav: U mnie to działa na odwrót. Jak za często słyszę/widzę jakąś reklamę, a szczególnie, jak jest głupia (czyli, hm, w 95% przypadków) to się zrażam do danego produktu. Np. nigdy nie będę w sieci Play, NIGDY.
@WunszPtasznik: A już myślałam że mam coś nie tak głową. Ale widzę że nie jestem odosobniona. Im bardziej nachalna reklama tym bardziej omijam produkt.
@WunszPtasznik: To ja mam to samo z Plusem. To "Brawo ty/ja/wy/g..." doprowadza mnie od kilku lat do szału, tym bardziej, że od groma ludzi to przejęło i zaczęło to powtarzać myśląc, że to taki fajny tekst :/ Podobnie do "A świstak siedzi..." czy "A łyżka na to...".
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 maja 2019 o 18:29
@kudlata111: Myślę, że jest nas więcej. Ja np. nie użyję nic z marki Dove - chybaby mnie jakaś wysypka dopadła (swego czasu ich reklam było zatrzęsienie i tak mi zostało). To programowanie podprogowe jest bardzo silne :D.
Od czego mamy piloty (wyciszenie), pęcherze (opróżnianie), kubeczki smakowe (co tam w lodówce), nałogi (czas na papieroska) itp? Nie przesadzaj, ostatnio nawet jak jest dobra reklama np z Maleńczukiem to muszę się na nią specjalnie zaczajać żeby obejrzeć i pośmiać, tak dobra jestem w unikaniu tej papki reklamowej :)
Od 25 lat nie mam telewizji i nie chcę mieć. Czasem jak obejrzę coś u Babci przez 10 minut, to czuję jak mi wyparowuje IQ, o im dłużej, tym szybciej zanika. Radio i tv nadają jakieś fale hipnotyzujące i normalnie łapię zawieszkę jak niechcący przechodzę koło odbiornika i coś zobaczę, czy usłyszę. Precz ze śmieciami dźwiękowymi i wizualnymi.
Kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tys zł za spot. Faktycznie, trzeba być zdesperowanym aby wydawać takie kwoty? Poza tym i tak reklamy wrzuca się w koszty, a każdy kto kupi reklamowany produkt i tak sponsoruje w pewnym stopniu następny spot. Karuzela nie do zatrzymania..
skoro się chwalimy to ja telewizora nie mam od ładnych paru lat w moim pokoju i jak posiedzę trochę na dole i pooglądam co puszczają to wiem że robię dobrze. ale reklamy nie były by takie złe. tylko te reklamy są na takim poziomie że po 2 mam dość telewizji na tydzień.
Racja. Tym bardziej, że większość tych reklam to suplementy. Całą aptekę poznasz dzięki reklamom. To samo w radiu.
Odpowiedz@wifi: Na co dzień telewizji nie oglądam, nie posiadam nawet telewizora. Za to gdy tylko odwiedzam rodziców to lubię pooglądać reklamy.
OdpowiedzTo nie jest desperacja, to jest wciskanie Ci informacji do mózgu. Informacja powtórzona setki razy staje się znajoma, bezpieczna, a przez to łatwiej zaufasz potężnie rozreklamowanemu lekowi, niż nieznanej marce. Parafrazując Futuramę: To oburzające! W moich czasach reklamy były w gazetach, czasopismach, radiu, telewizji, na DVD, w kinie, na stronach internetowych, w aplikacjach, na banerach, na przyczepach, wygłaszane ze szczekaczek, ciągnięte za samolotami, wciskane kontekstowo do filmów i seriali, ale NIGDY nie wyświetlali nam ich w snach!
Odpowiedz@Grav: U mnie to działa na odwrót. Jak za często słyszę/widzę jakąś reklamę, a szczególnie, jak jest głupia (czyli, hm, w 95% przypadków) to się zrażam do danego produktu. Np. nigdy nie będę w sieci Play, NIGDY.
Odpowiedz@WunszPtasznik: A już myślałam że mam coś nie tak głową. Ale widzę że nie jestem odosobniona. Im bardziej nachalna reklama tym bardziej omijam produkt.
Odpowiedz@Grav: nie wiem na co liczą? że niby zrobię sobie operacje zmiany płci, tylko po to aby kupić ten cholerny: "żel na infekcje pochwy"
Odpowiedz@WunszPtasznik: To ja mam to samo z Plusem. To "Brawo ty/ja/wy/g..." doprowadza mnie od kilku lat do szału, tym bardziej, że od groma ludzi to przejęło i zaczęło to powtarzać myśląc, że to taki fajny tekst :/ Podobnie do "A świstak siedzi..." czy "A łyżka na to...".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 maja 2019 o 18:29
@Nimfetamina: "wszyscy mają MAMBĘ, mam i JAAAAAAAAAAA"
Odpowiedz@kudlata111: Myślę, że jest nas więcej. Ja np. nie użyję nic z marki Dove - chybaby mnie jakaś wysypka dopadła (swego czasu ich reklam było zatrzęsienie i tak mi zostało). To programowanie podprogowe jest bardzo silne :D.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Dłuższe życie każdej pralki to Calgon.
OdpowiedzWidocznie firma, która wyłożyła pieniądze na reklamę, tak chciała. A TV tylko wykonała umowę.
OdpowiedzAlbo telewizja ma ma wyświetlić określoną ilość w pewnych godzinach i jeśli nie puści kilka razy to nie wykona umowy.
OdpowiedzOd czego mamy piloty (wyciszenie), pęcherze (opróżnianie), kubeczki smakowe (co tam w lodówce), nałogi (czas na papieroska) itp? Nie przesadzaj, ostatnio nawet jak jest dobra reklama np z Maleńczukiem to muszę się na nią specjalnie zaczajać żeby obejrzeć i pośmiać, tak dobra jestem w unikaniu tej papki reklamowej :)
Odpowiedz@JW3333: to może po prostu poszukaj jej na YouTube?
OdpowiedzOd 25 lat nie mam telewizji i nie chcę mieć. Czasem jak obejrzę coś u Babci przez 10 minut, to czuję jak mi wyparowuje IQ, o im dłużej, tym szybciej zanika. Radio i tv nadają jakieś fale hipnotyzujące i normalnie łapię zawieszkę jak niechcący przechodzę koło odbiornika i coś zobaczę, czy usłyszę. Precz ze śmieciami dźwiękowymi i wizualnymi.
Odpowiedz@dzikaciekawosc: Ale już bez problemu siedzisz w necie po X czasu przeglądając różne papki? :p
Odpowiedz@dzikaciekawosc: Piekielni to nie jest jakaś kultura wyższa ;)
OdpowiedzKilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tys zł za spot. Faktycznie, trzeba być zdesperowanym aby wydawać takie kwoty? Poza tym i tak reklamy wrzuca się w koszty, a każdy kto kupi reklamowany produkt i tak sponsoruje w pewnym stopniu następny spot. Karuzela nie do zatrzymania..
Odpowiedzskoro się chwalimy to ja telewizora nie mam od ładnych paru lat w moim pokoju i jak posiedzę trochę na dole i pooglądam co puszczają to wiem że robię dobrze. ale reklamy nie były by takie złe. tylko te reklamy są na takim poziomie że po 2 mam dość telewizji na tydzień.
OdpowiedzW jakiej trzeba być desperacji, żeby płacić za coś, gdzie przez 2/3 czasu lecą reklamy?
Odpowiedz