Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kontynuacja historii https://piekielni.pl/84553. W skrócie, jeśli komuś nie chce się czytać: InPost,…

Kontynuacja historii https://piekielni.pl/84553.

W skrócie, jeśli komuś nie chce się czytać: InPost, bez pytania mnie o zgodę, przekierował mi dwie paczki do innego paczkomatu, niż zawsze zamawiam, w dodatku do takiego, który jest daleko ode mnie i zupełnie nie po drodze do niczego, mimo że obok mnie są trzy inne paczkomaty.

Swoją historię skończyłam na tym, że zadzwoniłam na infolinię z prośbą, by przenieśli mi moje paczki do właściwego paczkomatu i czekałam na reakcję...

Pierwszy telefon wykonałam w piątek rano. Co jakiś czas sprawdzałam status przesyłek, ale nic się nie zmieniało. W sobotę wieczorem uznałam, że zadzwonię ponownie.

Pani na infolinii sprawdziła status paczek i powiedziała mi, że kurier dodał w systemie komentarz, że paczka nie może być umieszczona na Piekielnej 300, ponieważ ten paczkomat jest niesprawny. Ja w odpowiedzi poinformowałam panią, że nie jest to możliwe - tego dnia, kilka godzin wcześniej, narzeczony odbierał z tego paczkomatu swoją paczkę, ja odbierałam inne swoje kilka dni wcześniej.

Pani znów sprawdziła coś w systemie i okazało się, że mój paczkomat widnieje jako "w większości sprawny". Rozumiem to w taki sposób, że może kilka "szuflad" jest niesprawnych, ale nie usprawiedliwia to w ogóle przekierowania paczki bez mojej zgody (jeżeli wszystkie sprawne "szuflady" były zajęte, to naprawdę mogli mi tę paczkę wrzucić dzień lub dwa później). A już na pewno nie usprawiedliwia pisania, że cały paczkomat jest uszkodzony...

Poza tym w systemie figurowała też informacja, że kurier próbował się ze mną skontaktować, a ja nie odbierałam telefonu. Faktycznie - dzień wcześniej, po południu, dzwonił do mnie raz nieznany numer. Byłam wtedy w pracy, w dodatku podczas spotkania i nijak nie mogłam odebrać. Uznałam, że jeśli byłoby to coś ważnego, to osoba próbowałaby się skontaktować ponownie, głupia ja.

W każdym razie pani z infolinii wysłała kolejne prośby o przeniesienie paczek i znów czekałam. Mimo drugiego telefonu dostałam jednak najpierw informację, że paczki czekają na Anielskiej jeszcze przez 12 godzin, po czym zostaną przeniesione do lokalnego oddziału InPost, który znajduje się po drugiej stronie miasta, a następnie informację, że paczki tam trafiły...

W poniedziałek zadzwoniłam po raz kolejny. Wg informacji w systemie kurier próbował znów do mnie dzwonić i się ze mną kontaktować - zwykłe kłamstwo, po tym jednym telefonie w piątek nie miałam żadnych innych telefonów od nieznanych numerów. Pani znów wystawiła prośbę, by paczki zostały przeniesione na Piekielną 300...

We wtorek pierwszy sukces - ale tylko połowiczny. Jedna z paczek zmieniła status na "Przekazano do doręczenia"! Już się ucieszyłam, po czym sprawdziłam status drugiej paczki i z nią dalej nic nie ruszyło.

Dzisiaj pierwsza paczka ma dalej status "Przekazano do doręczenia", ale mam nadzieję, że to koniec jej historii, i że trafi jak najszybciej na Piekielną 300. Niestety w sprawie drugiej paczki musiałam kolejny raz dzwonić do InPostu - ponoć w systemie widnieje już informacja, że paczka ZOSTANIE przeniesiona i miało to się stać wczoraj, ale się nie stało, więc pani na infolinii wystawiła ponaglenie...

Mam nadzieję, że na tym się skończy i nie będę zmuszona wstawiać tutaj kolejnej historii pt. "dalej czekam i nic". Najgorsze jest to, że w czwartek wieczorem razem z narzeczonym wyjeżdżamy na trochę. Jeśli paczki nie trafią na Piekielną 300 do tego czasu, to będę miała kolejne problemy z odbiorem. Dzięki, InPost...

Aha, już miałam kliknąć na "Dodaj", ale przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz. Po dodaniu poprzedniej historii napisałam jeszcze pytanie przez formularz kontaktowy do InPostu, czemu moje paczki zawsze próbują być przekierowywane na Anielską, a nie do któregoś z bliższych paczkomatów? Ktoś chyba nawet nie przeczytał całego pytania ze zrozumieniem albo po prostu wklejał jakąś stałą formułkę, bo odpowiedź brzmiała tak:

"W otrzymanej wiadomości mogą Klienci jedynie zgodzić się na przekierowanie.
Nie ma opcji wyboru, gdzie przesyłka może zostać przekierowana. Taką decyzję podejmuje lokalny oddział, na podstawie aktualnego obłożenia pobliskich paczkomatów i punktów”.

InPost

by BananaJuice
Dodaj nowy komentarz
avatar pinslip
2 10

A nie lepiej było poczekac do zakończenia historii i dopiero ją dodać, zamiast dodawać kolejne odcinki? I "wyznanie"? Serio?

Odpowiedz
avatar BananaJuice
1 7

@pinslip: Pisząc poprzednią historię nie myślałam, że będzie kolejna część - nawet jakby miały być jakieś drobne problemy, to nie myślałam, że będę musiała dzwonić CZTERY razy, że kurierzy będą wmawiać, że paczkomat jest zepsuty i że kontaktowali się ze mną, chociaż nie kontaktowali. Jak napisałam - mam nadzieję, że to KONIEC sprawy i dlatego napisałam historię teraz, szczególnie, że teraz mam na to czas, a potem mogę nie mieć. Serio nie masz się czego czepiać?

Odpowiedz
avatar Daro7777
1 9

@BananaJuice: Niestety czepianie się pierdół na tym portalu to normalka. Dlatego uciekła stąd duża liczba osób.

Odpowiedz
avatar greggor
5 15

A ty umiesz czytać ze zrozumieniem? Przecież dostałaś odpowiedź: przekierowują do tych paczkomatów, które wg ich danych nie są obłożone. Widać najbliższe są.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-3 3

@greggor: dokładnie - inne najbliższe, są również najbliższymi dla większości ludzi z twojego regionu, zetem tez są obłożone. sytuacja może się rozwiązać na kilka sposobów: albo więcej paczkomatów powstanie- mało prawdopodobne albo ludzie zaczną do nich mniej zamawiać w tym regionie - bo stanie się to niewygodne, inni mają tak samo; albo trzeba sobie znaleźć ustronny wygodny pusty paczkomat

Odpowiedz
avatar BananaJuice
-1 5

@PiekielnyDiablik: Zacytuję co odpisywałam innemu użytkownikowi pod poprzednią historią: "Są TRZY dodatkowe paczkomaty obok mnie, TRZY. Każdy z trzech jest ciągle przepełniony? Coś wątpię. Szczególnie, że swego czasu zamawiałam paczki nie na Piekielną 300, tylko do tego drugiego paczkomatu na tej samej ulicy (miałam wtedy biuro w innym miejscu, więc też inną drogę do pracy i tamten paczkomat pasował mi bardziej) i nie był on zapełniony ani razu." Poza tym dalej uważam, że to ŻADNA logika, przekierować komuś paczkę do tak dalekiego paczkomatu, jak dla mnie jest ten na Anielskiej. Jak ktoś zamawia paczkę do paczkomatu to chyba zwykle chce ją odebrać koło swojego miejsca zamieszkania, a nie gibać po nią kilka kilometrów?

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-3 3

@BananaJuice: czytałem obie historie i odpowiedziałem ci zgodnie z prawdą, stanem faktycznym oraz najlepsza intencją, ale widać muszę prościej: "nie kop się z koniem" - nie warto, chyba że lubisz! kurierom paczkomatowym inpostu zależy, po prostu na wywiezieniu w teren "rejon zrzutu" jak największej ilości paczek dziennie, i nikt tam się nie będzie przejmował ani odkładał na bok jednej paczki z brakiem możliwości przekierowania, bo taka paczka "zalega". poza tym czytaj ze zrozumieniem: " inne najbliższe, są również najbliższymi dla większości ludzi z twojego regionu, zetem tez są obłożone." - z punktu widzenia logistyki firmy nie ma sensu przekierowywać paczki z jednego zapchanego do drugiego zapchanego paczkomatu. Problemem jest zbyt duża ilość ludzi kupujących przez internet za pomocą paczkomatów. Zatem żeby było normalnie to potrzeba więcej paczkomatów, albo mniej kupujących. Paczkomaty stawiają niespiesznie, a ludzie tacy niecierpliwi jak Pani mogą jedynie odejść do innej firmy np. DHl z odbiorem w punkcie w Żabce. Nie nie jestem przedstawicielem DHL ani Inpost, ale współpracuje z tymi innymi firmami jako wysyłający i wiem jaki są problemy od lat i jak sobie z tym radzą. Zatem piszę, jak to mówi Kolonko - JAK JEST.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-3 3

@BananaJuice: to znaczy jest pewna możliwość, że utrujesz skargami i telefonami lokalny odział, a oni kurierów, że zaczną rozpoznawać "tę wredną klientkę" po numerze telefonu na etykiecie i faktycznie, "dla świętego spokoju" twoje paczki zaczną poza kolejnością lądować tam gdzie trzeba. btw. możesz namówić sprzedawców aby dołączali naklejony na paczkę w koszulce A4 napis typu: "tylko do: POZ007A albo wpired...!" przygotuj sobie ładny plik pdf z dużymi literami, łatwy do wydruku. - jestem ciekawy skutków.

Odpowiedz
avatar BananaJuice
0 2

@PiekielnyDiablik: "kurierom paczkomatowym inpostu zależy, po prostu na wywiezieniu w teren "rejon zrzutu" jak największej ilości paczek dziennie, i nikt tam się nie będzie przejmował ani odkładał na bok jednej paczki z brakiem możliwości przekierowania, bo taka paczka "zalega"." W innych przypadkach jak zaznaczałam, że nie życzę sobie przekierowania paczek to mi ich nie przekierowywano - dopiero teraz się to zdarzyło, wcześniej i później było z paczkami mniej. Więc myślę, że jednak warto się kopać i walczyć o swoje, a nie odpuszczać takie pojedyncze głupie przypadki. "poza tym czytaj ze zrozumieniem: " inne najbliższe, są również najbliższymi dla większości ludzi z twojego regionu, zetem tez są obłożone." - z punktu widzenia logistyki firmy nie ma sensu przekierowywać paczki z jednego zapchanego do drugiego zapchanego paczkomatu." To Ty czytaj ze zrozumieniem: "Szczególnie, że swego czasu zamawiałam paczki nie na Piekielną 300, tylko do tego drugiego paczkomatu na tej samej ulicy (miałam wtedy biuro w innym miejscu, więc też inną drogę do pracy i tamten paczkomat pasował mi bardziej) i nie był on zapełniony ani razu." NIE BYŁ ON ZAPEŁNIONY ANI RAZU. Przez kilka lat mojego używania. "ludzie tacy niecierpliwi jak Pani mogą jedynie odejść do innej firmy np. DHl z odbiorem w punkcie w Żabce." - Nie mam Żabki po drodze. - Mam fobię społeczną, już w bardzo dużym procencie zaleczoną (dlatego mogłam wydzwaniać do InPostu i się kłócić o swoje), ale nie na tyle, bym chciała mieć częsty kontakt z panią z Żabki. " to znaczy jest pewna możliwość, że utrujesz skargami i telefonami lokalny odział, a oni kurierów, że zaczną rozpoznawać "tę wredną klientkę" po numerze telefonu na etykiecie i faktycznie, "dla świętego spokoju" twoje paczki zaczną poza kolejnością lądować tam gdzie trzeba." Mnie by to odpowiadało.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2019 o 12:11

avatar BananaJuice
-1 3

@PiekielnyDiablik: Jakby mi ktoś uszkodził paczkę to bym od razu zgłosiła reklamację. Można to zgłosić przecież od razu przy automacie (jak np. widać, że pudło jest ruszone) a jak pudło jest ok to w domu. Myślisz, że bym pozwoliła na to, by ktoś mi paczki niszczył? "i coś nie wierzę w brak żabek w okolicy:" Znasz różnicę między "w okolicy" a "po drodze"? Mam Żabkę "po drugiej stronie" bloku, niż chodzę do pracy, sklepu, na uczelnię, jeżdżę do domu rodzinnego. Więc bywam w niej może z raz na trzy miesiące, jak czasem jadę w jakieś nietypowe miejsce. Poza tym NIE CHCĘ KORZYSTAĆ Z DOSTAW DO ŻABKI. Tak trudno to zrozumieć po x moich komentarzy?

Odpowiedz
avatar WunszPtasznik
3 5

@PiekielnyDiablik: Koleś, ale o co ci teraz chodzi z tymi komentarzami? Historia jest o piekielności InPostu, a nie o zastanowieniu się gdzie i jak zamawiać paczki. Niedawno tu była historia kobity, która pisała, że listonosz z poczty jej zostawił paczkę u sąsiadki i też wszyscy pisali "to zamawiaj do Żabki". A może ktoś nie może albo po prostu nie chce zamawiać do Żabki? Może nawet nie mieć żadnego powodu, po prostu tak i już. Niezależnie od tego czy ktoś zamawia paczkę listonoszem, kurierem czy do paczkomatu to należy mu się poprawnie wykonana usługa. Czyli taki listonosz nie ma prawa zostawiać paczki u sąsiada czy innej osoby, która nie jest adresatem, a osoby z InPostu nie powinny przekierowywać paczek do innego paczkomatu, jeżeli nie została na to wyrażona zgoda. Koniec, kropka. Nie ma tu żadnego tematu do dyskusji. Na osoby, które nieprawidłowo wykonują swoją pracę, powinny być zawsze składane skargi. Tak samo jeśli jakiś kurier "z zemsty" by uszkodził paczkę. No kurde, koleś, czy ty się zastanawiasz co ty piszesz? Jakby ktoś coś takiego zrobił to od razu powinna iść reklamacja, a od strony InPostu taka osoba powinna zostać ukarana.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-1 3

@WunszPtasznik: może niepotrzebnie się uparłem, bo druga strona jakoś nie chce przyjąć nawet do wiadomości wniosków z mojego 6letniego doświadczenia z tą firmą. -trudno, jej i was innych strata. nie czytam dalej komentarzy w tym wątku i nie odpowiadam

Odpowiedz
avatar bloodcarver
4 4

Tak, to jest ich standardowa formułka. Mi taką wkleili jak spytałem, czy mogę dostać gwarancję że przekierują paczkę do miejsca otwartego 24/7 a nie do jakiegoś punktu odbioru, co zamyka się mniej więcej o tej samej porze, o której ja z roboty wracam...

Odpowiedz
Udostępnij