Ostatnio zwróciłam uwagę, na pewne zachowanie, które według mnie jest trochę piekielne i nie jestem pewna z czego to wynika.
Dość często zdarza mi się, że ludzie zwracają się do mnie "na ty". Obcy ludzie, których pierwszy raz w życiu widzę i właściwie nie miałam w planach konwersacji z nimi. Nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę, żeby każdy mi się na ulicy kłaniał i zwracał "Wielce Szanowna Pani" ale przyznam szczerze, że irytuje mnie takie odzywanie się obcych ludzi jakbyśmy się znali od dawna.
Podam przykłady żeby to lepiej zobrazować.
Siedzę w przychodni, czekam na lekarza. Przychodzi kobieta, na oko koło czterdziestki, patrzy na mnie i pyta "ty też tu czekasz?" "a na którą masz?" "a weź mi przeczytaj co on mi tu napisał"
Nie znam jej, nie widziałam jej nigdy wcześniej. Bez dzień dobry, bez skinienia głową. Ot zaczyna nawijać.
Czekałam na pociąg w innym mieście, szłam na stacji do śmietnika jak nagle ktoś złapał mnie za rękę i słyszę "ej młoda chusteczki Ci wypadły". Podziękowałam owszem, ale serio, kobieta miała koło sześćdziesiątki i w pełni rozumiem, że jestem dla niej młoda, ale kurde żadnej ogłady?
To nie są pojedyncze sytuacje, przynajmniej raz w miesiącu trafiam taką osobę. BA mój ojciec taki był, jak o tym pomyślę.
Zastanawiam się dlaczego pokolenie moich rodziców, nie chce używać zwrotów grzecznościowych. Gryzą? Palą język? Chodzi mi o ludzi przedziału 40-50-60 lat. Zazwyczaj kobiety.
Nie chcę nikogo obrazić, po prostu zastanawia i irytuje mnie takie zachowanie.
Bo zwrócę uwagę, że od osób naprawdę starszych, nawet przy marudzeniu słyszy się słowo "Pani".
Próbuję to zrozumieć, bo jeżdżę po mieście i słyszę jak matki dzieci uczą "ustąp Pani" "puść Panią" "Przeproś Panią" i sama do obcego człowieka nie zwrócę się w pierwszej chwili "ej ty coś ci wypadło"
Miasto
Pewnie wyglądasz bardzo młodo i biorą cię za nastolatkę.
OdpowiedzJa sam mam mętlik w głowie, jak staram przywitać/porozumieć z kimś w moim wieku. Nie raz takie osoby były bardziej zdziwione, gdy użyłem na nich zwrotu "Pan/Pani" niż jak mówiłem bezpośrednio.
OdpowiedzPrzypomina mi to historie oburzonej dziewczyny pracujacej w przedszkolu, ktora byla nazywana opiekunka a nie nauczycielka. Ludzie, troche dystansu :)
Odpowiedz@bleeee: Dystansu powiadasz? No ok... Twoje komentarze tutaj w znacznej większości są mega durne. Mogę się zatem zwracać do Ciebie "Ty DURNA"? Tu w internecie przyjęło się, że ludzie piszą do siebie per TY, upraszcza to w jakiś sposób i przyśpiesza komunikację. Jednak przy spotkaniach osobistych, należy zachować pewną formę kultury. Mam 46 lat, zastępowałem ostatnio córkę w pracy. Dorabia na stacji benzynowej a że szefową znam, to poszła na takie coś, miesiąc umowy zlecenia. Różni ludzie się przewijają. Ostatnio tankowała dziewczyna lat... na oko 20 - 22. Nawet nie przyszło mi do głowy by tytułować ją inaczej jak "Pani".
Odpowiedz@Iceman1973: Sorry... miało być "DURNY". Telefon mi zmienił na formę żeńską.
Odpowiedz- ej młoda chusteczki Ci wypadły - dzięki stara
OdpowiedzA mnie się nasuwa pytanie ile masz lat? To dość istotne w całej historii.
Odpowiedz@justangela: akurat to jest najmniej istotne. Każdemu należy się szacunek, niezależnie od wieku. I tak jak mi zupełnie nie przeszkadza jak obcy mówią mi na "ty" lub bezosobowo, tak jestem w stanie wyobrazić sobie, że inni mają inaczej. A sama stosuje "pan/pani nawet do małych dzieci, bo uważam, że zaznacza to ich odrębność i prawo do wyznaczania własnych granic w poufałości do obcych ludzi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2019 o 9:22
@geranium: Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby zwracać się do 3 letniej koleżanki mojej córki, która przyszła się do nas pobawić - czy mogę Pani podetrzeć tyłek po siku? :) Ogarnij się :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 kwietnia 2019 o 10:52
brawo dla czytających ze zrozumieniem: obcych ludzi. @majkaf: Jeżeli Twój kontakt ogranicza się tylko do 3-letnich koleżanek córki to może rzeczywiście nie rozumiesz konceptu - ja w pracy spotykam mnóstwo dzieci - od lat 5. Mamy przekrój wiekowy pełny: dzieci, młodzież, dorośli, seniorzy. Według jakiego podziału mamy stosować formułkę pan/pani? Od 15 lat? A jak ma 14 i 11 miesięcy to jeszcze nie? A może tylko do starszych od siebie? To czasami trudno bo w pracy też mamy kilka osób zaliczających się do seniorów…
Odpowiedz@geranium: Twoim zdaniem wiek jest najmniej istotny? Serio? :D Wybacz, ale Ty sobie możesz mówić per Pan nawet do niemowlaków, ale nie oczekuj od innych, że będą robili tak samo.
Odpowiedz@geranium: naprawde mowisz Pan/Pani do 5-letnich dzieci? A druga sprawa, sama zwracasz się per ty do majkaf, dlaczego? Ja osobiście używam Pan/Pani do osób które na moje oko mogą być już pełnoletnie, 18 lat to też niby arbitralna granica, ale ustanowiona przez państwo. Do młodzieży 15-18 stara się bezosobowo, do młodszych na ty.
OdpowiedzPrzypomniał mi się stary dowcip: - Ej, ty! - Do mnie pan mówi? - Tak, do ciebie... - Co za chamstwo! Mówi się "proszę pana"! - No dobrze, proszę pana... - Szacownego! - Tak, tak, proszę pana jaśnie szacownego pana, widzi pan tego szczyla na motorze? - Tego co odjeżdża? - Tak, tego. Jak byliśmy na etapie "ej ty", to właśnie wyciągał wielce szacownemu panu portfel i komórkę.
Odpowiedz"Tykanie" obcych to straszne chamstwo, nie wiem, skąd to się wzięło. Może jakiś jeden głupek pomyślał, że to takie cool i fajne, a inni podchwycili?
Odpowiedz@greggor: moze z angielskiego, moze z tego, ze czesto za granica mowi sie przez ty. Pracuje w Hiszpanii i dzieci w szkole do mnie mowia po imieniu i na ty. Jestem nauczycielka i absolutnie nie obniza to moj autorytet, ani ich szacunek wobec mnie.
Odpowiedz@annabel: Mhm, ale tu jest Polska.
OdpowiedzMoże jestem dziwna, ale mi tam nie przeszkadza jak ktoś obcy zwraca się do mnie na "Ty" a bliżej mi do 30 niż do 20...
OdpowiedzJak pracowałam w sklepie i jakiś klient mówił tak do mnie to mówiłam do niego tak samo. Na ogół działa.
OdpowiedzMoże młodo wyglądasz
Odpowiedzwydaje mi się, że to nie kwestia mówienia na "Ty", tylko ogólnie braku kultury w tych zwrotach albo zbytniej poufałości... bo jeśli ktoś do mnie powiedziałby: "przepraszam, chusteczki ci wypadły z torebki", no to spoko, ale już "ej, młoda, chusteczki ci wypadły" albo "złociutka, chusteczki wyleciały ci z torebeczki" spoko już nie jest...
OdpowiedzZgodzę się z Autorką, mnie też irytuje to ciągle „tykanie” przez obcych ludzi. Bardzo boleję nad tym faktem, bo formy „pan” i „pani” nadają relacjom pewnej... elegancji i wyrafinowania, których deficyt jest w społeczeństwie coraz większy.
Odpowiedz@Brzeginka: "elegancja i wyrafinowanie" to skutek uprzejmosci, zyczliwosci, zrozumienia i prawdziwego szacunku - niestety wiekszosc ludzi ogranicza caly szacunek do drugiej osoby do mowienia na "pan"
Odpowiedz@kazmirz: oczywiście masz rację i nie przekładam „panowania” nad życzliwość czy uprzejmość, jednak uważam, że relacje sporo tracą przy pominięciu etapu „pan/pani” i bezpośrednim przejściu na „ty” bez zgody drugiej osoby.
Odpowiedz