Na kanwie strajku cierpów, zwanych omyłkowo taksówkarzami.
Generalnie rzadko korzystam z taksówek, szkoda mi po prostu pieniędzy, tym bardziej, że zwykle nigdzie mi się nie spieszy. Niemniej po rozwodzie żona z synem wyprowadzili się do innego miasta, dokładnie na jego peryferia, dużo wygodniej mi było wziąć spod dworca taksówkę, niż tracić czas widzenia z synem na długą jazdę autobusem.
Podróż taką wykonywałem dwa razy w miesiącu, przez wiele lat. Za KAŻDYM razem taksówkarze, widząc, że wsiadam przy dworcu kolejowym, próbowali mnie oszukać, jadąc okrężną drogą.
Zwykle, nauczony doświadczeniem, gdy widziałem, że na pierwszym skrzyżowaniu jedzie w innym niż właściwy kierunku, grzecznie informowałem oszusta, że Fordon to jest w tamtą stronę. Cierp bełkotał coś o objazdach, ale jechał już tam gdzie trzeba.
Jednego razu postanowiłem się nie odzywać, ciekawy, gdzie zostanę zawieziony. Poddałem się dopiero, gdy opuszczaliśmy miasto z innej strony niż leżał cel podróży. Doszło do awantury, w trakcie której pan oszust wzywał przez radio kolegów z gangu.
Reasumując, gdyby to ode mnie zależało, cierpy, które terroryzują Warszawę, znalazłyby się tam, gdzie ich miejsce, w więzieniach.
taksówkarze oszuści
Ten ich "protest" to nic innego jak działalność terrorystyczna i powinni za to siedzieć. Co do oszustów, to można by zorganizować akcję. Zebrać chętnych ludzi, zamawiać taksówki z dworców albo lotnisk i udawać przyjezdnego, brać kurs i wszystko nagrywać oraz śledzić na GPS. W razie nieprawidłowości konfrontować to z cierpem (cały czas nagrywając), a potem całość na policję. Szybko by się oduczyli oszukiwać.
Odpowiedz@Jaladreips: a Ty sfinansujesz jazdy. Przy okazji, wartosc takich "dowodow" jest prawie zerowa. A na takich taksowkarzy mozna co najwyzej zlozyc skarge (ale warto!), bo policja zajmuje sie wylacznie sprawami karnymi, a powszechne rozumienie oszustwa (jak Twoje np) ma sie nijak do prawnej definicji z art. 286 par. 1 KK. Piszac to, nie jestem zachwycony. Ale realnie jedyne co mozna, to unikac naciagaczy i robic im klopoty zgodnie z prawem.
Odpowiedz@berlin: Poprosić o fakturę z wpisaną trasą.i wszystko.
OdpowiedzMój wujek odwiedzał rodzinną miejscowość bardzo często pociągiem, na miejscu brał sobie taksówkę. Raz mu się trafił taksówkarz, z którym zwiedził całą miejscowość. Ale nie było większych problemów, że za wycieczkę wujek nie zapłaci, tylko za rzeczywisty koszt przejazdu.
OdpowiedzJaki jest problem aby na monitorze w taxi wysfietlala się mapka google z ilością kilometrów i kosztem przejazdu?
Odpowiedz@thebill: jest problem bo wtedy byłoby ciężej oszukiwać, a nikt nie kombinuje by sobie zaszkodzić
Odpowiedz@thebill: Wrocław, Ryba Taxi. W apce pokazuje przybliżoną trasę i kwotę, ale nie raz wychodziło mi za przejazd kilka zł MNIEJ, bo albo taksówkarze znali jeszcze krótszą trasę, albo jechali tak, aby zmian stref nie było czy coś. Da się? Da się :)
OdpowiedzOstatnio chciałem zamówić taksówkę. Zwykły dzień, późne popołudnie. Dzwoniłem do kilku korporacji. Minimalny czas oczekiwania: 20 minut. No i co klient ma zrobić, cierpliwie na nich czekać? To już komunikacją publiczną jest szybciej. Chcą brać za zakładników chorych ludzi którzy do autobusu się nie dowloką?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 kwietnia 2019 o 21:50
Po co podnieść jakość swoich usług? Zmniejszyć koszty i czas oczekiwania, przestać oszukiwać i naciągać ludzi? Lepiej strajkować.
OdpowiedzProtip: Przed wejściem do jakiegokolwiek samochodu zapytaj o cenę przejazdu. Jak wyda się wysoka (no przykro mi, ale takie rzeczy jak odległość się sprawdza) to grzecznie się dziękuje i odchodzi.
Odpowiedzniech sobie protestuja,a wy sobie jezdzijcie uberami i tylejak debile nie rozumieja ze to z powodu oszustw, to ich problem serio i znowu niedokonczona historia, co z panami z "gangu" wyszlo? ie latwiej tez pytac przy wsiadaniu ile wyniesie podroz w miejsce x? i jak nagle zamiast 20 zl robi sie 70 to powiedziec wprost, zeby nie oszukiiwali?
Odpowiedz