Ze względu na pewien proceder szerzący się wśród uczniów mojego technikum - tzw. "spizganie jak nieboskie stworzenie" dyrektor zamknął szkolną palarnię.
Dla mnie okej, rozumiem, ostatnio nawet kryminał był, trzepanie robił, ale nie znaleźli nic u nikogo, więc sobie poszli. Tak czy siak, dzisiaj tylne drzwi zamknięto na amen i koniec.
Uczniowie jednak, znajcie moje słowa, zawsze znajdą jakąś drogę, ja też znalazłam i zapalić poszłam. Ale nie zapaliłam. Dlaczego? Ponieważ jakże ważna członkini samorządu uczniowskiego stała i dosłownie darła mordę na każdego nadchodzącego, każąc mu się wynosić. No i zrozumiałabym to nawet, jak zamykają to zamykają. Ale! Wiece Ważna Członkini drąc mordę na wszystkich dokoła, między jednym zdaniem a drugim, konkretnie zaciągała się własnym papierosem.
Swoim koleżankom zapalić pozwoliła. Resztę wyrzuciła. Mało nie pobiła się z dziewczyną, która jej wytknęła, że przecież sama pali. Ot, reprezentantka uczniów.
szkoła
"spizganie jak nieboskie stworzenie" - co to znaczy?
Odpowiedz@Bryanka: upalenie się marihuaną.
Odpowiedz@Bryanka: Mocne zjaranie marihuaną
Odpowiedz@Jaladreips: @maat_: Chyba się starzeję...W liceum mówiliśmy, że ktoś się po prostu "ujarał zielskiem".
OdpowiedzTak, z pewnością tak było.
OdpowiedzFake. "mojego technikum"? styl pisania to raczej szkoła specjalna a nie "normalna"
OdpowiedzPalarnie w szkołach chyba nie są legalne od dłuższego czasu.
Odpowiedz@mskps: Nie są. Dyrektor przymykał na nas oko pod względem pewnych zasad których mieliśmy się trzymać
Odpowiedz