Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nigdy nie miałam aż tak piekielnych sytuacji, żeby nadawały się na dodanie…

Nigdy nie miałam aż tak piekielnych sytuacji, żeby nadawały się na dodanie ich tutaj, ale ostatnia historia wygrała.

Z racji tego, że wzięłam ślub cywilny za granicą, trzeba było zarejestrować wszystko w Polsce. Specjalnie wzięłam z zagranicznego urzędu międzynarodowy akt małżeństwa, bo powiedziano mi, że taki wystarczy i nie będzie problemu. A jednak okazało się, że problemy były. Na dokumencie było tłumaczenie w 5 różnych językach, w tym angielskim, niemieckim i francuskim. Dialog z panią w urzędzie wyglądał mniej więcej tak:

Pani: A tu polski jest?
Ja: Nie ma, ale są inne języki, bo jest to dokument międzynarodowy.
P: Nie ma polskiego, to ja tego nie przyjmę, bo my w Polsce jesteśmy.
Ja: Pytałam wcześniej i powiedziano mi, że taki dokument wystarczy.
P: Nie, bo tu nie ma polskiego, ja nie znam innych języków to jak ja to mam sprawdzić?
Ja: ...
P: A w ogóle to ja nie znam [język oryginału, nie istotny], więc ja nie wiem, które imię jest pani, a które męża.
Ja: To dlaczego w takim razie dostałam informację, że międzynarodowa wersja wystarczy?
P: Ja nie wiem, ale pani w ogóle źle rozumie. Tu ma pani angielski, to sobie pani może z tym do Anglii iść, niemiecki to do Niemiec itd.
Ja: ......
Pani: A tak w ogóle to polski też jest językiem międzynarodowym, więc powinien tu być.

Nie przyjęła. Musiałam zanieść dokumenty do tłumacza. Generalnie się nie czepiam, ale uważam, że osoby pracujące w urzędach powinny przynajmniej ten angielski znać na poziomie podstawowym, tym bardziej, że w dokumencie były jedynie dane typu imię, nazwisko, adres, data.

EDIT: Nie miałabym żadnego problemu z zaniesieniem dokumentu do tłumacza, gdyby nie fakt, że po wcześniejszej rozmowie z urzędem powiedziano mi, że międzynarodowa wersja jak najbardziej wystarczy. Nawiasem mówiąc, jak brałam międzynarodowy akt urodzenia z urzędu w Polsce, w docelowym kraju za granicą nie robili żadnych problemów, mimo że ojczystego języka danego kraju tam nie było :)

by London
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar FrAnnaMaj
4 28

Pani urzędnik miała rację. Językiem urzędowym w Polsce jest język polski i w tym języku muszą być składane dokumenty. Jeżeli masz międzynarodowy akt małżeństwa, który nie jest wystawiony w polskim języku to musisz przedstawić jego wiarygodne tłumaczenie. Urzędnik, nawet znając dany język nie jest wiarygodnym tłumaczem.

Odpowiedz
avatar London
8 12

@lowipe: niestet nie, musialo byc tlumaczenie przysiegle, czyli dodatkowo, a troche niepotrzebnie, wydane pieniadze.

Odpowiedz
avatar lowipe
-3 5

@London: Od kiedy? Z 15 lat temu w Polsce było 2 (DWÓCH) tłumaczy przysiegłych jezyka norweskiego. Znajoma, która przypominała sobie jezyk, którego uczyła się 30 lat wcześniej. Przypominała przez ESKK, gdzie osobą prowadząca była jedna z tych tłumaczy. Owa tłumacz kierowała do niej na tłumaczenie dokumentów typu akty urodzenia, ślubu dziesiątki osob. A nadgorliwym pajacom urzędowym zawsze nakazywała podanie podstawy prawnej co do angażowania "tłumacza przysiegłego". Tej żaden klaun nie był w stanie. Tak samo drogie dzieci możecie własnorecznie poświadczyc za zgodność z oryginałem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2019 o 18:41

avatar lowipe
-2 4

@Bryanka: Nie wymagają tłumaczenia odpisy skrócone aktów urodzeń, małżeństw i zgonów na drukach wielojęzycznych wystawione zgodnie z Konwencją nr 16 dotyczącą wydawania wielojęzycznych odpisów skróconych aktów stanu cywilnego, sporządzoną w Wiedniu 8 września 1976r. @FrAnnaMaj:

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
2 16

Przydatność wszelkich urzędów pokazana dobitnie. Jak się urzędasowi nie podoba język dokumentu to urzędas powinien mieć tłumacza w pokoju obok. Ale po co. Urzędas wielki pan. Ślub jest? Jest. Akt małżeństwa jest? Jest. Jeśli ktoś chce to weryfikować niech robi to sam, a nie zwala robotę na kogoś. Jeśli to mnie zależałoby na udowodnieniu że mam ślub to OK, przedstawiam odpowiednie dokumenty z tłumaczeniem. Jeśli wymaga tego urząd to niech sobie tłumaczy sam. Ale nie wytłumaczysz...

Odpowiedz
avatar bleeee
6 8

@tatapsychopata: W tym przypadku malzonkom zalezy na legalizacji malzenstwa. Urzad ma to w czterech literkach :)

Odpowiedz
avatar iks
3 17

Urzędniczka ma rację. W naszym kraju język urzędowy to Polski i w takim języku są dokumenty wszędzie akceptowane.

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 11

Nie rozumiem Twojego problemu. Też braliśmy ślub za granicą i również rejestrowaliśmy w Polsce. Zanim złożyliśmy jakiekolwiek dokumenty, skontaktowaliśmy się z urzędem mailowo. Odpowiedzieli bardzo szybko i przesłali listę potrzebnych papierów m.in. tłumaczenie aktu małżeństwa. Załatwiliśmy takie od tłumacza przysięgłego i wszystko poszło bardzo szybko i sprawnie.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
8 10

Więc na początku źle cię poinformowano. Obowiązkowo trzeba przedstawić wszystkie dokumenty w języku polskim albo ich tłumaczenie. I jeden urzędnik może znać angielski i zrozumie, co tam jest napisane, a inny nie. Jeśli w innym kraju przyjęli ci dokument w języku polskim, to znaczy, że tam bardziej sobie różne sprawy olewają albo jest większe zaufanie między petentem a urzędnikiem. Cóż. W Polsce to było było piękne, ale wielu cwaniaków zaczęłoby rolować państwo na całego.

Odpowiedz
avatar bleeee
8 8

@Khira: Chyba nie masz pojecia o czym mowisz. W Unii Europejskiej nie ma jednego 'podstawowego' jezyka urzedowego. Na liscie jezykow oficjalnych UE znajduja sie 24 jezyki. 3 jezyki maja tzw status jezykow proceduralnych, ale nie zmienia to faktu, ze ani angielski nie jest podstawowym, ani Unia nie jest panpanstwem, wiec kraje czlonkowskie zachowuja prawo do swoich jezykow i kultury. https://en.wikipedia.org/wiki/Languages_of_the_European_Union

Odpowiedz
avatar Khira
3 5

@bleeee: ok, to cofam ostatnie zdanie. Przyznaję, nie zgłębiałam się aż tak bardzo, szczególnie, że obrady Komisji UE są prowadzone po angielsku.

Odpowiedz
avatar bleeee
3 5

@Khira: Nie sa. Sa prowadzone symultanicznie. Kazdy z eurposlow moze mowic we wlasnym jezyku, wlaczajac w to przewodniczacych parlamentu i prowadzacych obrady. Ostatni prowadzacy obrady mowia tylko po angielsku (z 'jezykow proceduralnych'), dlatego taka opinia.

Odpowiedz
avatar Bryanka
3 3

@Khira: My potrzebowaliśmy międzynarodowe zaświadczenie o rozwodzie męża i rzeczywiście wyglądało to tak jak mówisz ;) W naszym przypadku nikt się nie śmiał powiedzieli, że wystarczy, zrobili kopię i dołączyli do akt.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
-2 2

@Khira: W Irlandii jak zgłaszałem ślub w urzędzie podatkowym, w celu wspólnego rozliczania się z podatku chcieli tylko wypełniony formularz rozmiaru A5. A na pytanie czy potrzebują kopię aktu małżeństwa powiedzieli, że mi ufają i żadnego certyfikatu nie potrzebują.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
12 14

Wydaje się logiczne, że dokumenty które chcesz przedstawić w polskim urzędzie powinny być w języku polskim. Do urzędników, delikatnie mówiąc, nie pałam sympatią, ale tu akurat ta pani miała rację. Piekielną jest tu osoba, która wprowadziła cię w błąd, mówiąc, że nie trzeba po polsku.

Odpowiedz
avatar bleeee
-1 7

@Jaladreips: A juz w ogole to DOMAGANIE sie od urzednika znajomosci angielskiego. BO CO?

Odpowiedz
avatar lowipe
0 2

@Jaladreips: Nie wymagają tłumaczenia odpisy skrócone aktów urodzeń, małżeństw i zgonów na drukach wielojęzycznych wystawione zgodnie z Konwencją nr 16 dotyczącą wydawania wielojęzycznych odpisów skróconych aktów stanu cywilnego, sporządzoną w Wiedniu 8 września 1976r.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
2 6

@lowipe: Skoro się powtarzasz to nie sposób nie odpowiedzieć. Po pierwsze. Ważnym zwrotem w tym, co zostało przez Ciebie napisane jest "wystawione zgodnie z Konwencją" i "odpisy skrócone". A więc mamy problem. Bo z historii można wysnuć wniosek, że akt małżeństwa był dokumentem pełnym. A więc właściwie koniec tematu. Z kolei błędnie zakładasz, że "międzynarodowy" dokument jest zgodny z konwencją. Nie wiesz tego, póki nie porównasz wzoru zawartego zapewne w konwencji z dokumentem, o którym mowa w historii. Polskie prawo jazdy jest dokumentem międzynarodowym, a jednak jest wiele krajów, wymagających prawdziwego międzynarodowego prawa jazdy. No i na koniec. Nie wiem ile spraw w urzędzie przyszło Ci załatwiać, źle deptanie urzędnikom po odciskach nigdy nie ułatwia sprawy. Na im bardzie sfrustrowanego człowieka trafisz, tym bardziej utrudni Ci życie, jeśli będziesz udowadniać mu czyja racja jest najmojsza. Urzędnicy w Polsce są nie do ruszenia i korzystają z tego jak mogą. Dlatego w innych krajach jest lepiej. Tam urzędnicy ponoszą konsekwencje swoich decyzji i zachowania. Dlatego w ich interesie leży załatwienie sprawy na korzyść petenta. U nas nadal ZSRR.

Odpowiedz
avatar bleeee
0 2

@Doombringerpl: Urzednicy w Polsce zarabiaja grosze. Mniej niz kasjerki w supermarketach. Chcesz, zeby brali odpowiedzialnosc osobista? Zaplac im tyle, zeby ktokolwiek chcial w urzedach pracowac.

Odpowiedz
avatar woltomierz
1 1

@lowipe: Tak, tak. Trafi im się mały wypadek. I obudziłeś się zlany zimnym sosem. Może i kiedyś próbowałeś tak pograć, ale powodem, dla którego nie kiblujesz teraz jest tylko i wyłącznie to, że urzędnik cię po prostu olał razem z twoimi groźbami.

Odpowiedz
avatar Hideki
3 7

Niestety niekompetencja urzędników i niespójność przekazu do petenta przerażają. Niemal w każdym urzędzie miałem sytuację, że jeden urzędnik powiedział jedno, a drugi coś innego. Nie tylko w Polsce. Więcej, zdarzało się, że ten sam urzędnik w tej samej sprawie mówił mi dwie różne (sprzeczne) rzeczy.

Odpowiedz
avatar FrAnnaMaj
2 4

@Hideki: to się niestety często zdarza, niedokładność przepisów dająca duże pole do interpretacji, niekompetencja przełożonych, brak szkoleń i wsparcia prawnego i niestety zakorzenione cwaniactwo urzędników z poprzedniego ustroju nie pomaga w załatwianiu spraw. Starają się nieliczne jednostki ale to zbyt mało żeby zmienić obraz polskich urzędów.

Odpowiedz
avatar Sedai
-4 4

Pani urzednik nie ma racji. Formularz miedzynarodowy jest kodowany, co oznaczy, ze ona nie musi znac zadnego z jezykow widocznych na dokumencie, ale okienka zawsze sa te same i maja ta sama informacje w calej Europie. WIem, bo tez bralam slub miedzynarodowo. Wszystkie dokumenty w Unii sa tak wystawiane lacznie z aktem urodzenia i slubu. Sa przez to akceptowane w calej Unii bez koniecznosci tlumaczenia.

Odpowiedz
avatar pasia251
1 1

@Sedai: w historii nie ma ani słowa o tym, że kraj wystawiający należy do UE. Nie ma nawet informacji, że to kraj europejski. Przypuszczam, ze gdyby dokument był wystawiony prze kraj UE to problemu by nie było.

Odpowiedz
avatar Bryanka
0 0

@Sedai: Nie, nie są. O dokument międzynarodowy można wystąpić. Myśmy dostali brytyjski marriage certificate, który został przetłumaczony i na jego podstawie zarejestrowaliśmy małżeństwo w Polsce.

Odpowiedz
avatar Trepan
-4 4

Urzędnik nie ma prawa nie znać dokumentów, które musi uznać. Tak samo jak policjant nie może zakwestionować prawa jazdy wyrobionego za granicą czy wlepić mandatu za posiadanie tylko jednej tablicy rejestracyjnej jeśli auto jest zarejestrowane i homologowane na kraj, w którym tylko jedna jest wymagana.

Odpowiedz
avatar tylkoNIEja
3 3

Aby dokonać wpisu zagranicznego aktu do polskich ksiąg konieczne jest tłumaczenie od tłumacza przysięgłego. Taki jest zapis w ustawie. Widocznie w kraju gdzie zostal przedlozony nasz akt miedzynarodowy panuja inne zasady (moze urzednicy musza znac chociazby jezyk angielski?). U nas takiego wymogu nie ma.

Odpowiedz
avatar fairplay
-3 3

Haha tez tak mialam. Z grazynami w urzedach nie ma dyskusji. I jeszcze jedna wazna spawa zeby umiejscawiac te akty slubu. Bo inaczej w Pl widniejemy jako stanu wolnego

Odpowiedz
Udostępnij