Wprowadziła się do nowego bloku. Wszystko byłoby ok, gdyby nie śmieciarze...
Obok mojego bloku stoi drugi taki sam, pomiędzy nimi jest parking mojego bloku i wiata śmietnikowa. Co ważne jest ona podwójna, to znaczy jest podzielona na pół i jedno wejście jest od strony mojego bloku, a do drugiego wejścia dochodzi chodnik, który prowadzi do parkingu i wejścia do drugiego bloku.
Owa wiata stoi w taki sposób, że z boku jest parking. W pierwszą niedzielę po przeprowadzce stanęłam zaraz przy niej. Rano w poniedziałek (dzień wywozu śmieci) na lusterkach miałam karne ku*asy i samochód zastawiony kontenerem na śmieci. Załapałam aluzję i przestałam tam parkować w te dni. Problem był w tym, że tak postawiony samochód blokuje przejście z kontenerem z części wiaty drugiego bloku. To znaczy blokuje przejście na skróty. Sąsiedzi mówią, że wcześniej śmieciarze, zabierając śmieci z drugiego bloku, stawali na tamtym parkingu i mieli wygodne dojście chodnikiem, ale coś im się odwidziało.
Muszę dodać, że mieszkam w mieście, w którym jest sporo turystów i dużo wynajmuje mieszkania w moim bloku, często przyjeżdżają samochodami, dodatkowo do mieszkańców przyjeżdżają goście, albo po prostu ludzie tam parkują, więc taka sytuacja zdarza się co tydzień. Zawsze ktoś ma obklejony i zastawiony samochód.
Kolejną sprawą jest, że kontener postawiony w taki sposób blokuje wyjazd z części parkingu, a w moim bloku mieszka sporo osób starszych, które nie mają siły, żeby szarpać się z kontenerem.
Czy tak trudno nakleić, albo poprosić administrację o naklejenie kartki z informacją, żeby tam nie parkować?
"Czy tak trudno nakleić, albo poprosić administrację o naklejenie kartki z informacją, żeby tam nie parkować?" No. Trudno Ci to zrobić? Łatwiej opisać publicznie ze wskazaniem kto miałby to wykonać. Baardzo wygodne. A przecież to Ty aktualnie dobrze znasz zagadnienie. Moja propozycja: wypisz i powieś taką informację jako tymczasową, a jednocześnie zgłoś rozwiązanie do administracji z propozycją umieszczenia porządnej tabliczki. Wtedy dodaj post na "Wspaniali.pl", zbieraj dzięksy i pław się w chwale. Pozdrawiam.
Odpowiedz@kerownik: W punkt. Narzekać to każdy jeden potrafi, ale coś z tym zrobić, to nie ma komu.
OdpowiedzPiekielni nie są mieszkańcy, tylko śmieciarze, którzy uszkadzają komuś auto, bo nie chce im się przejechać do następnego śmietnika. I właściwie należało by zgłosić ten problem spółdzielni i poprosić o zamontowanie monitoringu, a potem zbiorowo pozwać firmę odbierającą odpady o zwrot kosztów naprawy uszkodzeń... Albo zwyczajnie ustawić kamerę w którymś oknie, skoro wszyscy sąsiedzi wiedzą, co się dzieje.
Odpowiedz