Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Żłobek prowadzony przez dwie Grażyny... Dodam że we Wrocławiu, na Ołtaszynie. Grażyny…

Żłobek prowadzony przez dwie Grażyny... Dodam że we Wrocławiu, na Ołtaszynie. Grażyny mają kilka żłobków,najnowszy otwarty jakieś pół roku.

Ja jakiś czas temu myślałam o przekwalifikowaniu się, ponieważ z moim jakże obleganym kierunku (teraz co drugi to magister administracji) nie mogłam znaleźć dobrze płatnej pracy biurowej. Zahaczyłam się jakiś czas w sądzie jako protokolant, wcześniej w urzędzie będąc referentem- wszędzie płacono niecałe dwa tysiące.

Dowiedziałam się, że opiekunka żłobka może mieć 2600 netto, a jak zrobi dodatkowo studia podyplomowe i zyska możliwość pracy w przedszkolu- wtedy mój mokry sen o zarabianiu trzech tysięcy netto w końcu się spełni. Wysyłałam więc CV, myślałam o kursie opiekuna, aż doczekałam się telefonu- praca na już, kurs za darmo jeśli podpiszę dwuletnią lojalnościówkę, pani przez telefon do rany przyłóż. Cóż mi szkodzi spróbować?

Przyjechałam, najpierw od razu poszłam na salę do dzieci, by pobyć z nimi trzy godziny i by inne pracownice stwierdziły czy się nadaję. Cóż, pobawiłam się z nimi, pomogłam karmić, przebierać a później ululać. Dyrektorka zachwycona, podtyka mi umowę pod nos. No ale jak to umowa zlecenie? Jak to 15 zł brutto na godzinę? Powiedziała, że to tylko tak na trzy miesiące, później będzie umowa o pracę i normalna płaca- przecież na razie mam małe doświadczenie pracy z dziećmi.

Ponieważ byłam zdeterminowana stwierdziłam, że przeżyję te trzy miesiące, pracując za grosze. Opiekunki wydawały się miłe, chociaż to bardzo ciężka praca z tak małymi dziećmi. Zabawki były z odzysku, mało ich i często nieprzystosowane do tak małych dzieci - chociażby puzzle dla dzieci od 4 lat, albo planszówki z małymi elementami, które taki roczniak może połknąć.Z książek były głównie baśnie, niewiele ilustracji i ciężko by dziecko, które rozumie podstawowe pojęcia chciało ich słuchać.

Nowe opiekunki nie przychodziły, było nas "na styk", mimo to właścicielki nakazywały dyrektorce podpisywać umowy z każdym rodzicem , który chciał zapisać tu swoje dziecko. W końcu hajs się liczy, nie? Dowiedziałam się też, że jedna z dyrektorek była oburzona naszym narzekaniem, że przecież jedna opiekunka dałaby sobie z pewnością radę z 15 dzieci, czy nawet 20-tką.

Wystarczy dobra organizacja pracy. No tak, po co jacyś podli urzędnicy ustalili, że na jedną opiekunkę żłobkową może przypaść maksymalnie 8 dzieci? Dwudziestka to minimum!

Ciężko przeprowadzać zajęcia z małymi dziećmi, kiedy nie ma odpowiednich ku temu gier. Co doradziła nam mądra dyrektorka? Żeby ustawiać je w kółku na dywanie, wtedy na pewno się skupią i będą słuchały. Albo żeby stale im to tłumaczyć, tylko że nas maksymalnie była trójka na sali- a dzieci kilkanaście (najstarsze miało z półtora roku). Jak już wspominałam, brak było materiału do wspólnych zabaw.

Co prawda dawało się dzieciom jakieś kolorowanki, mazaki czy farby. No ale ileż można w ten sposób się z nimi bawić? Większość i tak po minucie się nudziła, i zaczynała marudzić.

To samo z cudownym pomysłem dyrektorki, by na kawałku tektury narysowały pizzę z okazji święta pizzy. Miała też myśl, aby dzieci biegały dookoła dywanu i naśladowały ciocie, to byłaby dla nich gimnastyka. Owszem, dla dzieci starszych i bardziej rozumnych- nie dla takich które ledwo nauczyły się chodzić, i nie potrafią jeszcze dobrze mówić.

Kilka razy zostawałam sama z dziećmi, bo moja zmiana zaczynała się o 6, a koleżanka przychodziła na 7:30, albo zostawałam do zamknięcia, a osoba przede mną kończyła pracę o 17. Ja jako świeżak, osoba która jeszcze nie była na kursie...

Nie mówiąc o tym, że musiałyśmy sprzątać sale. Tak, była sprzątaczka ale przychodziła po pierwszym daniu, i wychodziła zanim dzieci się obudziły. Drugie danie było po leżakowaniu, po którym było znacznie więcej sprzątania, bo catering często serwował ryż czy kaszę. Wtedy jednak z nas musiała odkurzać i myć mopem sale, przemywać stoły i wyrzucać śmieci.

Dyrektorka stwierdziła, że to na naszą korzyść, bo jakby było mało dzieci i dwie czy trzy opiekunki, to właścicielka by się czepiała czemu te dwie z nich nie idą do domu (a co za tym idzie nie mają zapłacone za cały dzień), jak wspomniałam wyżej, to była umowa zlecenie i musiałaś dokładnie zapisać w zeszycie o której przychodzisz do pracy, oraz o której dokładnie wychodzisz.

W żłobku był zorganizowany dzień Babci i Dziadka. Jak myślicie, kto dekorował salę a po 10 godzinach pracy musiał wszystko sprzątać? Dwie sale zabaw, dużą salę i korytarz? No opiekunki, przecież dzięki temu zapłacą nam za nadgodziny.

Pytałam się koleżanek, czy one mają już umowę o pracę i normalną pensję. Spojrzały na mnie jak na kosmitę - jedna miała kilkunastoletnie doświadczenie pracy w żłobku, zamawiała catering, prowadziła dziennik, upewniała się odnośnie listy obecności- miała taką samą umowę i stawkę jak ja :) Druga skończyła ten kurs, podpisała umowę lojalnościową na 2 lata, ale dostała przedłużoną umowę nadal na zleceniu i jej pensja nie wzrosła ani o złotówkę.

Stwierdziłam, że nie dam się wykorzystywać, i po pierwszej wypłacie ładnie podziękowałam za współpracę. Oczywiście uprzedziłam wcześniej że od 1 marca kończę współpracę z żłobkiem, wszystko przebiegało w zgodzie.

20 marca miałam dostać ostatnią wypłatę za luty, do dziś pieniędzy nie zobaczyłam. Właścicielki ani dyrektorka nie raczą odpowiedzieć na telefony ani wiadomości, napisałam że z racji braku informacji - dlaczego należne mi pieniądze dalej nie są na moim koncie- zgłoszę sprawę do PIP. Nie dostałam żadnej odpowiedzi, więc to zgłosiłam.

złobek ołtaszyn

by ~lalaland6485
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Always_smile
10 10

Rodzice się nie skarżą? Nie widzą zapisując dziecko, że żłobek słabo wyposażony? Ja zanim zapisałam dziecko do żłobka byłam w kilku miejsach je obejrzeć, pogadać, do tego w naszym mieście i dzielnicy prężnie działają grupy fb dotyczące polecania i odradzania żłobków. Wrocław nie jest taki mały podejrzewam, że też jest wybór. My dostajemy zdjęcia z zajęć dzieci, normalnie jest wywieszony plan co dzieci będą robiły w najbliższym czasie itp. Zdarza się, że nie wszystko idzie zgodnie z planem, bo np była piękna pogoda i długi spacer, albo dzieci marudne, ale ogólnie nie wyobrażam sobie puścić niemówiącego malucha do placówki i nie interesować się co się tam dzieje.

Odpowiedz
avatar Muireade
1 1

Czekam na ciąg dalszy i mam nadzieję, że zapłacą Ci za przepracowane godziny. To żadna łaska z ich strony.

Odpowiedz
avatar matias_lok
4 4

brak wypłaty za umowę zlecenie rozstrzyga sąd cywilny a nie sąd pracy. Ale możesz zgłosić do sądu pracy ustalenie stosunku pracy, gdyż taką umowę od początku powinnaś dostać z opisu twoich obowiązków i przebiegu pracy.

Odpowiedz
avatar MrSZ
-3 5

Oszukiwanie na umowie jest oczywiście piekielne. Nie wypłacenie należnych pieniędzy to już raczej jawne oszustwo. Rozumiem że możesz czuć się zła i zażenowana sytuacją. Niemniej, żyjesz trochę w świecie oderwanym od rzeczywistości. Załóżmy że każdy pracownik zarabiałby 3k netto i przypadałoby na niego ustawowe 8 dzieci. Z kalkulatora możemy na szybko wyliczyć: 3 000,00 PLN kwota netto 4 210,18 PLN kwota brutto 5 072,41 PLN łączny koszt pracodawcy Więc żeby utrzymać samego pracownika, dziecko musiałoby generować przychód 634 zł. Z tym że oprócz kosztów pracownika są też koszty sprzętu, zabawek, wyżywienia, czynszu, księgowości i wielu innych. Żeby to ledwo utrzymać, musiałbym jako rodzić płacić przynajmniej 1100zł miesięcznie. A to w założeniu że te 8 dzieci na pracownika cały czas będzie, a sami pracownicy nie będą brali urlopów, więc trzeba by było jeszcze podwyższyć kwotę tak żeby te luki jakoś opłacić. A samo 1100 zł jest to grubo powyżej mojego budżetu, szczególnie że mam dwójkę dzieci, a planujemy trzecie. Więc o ile rozumiem twój żal i to że masz prawo czuć się oszukana, to musisz trzeźwiej spojrzeć na rzeczywistość. Żłobek w którym na 1 osobę będzie przypadało 8 osób, a pracownik będzie zarabiał 3000zł netto na umowie o pracę jest możliwe tylko jako elitarne przedszkole dla 1% ludzi którzy najlepiej zarabiają.

Odpowiedz
avatar Lapis
0 4

Ale co to kogo obchodzi że ciebie nie stać? Opiekunki też mogą chcieć mieć trójkę własnych dzieci i godnie zarabiać. I będą jak tylko koleżanki autorki przestaną głupio robić i pracować pół legalnie za mikrą wypłatę. Bo jeśli ciebie nie obchodzi o opiekunka to opiekunki nie obchodzą twoje dzieci. Ja też chcę mieć 3-5 dzieci i liczę się z tym że będę siedzieć z nimi w domu bo moja wypłata nie pokryje opieki. A moi teściowie mieli pracę zmianową oboje (pielęgniarka i ochroniarz), ustawiali zmiany tak żeby jedno było zawsze w domu i mój mąż poszedł dopiero do szkoły mając 7 lat.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
1 5

@MrSZ: No cóż, ja płaciłem tysiąc za żłobek. Bo nie miałem innego wyjścia. W moim mieście nie ma państwowych. Ale gdybym mógł płacić mniej, a widziałbym, że żłobek zaniedbany, wychowawczynie zmieniają się jak w kalejdoskopie, zabawek nie ma, a właściciele są niekompetentni, tobym do takiej placówki dziecka nie posłał. Co to za idiotyzm, żeby komuś, kto chce normalnie zarabiać, wytykać, że musi pomyśleć o innych... Czy inni nie mogą pomyśleć o nim? @Lapis: @MrSZ:

Odpowiedz
avatar MM90
3 3

#MrSZ PW Prywatne przedszkole, żłobek czy klubik który ma dobre opinie i funkcjonuje kilka lat własnie ma takie stawki... Sami mamy dziecko w prywatnym klubiku dla dzieci od 1,5 roku do 3 lat i koszty to własnie około 1000 zł miesięczne i nie jest to elitarne przedszkole tylko przedszkole które oferuje bardzo dużo jeśli chodzi o opiekę, animacje dla dzieci, wyżywienie.

Odpowiedz
Udostępnij