Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O tym, jak koncerny farmaceutyczne robią nas w... Od kilkunastu lat jestem…

O tym, jak koncerny farmaceutyczne robią nas w...

Od kilkunastu lat jestem zmuszona przyjmować pewien lek.
Lek ten nie ma zamienników, produkowany jest jedynie przez jedną firmę (inne nie weszły do Polski).
Cena standardowa 320-380 zł. Sprowadzałam go z Czech, Francji, Holandii, Niemiec - gdzie tylko jakąś rodzinę miałam, max 43euro za opakowanie. W Hiszpani nawet 30euro. Od kilku lat w Polsce dostępny jest ten sam lek, tego samego producenta sprowadzany tzw. importem równoległym, przepakowywany w Polsce, za 70-110zł. Jest to trochę za dużo powiedziane, zdarza się że jest, a wtedy robię zapasy na gorsze - droższe czasy.

Skoro firmie opłaca się przywieźć, przepakować, rozdystrybuować i sprzedać za 70 zł, to koszt produkcji samego leku nie może być większy niż 30zł. Skąd więc ponad 300zł? Kolosalna różnica, zwłaszcza dla kogoś, kto na miesiąc potrzebuje dwa opakowania.
Biorę pod uwagę też drugi wariant - że być może do obrotu w ten sposób są wprowadzane leki gorszej jakości lub z innego źródła.

słuzba_zdrowia

by ~dostiinnex
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
10 14

Ten lek niema dopłaty? Bo jeśli tak to cena nie dziwi.

Odpowiedz
avatar bleeee
7 13

W Wielkiej Brytanii panstwo laduje kupe kasy w to, zeby leki byly tanie. I tak lek antydepresyjny mojej kolezanki w Polsce kosztuje 110 zl za opakowanie, a w Wielkiej Brytanii 2 funty i 30 pensow. I jest bez recepty w tej cenie. Roznica jest taka, ze w Polsce nie jest on subsydiowany przez NFZ, a w UK roznice w cenie placi NHS.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
8 8

Może tamtejsze odpowiedniki NFZ więcej dopłacają do tego leku.

Odpowiedz
avatar elysiia
5 5

cena leku zależy też od źródeł pozyskiwania substancji. jakiś czas temu były problemy z lekami na nadciśnienie, bo większość zaopatrywała się w substancję czynną u tego samego producenta a z nią było coś nie halo. więc niejednokrotnie bywa tak, że inny producent ma dostęp do tańszych składników i ma to realny wpływ na cenę leku. nie mówię przy tym, że koncerny na tym celowo nie zarabiają, bo tak przecież działa rynek, ale warto wiedzieć, że ceny substancji leczniczych to nie jabłka, nie jest tak, że skupują po tyle a tyle i koniec.

Odpowiedz
avatar SirCastic
11 13

Koncerny farmaceutyczne wysysają z nas krew do ostatniej kropli, ale o ile nie masz Syndromu Niespokojnych Nóg czy Kwasicy Organizmu, a wymyślony, wypracowany, wytestowany i wyprodukowany przez lata pracy rzeszy naukowców BigPharmy medykament rzeczywiście pomaga na twoje schorzenie, to w co niby koncerny farmaceutyczne nas robią?

Odpowiedz
avatar niemoja
14 14

Koszt produkcji leku ma się nijak do jego ceny - cena to przede wszystkim koszt badań i patentu. Gdy patent się skończy (zwykle 20 lat) można produkować leki generyczne, które badań nie wymagają, a kosztują ułamek ceny leku oryginalnego. Jeśli lek nie ma odpowiednika, to jego cena będzie bardzo wysoka, ale kolejny "gripex" musi się mieścić w sensownych granicach cenowych, bo nikt go nie kupi. Druga sprawa to koszt dystrybucji: międzynarodowa sieć dystrybutorów kupi lek znacznie taniej niż pojedynczy hurtownicy. Z kolei hurtownicy taniej sprzedadzą lek dużej sieci aptek niż małym, prywatnym aptekom. Dla przykładu: lek na cukrzycę (który w Polsce nie jest refundowany) kosztuje - w zależności od apteki - od 100 do 250 zł; spora różnica.

Odpowiedz
avatar Nowysam
-4 4

@niemoja:przeczytaj dokładnie, to właśnie główny dystrybutor ma drogo lek, a mali hurtownicy tani. producent ten sam.

Odpowiedz
avatar SirCastic
7 7

@Nowysam: pff... główny dystrybutor ma cennikowo towar drogo, bo jest dystrybutorem, nie sprzedawcą detalicznym. Ale poszczególni hurtownicy mają indywidualne rabaty hurtowe - dotyczy to leków, armatury, telewizorów, pustaków kominowych....

Odpowiedz
avatar rodzynek2
4 4

@Nowysam: Jeżeli już, to to jest bardzo dziwna strategia, bo zazwyczaj przy większych zamówieniach, czy to jednorazowych, czy takich na długi okres dostaw, cena jednostkowa jest niższa. I to niezależnie od branży i produktu.

Odpowiedz
avatar Ferrarius
5 7

Ktoś kto pisze taką historię nie zdaje sobie kompletnie sprawy z tego jak cholernie drogie jest wypuszczenie leku na rynek. Koszty to zazwyczaj ponad miliard dolarów, które muszą się zwrócić w ciągu 20/25 lat, gdzie dana firma ma wyłączność na daną substancję aktywną. Co do ceny w poszczególnych krajach, to na różne rynki przewidziane są różne ceny, a do tego dochodzą zazwyczaj wyższe marże niż w Polsce.

Odpowiedz
avatar Ferrarius
7 7

No i jeszcze to narzekanie na 'okropną' BigPharmę, która ratuje rocznie setki milionów osób na całym świecie...

Odpowiedz
avatar elda24
4 4

Prawdopodobnie w innych krajach lek jest częściowo refundowanych przez miejscowy "Nfz". W Belgii np bez ubezpieczenia za szczepionkę na rotawirusy płaci się coś koło 80 euro, z ubezpieczeniem 2. Za paracetamol powiedzmy koło 30 euro(najmocniejsza dawka, duże opakowanie), ale z recepta za to samo place już 90 centów. Nie da się tak zrobić, żebys ty kupując lek do Polski, mogła dostać go z miejscowa zniżka.

Odpowiedz
Udostępnij