Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o WC w pracy i hipokryzji. Pracuję w korpo. Czy typowym,…

Będzie o WC w pracy i hipokryzji.

Pracuję w korpo. Czy typowym, nie wiem. Firma duża, zasady typowe korpo, ale atmosfera jak w rodzinie. Lubimy się, szanujemy. Chociaż co do ostatniego pewna nie jestem, patrząc na damskie toalety.

Ja naprawdę nie rozumiem co w tych WC musi się wydarzać, że laski zostawiają po sobie taki syf... walający się po podłodze papier toaletowy, podpaski czy tampony leżące na ziemi obok śmietnika (te nigdy nie są przepełnione).
Jednak to co mnie najbardziej brzydzi to regularnie obsrane dwie konkretne kabiny. Dzieje się do regularnie. Są one kilka razy w tygodniu tydzień w tydzień obsrane z góry na dół, łącznie z deską niekiedy. Ale nie że jakiś ślad którego można nie zauważyć, tylko cała porcelana "ozdobiona" rozwolnieniem, tak jakby ktoś w ogóle nie trudził się spłukiwaniem. To ohydne.

Były wywieszane kartki na drzwiach, pisane wiadomości do wszystkich na komunikatorze. To nic nie dało. Kibel wciąż regularnie jest obsrany z góry na dół...
Co ciekawe w męskim nigdy nie zastałam takiej sytuacji. N I G D Y ! Zresztą... nie tylko w tym konkretnym korpo w damskich toaletach taki widok.

A gdzie hipokryzja? Wszystkie laski wyfiokowane z góry na dół. Make up, paznokietki i rzęsy. Wszystkie psioczą na nieopuszczanie deski przez facetów w domu. A same zostawiają po sobie regularnie taki gnój...
I żeby nie było. Żaden ze mnie francuski piesek, nic co ludzkie nie jest mi obce, ale bez przesady... Dziewczyny co z wami..?

Korpo

by Reparka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar matias_lok
5 5

@bleeee: Pewnie chodzi do męskiego.

Odpowiedz
avatar Reparka
2 6

@matias_lok: tak. Niejednokrotnie skorzystałam z męskiego zwłaszcza w późniejszych godzinach kiedy pracowników było mniej juz w biurze. Było to znacznie lepszym rozwiązaniem niż "podziwianie" dzieł jakiejś koleżanki.

Odpowiedz
avatar Reparka
3 5

@bleeee: nie, korzystam czasem kiedy serio obrzydzenie bierze górę. Choć z drugiej strony rozmawiać można o wszystkim wiec nie rozumiem co byłoby w tym dziwnego. @bleeee:

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
2 2

@bleeee: Ja ze swoimi czasem rozmawiam, co w tym dziwnego?

Odpowiedz
avatar bleeee
0 4

@Reparka: Jasne, kobieta w meskim to spoko. Ciekawe jak by zareagowaly kolezanki, gdyby facet poszedl do damskiego 'bo brzydzi sie meskiego'.

Odpowiedz
avatar madxx
0 2

@bleeee: ja ostatnio spotkałam kolegę z pracy w damskim, był bardzo zdziwiony, okazało się, że się pomylił, pośmialiśmy się i wróciliśmy do pracy. nikt nie klaskał.

Odpowiedz
avatar daroc
0 2

@madxx: co innego pomyłka, a co innego świadome robienie tego regularnie. Porównaj: przypadkowe wejście do niewłaściwej szatni na basenie a facet wchodzący regularnie celowo do damskiej szatni. Dla facetów kobieta w toalecie może być tak samo niekomfortowa jak dla kobiet facet.

Odpowiedz
avatar madxx
0 0

@daroc: a co ja się rozbieram w tej toalecie? zresztą przy samych kobietach też nie widzę potrzeby, żeby się rozbierać. majtki ściągam dopiero w zamkniętej kabinie i naprawdę mnie nie interesuje i nie robi to żadnej różnicy czy w kabinie obok jest kobieta czy mężczyzna.

Odpowiedz
avatar daroc
0 0

@madxx: pisuary zazwyczaj nie są w zamkniętej kabinie...

Odpowiedz
avatar matias_lok
8 8

Tak! potrzebowałam raz skorzystać z ubikacji w urzędzie miejskim i dosłownie cała deska była pokryta moczem. MA-SA-KRA. Dosłownie też znam niestety problem obsranych kibli w korpo. Słyszałam raz, że są ludzie z takim fetyszem, że ich podnieca, lub daje im poczucia władzy nad inną osobą (sprzątaczką) - wiedza o tym, że ktoś będzie zmuszony wycierać ich fekalia. Do tego dochodzi przekonanie niektórych zakompleksionych kobiet o tym, że "od tego jest obsługa i ja jestem za wysoko w hierarchii by sprzątać po sobie".

Odpowiedz
avatar Ohboy
3 5

Czytam te historie z toalety i bardzo się cieszę, że nigdy nic takiego nie zobaczyłam. Lekko obsikana deska to tak, ale to pikuś w porównaniu z historiami tutaj :D

Odpowiedz
avatar Reparka
2 2

@Ohboy: jakieś krople na desce to nie problem. Zakładam że ktoś się spieszył i nie zauważył nawet. Takie rzeczy mogą się zdarzyć.

Odpowiedz
avatar daroc
0 0

@Reparka: ale że jak? Spieszył się tak, że nie miał czasu podnieść deski? Nietrafienie w środek sedesu/deski to sprawa drugorzędna. Bardziej mnie interesuje to, dlaczego rodzice (ani nikt inny) nie nauczyli ich, że deskę się podnosi przed sikaniem na stojąco.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Kibel obsrany bo pewnie królewna jedna z drugą brzydzi się usiąść czy spuścić wodę. Im bardziej wyfiokowana tym większe tego prawdopodobieństwo.

Odpowiedz
avatar kasmo
-3 3

A jak chodzi do męskiego to w jednym celu ;), kibel zamknać , do meskiego nie wpuszczać i niech siedza w peluchach , to sie naczuca porzadku - hipikrysja jak ...j - od innych wymagaja nie wiadomo co, ale od siebie to juz nic ....... ..

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
-1 5

Tak czytam te historyjki o obsranych kiblach tu i tam i nasuwa mi się taka myśl. Czemu tak się dzieje że damskie kible są jakby bardziej brudne? Może temu że kobiety wydają się na pierwszy rzut oka bardziej zadbane? Modnie ubrane, wyfiokowane, perfumki, makijażyk, oczko zrobione... A facet? Byle wyglądał jakoś. A średnia musi być. Dlatego baba naświni w kiblu w równowadze do swojego pięknego wyglądu, a facet nie musi... Czy jakoś tak.

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
1 1

Ile jeszcze razy będzie lądować tu praktycznie ta sama historia?

Odpowiedz
avatar Zimny
0 0

Wydaje mi się, że (być może) macie jakąś sabotażystkę w biurze. Może któraś koleżanka coś ostatnio bardziej narzekała? Coś jej się nie podobało... na przykład warunki płacowe, przełożony(a), nowe zasady w pracy, kiepski grafik, nie wiem? No bo żeby wszystkie kobiety, albo większość, zostawiały po sobie taki syf, to ja sobie tego po prostu nie wyobrażam... chociaż kto wie, może akurat faktycznie tak jest, że damska część towarzystwa się trafiła jakaś dziwna?

Odpowiedz
avatar berlin
1 1

Ja moje Panie domowe (zone i corke) prosze regularnie o opuszczanie deski. Sam opuszczam zawsze. Szanowne Panie i Panowie, to ja mam jakas dziwna sytuacje, czy to tylko martwy stereotyp z tym (nie)opuszczaniem deski?

Odpowiedz
avatar manius
1 1

@berlin: Witam w klubie - mam dokładnie tak samo z deską. Ja opuszczam, małżonka niekoniecznie zawsze :)

Odpowiedz
avatar Misssmiles
1 1

Pewnie koktajle chodakowskiej z pieprzem cayenne :D A swoją drogą rozmawiałam kiedyś z dziewczyną która dorabiała na sprzątaniu toalet w klubach. Przyznała że toalety damskie to straszny syf w porównaniu z męskimi.

Odpowiedz
Udostępnij