Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Działo się to kilka lat temu, gdy pracowałem jeszcze jako kasjer w…

Działo się to kilka lat temu, gdy pracowałem jeszcze jako kasjer w Realu.
Kwadrans przed zamknięciem, ludzi jeszcze sporo.
Koleżanka obsługiwała stoisko z alkoholem. Kolejka na jakieś 5-6 osób. Ostatni "klient" dość mocno się niecierpliwi. Co chwilę słychać komentarze w stylu "Gdyby zatrudniali szczuplejsze kasjerki, to szybciej by to szło".
Koleżanka co prawda z lekką nadwagą, ale bez przesady.
Postanowiła to zignorować, jednak spojrzała się w stronę klienta.
Na jej szczęście...
W ostatnim momencie zdążyła uskoczyć przed lecącym w jej stronę winem.
Trunek rozbił się o ladę z papierosami za nią, a gość zaklął głośno rzucił 20 zł na ladę i sobie poszedł.

Cała kolejka razem z koleżanką jeszcze przez chwilę w osłupieniu patrzyła się na oddalającego gościa.
Nie wiem skąd się tacy biorą...

Real

by Dim
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Sihaja
9 9

W głowie mi się to nie mieści. Ochrona powinna go zatrzymać i wezwać policję! Przecież chciał tę kasjerkę "uszkodzić", a butelka z winem potrafiłaby narobić sporo szkód... edit: ja bym na miejscu kasjerki odpowiedziała po tym komentarzu o szczuplejszych, ze na szczęście klienci to tacy Adonisi, że to równoważą... co za chamstwo

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2011 o 15:27

avatar smoczyca
-1 1

yyy...właśnie,jestem ciekawa,kto tak ludzi wychowuje.bo chyba nikt nie chce mieć takiej żony/męża.ech...

Odpowiedz
avatar tuptuptup
10 10

Przy wyjątkowym pechu trafienia ciężką butlą można nie przeżyć. Trzeba było wezwać policję, może do faceta dotarłoby, że nie jest całkiem bezkarny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

"Wyjątkowym pechu"? To jak kamień. Nie rzucasz komuś w głowę dużymi kamieniami.

Odpowiedz
avatar rulid
8 8

Alkoholik z mózgiem wyżartym przez promile, typowe.

Odpowiedz
avatar Pinki
8 8

Zatrzymała go ochrona? Chyba tak łatwo się nie wywinął, w końcu koleżanka mogła spokojnie wylądować w szpitalu, gdyby dostała tą butelką w głowę. A jeżeli go nie zatrzymali, to kurczę, od czego tam była ochrona? :|

Odpowiedz
avatar Sprowokowana82
2 6

osobiscie znam takich ludzi! To są ludzi z kompleksami, ktorym nie powodzi sie w pracy i w domu....

Odpowiedz
avatar Dim
-2 4

Z tego co wiem to nie. Gość po prostu sobie poszedł. Zapłacił za szkodę i dla niego nie było sprawy. Nie jestem pewien, czy ochrona zwracała w ogóle na to uwagę.

Odpowiedz
avatar bukimi
2 2

Nie zatrzymali go w ogóle? A jakby ta butelka była z trunkiem za 50zł to też za dwie dychy by sobie poszedł? (pomijając jej rzucenie) Coś trudno w to uwierzyć...

Odpowiedz
avatar lucia
1 1

Właśnie. Ja także się pytam gdzie była ochrona?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

a szkód tam nie narobił na półkach z fajkami? :P

Odpowiedz
avatar Dim
0 2

Z tego co pamiętam to żadnych konsekwencji z tego nie było. To było za czasów, kiedy ochrona uwagi zbyt dużej do monitoringu nie zwracała. Tylko w rządku kas był jeden ochroniarz i jeden przy informacji. Co do strat tytoniowych nie pamiętam czy coś się większego stało, jak nie obita zabudowa lady o którą się butelka rozbiła.

Odpowiedz
avatar bukimi
1 1

Cóż, biedna kasjerka. A stratami nie mamy się co przejmować. Jak właścicielowi dwa, trzy razy coś zniszczą to i o odpowiedniej ochronie pomyśli...

Odpowiedz
avatar lllukaszek
1 1

być może właściciel o odpowiedniej ochronie pomyślał, ale skoro kasjerka "jeszcze przez chwilę w osłupieniu patrzyła się na oddalającego gościa." a nie zawiadamiała ochrony to nie dziwie się, że gościu zdołał bezkarnie uciec

Odpowiedz
Udostępnij