Będzie o piekielnym Panu Urzędniku, ale trochę od innej strony.
Odwiedziłem dzisiaj Urząd Wojewódzki w Rzeszowie, a dokładniej wydział komunikacji. Kolejka niesamowita, a potrzeby fizjologiczne nie poczekają, więc udałem się do toalety na tym samym piętrze. Wchodzę do kabiny, szybkie siku i wychodzę. Po chwili jednak zorientowałem się, że zostawiłem w kabinie teczkę. No to wracam, tyle że kabina zajęta przez pana, który aktualnie zebrał się na dwójeczkę. Wyszedłem i odczekałem aż szanowny pan wyjdzie. Jak się później okazało był to jeden z panów urzędników o dość dużych gabarytach.
Teraz będzie apel.
Szanowny Panie Urzędniku o dużym zderzaku! W toaletach istnieje coś takiego jak szczotka. Apeluję, aby Pan zaczął jej używać ponieważ nikt nie chce oglądać Pańskiej czekolady na kiblach!
Podejrzewam, że to nie był pierwszy jego raz i współczuję tylko kobietom, które tam później sprzątają.
Rzeszów urząd wojewódzki urzędnik
Cwany urzędas. Nie poszedł do pracowniczego sracza, tylko nafajdał w ogólnym, żeby było na kogo zwalić. "Patrz pan, jakie świnie z tych interesantów!". No nie przewidział, że go ktoś "przyłapie". Ciekawe, jak tam w domu to wygląda? Kibel zarósł ekskrementem, czy też małżonka - w charakterze babki klozetowej - pilnuje czystości?
Odpowiedz@Armagedon: A wystarczy wrzucić trochę papieru przed zaczęciem roboty i szanse na ufafulenie kibelka drastycznie spadają.
Odpowiedz@GlaNiK: Dlaczego DRASTYCZNIE?
Odpowiedz@Armagedon: W sumie to miało być diametralnie a nie drastycznie, tak to jest jak się na szybkiego pisze komentarze. Ale skoro już jest drastycznie, to załóżmy, że ktoś chce ten kibelek ufafulić, ale z przyzwyczajenia użyje najpierw papieru. Wtedy jest drastycznie bo wbrew założeniu ;-)
Odpowiedz@Armagedon: " Ciekawe, jak tam w domu to wygląda? Kibel zarósł ekskrementem, czy też małżonka - w charakterze babki klozetowej - pilnuje czystości " pewnie żona, bidulka sprząta. Ale żarty na bok. Jak kiedyś wspomniałem - cham ze wsi wyjdzie, wieś z chama NIGDY (i tylko ta słoma z butów.... na podłodze ). Reasumując - CYWILIZOWANY człowiek po sobie sprząta, zawsze, wszędzie i o każdej porze.
OdpowiedzTrzeba było za nim wyjść i zacząć krzyczeć: "Proszę pana, toaletę to się po sobie sprząta, a nie zostawia ufajdaną kupą" Myślę, że by wystarczyło ;)
Odpowiedz@babubabu89: I masz całkowitą rację w kwestii narobienia temu obsraluchowi jak największej " siary".
OdpowiedzW urzędach wojewódzkich nie ma wydziałów komunikacji. Jak zmyślasz, to się przynajmniej postaraj, żeby było choć trochę prawdopodobne.
OdpowiedzRozumiem, że obsrana toaleta to nic przyjemnego, ale czy naprawdę jest tu z czego robić opowieść? Gdyby każdy z użytkowników wstawiał historię za każdym razem jak coś takiego zobaczy to poczekalnie zalalaby fala kupy. Zacznijmy odróżniać naprawdę piekielne sytuację od nieprzyjemności dnia codziennego.
Odpowiedz"Będzie o piekielnym Panu Urzędniku, ale trochę od innej strony". Od razu trzeba było napisać, że od dupy strony ;-)
Odpowiedz