Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Strajk nauczycieli... Sama miałam uprawnienia nauczycielskie, ale już na etapie studiów wiedziałam,…

Strajk nauczycieli...

Sama miałam uprawnienia nauczycielskie, ale już na etapie studiów wiedziałam, że uczyć nie będę, bo to ciężki kawałek chleba za kiepską kasę. Dlatego rozumiem postulaty nauczycieli i generalnie staram się nie wkurzać z góry na strajk, ale...

Dzisiaj w telewizji poświęcili z pół godziny na ubolewanie, jacy to nieszczęśliwi ósmoklasiści, bo egzamin. Egzamin to nie koniec świata. Rekrutację można przeprowadzić na podstawie świadectwa i egzaminu w szkole średniej, całe lata ludzie, w tym ja, tak egzaminy zdawali i jakoś się nikomu na głowę świat nie zawalił. A teraz biedne dzieci, bo stres, bo to i owo, bo rzeczywiście, drwala pokolorować w innej szkole, do której, kurdę blaszka, chcą chodzić, to przedsięwzięcie ponad siły naszej biednej, zestresowanej, i z różnymi dys- młodzieży.

Ciekawe tylko, dlaczego nawet 3 minut nie poświecono temu, że zakładnikami sytuacji są przede wszystkim rodzice dzieci przedszkolnych i zerówek. W końcu nikt nie zostawi w domu samego 3-latka, ani nawet 6-latka. Rodzice będą musieli na gwałt szukać rozwiązań, ewentualnie brać dni opieki. Tylko dlaczego ja mam dostać 80% pensji za strajk nauczycieli, którzy dostaną pełne wynagrodzenie? Do kogo mam się zwrócić o wyrównanie? Do pani minister od deformy? skarbu państwa? czy przedszkolanki, którą - jak wspomniałam - rozumiem. I to jest, problem, a nie egzamin.

strajk_nauczycieli

by q780675
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar andtwo
-5 21

A ile tak właściwie średnio zarabiają nauczyciele? Czy to naprawdę są niskie kwoty, biorąc pod uwagę ilość przepracowanych godzin w tygodniu i wiele, wiele dni wolnych? Czy decydując się na pracę nauczyciela, nie decyduję się także na takie a nie inne zarobki?

Odpowiedz
avatar livanir
6 18

@andtwo: Nauczyciele w pierwszych latach nie zrabiają wiele więcej niż najniższa krajowa. Co do wolngo- Tak, mają dużo wolnego, ale nie mogą go wziąć kiedy chcą. Nie mogą na urlop wyjechać w maju, bo mają przymusowy w lipcu-> Więc wszelkie okazje taniego urlopu przepadają. Tak, pracują po 5h w szkole na dzień, ale po szkole muszą sprawdzić zeszyty/zdania domowe/wypracowania. Co przeważnie nie tra 10 min. Fakt, ze wielu nauczycieli korzysta z gotowych sprawdzianów lub starych, ale nie jeden przygotowuje zawsze w domu lub szuka najlepszych. Uzupełnianie dziennika jako wychowawca też soje zajmuje. Nauczyciel wykonuje jeszcze wiele drobnych obowiązków, o których my sobie nie zdajemy sprawy, bo dzieje się to na przerwach lub po lekcjach(np. przejrzenie proponowanych podręczników. Ustalenie tematów lekcji i grafików. Wybranie lektur. Telefony rodziców). Już nie wspomnę o wywiadówkach. W 3 liceum przez nie moja chemiczka siedziała szkole od 7:10 do ponad 19 2. Wybierając zawód i jego pensje nie wybierasz rosnącej inflacji.

Odpowiedz
avatar andtwo
-3 21

@livanir: W pierwszych latach pracy ciężko gdziekolwiek dostać więcej, niż najniższa krajowa. Pracując w zakładzie produkcyjnym też mam narzucony czas urlopu. I wcale to nie oznacza, że nie mam możliwości na tani urlop, a wręcz przeciwnie. Nauczyciel prowadzi zajęcia przez 20 godzin w tygodniu. Nie sądzę, żeby na wszelkie inne obowiązki poświęcał drugie 20. Rosnąca inflacja swoją drogą, dotyczy każdego. Ale jeśli idę pracować na produkcję, to nie narzekam, że kiepskie zarobki, tylko zdobywam doświadczenie, szkolenia i pnę się do góry. Za stanie w miejscu nikt nigdzie nie zapłaci więcej, "bo mnie się należy".

Odpowiedz
avatar Ohboy
8 14

@andtwo: Tyle, że obecnie bez jakiegokolwiek wykształcenia można zarobić więcej, niż po latach nauki będąc nauczycielem. To raz. Dwa, że nauczyciele ciągle się kształcą, mają obowiązkowe szkolenia kilka razy w roku, ale to się wcale nie wiąże z wyższymi zarobkami. Na awans zawodowy trzeba teraz czekać 15 lat, to trzy. Pokaż mi wykształconą osobę, która spokojnie czekałaby 15 lat na awans, gdzie już po roku, dwóch, ludzie oczekują podwyżki (i prawidłowo, bo się wdrożyli i ich praca wygląda inaczej). Mówienie, że TRZEBA zarabiać mało, jak zaczyna się pracę, jest wybitnym reliktem przeszłości i do tego smutnym dowodem na to, że ludzie zamiast chcieć lepiej dla innych, wolą ściągać w dół. Nauczyciele pracują te 20 godzin i więcej, ale dopóki sam nie zasmakujesz tej roboty, to oczywiście nie uwierzysz. Mnie by wołami nie zaciągnęli do tej pracy. Skoro jest taka fajna, to czemu tak ciężko znaleźć chętnych na nią? W szkole, do której chodzi dziecko mojej znajomej, dopiero niedawno znaleźli nauczyciela chemii. Jest marzec, szkoła zaczęła się we wrześniu. Nadal brakuje im 2 nauczycieli innych przedmiotów.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 10

@andtwo: Zgadzam się z przedmówczynią. Lekarz na stażu zarabia jakieś 1500 netto, na rezydenturze ok. 200 zeta więcej. Zaś co do urlopów - nie przesadzajmy. Oprócz "narzuconego" urlopu wakacyjnego, który, de facto, trawa blisko DWA miesiące - dochodzą jeszcze wszystkie ferie, przerwy świąteczne i "długoweekendowe". Można wypocząć, spoko. A tak dla porównania. Wychowawca w domu dziecka, nawet z długoletnim stażem, po różnych kursach i szkoleniach podnoszących kwalifikacje, oczywiście po studiach (min. licencjat), "gołej" pensji dostaje jakieś 2.500. Plus premia (uznaniowa), plus trzynastka, plus jakieś dodatki za godziny nocne. Średnio w miesiącu nie przekraczają trzech tysięcy. Nie mają żadnych przerw wakacyjnych ani świątecznych, urlopów też nie biorą kiedy chcą, pracują na zmiany, po 8 godzin (lub więcej), użerają się z dysfunkcyjnymi dzieciakami w różnym wieku, muszą z nimi chodzić do lekarzy, psychologów, stomatologów, na wywiadówki szkolne, odrabiać z nimi lekcje, są prawnymi opiekunami tych dzieci i ponoszą za nie wszelką odpowiedzialność. Do tego, często-gęsto, chandryczą się z patologicznymi rodzicami. Sprawiedliwie?

Odpowiedz
avatar Zunrin
4 6

@livanir: Zaraz, zaraz... To już nauczyciele nie robią planów nauczania czy jak to tam zwało na początku roku z dokładną rozpiską tematów lekcyjnych? Z tym wybieraniem lektur to też bez przesady, bo patrząc tak z boku odnoszę wrażenie, że przynajmniej w przypadku klasycznego kanonu oznacza to sprawdzanie co tym razem wyleciało z programu.

Odpowiedz
avatar livanir
0 4

@Zunrin: Są lktury obowiązkowe jak np. "Lalka", ale są też "lektóra z działu fantastyki" i nauczyciel chce czy nie- musi taką znać i ją opracować. Jakby dodali teraz "książka kryminalna starożytna" nauczyciel musi poszukać odpowiednie, przeczytać, opracować itd. Robią rozpiskę, ale zawsze może coś wypaść i muszą na nowo to poukładć by zdążyć.

Odpowiedz
avatar Zunrin
1 5

@livanir: Albo zamiast opracować to ściągnąć z neta gotowy konspekt. Jak zerknąłem, to te konspekty są często tak fajnie opracowane, że są właściwie uniwersalne. Brać, zmienić tytuł i może jakieś szczegóły. A cała reszta już jest.

Odpowiedz
avatar dayana
-1 1

@Armagedon: A inni zarabiają minimalną przez całe życie. Sprawiedliwe? Nie ma co porównywać jednej patologii do innej. Zarobki są niskie, a i nie robi się tego nawet w imię jakiejkolwiek idei, bo rząd wydaje pieniądze na głupoty. I to jest problem, a nie jakieś pensje, bo przecież biorąc to pod uwagę to jasne, że nie będą wzrastały.

Odpowiedz
avatar HaxtonFale
6 14

I znów to samo - na co komu strajk, który nikomu nie przeszkadza?

Odpowiedz
avatar babubabu89
2 12

@HaxtonFale: tylko czemu zawsze strajk przeszkadza nie tym co potrzeba.

Odpowiedz
avatar xyRon
10 14

@babubabu89: Przeszkadza wyborcom. Jak się staje to nagminne i co chwila coś komuś nie gra i strajkuje to oznacza, że z obecną władzą coś nie tak. W propagandowej TV o tym nie usłyszysz, ale jak odczujesz na własnej skórze to co innego.

Odpowiedz
avatar HaxtonFale
3 5

@babubabu89: A jak ma przeszkadzać tak konkretniej tym co potrzeba? Posły i poślice prawdopodobnie ślą dzieci do szkół gdzie strajk nauczycieli nie jest problemem, albo są w takiej sytuacji że ma bez problemu kto się dziecięciem zająć. Czasem może pojadą na Wiejską pod Sejmem koczować ale to też niewiele da i bardziej będzie uwierać mieszkańców Warszawy niż parlamentarzystów.

Odpowiedz
avatar babubabu89
-2 2

@xyRon: z "obecną" władzą jest coś nie tak od 1945. I w 89 zamiast zmienić to się dogadali i tak to się dalej kręci. więc od 30 lat wyborcy nie zauważyli. A strajkujący dalej uprzykrzają życie nie tym co potrzeba.

Odpowiedz
avatar livanir
4 14

Tak. Tam powinnaś się zgłosić. Napisz list. gdyby każda poszkodowana osoba tak zrobiła, moze góra by się obudziła i dała podwyżki nauczycielką i już nie było by spray do czasu, aż inflacja znowu by bardziej podskoczyła.

Odpowiedz
avatar Librariana
3 5

@livanir: nauczycielką?

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 8

@livanir: "Nauczycielką", które cię tak wykształciły nie dałabym grosza podwyżki.

Odpowiedz
avatar livanir
-5 11

O nie! Popełniłam błąd! Całe 12 lat nauki poszło w próżnie! Pewnie to wina mojego IQ chomika, dlatego nie warto odpowiedzieć mi na temat, bo normalni ludzie nie popełniają czasem błędu! Serio?

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 12

@livanir: Popełniają, ale nie TAKIE! Już chyba łatwiej przełknąć ortograficzny, który - z resztą - też popełniłaś, tylko parę postów wyżej. "...lektÓra z działu fantastyki..." Słowa nie rzekłam.

Odpowiedz
avatar Monomotapa
13 15

Strajk, który nie jest uciążliwy, nie jest skuteczny, to chyba proste. Ważny jest zwłaszcza dlatego, że ci ludzie będą kształcić twoje dzieci, chyba zależy ci na dobrej jakości uczenia?

Odpowiedz
avatar Monomotapa
2 6

@thebill: Tak, podobnie pielęgniarki: stulić pysk i do roboty. Niech się cieszą, że mają pracę...

Odpowiedz
avatar Armagedon
-4 8

@Monomotapa: "...ci ludzie będą kształcić twoje dzieci, chyba zależy ci na dobrej jakości uczenia?" Znaczy, sugerujesz, że niska jakość nauczania spowodowana jest niewystarczająco wysoką pensją? Czyli - ujowy belfer, jak dostanie pięć stów do kieszeni więcej, natychmiast ze złego stanie się znakomity?

Odpowiedz
avatar Monomotapa
7 7

@Armagedon: raczej - ci dobrzy nie odejdą z zawodu, nie zostaną sami słabi?

Odpowiedz
avatar FlyingLotus
5 5

@Armagedon: może też sugerować, że jeśli ktoś ceni swoją wiedzę, to nie będzie pracował za marne grosze.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 4

@FlyingLotus: Naprawdę? To co jeszcze (lub nadal) robi w szkole? Przecież obowiązku pracy w szkolnictwie nie ma.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 3

@Monomotapa: Problem w tym, że WSZYSCY uważają się za dobrych, a zweryfikować tego nie ma jak. Żaden oficjalny, zapowiedziany audyt nic tu nie da. Więc - równie dobrze - z zawodu mogą odejść także ci słabi. Więc- summa summarum - i tak w zawodzie zostanie pól na pół. Poza tym, ci co odejdą NA PEWNO od razu dostaną robotę za - minimum - piątkę miesięcznie, oczywiście, z umową na stałe, gdzie, oczywiście, nikt ich nie będzie zmuszał do niepłatnych nadgodzin, będą mieli wolne wszystkie weekendy i święta, a urlop NA PEWNO dostaną latem (na tropiki) i zimą (na Szwajcarię).

Odpowiedz
avatar urbankrwio
2 4

@Armagedon: Ze złego który ma wywalone na prace może zmienić się w nauczyciela który czuje się doceniony i zaangażuje się w to co robi... to prosta psychologia jak ktoś jest dla ciebie nie miły to masz go w doopie ale jak ktoś ci pasuje i dobrze z nim gadasz to chętnie mu pomożesz tu jest tak samo jak będziesz się czuć doceniony i dobrze opłacony odwzajemnisz tym samym

Odpowiedz
avatar LPP
1 1

@thebill: Nie, nie popierałeś. Gdybyś popierał nie nazwałbyś ich teraz złamasami.

Odpowiedz
avatar Kasias1717
3 7

Szczerze też się nad tym zastanawiam, mieszkałam kiedyś w jednym domku (my na parterze) oni na piętrze z nauczycielami, oboje nimi byli i wiecie, co: jakoś nie widziałam ich wiecznie nad dokumentami: on wszystkie prace sprawdzał na lekcjach, ona na okienkach w szkole, czasami tylko w domu, ale jej prace to schematy z poprzednich lat więc sprawdzała je odruchowo. Najlepsze jednak było to, że każde ferie i wakacje wczasowali się za granicą. Wiem, że mają ciężko użerając się z dziećmi, no ale ile jest osób, które pracują po 8h dziennie i może sobie pozwolić chociaż 2razy w roku na wakacje za granicą?

Odpowiedz
avatar livanir
-2 4

@Kasias1717: Jeśli jedno z nich było dyrektorem lub oboje... Jendnak nie każdy nauczyciel to dyrektor.

Odpowiedz
avatar urbankrwio
0 2

@Kasias1717: "które pracują po 8h dziennie i może sobie pozwolić chociaż 2razy w roku na wakacje za granicą? " Każdy? Jeśli pracujesz normalnie a nie na umowie zlecenie w biedronce na kasie za najniższą krajową i masz trochę oleju w głowie to bez problemu wyjedziesz kilka razy w roku na wakacja za granicą które notabene są TAŃSZE niż wakacje nad polskim morzem czy w zakopcu...

Odpowiedz
avatar Kasias1717
0 0

@livanir: Nie, oboje byli nauczycielami, żadne z nich nie było dyrektorem ani zastępcą.

Odpowiedz
avatar Kasias1717
0 0

@urbankrwio: Ciekawa jestem czy każdy. Jak ludzie zarabiają trochę więcej niż najniższa krajowa, mają jedno dziecko i kredyt na mieszkanie to ciężko mówić o wakacjach zagranicznych 2razy w roku (nie wspomnę, że nie masz tyle urlopu, żeby pojechać dwa razy po dwa tygodnie plus inne w roku sytuacje gdzie musisz wykorzystać urlop).

Odpowiedz
avatar Izura
1 5

A dlaczego mi przez nich z grafiku wypadnie kilka osób i zatyram się jak osiol? Mi nikt więcej nie zapłaci za pracę za dwóch.

Odpowiedz
avatar Zunrin
0 6

Mnie w tym wszystkim zastanawia, dlaczego nie byli tacy odważni jak im poprzednia władza na kilka lat zamroziła stawki wynagrodzeń...

Odpowiedz
avatar urbankrwio
0 4

Nauczyciele w czasie strajku nie dostają wynagrodzenia tak mówią przepisy więc kiedy ty dostajesz 80% oni nie dostają NIC!!!

Odpowiedz
avatar q780675
-1 1

@urbankrwio: trochę mnie to pociesza, ale tylko trochę. Bo u mnie nie ma home office.

Odpowiedz
avatar Trojan
1 1

Nauczyciele za strajk nie dostaną pieniędzy, prawdopodobnie będą musieli siedzieć cały dzień w szkole pomimo tego że powinni wyjść szybciej bo tak wynika z planu. Amen

Odpowiedz
Udostępnij