Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mieszkam w mieszkaniu w kamienicy. Sąsiadka ma małego pieska Piesek mały, mocno…

Mieszkam w mieszkaniu w kamienicy.
Sąsiadka ma małego pieska Piesek mały, mocno rozdarty (typ zaczepno-obronny). Bardzo często wychodzi z nim na spacer bez obroży, smyczy, szelek, bez niczego i nie ma nad nim żadnej kontroli.

Poprosiłam ją dzisiaj grzecznie żeby z łaski swojej zapinała na smycz swojego pieska, bo jak spotykamy się na korytarzu, to nie jest to bezpieczne, szczególnie jak ja idę z moim psem (duży, na smyczy i nie za bardzo lubiący atakujące go małe pieski). I że kiedyś może się to źle skończyć szczególnie dla jej pieska. Dowiedziałam się, że ona nie będzie psa zapinać, bo nie, bo bez sensu i w ogóle to mój pies jest agresywny...

Ręce opadają. A jak kiedyś zdarzy się tragedia, to będzie oczywiście moja wina, bo mam dużego psa.

kamienica

by ~suka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Anonimus
3 3

jeez miałem to sam jak psisko na osiedlu wyskoczyło mi przed maskę prosto z krzaków i typ się pruje że mam uważać na jego psa, że zbyt raptownie wyjeżdżam z garażu - ale jego pies (wielkości labradora) po osiedlu może latać luzem spoko

Odpowiedz
avatar Grav
0 2

Jak się zdarzy, to mieszkańcy zyskają ciszę i spokój, a sąsiadka mandat od Straży Miejskiej, którą niechybnie wezwie na miejsce :)

Odpowiedz
avatar ILLogic
1 3

Zrobić zdjęcia na dworze jak lata luzem i wysłać mailem na straż miejską z adresem kobiety. Wadą tego rozwiązani jest fakt, że mogą wezwać autora do wyjaśnień, żeby potwierdzić co jest na zdjęciach i żeby było nazwisko zgłaszającego gdzieś w papierach.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Czy mi się wydaje czy już to było?

Odpowiedz
avatar Leme
0 2

Serdecznie polecam telefon na policję albo straż miejską, psa trzeba mieć pod kontrolą (czyli albo smycz, albo bardzo porządny trening). Raz, drugi, trzeci ją złapią na spacerze i może problem się rozwiąże. Bo inaczej niestety może być tak, że psu stanie się w końcu krzywda, a to nie jego wina, że właścicielka olała jakikolwiek trening.

Odpowiedz
Udostępnij