Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem w ciąży - 33. tydzień, wyglądam już tak, jakbym połknęła dużą…

Jestem w ciąży - 33. tydzień, wyglądam już tak, jakbym połknęła dużą piłkę plażową, nie da się przeoczyć mojego brzucha.

Wczoraj jechałam autobusem na badania do lekarza.

Na jednym z przystanków poczułam szarpnięcie za rękaw i wyziew z dawno niemytej jamy ustnej. Jakiś niedomyty, śmierdzący moczem staruszek usiłował mnie przegonić z siedzenia, bo oto do pojazdu wsiadła pani o kuli.

Pani doskonale poradziła sobie sama ze znalezieniem miejsca, natomiast staruszek owiewał mnie dalej paskudnym wyziewem i trajkotał o niewychowanej spasłej słonicy. Proszony o odsunięcie się, trajkotał coraz głośniej i powtarzał, że takiego grubasa trzeba wyrzucić za wszarz.

Inni pasażerowie udawali, że nic nie widzą. Nie wiem, jak zapatruje się na to żeńska ekipa Piekielnych, ale dla mnie jest ważniejsze moje dziecko aniżeli jakaś staruszka, której równie dobrze ktoś inny może ustąpić miejsca.

Zgadnijcie, kto kilka przystanków dalej wyleciał z pojazdu za interwencją kontrolera biletów.

komunikacja_miejska

by EmilyRose
Dodaj nowy komentarz
avatar EmilyRose
0 56

@Grejfrutowa: Używasz w ogóle mózgu? Autobus by zahamował, uderzyłabym w barierkę/upadła i coś mogłoby się stać dziecku. Pani sama sobie znalazła miejsce, natomiast niedomytemu dziadkowi nadal było mało.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 38

@EmilyRose: pięknie się podsumowałaś pierwszym zdaniem

Odpowiedz
avatar Neomica
12 48

@EmilyRose: Sądząc po bucie i języku niedomyty dziadek po prostu poznał swojaka do dyskusji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
15 47

@EmilyRose: autobus miejski to w ogóle bardzo mało bezpieczny dla pasażerów pojazd - brak pasów, duża ilość stojących- co z tego, że siedzisz,jak wpadnie na ciebie ktoś rzucony siłą przeciążenia, ważący w tym momencie ze dwie tony?. Najbezpieczniej dla twojego przyszlego dziecka jest wybrać zatem spacer lub taksówkę - użyj mózgu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 44

@EmilyRose: Nie przejmuj się debilami. Tak naprawdę nie masz obowiązku nikomu się tłumaczyć ani nikomu ustępować. Staruch piekielny. Pewnie z tych co za prlu kapowali na sąsiadów.

Odpowiedz
avatar Armagedon
9 47

@Grejfrutowa: @Neomica: Głupie bźdźągwy! @urbankrwio: Na twój komentarz nawet szkoda słów, taki jest durny. @EmilyRose: Nie zawracaj sobie głowy tymi kretyńskimi komentarzami. Siedzą sfrustrowane baby (albo niedorobione gołowąsy) i tylko czekają, komu by tu dokopać. A ciężarna kobieta - łatwy cel. Zawsze jest się do czego przyrąbać. "Mietek..." ma rację. Jako osoba w zaawansowanej ciąży nie masz obowiązku NIKOMU ustępować miejsca. Więcej powiem. To raczej TOBIE powinno się miejsca ustąpić. I NIKT nie ma prawa cię obrażać wyzywając od spasłych słonic. Aż się dziwię, że nie znalazł się ktoś, kto by dziadygę przywołał do porządku. Nie musisz się tłumaczyć, czy jesteś mężatką, czy nie, - bo gówno komu do tego. I nie ma to NIC wspólnego z opisywaną historią.

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 36

@Grejfrutowa: To nie popieraj. Agresją słowną krzywdy ci raczej nie zrobię. Zresztą - to jest internet, tu się raczej nie oczekuje wymiany kurtuazyjnej korespondencji. Pojechałaś po autorce - to się odszczeknęła. Zdziwiona? "...łatwiej jej utrzymać równowagę w pojeździe niż babci o kulach." A po co baba z wielgachnym brzuchem ma się STARAĆ o utrzymanie równowagi stojąc w pojeździe, skoro ma prawo siedzieć? Jak każdy pasażer. I dlaczego to akurat ona ma podrywać dupsko z siedzenia, a nie dwudziestoletni młodzian, któremu NA PEWNO łatwiej utrzymać równowagę w pojeździe niż ciężarówce w ósmym miesiącu? Zresztą, kulawa pani, zdaje się, znalazła sobie WOLNE miejsce gdzieś w głębi pojazdu, a pieprznięty dziadyga nadal pomstował autorce nad głową i postulował wywalenie jej ZA WSZARZ z autobusu. Pełna kultura!

Odpowiedz
avatar Armagedon
12 26

@Grejfrutowa: Moja droga. Dwudziestoletni młodzian to "postać hipotetyczna". Założę się, że w autobusie było sporo siedzących osób, do których dziad mógłby się przytniutniać. Jak również, były wolne miejsca. To po pierwsze. Po drugie. Gdzie jest powiedziane, że twoje wypowiedzi muszą się wszystkim podobać? Szczególnie autorom, na których najeżdżasz? Rozpętałaś gównoburzę właściwie zupełnie bez powodu. Bo autorka napisała, że ważniejsze jest dla niej bezpieczeństwo dziecka w jej brzuchu (a przy okazji jej własne), niż bezpieczeństwo obcej osoby? Ja ją doskonale rozumiem. Bo - bez względu na to co o tym sądzisz - ciężarna z całą pewnością w środkach komunikacji bezpieczniej podróżuje siedząc, niż stojąc. Po trzecie. Na jej miejscu też bym nie próbowała dyskutować z furiatem, bo jeszcze gotów byłby zrobić mi krzywdę. A na interwencję pasażerów raczej nie ma co liczyć. No i po czwarte. Co znaczy "płacze po internetach"? Żadnego chlipania tu nie zauważyłam. TO jest właśnie nadinterpretacja.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 12

@Grejfrutowa: "Przedostatni akapit zbędny. Jednak skoro chcesz opinii, to proszę: wyczuwam lekceważenie. Ty się możesz trzymać drążka, ktoś o kulach ma z tym gorzej. " Przez ten ostatni akapit dokładnie tak to odebrałem - jako kolejne wynurzenie wojującej madki. Co do argumentów "a jakby zahamował?" to chyba ktoś na fizyce spał. Bezładność działa tak samo na każdego pasażera - i stojącego i siedzącego. Czy powinna ustąpić? Jeśli ciąża nie jest zagrożona, przebiega prawidłowo itp, to moim zdaniem powinna ustąpić osobie o kulach. Ciąża jest bowiem stanem fizjologicznym, a nie chorobą. Ucinając gdybania - od tego mamy zdolność mowy i uczymy się jej kilka ładnych lat w domach i szkołach wszelakich, że jakby osobie o kulach było wyjątkowo ciężko, to zwyczajnie powinna zapytać o ustąpienie. Jeśli w autobusie jest jedno wyznaczone miejsce dla kobiety ciężarnej/osoby niepełnosprawnej to jest to kwestia ich indywidualnego dogadania się między sobą. Jeśli nie potrafią, to prawnie wyznaczoną osobą do rozstrzygania takich kwestii jest....kierujący pojazdem, który może nakazać dowolnemu innemu pasażerowi ustąpić miejsca.

Odpowiedz
avatar mekstran
3 3

@Armagedon: Zastanawiam się- z jakiego powodu zrobiła się taka afera. Skoro autorka była w zaawansowanej ciąży to nie ma tematu ustępowania miejsca, a nawet jeśli to z historii wynika że były wolne miejsca. Jak dla mnie koniec tematu.Przecież każdy kto wsiada do autobusu może przejść kilka metrów do wolnego siedzenia-na przystanek i z przystanku też trzeba dojść.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@Lobo86: ale dlaczego akurat ciezarna ma ustepowacosobie o kulach? w pojezdzie bylo pewnie sporo osob nieciezarnych, wiec nie rozumiem czemu smierdzacy dzadyga rpzyalil sie akurat do autorki i to nawet jak kobieta usiadla- z uporem godnym lepszej sprawy? @armageddon- zgadzam sie jak radko :)

Odpowiedz
avatar babubabu89
-5 41

Odbiertolta sie ode mię od mojego maleństwa i ode mie tesz.

Odpowiedz
avatar Bryanka
27 47

Niestety nie potrafię zgadnąć kto wyleciał z autobusu, bo z tym to czasami różnie bywa, ale zastanawia mnie jedno: obcy facet atakuje fizycznie (szarpnięcie za rękaw) i werbalnie kobietę w zaawansowanej ciąży, a dla komentujących, to ona jest piekielna, "bo mogłą wziąć taksówkę". Ludzie, serio?

Odpowiedz
avatar Armagedon
14 40

@Bryanka: Nieee, nie zgadłaś. Jest piekielna, bo powinna przecież natychmiast USTĄPIĆ miejsca tej pani o kuli. Dlaczego? No bo jest w ciąży. Ciąża to nie choroba i takie tam bla, bla, bla... Ale, gdyby rzecz dotyczyła licealistki, którą jakaś "stara torba" chciałaby zrzucić z siedzenia, nooo... wtedy sprawa miałaby się inaczej zgoła. Ponieważ licealistka TAK SAMO płaci za bilet, więc TAK SAMO ma prawo siedzieć. I basta.

Odpowiedz
avatar Bryanka
9 19

@Armagedon: W punkt! Dziękuję.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 18

@Bryanka: Ja odniosłem wrażenie, że została zaatakowana za arogancję, nie za odmowę ustąpienia miejsca, bo rzeczywiście ustępowania trudno od niej wymagać.

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 16

@Jorn: tak jak w komentarzach zauważyła Armagedon - bywają tutaj podobne historie licealistów, z gorszymi określeniami i wtedy jakoś wszyscy kibicują, że bohaterowie "nie dali się staremu moherowi". Ja tu widzę głównie podwójną moralność niektórych komentujących. A nazywanie autorki MADKĄ tylko dlatego, że martwi się przede wszystkim o swoje dziecko i nie boi się odpowiadać na napastliwe komentarze, jest moim zdaniem karygodne. MADKAMI zwykle określało się Karyny, które ciągnęły 500+ i olewały swoje potomstwo.

Odpowiedz
avatar mekstran
1 3

@Bryanka: Bo ludzi- głownie o poglądach prawicowych cechuje podwójna moralność- jak się przymila-choćby nie wiem jak zły to zawsze wszystko jest wyrwane z kontekstu, źle zrozumiana wypowiedź- jak się nie przymila to choćby anioł można insynuować, manipulować wypowiedziami, wyrywać z kontekstu słowa- wtedy jest wolność poglądów wcześniej atak na Polskę.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

@Jorn: zostala zaatakowana za upor w nieustepowaniu, bo rpzeciez POWINNA bo SIE NALEZY. rozwalaja mnie tacy obroncy obcych lduzi, najlepsi sa ci, ktorzy sami siedza, ale wrzeszcza na innych zamiast ustapic, skoro sie poczuwaja autorka sluszcznie wspomina swoje bezpieczenstwo. no i w tym autobusie bylo pewnie ok 50 innych osob ( skorto ktos musial wstac by pani o kuli usiadla), a dziad sie akurat dziewczyny w ciazy musial uczepic i pomstowac nawet jak problem zniknal bo pani usiadla

Odpowiedz
avatar bleeee
-1 47

Same piekielne osoby w tej historii. Dziadek: za atak na autorke. Ludzie: za brak reakcji Autorka: MADKA. Wybacz kochana, ale ciaza to nie choroba i tlumaczenie sie, ze przy chamowaniu uderzysz brzuchem w rurke... Ile masz lat? 13? Idac chodnikiem mozesz sie potknac i upasc na brzuch, przerwracajac sie na lozku mozesz spasc, o zakladaniu butow juz nie wspomne. Jestes przewrazliwiona. I bylbym w stanie to wybaczyc i nie napisalbym tego ostatniego akapitu, gdyby nie Twoje chamstwo, ktorym wykazujesz sie w komentarzach. Grejfrutowa swieta nie jest (nie jedna klotnie tutaj przezylismy), ale odzywki typu 'Uzywasz w ogole mozgu?' to jest poziom od ktorego nalezy sie trzymac z daleka.

Odpowiedz
avatar Neomica
7 31

@bleeee: Akurat w wysokiej ciąży naprawdę ciężej zachować równowagę w ruchomym pojeździe bo i środek ciężkości się zmienia i też można się słabiej poczuć z różnych powodów. I naprawdę przyznałabym autorce rację gdyby nie ta bijąca od niej pogarda do ludzi i niewyparzony jęzor. Mam wrażenie, że to jakaś pyskata smarkula a nie kobieta, która zaraz będzie wychowywać dziecko.

Odpowiedz
avatar Neomica
6 16

@bleeee: Może jakiś nervosol czy coś? Może wtedy zauważyłbyś, że się po prostu z tobą zgodziłam?

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 24

@bleeee: "...nie napisalbym tego ostatniego akapitu, gdyby nie Twoje chamstwo, ktorym wykazujesz sie w komentarzach." Drogi użytkowniku "bleeee". Przytaczam poniżej "wszystkie dwa" komentarze autorki pod tą historią. "Używasz w ogóle mózgu? Autobus by zahamował, uderzyłabym w barierkę/upadła i coś mogłoby się stać dziecku. Pani sama sobie znalazła miejsce, natomiast niedomytemu dziadkowi nadal było mało." "Uspokój się troszkę, hm? Nikt nie ma prawa decydować za mnie komu ustąpię miejsca, a przytyki o ojcu dziecka sobie daruj, bo jestem szczęśliwą mężatką. Mąż pracuje w Holandii." W których konkretnie miejscach OBU komentarzy dostrzegłeś owo CHAMSTWO, dalibóg, nie wiem. Chodzi o zwrot "używasz w ogóle mózgu"? Wiesz co? Chamska to by była odzywka w stylu "ty tępa, bezmyślna babo z połową mózgu", a tak - oceniam wypowiedź jako niezbyt grzeczną i tyle. Ponadto zauważ, że autorka ani razu w historii nie nazwała faceta dziadygą, śmierdziuchem czy staruchem, tylko użyła określenia "staruszek", a w komentarzu "dziadek", co brzmi wręcz pieszczotliwie, zważywszy okoliczności. Znaczy, ogólnie skłonności do chamstwa nie ma. Z ciekawości jeszcze zapytam. Czy sądzisz, że gdyby pan starszy faktycznie uznał, że autorka jest otyła, a nie w ciąży, to miałby prawo nazwać ją spasłą słonicą? Bo właśnie TAK powiedział, a nie - że jest gruba. I myślisz, że po takim epitecie dziewczyna powinna się tłumaczyć? W dodatku PRZEPRASZAJĄC dziada za to, że jest w ciąży? "Przepraszam, ale jestem w ciąży...". A może lepiej "pan wybaczy"? Nie przesadzasz ty trochę?

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
3 3

I o zaawansowanej ciąży wypowiada się mężczyzna. Rozumiem że przeżyłeś przynajmniej jedną ciążę, i zdajesz sobie sprawę że kilka kilo, wystające, na odcinku lędźwiowym to petka. Owszem, ciąża to nie choroba, ale stan odmienny od normalnego, obciazający ciało. Dlatego ciężarne mają kolejki pierwszeństwa itp. Jestem ciekawa, czy jakby w takiej sytuacji postawić bliska ci osobę, np. żonę, też byłbyś taki krytyczny.

Odpowiedz
avatar jasiobe
16 36

Jezu.... ludzie.... co się z wami dzieje? Ciężarna kobieta siedzi w autobusie, ktoś się do niej przypie... piiip, że starsza pani.... itd. Starsza pani sobie usiadła gdzieś tam, więc W CZYM JEST PROBLEM??? No w czym? Że zabrakło czerwonego dywanu, albo że kierowca nie klaskał? Kobieta w ciąży podlega ochronie SCZEGÓLNEJ w środkach komunikacji i nie tylko. Szczerze - jak czytam wasze napastliwe komentarze, to chce mi się.... płakać ( rzygać też )

Odpowiedz
avatar jasiobe
7 19

@Grejfrutowa: " tylko uważaj, żeby się nie odwodnić " - spokojna twoja rozczochrana... " Zapytała, jak czytelniczki zapatrują się na to, że ona siedzi, bo jej dziecko jest DLA NIEJ NAJWAŻNIEJSZE a "jakaś staruszka" (czuć pogardę) o kulach miałaby stać " - a ciebie, jako przyszłą matkę by to dziwiło? Poza tym... gratuluję węchu.

Odpowiedz
avatar ajojo
5 19

@Grejfrutowa: Ale Pani jest psychiczna.Nad interpretuje Pani każdy jeden komentarz, zgadzam się z poprzednikami o Nervosolu, albo psychiatrze i ewentualnej wizycie u psychologa. Proszę pobiegać czy coś, to endorfiny podskoczą,a i trochę ruchu nie zaszkodzi.

Odpowiedz
avatar jasiobe
7 9

@ajojo: Jeżeli już, to tylko dobry psychiatra, oraz maść na pewną, bolącą część ciała ;)

Odpowiedz
avatar dayana
12 14

No to było mu powiedzieć mało kulturalnie, że śmierdzi i żeby sobie poszedł, bo na niego zwymiotujesz. Jak olewa się taką osobę to czuje się zachęcona. Wiem, bo byłam kiedyś w gimnazjum i miałam styczność z IQ grubo poniżej normy, które eksponencjalnie spadało w grupie. I nie licz nigdy na reakcję pasażerów. Każde moje zwrócenie komuś uwagi kończy się tym, że agresor zaczyna mnie atakować słownie, a reszta stoi jak kołki. Z tego względu zawsze się śmieję jak widzę "a zwróciłeś/aś mu uwagę?". Tak, żeby mi stał i chuchał smrodem na twarz, bo poprzednia ofiara tylko oddycha z ulgą i się nie wtrąca (zresztą czego się spodziewać, skoro nawet siebie nie jest w stanie obronić).

Odpowiedz
avatar Jaladreips
15 23

Nieważne czy dana osoba byłaby kobietą w ciąży czy nie, za takie zachowanie (naruszenie nietykalności i obelgi) dziadzisko powinno zostać wychłostane aż do kości i mieć zakaz korzystania z komunikacji miejskiej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2019 o 23:21

avatar eulaliapstryk
9 19

@katem: A dlaczego kogokolwiek ma obchodzić obca pani o kulach? Idąc tym tropem, wszyscy wzajemnie się olewajmy... oh, wait. Już to robimy.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
13 17

Stary nie jestem ani się staro nie czuję. Raczej tzw wiek średni. Ale czytam historię i wasze komentarze i mam wrażenie, że dorastałem w zupełnie innym świecie i obecnego do końca nie rozumiem. Nie żeby było jakoś cudownie, bo dawne czasy miały swoje wady (np. dostawanie łomotu w domu często bez konkretnej przyczyny, stawanie po stronie dorosłego, bez pytania, czy dziecko przyznaje się do zarzutów albo próby poznania prawdy; co do dorosłych, to choćby stanie w kolejkach po kilka godzin), ale w tamtych czasach nie byłoby takiej dyskusji, bo ustępowanie miejsca starszym czy w ogóle niepełnosprawnym, i kobietom w ciąży, było normą. To nie była oznaka wysokiej kultury osobistej czy jakiegoś wielkiego szacunku. To po prostu było na tyle normalne i naturalne, że ustępowało się miejsca bez myślenia o tym. Widzę, że w dzisiejszych czasach to już nie jest takie oczywiste. Co do awanturującego się dziadka, to nie wiem, czy ktoś wtedy zwróciłby mu uwagę czy nie. Nie pamiętam podobnych sytuacji, więc nie wiem, jak ludzie się zachowywali w takich przypadkach. Może byłem świadkiem czegoś podobnego, ale zwyczajnie nie pamiętam.

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 16

@pasjonatpl: Gdybyś był świadkiem czegoś podobnego, to byś NA PEWNO zapamiętał. Moi starsi twierdzą, że kiedyś taka sytuacja PO PROSTU nie miałaby prawa mieć miejsca. Nie chodzi o to, że ktoś ciężarnej nie ustąpił miejsca (bo to się zdarzało) tylko o próbę wyrzucenia jej z siedzenia. Nikt by się chyba nie odważył. Zresztą nikt by o tym nawet nie pomyślał.

Odpowiedz
avatar jelonek
6 6

@pasjonatpl: "Widzę, że w dzisiejszych czasach to już nie jest takie oczywiste" - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;) Urodziłam miesiąc temu więc wrażenia mam jeszcze świeże. Co prawda komunikacją miejską w ciąży się nie poruszałam bo w ogóle unikam jej jak ognia ale... Osławione sklepy! Od biedronki przez wielkie markety typu tesco po mniej lub bardziej eleganckie butiki odkąd było widać mój brzuchol w kolejce stałam raz*. Zawsze mnie przepuszczono lub kasjer otworzył nową kasę lub zaprosił na przód kolejki, która nigdy nie zaprotestowała - nawet w ostatni weekend przed Bożym Narodzeniem w trakcie walk o karpie i węże-anakondy do kas. *Nie żebym musiała - po prostu byłam trzecia w kolejce a osoby przede mną miały po kilka rzeczy i mimo wszystko chciały mnie wpuścić tyle że aż głupio się tam było pchać z pełnym koszykiem ;P PS. Mam nadzieję, że choć trochę Ci to osłodzi myśl o dzisiejszych czasach.

Odpowiedz
avatar marcelka
0 10

Awanturujący się dziadek - tak, piekielny w dwójnasób, bo raz, że ogólnie ustępowanie miejsca to kwestia kultury, a nie obowiązku (no chyba, że się będąc w pełni sprawnym i zdrowym zajmuje miejsce specjalnie oznaczone dla niepełnosprawnych, matki z dzieckiem itd. - co w tym przypadku nie miało miejsca), a dwa, że ton jego wypowiedzi i obraźliwie słowa są piekielne same w sobie. Ale co do autorki historii - decydując się na korzystanie z komunikacji miejskiej, trzeba liczyć się z możliwością wystąpienia pewnych niedogodności, jak np. brak miejsc siedzących, gwałtowne hamowanie, ścisk... i jeśli stan zdrowia nie pozwala na zniesienie tych ewentualnych niedogodności, to wybrać inny środek transportu, choćby tę wspomnianą taksówkę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

Jakbyś trochę warzyła słowa to byś miała same komentarze popierające a historia by miała samenplusy...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

Gro komentujących nigdy jeszcze nie było w ciąży, a część nigdy nie będzie więc spieszę poinformować, że : tak - ciąża to nie choroba, ale... I już przechodzę do tego "ale". Najbardziej odczuwalny jest brak lub spore odbiegnięcie od normy poczucia równowagi. Powód jest prosty - zmienia się punkt ciężkości. Z czasem też zmienia się sposób chodzenia, bo co? - bo biodra się na coś szykują (ciekawe na co?). Wziększa się objętość krwi, a co za tym idzie ciśnienie też może się zwiększyć, co przy wysiłku jest mało komfortowe, bo potęguje uczucie zmęczenia. Jak dziecko rośnie to musi gdzieś się pomieścić i tak -wszystkie narządy wewnętrzne przyszłej mamy są inaczej ułożone, a niektóre inaczej funkcjonują, są mniej wydolne. Np żołądek jest tak ułożony, że wcale nie trudno o zgagę, płuca nie mają możliwości nabrać tyle powietrza, co wcześniej. Mówię tu tylko o zdrowej ciąży, a są też (coraz częściej) powikłane. Nie ciąża to nie choroba, ale jest coś co trzeba robić podwójnie w ciąży (wcale nie mówię tu o jedzeniu) - trzeba na siebie uważać, bo głupie wchodzenie po schodach może nie pójść jak z płatka, a co dopiero przemieszczanie się po mieście. A jeszcze dodajcie do tej nie-choroby: -mdłości -zawroty głowy -ból pleców -ciągłe poszukiwanie toalety. Dla tych co jeszcze nie były w ciąży, a mają zamiar kiedyś być - już jesteście dobrym materiałem na "madki".

Odpowiedz
avatar bleeee
-4 14

@CuruniaTatunia: I nikt autorki nie krytykuje za to, ze nie ustapila miejsca, tylko za to, w jaki sposob sie o tym wypowiada. Serio, koronka by jej z glowy spadla, gdyby powiedziala 'Jestem w ciazy, slabo mi, musze siedziec?' I jasne, dziadek jest glownym piekielnym w tej historii, ale mozna ja bylo szybko zakonczyc, bez zbednych komentarzy w stylu 'Czy ty w ogole uzywasz mozgu?'. Autorka sama sie 'podlozyla'.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

@bleeee: jasne skoro sama jest sobie winna to w imię języka polskiego i szeroko pojętego hejtu zaszczujmy ją tu jak burą sucz. Brawo. Na tym portalu każdy się sam podkłada. Na tym kończę temat. I życzę podkładającym się ważenia słów, bo o ile piszecie tutaj anonimowo o tyle wypowiedzi w komentarzach dotykają was osobiście. Do autorki historii: powodzenia na resztę ciąży i byle jak najmniej piekielnych historii, ale czasami przydaje się umiejętność wydobycia języka z "gemby" do ludzi ;) takiego dziadzia można było łatwo "skasować" i nie musiałabyś czekać na kanary - sam by się ulotnił. Tacy mordę piłują tylko dlatego, że nikt (nawet ty) nie reaguje. Ja rozumiem pewnie młoda jesteś, ale powiem Ci jedno - jesteś już dorosła i albo będziesz wiecznie przepraszającą za wszystko dziewczynką, która nocami żali się innym wkur...nym(piekielnym- szkoda, że to tak ładnie się nazywa, ja nieoficjalnie zawsze nazywam ten portal "wkur...ni.pl"), albo przejdziesz na drugą stronę i będziesz "wkur.....ca". W tym drugim wypadku będziesz już tylko komentować (jak ja:D)

Odpowiedz
avatar Hemoglobina
1 1

@Lobo86: Taa. I na pewno wszystko w jednym czasie :) Do tego jeszcze cholerny ból podbrzusza i nagłe skurcze, które nieraz powodują zgięcie się w pół. Po to w autobusach są miejsca dla takich osób, żeby mogły na nich siedzieć i nikomu się z tego nie tłumaczyć. Amen.

Odpowiedz
avatar BlueByMe
1 7

Jak ja Was ludzie nie rozumiem. Autorko bardzo Ci współczuje. Komunikacja miejska dobitnie pokazuje, że brakuje nam i empatii, ale też rozumu. I co wszyscy mają z tym mówieniem - no nie wytrzymam. Ja się po prostu boje podejść i powiedzieć, bo nawet sądząc po waszych komentarzach można dostać niezłą wiązanke, ze się komuś spokój zakłóca. I tylko tak się zastanawiam... czy Wam czasami przychodzi do głowy, ze to wy możecie być na takim miejscu, ze czujecie się fatalnie, albo że gdzieś mdlejecie, macie wypadek itd. i wszycy Was olewają, bo nie poprosiliście????

Odpowiedz
avatar leonkennedy
-4 4

Ciąża to nie choroba. Życzę Ci żebyś za 40-50 lat też stała w autobusie, A każdy by Cię olewał tak jak Ty tą staruszkę. Zmartwie Cię- też będziesz stara.

Odpowiedz
avatar Nikusia1
3 3

@leonkennedy: Ciąża to nie choroba, szczerze, to chce mi się śmiać jak to słyszę. Jasne, są kobity, które w ósmym miesiącu okna myją, ale nie każdemu jest tak dobrze. Silne mdłości, zawroty głowy, osłabienie, bóle pleców, duży nacisk na pęcherz, płuca, żołądek. Wszystko to sprawia, że stanie w autobusie może skończyć się omdleniem. Znam kobietę, która w ciąży przez pierwszy miesiąc codziennie wymiotowała kilkanaście razy dziennie i chudła tak bardzo, że lekarze bali się, czy donosi ciążę. Moja szwagierka jest obecnie w ciąży i nie wychodzi sama z domu, bo mdleje, także cóż... nie choroba. :D

Odpowiedz
avatar Hemoglobina
2 2

Komuś tu chyba kije w dupach poutykały. Staruszka usiała, więc GDZIE jest problem?

Odpowiedz
avatar wodnik
-5 5

To, że jesteś w ciąży nie świadczy o tym, że powinnaś siedzieć na internecie i pisać duperele

Odpowiedz
avatar Hemoglobina
2 2

@wodnik: To, że jesteś głupi nie świadczy o tym, że powinieneś siedzieć na internecie i pisać duperele.

Odpowiedz
Udostępnij