Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tak sobie czasem wertuję piekielnych i czytam jacy to biedni są rekrutujący.…

Tak sobie czasem wertuję piekielnych i czytam jacy to biedni są rekrutujący. Olaboga. A ile po drodze ludzi dobrych odrzucacie ? Ile wartościowych CV i ludzi z umiejętnościami odrzucacie i macie za nic? Tego nie przyznacie. Liczycie na cud boski , pociotka/powujka i znajomego i potem klapa. Nie ma kandydata. Nie ma fachu w ręku. Masakra.
Moja historia jest bardzo krótka i smutna na dla mnie, niestety. Parę lat wstecz, dałam się namówić narzeczonemu i wysłałam CV do firmy/sklepu, który nie miał wygórowanych oczekiwań, ot wykształcenie średnie i pojęcie o grafice komputerowej, bo praca polegała na projektowaniu koszulek i tego typu gadżetów.
No to się zgłosiłam, bo pojęcie o grafice komputerowej mam całkiem dobre, mnóstwo zrobionych projektów , stron www, nawet zaawansowana przeróbka na życzenie, żadne proste sklejki czy blendowanie.
Wysłałam CV, parę prac do wglądu i dostałam zaproszenie na rozmowę. Poszłam z duszą na ramieniu. Ubrana byłam odpowiednio, czysta biała koszula, czarne spodnie, żadnego ostrego makijażu ,spięte włosy.
Podczas rozmowy wykazałam się wiedzą, na pendrive dostali do wglądu więcej moich prac z różnej dziedziny i standardowa formuła : zadzwonimy.
Nie zadzwonili.
Dlaczego? Nie wiem do dziś.
Z tego co wiem to zatrudnili jakiegoś faceta na dwa tygodnie, ale sobie nie radził i zostali sami z mnóstwem roboty i dalej szukali. Zespół składał się z dwóch facetów. Czyżby szowinizm ?
To nie pierwsza i nie będzie ostatnia historia o tym, jak utalentowanym młodym ludziom nie daje się szansy na rozwój, nawet na pokazanie swoich umiejętności.
Ale rekrutujący zawsze wiedzą lepiej...lepiej opisać skrajne przypadki podpitych meneli, roznegliżowane kobiety czy ludzi nie znających podstaw ortografii.
Nie twierdzę, że jestem idealna, że jestem najlepszym fachowcem jakiego mogli zatrudnić. Ale śmiem twierdzić, że zasługiwałam choć na szansę...

Rekrutacja śmiechu warte

by ~Fleur94
Dodaj nowy komentarz
avatar Daro7777
2 2

Twój przypadek też jest skrajny aczkolwiek nie umniejsza to jego piekielności. Widać, że mocno Cię to uraziło ale patrz na to z innej strony. Skoro byli na tyle niepoważni, że wybrali kogoś mniej doświadczonego, to co by Cię czekało w czasie pracy? Może uniknęłaś o wiele więcej piekielności.

Odpowiedz
avatar andtwo
1 1

Mój kolega, z językiem, z doświadczeniem, zadbany, z konkretną gadką bywał na wielu rozmowach. Wszędzie mu mówili, że to prawie pewne, że go zatrudnią, bo bardzo się spodobał. A jednak nie zatrudniali. Mnie się wydaje, że przez zbytnią pewność siebie (sądzę tak po jego opisie rozmowy). Więc tobie też może się wydawać, że wypadłaś doskonale, a jednak coś mogło się nie spodobać. W końcu mogli do ciebie zadzwonić po zwolnieniu tamtego faceta, jednak jakoś tego nie zrobili, tylko szukali dalej. Lamentowanie, że firma nie dała ci szansy jest słabe. Więc przestań się nad sobą użalać.

Odpowiedz
avatar Samoyed
6 6

Nie chce byc niemila, ale pewnie bede. Po pierwsze jedna porazka i opinia o WSZYSTKICH rekrutujacych jedzie. Rekruterzy maja swoje za uszami, kazdy to wie. Niemniej jak w kazdym fachu sa fachowcy i brakoroby. Po drugie moze po prostu jestes kiepska? Nie pomyslalas o tym? Moze potrzebujesz warsztatu? Moze jakowys szkolen? Po trzecie: dalas sie namowic narzeczonemu? Jezeli trzeba cie bylo namawiac, to musialas miec niezle nastawienie... Moze po prostu z ciebie wylazilo i dlatego sie nie spodobalas? Trzeba umiec sie sprzedac, taka prawda.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Samoyed: TAK! Dokładnie tak jak napisałeś!

Odpowiedz
avatar feline1
2 2

A mój syn, po 13 latach siedzenia na tyłku i pracy w urzędzie, zerowe doświadczenie w szukaniu pracy, niekontaktowy introwertyk, rozesłał CV, był na kilkunastu rozmowach, i znalazł pracę 3 razy lepiej płatną niż miał. Wszystko trwało od lutego do maja, w maju już pracował w nowej firmie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Serio? Raz Cię lata temu nie przyjęli i nadal masz żal?! Dzizaz! Strach mieć takiego członka rodziny i współpracownika

Odpowiedz
avatar annabel
2 2

Moze szukali inny typ czlowieka. Moze kogos kreatywnego, bardziej “graficznego”. Gdybym ja szukala kogos takiego, i przychodzi czlowiek w czarnych spodniach, bialej bluzce, kucyk... pomyslalamby, ze jest nijaki. Prawdopodobnie nie mialabym racji. Ale mialabym wrazenie, ze mnie nie interesuje w tej branzy, raczej w jakims urzedzie.

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
0 0

ja na przykład nie chciałbym pracownika który zbyt emocjonalnie podchodzi do swojej pracy - to niezdrowe, a ty jesteś idealnym przykładem, bo rozpamiętujesz po latach jakaś robotę której nawet nie dostałaś. to jaka traumą i tragedią byłby gdybyś po kwartale wyleciała w ramach zwykłej sezonowej reorganizacji -toż to by byla tragedia

Odpowiedz
Udostępnij