Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ostatnio znalazłam stare zdjęcie z podstawówki i naszły mnie wspomnienia. Doskonale pamiętam…

Ostatnio znalazłam stare zdjęcie z podstawówki i naszły mnie wspomnienia. Doskonale pamiętam ten duży, różowy budynek w pewnej małej piekielnej wiosce. Jednak dziś będzie o pewnym małym szczególe, a mianowicie zawieszonej na jednej ze ścian tabliczce "Szkoła Odkrywców Talentów".

Była to moja druga szkoła. Z pierwszej uciekłam już po pierwszej klasie, chociaż do tej pory sama nie wierzę że wytrzymałam tak długo, ale to opowieść na zupełnie inną historię. Co prawda było znacznie lepiej, jednak lepiej wciąż nie znaczy dobrze. To tak zwane "wybieranie mniejszego zła".

Co do tabliczki, uznaję to za swoisty cyniczny żart. Dokładniej mówiąc, szkoła funkcjonowała w ten sposób, że dyrektorka miała swoich ulubieńców, pupilków można nawet powiedzieć, którzy wręcz walczyli między sobą, żeby tylko nie stracić "statusu". Jak się już pewnie domyślacie, to oni byli tymi "utalentowanymi" dziećmi. Dlaczego ten cudzysłów? A no dlatego że to po prostu były osoby ładne, z bogatych rodzin, które były swoistymi sponsorami tejże szkoły. Jedynymi "talentami" tych dzieci były natomiast świetne zdolności obgadywania, podlizywania i strojenia się. A zgadniecie kim były najbardziej nielubiane i wyśmiewane osoby? Brzydkie, pochodzące z biednych rodzin, często zaniedbane dzieci. Łatwo też zgadnąć kto w tej chorej hierarchii miał najlepsze, a kto najgorsze oceny, kto miał kolegów, komu nauczyciele ufali i odpuszczali jakieś drobne przewinienia, a kto wręcz przeciwnie.

To tylko jedna z nielicznych piekielności tej szkoły. Z tego co wiem dyrektorka przeniosła się do innej placówki, ale niesmak wciąż pozostał i na pewno nie minie przez długie lata. Jeśli was to zainteresowało mogę opisać jeszcze inne smaczki z tej podstawówki, może nawet te które wydarzyły się mnie lub opisać moją pierwszą szkołę, ale w te wydarzenia najpewniej nikt nie uwierzy. Chcę po prostu zwrócić uwagę na to, co w szkołach może się dziać, a nie powinno i mimo że minęły już lata, to nadal jest aktualne. Więc jeżeli macie coś do dodania, proszę o komentarze. Miłego dnia.

szkoła

by Klusz
Dodaj nowy komentarz
avatar bleeee
2 2

Mialas tez 3,4 i 15 szkole? Zmienianie szkoly w pierwszej klasie podstawowki to rowniez sukces wychowawczy rodzicow.

Odpowiedz
avatar Klusz
0 0

@bleeee: Potwierdzam, zmiana szkoły po pierwszej klasie to był bardzo duży sukces, bo robiono wszystko żeby nam to utrudnić. Żałuję jedynie że nie udało się nam to wcześniej. Nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam pierwsze pytanie, ale jeżeli chodzi o oceny, to moje były dobre bo się bardzo dużo uczyłam, jednak zdobywanie ich było dla mnie dość trudne, bo nie byłam w szkole zbytnio lubiana, szczególnie w ostatnich klasach. Nie powiem że byłam osobą, która miała najgorzej, ale mogę powiedzieć że byłam po środku z mocnymi skłonnościami do tych nielubianych (skłonności zaczęły się ok. końca 4 klasy).

Odpowiedz
avatar Trepcio
0 0

Przydałaby się w tej historii jeszcze jakaś treść...

Odpowiedz
Udostępnij