Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przepraszam, jeśli będzie chaotycznie, ale zdarzenie dosłownie sprzed chwili, jeszcze się trzęsę,…

Przepraszam, jeśli będzie chaotycznie, ale zdarzenie dosłownie sprzed chwili, jeszcze się trzęsę, nie wiem, o co chodzi i po prostu się boję.

Wyszłam z Kruszyną na wieczorny spacer, no dobra, żaden spacer, po prostu krótkie wyjście "na siku". Młoda dzisiaj akurat nocuje u koleżanki, więc w domu tylko ja i pies.

Wychodząc z mieszkania zrobiłam głupstwo, które mnie najprawdopodobniej uratowało - zostawiłam otwarte drzwi (w sensie niezamknięte na klucz) oraz klucz po wewnętrznej stronie.

Wracamy po spacerze, wysiadam z windy i widzę faceta, wchodzącego po schodach. Trochę mnie to zdziwiło, mieszkam na dziesiątym piętrze, kto normalny wchodzi na dziesiąte piętro, jak jest winda? Facet na mój widok wyraźnie przyspieszył, ja jakoś tak odruchowo też, w tempie, o które sama bym siebie nie podejrzewała, dotarłam do drzwi od swojego mieszkania, weszłam i natychmiast przekręciłam klucz w zamku.

Zrobiłam to dosłownie w ostatniej chwili, już w momencie, gdy go obracałam, poczułam silny napór na drzwi (chyba walnął w nie barkiem) i szarpnięcie za klamkę. Potem walnął parę razy pięścią - chyba, byłam tak przestraszona, że nie odważyłam się nawet zerknąć przez wizjer, poszarpał za klamkę i poszedł. Chyba poszedł, nie wiem, nie zamierzam już dzisiaj wychodzić, boję się.

Oczywiście milion myśli "co by było, gdyby...":

Gdybym zamknęła drzwi na klucz, nie zdążyłabym ich otworzyć i uciec przed nim. Ale...

Gdyby on był chwilę wcześniej i wszedł do mieszkania, zanim ja wróciłam?

Gdyby Młoda była w domu? Sama?

Nie wiem. Nie potrafię racjonalnie myśleć. Kto to był? Czy czaił się akurat na mnie? No nie wydaje mi się, żebym podpadła komuś aż do tego stopnia, poza tym to są chyba metody z półświatka, a nie kojarzę, abym miała z nim jakiekolwiek kontakty. Może po prostu przypadek, facet uznał, że drobna kobieta z małym pieskiem na smyczy będzie łatwym łupem? No ale co, w poszukiwaniu tego "łupu" przemierza okoliczne wieżowce?

Zamierzam to w poniedziałek zgłosić do zarządcy budynku (na klatce jest monitoring), ale nie sądzę, aby to coś dało, facet miał kaptur nie tyle zasłaniający, co ocieniający twarz, a miejsca pod samymi moimi drzwiami kamera nie obejmuje. Nie wiem co o tym myśleć, nie wiem, co mam robić, po prostu boję się.

dom

by Xynthia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wilkor42
9 17

@greggor: może się mylę ale pod pojęciem broń kryję się znacznie więcej niż tylko broń palna którą, jak zakładam masz na myśli. I pozostałe te bronie można łatwo nabyć, jeżeli czuję się zagrożenie.

Odpowiedz
avatar Morog
17 25

@greggor: W twoim świecie napastnik również by miał broń palną, ale rozumiem że nie potrafisz tego faktu przyswoić

Odpowiedz
avatar Iceman1973
10 14

@greggor: Gdybyś miał broń, to z wielkim prawdopodobieństwem, skończyłbyś z własną bronią w doopie.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-2 16

@Morog: Właśnie w Twoim świecie tylko napastnik ma broń palną. Człowiek, który łamie prawo może mieć broń i Cię nią zaatakować bo jest przestępcą. Ty jako prawy obywatel nie masz prawa posiadać broni. To jest aktualna przewaga napastników nad ofiarami.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 19

@Jaladreips: To załóżmy, że zapraszam Ciebie na kawę. Przekraczasz granice mojej posesji A ja do Ciebie strzelam bo cie kura.a nie lubię. Zgłaszam wtargniecie i próbę napaści i jestem czysty! Wystraszona kobieta strzela do gościa, który w nocy w ciemnej uliczce podszedł do niej by zapytać o godzinę lub biegł za nią ... bo też się na autobus spieszył...

Odpowiedz
avatar GlaNiK
4 4

@DziwnyCzlowiek: Możesz podać jakieś wiarygodne źródło tych faktów? Nie mówię, że to nieprawda, ale wolę jednak jakieś badania niż luźno rzucony komentarz w Internecie.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
3 5

@greggor: Wybierz któryś ze scenariuszy: 1. Ma broń, ale w mieszkaniu, więc musi do niego dobiec, wejść do środka, wyjąć broń schowaną w specjalnej szafce, odbezpieczyć i dopiero się bronić. 2. Ma broń przy sobie, w torebce. "Ja... zaraz, chwileczkę, pan zaczeka. Muszę znaleźć pistolet. No gdzie to było... momencik, już prawie". 3. Ma broń i paranoję, więc cały czas chodzi z ręką na odbezpieczonym glocku trzymanym luźno w kieszeni. Widząc obcego faceta idącego w jej stronę, na wszelki wypadek od razu do niego strzela. 4. On ma broń i ona ma broń, ale jakimś cudem ona wyciąga ją pierwsza. On jest przygotowany, ona zaskoczona, ale jakimś cudem ona celuje w niego pierwsza i strzela. On jest bandziorem, który ćwiczył strzelanie (w końcu ma broń legalnie i może otwarcie się nią posługiwać, jak wszyscy), ona robiła to rzadko, ale mimo to on chybia, a ona celnie strzela. Na tyle celnie, że on już nie ma szansy odpowiedzieć strzałem. 5. No i jest jeszcze jeden scenariusz, w dzisiejszym świecie: ona broni nie ma, on o tym wie, więc nie jest przygotowany do tego, żeby ją zabić. Może nawet sam nie ma broni, bo po co ryzykować większy wyrok. Ona zdążyła wpaść do mieszkania, a nawet gdyby nie, to mogłaby przynajmniej krzyczeć i zaalarmować kogoś, a ponieważ facet nie przewidywał zabierania broni, to raczej by uciekł, niż zrobił komuś krzywdę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 9:36

avatar DziwnyCzlowiek
-5 7

@jonaszewski: Dopisz scenariusz, w którym ona broni nie ma, a on ma. Ona zamyka się w mieszkaniu on wyważa drzwi. Znów wychodzi ten argument, że Polacy to idioci i jakby im dać broń to by się pozabijali. Jak już pisałem jest pewien rodzaj broni, który jest legalny w Polsce. Jest go mnóstwo u przeciętnych zjadaczy chleba i jakoś nikt nikogo z tej broni nie zabił. Polecam poczytać też o Szwajcarii gdzie 2 mln ludzi posiada broń, a napadów z jej użyciem praktycznie nie ma.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 9:57

avatar GlaNiK
4 4

@DziwnyCzlowiek: Tego się po Tobie spodziewałem :) Powołujesz się na fakty, ale przytoczyć linku nie potrafisz, czyli jest duża szansa, że to fakty, które sobie wymyśliłeś. Statystyki mnie interesują, tylko że Ty je sobie dowolnie interpretujesz, więc tu akurat spójrz w lustro zanim wytkniesz komuś błąd. Przy okazji, jeżeli się powołujesz na jakieś fakty i/lub statystki to warto jednak je przytoczyć, a nie jak typowy burak odsyłać do Google bo w ten sposób tylko pokazujesz, że raczej o tym słyszałeś zamiast te statystyki/fakty weryfikować. Co do drugiego komentarza, to doskonale sobie zdaję sprawę, że broń w Polsce jest dostępna. I nie 200 tyś (znowu jakieś dane, których w ogóle nie weryfikowałeś) tylko ponad 460 tyś sztuk broni. Pozwoleń na broń jest ponad 200 tyś - dane z końca 2017 roku. To się tyczy tylko i wyłącznie broni, na którą jest wymagane pozwolenie. Broń czarno prochowa nie jest ujęta w tych statystykach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 10:38

avatar DziwnyCzlowiek
-2 2

@GlaNiK: Chodzi mi o broń czarno prochową na którą nie potrzebujesz pozwolenia. Jest to zypełnie normalna broń palna. W PL zwykli zjadacze chleba posiadają ok. 200 tys (dane 2017), a nie o zwykła broń. Przecież w ostatnich rozmowach podałem link i tak mieliście to w dup... bo wy wiecie lepiej niż statystyki. Masz internet sobie szukaj. Zrobiłeś sobie ze mnie parobka do wyszukiwania informacji czy co? To są piekielni ja nie muszę Ci zupełnie niczego udowadniać, a jeśli masz ochotę to na prawdę internet Ci odpowie.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-1 3

@GlaNiK: Wikipedia. " W Polsce posiadanie broni czarnoprochowej ładowanej amunicją rozdzielnego ładowania, wyprodukowanej przed 1885 r. lub jej repliki[1], a także pocisków, kapiszonów jest legalne i nie jest konieczna w tym wypadku żadna czynność prawna, jak rejestracja, uzyskanie zezwolenia itp., na mocy znowelizowanej w 2011 r. ustawy o broni i amunicji. Dotyczy to również broni wielostrzałowej np. rewolwerów takich jak Colt Navy 1851." " Noszenie broni w miejscach publicznych – wbrew powszechnej opinii – nie jest zabronione[2]. Należy stosować się do zakazu spożywania alkoholu podczas noszenia broni oraz przechowywać ją tak, aby nie była łatwo dostępna dla osób nieuprawnionych, zgodnie z obecnie[kiedy?] obowiązującymi przepisami ustawy o broni i amunicji." Reszty szukaj sobie sam, bo ja nie jestem od tego by wyszukiwać informacje jakiemuś randomowi z neta, który jest zbyt leniwy, żeby wpisać jedno zdanie w google.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@DziwnyCzlowiek: Jesteś beznadziejny, po prostu nie potrafisz utrzymać pewnego poziomu dyskusji. Skoro Ty przytaczasz statystyki, to wypadałoby żebyś podał źródło. Jeżeli tego nie rozumiesz to trudno. Ostatnio podałeś link o młodych kierowcach, odpowiedziałem na Twój komentarz i wytknąłem Ci błędy w Twoim rozumowaniu i tyle, nie widziałem później żebyś się do tego jakoś odniósł, ale zaraz sprawdzę jeszcze raz.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-3 3

@GlaNiK: Nie widziałem byś mi wytknął błąd. Jeśli chodzi o tamten temat to faktycznie was trolowałem i nie miałem zamiaru wam niczego udowadniać bo w moim rozumieniu nie trzeba być geniuszem, żeby rozumieć, ze po 30h prowadzenia auta niczego nie potrafisz. Nie będę szukał dowodów na to, że niebo jest niebieskie bo random z neta ma takie życzenie. Nie wiem czy masz świadomość ale to są piekielni a nie forum tematyczne. Ja nie mam w obowiązku na portalu "dla beki" nikomu niczego udowadniać. Wyżej podałem Ci cytat z wikipedi, który znalazłem w pierwszym wyniku po wpisaniu " broń czarno prochowa". Jeśli chcesz coś wiedzieć to spróbuj sobie to wygooglowaj najpierw samemu, a dopiero potem zwracaj mi gitare, bo ja mam serio ważniejsze rzeczy na głowie, niż szukanie informacji dla Ciebie.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
1 3

@DziwnyCzlowiek: Tiaaaa... bo wikipedia jest bardzo wiarygodnym źródłem. Już niejednokrotnie udowodniono, że mądrymi słowami można tam zapodać ludziom wszelkie brednie. To mit kolego... MIT.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
0 2

@GlaNiK: W związku z naszą rozmową podałem link pod tematem apropo młodych kierowców. Wskaźnik młodych kierowców powodujących wypadki jest najwyższy sprawdz sobie. W google wspiałem: statystyki wypadków młodzi kierowcy. Odpowiedź na zadane pytanie znalazłem juz w drugim wynik. W związku z powyższym proszę Cie bardzo odwal się ode mnie i naucz się korzystać z googla albo zatrudnij kogoś kto będzie robił to za Ciebie.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-3 5

@Iceman1973: Człowieku masz podaną nazwę ustawy to sobie ją przeczytaj ja nie jestem tutaj pomocą googlową. Wpisałem w google odpaliłem pierwszy wynik i koniec. Nie mam zamiaru więcej czasu dla was poświęcić. Ludzie wy jesteście jacyś niedorozwinięci umysłowo i nie potraficie korzystać z internetu? Cała zgraja ludzi, która czerpie wiedze z dupy... bo im się wydaje że....

Odpowiedz

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 11:20

avatar GlaNiK
2 2

@DziwnyCzlowiek: Tragedia. Nie jesteś od wyszukiwania informacji, ale od powoływania się na nie już tak? I tutaj się kłania Twój niski poziom dyskusji. Napiszę najprościej jak się da, bo nie ogarniasz. W rozmowie powołując się na jakiekolwiek dane, źródła, cokolwiek podaje się źródło, a nie z dupy napisany tekst bo nie jest on weryfikowalny. W takim przypadku jest to tylko i wyłącznie tekst bez pokrycia, dla mnie ma on znikomą wartość. A ktoś, kto uważa, że ktoś powinien sobie weryfikować dane, które ja przytaczam jest po prostu miernym rozmówcą. Nic nikomu nie masz obowiązku udowadniać, nikt nie ma. Ale jeżeli chcesz wykazać prawdę i pokrycie w faktach na temat, na który się wypowiadasz to właśnie na Tobie spoczywa obowiązek udowodnienia tego bo to Ty przytaczasz dane informacje. Korzystać z Google potrafię, a resztę czytaj wyżej. Nie będę trzeci raz w tym samym poście tłumaczył Ci dlaczego jest tak a nie inaczej. Poczytaj sobie ten tę stronę, szczególnie punkt 6, może wtedy ogarniesz gdzie popełniasz błąd. https://www.spidersweb.pl/2018/03/dyskusja-debata-komentarze-tanie-chwyty.html

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 13:11

avatar Iceman1973
3 3

@DziwnyCzlowiek: Człowieku, jedynym niedorozwojem jesteś tutaj Ty. Na dodatek jesteś dupkiem, który nie potrafi swoich racji wykazać w żaden inny sposób jak poprzez obrażanie oponentów. A google zmień na gogle, najlepiej ze szkłami korekcyjnymi i załóż na ten arbuz co nosisz na karku. Skoro się na coś powołujesz w tej tutaj dyskusji, to jednak coś wyszukiwałeś. Sprawa wygląda tak, że są zarówno kraje, gdzie posiadanie broni wcale nie obniżyło przestępczości. Nielegalna broń nadal "strzela jak strzelała". Logicznym jest, że posiadacze legalnej broni nie będą się naparzać na ulicach jak nielegale. Ze statystyką to jest tak, że jeśli Twój sąsiad bije żonę co drugi dzień a Ty nie bijesz żony wcale, to wg statystyki obaj bijecie codziennie.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-2 2

@GlaNiK: Przecież Ci przesłałem i tutaj i przy tamtej rozmowie juz też. Wiesz w czym ty masz problem? Problem masz w tym, że masz sobie swoje z dupy przekonania, które totalnie nie mają żadnego pokrycia. Może następnym razem postąp według takiej instrukcji 1. Czytam komentarz. 2. Mam inne zdanie ale mogę się mylić. 3. Googluje zdobywam wiedzę. Jeśli nie pokrywa się z tym co jest w komentarzu to wtedy proszę autora komentarza o dowody. Ty tak nie robisz. TY masz swoje zdanie z dupy i zatruwasz mi życie bym CI podsyłał linki bo masz problem ze znalezieniem tych informacji samemu. Mimo, że zgodnie z tym co napisałem tutaj i co przesłałem Ci pod historia o kierowcach, wystarczy poświęcić 13 sekund na znalezienie tych informacji.

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
-4 4

@Iceman1973: Ty Akurat jesteś idiotą i dlatego tak Cię nazywam. Czego nie zrozumiałeś z tego co napisałem? BROŃ CZARNO PROCHOWA W POLSCE JEST LEGALNA I POSIADAJĄ JĄ ZWYKLI OBYWATELE (tego dotyczył cytat z wykipedi, do którego się przywaliłeś. Chyba, że teraz mieniłeś front na front glanika i już grasz w jego lidze mówiąc o czymś innym). Masz dalej jakiś problem? Na prawdę muszę CI to pokazać paluszkiem, żebyś zaczaił? Właśnie przez takich baranów jak Ty napisałem Glanikowi, ze nie będę podawał, żadnych linków i żadnych informacji. Bo zawsze się znajdzie jakiś koleś Twojego pokroju, który jest mądrzejszy od wszystkich. Po co mam Ci podawać rzetelne informacje jak Ty wiesz lepiej? Statystyki są nie istotne, fakty są nie istotne, ustawy są nie istotne, wszystko jest nie istotone bo ty masz swoje dane z dupska.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 15:18

avatar DziwnyCzlowiek
-2 2

@Iceman1973: @GlaNiK: https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/420234,bron-niewygodna-prawda.html?fbclid=IwAR0KeFnLuyhnkGC_BkSVDus2-LG5_meADO-vs5a9IABw2p-l0IGRFFJs4yI Macie zacznijcie od tego a resztę znajdźcie sobie sami, bo to nie trudne. O ile nie piszecie komentarzy na kalkulatorach to używając internetu znajdźcie informacje. Najpierw jednak zaakceptujcie to, że wasze indywidualne wnioski i przekonania nie muszą być słuszne. Jak na razie z waszym podejście to żadna informacja nie przekona was, że czarne jest czarne a białe białe bo wy wiecie lepiej. Obrażam was? Obrażam jasne. Konkrety vs wasze indywidualne przekonania. Złapaliście jakąś faze by się mnie czepiać a tak na prawdę do 90% komentarzy na piekielnych można by napisać " podaj dowód!" " chce link"! Wy, a w szczególności Glanik wybraliście sobie mnie jako cel ataków. Zacznijcie mi podsyłać linki, które mówią, że nie mam racji, a być może wtedy ja zacznę wam podsyłać takie, które powiedzą, że jednak racje mam.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 15:44

avatar GlaNiK
1 1

@DziwnyCzlowiek: I tutaj kolejny raz pokazałeś jak nisko stoisz w kwestii prowadzenia konwersacji. Link, który dałem powyżej doskonale tłumaczy kroki, które się wykonuje, tj.: 1. Czytam komentarz. 2. Jeżeli są to informacje oparte o jakieś zewnętrzne źródła, to czytam te źródła. Jeżeli ich nie ma, to o nie pytam, bo przecież autor komentarza na czymś swoją wypowiedź oparł, a ja nie wiem na czym, więc nawet szukając nie wiedziałbym czy to te czy inne informacje zostały użyte przez autora. 3. Jeżeli się nie zgadzam, to szukam informacji, które są wiarygodnym źródłem i albo przyznaje autorowi rację, albo przedstawiam mu wiarygodne źródła. Idąc Twoim tokiem rozumowania to oskarżony musi wykazać, że jest niewinny, bo przecież to on ma obowiązek sprawdzić i udowodnić, że to nieprawda (oskarżenie jest nieprawdziwe). W Polsce panuje zasada domniemania niewinności. Po co masz podawać rzetelne informacje? Po to właśnie, żeby wykazać iż masz rację. Ty natomiast twierdzisz, że ją masz ale nie chce Ci się tego wykazywać. Inaczej to ujmując PODOBNO masz jakąś wiedzę, ale nie potrafisz przedstawić jej źródeł czyli to może być wiedza zasłyszana od kolegi, który widział zdjęcie myszki komputerowej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 15:48

avatar DziwnyCzlowiek
-2 2

@GlaNiK: Dawaj Ty jakieś linki. Jedziesz czekam. Masz coś poza swoją indywidualną postawą? ja Ci podaje rzetelne informacje ale Ty i tak wiesz lepiej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 15:51

avatar DziwnyCzlowiek
-1 1

@GlaNiK: https://blackpowder.pl/odpowiedzi-prawnika-dotyczace-broni-czarnoprochowej/ Czego jeszcze ode mnie chcesz? Mam zapłacić za prawnika, który przeczyta przy Tobie ustawę byś zaakceptował ten fakt? Cały czas mi trujesz dupe, że nie udowadniam swojej postawy w danym temacie. Gdy ja to już zrobiłem na Twoje indywidualne życzenie. Teraz jestem zobowiązany do tego by Ci udowadniać, że udowodniłem? Długo będziesz pierniczył o tym, że czegoś nie udowadniam skoro już kilka razy podałem Ci dokładnie źródła, cytaty lub linki? Po prostu przestań mi truć dupe. W żadnej historii więcej Ci juz nie odpisze. Pozdrawiam

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 15:55

avatar DziwnyCzlowiek
-1 1

@GlaNiK: Jedyne co możesz teraz zrobić to udowodnić mi, że broń czarno prochowa w Polsce jest nielegalna. Dlaczego? Bo ja tak chce (dokładnie tak postepujesz). Czekam udowodnij mi to, że taka broń w POLSCE jest NIELEGALNA. Jeśli tego nie udowodnisz to wszystkie zarzuty kierowane w moją stronę skieruj do siebie.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@DziwnyCzlowiek: Gdybyś był na tyle kumaty za jakiego się uważasz, to przeczytałbyś ten nieszczęsny link, który dałem powyżej i wiedziałbyś o co chodzi (albo już go przeczytałeś i nie chcesz zaakceptować). Ja się nie odnoszę teraz do broni jako takiej, poprawiłem tylko Twoje statystyki. Ty się niejasno wypowiedziałeś o broni palnej (mając na myśli broń czarno prochową) a ja Ci podałem informację na temat broni, na która wymagane jest zezwolenie, podałem łącznie z linkiem do mojego źródła. Gdzieś w międzyczasie zacząłeś się upierać (błędnie), że to na Twoim rozmówcy leży obowiązek weryfikowania informacji podawanych przez Ciebie. No przecież to się nawet kupy nie trzyma :) A co do broni, to zauważ, że nie wspomniałem nic na temat wpływu dostępności broni na ilość morderstw. Poddałem w wątpliwość Twoje 200 tyś i słusznie bo powinieneś albo precyzyjniej podać, o jaką broń chodzi, albo podać całość. Odnośnie pozwoleń i broni wymagającej pozwolenia to gdzieś z mojego posta wycięło źródło. Dane z 2018 odnośnie broni wymagającej pozwolenia. http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/bron/bron-pozwolenia/170176,Bron-pozwolenia-2018.html Do tego dolicz czarno prochową i będziesz miał ile jest broni legalnej łącznie. Broń, na którą posiada się pozwolenie też jest legalna.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 16:16

avatar Iceman1973
1 1

@DziwnyCzlowiek: Przywalić to mogę w ten Twój pusty łeb dupku. Cytatu z Wikipedii nawet nie czytałem bo mieszasz w tej dyskusji dwie sprawy. Widziałeś durniu kogoś z bronią czarno-prochową chodzącego po ulicy? I co z tego tumanie, że jest legalna? Zanim załadujesz taką spluwę to dostaniesz z dziesięc kul z nielegala. A co do artykułu... W którym momencie napisałem, że większa dostępność do broni to więcej przestępstw z jej użyciem? Może poćwicz czytanie ze zrozumieniem bo nadal jedynym idiotą jesteś tutaj Ty. Twoje "konkrety" to są właśnie Twoje własne przekonania, poparte badaniami "hamerykańskich naukowców" (taka sobie ironia gdybyś nie załapał). Lepszy dostęp do broni zwiększa Twoje możliwości obronne i tylko tyle. Stosunek do przestępstw jest różny. "Tu" będzie mniejszy, "tam" większy... wszystko w temacie.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
5 5

@DziwnyCzlowiek: 1. Broń czarnoprochowa nie jest taka prosta w stosowaniu ani taka pewna w użyciu. 2. W Szwajcarii, pomijając ogólnie wyższy poziom jakości życia (a więc mniej przestępstw jako takich), ludzie wprawdzie mają broń, ale nie wolno im posiadać amunicji ani tej broni wynosić. 3. Nikt nie mówi, że Polacy to idioci; chodzi jedynie o to, aby nie ułatwiać ludziom tego, do czego i tak mają inklinacje. Nieodmiennie w dyskusji zwolennicy broni przytaczają przykład Szwajcarii, ale skrzętnie pomijają inne kraje, z USA włącznie, gdzie broń jest legalna, a przestępczość wysoka. 4.Scenariusz, w którym ona nie ma broni, a on ma i wyważa drzwi: proszę bardzo. Dopisałem. Ona nie ma broni, a on ma i wyważa drzwi. Ona ginie. Dopiszę jeszcze taki: on ma broń, ona ma broń, on wyważa drzwi, ona próbuje wyjąć broń z szafki, naładować i odbezpieczyć, on strzela i ją zabija, zanim ona to zrobi. Nawiasem mówiąc, na krótki dystans człowiek z nożem prawie zawsze wygra z człowiekiem z pistoletem.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
3 3

@jonaszewski: I wszystko w temacie. Ale wątpię by on to zrozumiał.

Odpowiedz
avatar YellowFly
2 2

@DziwnyCzlowiek: Od 2011 roku w Szwajcarii mieszkańcy mają broń wojskową, ale nie mają amunicji. Zostaje ona wydana tylko w przypadku konfliktu. Oczywiście można do woli strzelać na strzelnicy (państwo dopłaca do amunicji) ale nie wolno wynosić amunicji poza strzelnicę.

Odpowiedz
avatar jasiobe
-4 18

Porada na przyszłość - zlikwiduj zewnętrzną klamkę. Zamiast niej nieruchoma, gustowna gałka - uchwyt, drzwi z zewnątrz trzeba ZAWSZE otwierać kluczem. Wymaga to wyrobienia pewnych nawyków, ale... żadna menda niepostrzeżenie nie wlezie. Po prostu - zamykasz drzwi i nie masz dylematów w stylu " a czy na pewno zasunęłam zasuwę? ". Mamy tak od lat w mieszkaniu w PL.

Odpowiedz
avatar Ohboy
36 38

@jasiobe: Gdyby miała taką gałkę, to by ją facet dopadł w tej konkretnej sytuacji.

Odpowiedz
avatar Ohboy
6 6

@jasiobe: Wbić klucz w oko

Odpowiedz
avatar jasiobe
2 6

@Ohboy: Tak. Równie dobrze może być cios długopisem w skroń, albo dobrze wymierzony cios w krtań. Eliminuje skutecznie na jakiś czas. Tak samo jak szybki cios sprzączką smyczy psa przez łeb + kobiecy wrzask ( na klatce schodowej ). Samoobrona w życiu codziennym to nie techniki Bruce Lee, albo mnichów Shaolin ( mnisi trenowali latami, aby dojść do perfekcji ). Swego czasu pisano " BJJ, to jedna z naj... najlepszych sztuk walki" ( BJJ - Brazylijskie Jiu Jitsu ). No zgoda, może i naj..., ale pod jednym warunkiem. Mianowicie, walka jest " jeden na jednego "

Odpowiedz
avatar Ohboy
21 21

@jasiobe: Zjadło mi cały komentarz. W gębie każdy jest zawsze mądry, a w sytuacji kryzysowej nigdy nie przewidzisz, jak się zachowasz. Może ci się co najwyżej wydawać, że wiesz, co zrobisz. A wyciągnięcie klucza z kieszeni, otworzenie drzwi i wyciągnięcie klucza z zamka w sytuacji stresowej wcale nie zajmie sekundy.

Odpowiedz
avatar jasiobe
5 7

@Ohboy: " A wyciągnięcie klucza z kieszeni, otworzenie drzwi i wyciągnięcie klucza z zamka w sytuacji stresowej wcale nie zajmie sekundy. " Oczywiście, zgadzam się. Pisałem też, że w stresie postępujemy różnie, najczęściej nieracjonalnie. Ale też przypomniała mi się historia opowiadana przez kolegę lata temu. Jego żona wracała z pracy do domu ( mieszkali w wieżowcu ). Postanowiła nie jechać windą, tylko " zmęczyć nogi " po schodach. Dochodząc już na swoje piętro, zorientowała się, że ktoś za nią idzie. Wyszła z klatki schodowej na korytarz - on za nią, młody chłopak. Podszedł do niej i mówi coś w stylu " no co, lala, zabawimy się? ". Ona szybko rzuciła torebkę na półpiętro, stanęła w bojowej postawie z zaciśniętymi pięściami, prezentując wpierw pazury ( miała trochę długie, jak to baba )i powiedziała " no dawaj ". Z chłopaczka raptownie zeszło powietrze i uciekł, miotając ... " skry z oczu ". Na pewno nie miałaby szans biegnąc w panice do drzwi mieszkania i próbując je otworzyć. To tylko taki przykład. Agresor zawsze liczy na strach ofiary i się nim napawa. Często ofiara zyskuje wielką przewagę już w momencie stawienia oporu.

Odpowiedz
avatar Crook
3 5

@jasiobe: ja sama lata temu miałam bardzo podobną sytuację, a ponieważ mi w takich sytuacjach adrenalina skacze pod niebo i nie mam odruchu ucieczki, lecz walki, więc - będąc drobną, niewielką studentką - zaczęłam gonić po schodach chłopaka klnąc przy tym głośno jak szewc (nigdy wówczas nie klęłam, nie wiem skąd wzięłam te pokłady wulgaryzmów). Facet zwiał jakbym była olbrzymim bokserem. Ja, co prawda, odreagowałam tę sytuację po zamknięciu drzwi od środka i spałam wówczas z nożem pod poduszką, ale co pogoniłam degenerata (mocno rozebranego, dodam) to moje! To działa!

Odpowiedz
avatar edeede
28 32

Ktoś wali w drzwi, próbuje wejść - czemu nie zadzwoniłas na policję?

Odpowiedz
avatar Ohboy
-2 26

@edeede: Nic się nie stało, nie ma żadnych dowodów. Serio myślisz, że policja by coś zrobiła?

Odpowiedz
avatar mru
26 30

@Ohboy: Ja bym zadzwoniła. Choćby po to żeby pojeździli w okolicy nieco więcej niż normalnie. Cokolwiek co by wystraszyło kolesia.

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
-3 11

@mru: ttaa, akurat by przyjechali. ( mówię z doswiadczenia, niestety). Lata temu jak zgłaszałam nękanie i grożby karalne na byłego to najpierw chcieli wymusic, bym nie składała zeznania, potem zniechęcali, że to nic nie da, bo on JESZCZE mi nic złego nie zrobił, ''dopiero jak panią pobije możemy zareagować'', serio usłyszałam.

Odpowiedz
avatar bleeee
6 8

@celulozarogata6: Lata temu do policji ludzie szli dla pieniedzy i szybkiej emerytury. Teraz policjanci to juz inna bajka - zauwazylem, ze sa pomocni i to czesto ludzie 'z powolaniem'. Nie mowie o drogowce, ale o dzielnicowych i reszcie tzw. prewencji, gdzie trafiaja mlodzi ludzie, ktorzy serio czuja powolanie - bo za te pieniadze nikt by zdrowia nie ryzykowal.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
0 4

@mru: nie przyjechaliby. No, chyba że powiedziałabyś, że czujesz zapach palonej marihuany. Wtedy przetrząsnęliby cały blok z góry na dół.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 6

@Ohboy: Zastanówmy się, może znajdzie się jakiś świadek i to może nie jeden. Facet idzie schodami dziesięć pięter w górę, więc duża szansa, że któryś z sąsiadów go widział. Ktoś go wpuścił więc kogoś mijał w dzwiach lub musiał do kogoś zadzwonić, żeby mu ktoś otworzył, a jeżeli znał kod to najprawdopodobniej jest mieszkańcem bloku, więc też mógł zostać rozpoznany. Jeżeli zrobił tai hałas, jak autorka opisuje, to, jeżeli ktoś z sąsiadów na 10-tym pięntrze był w domu, prawdopodobnie wyjrzał przez tzw. judasza. Moim zdaniem sprawa nie jest taka beznadziejna, jakieś szanse byłyby na złapanie napastnika.

Odpowiedz
avatar lowipe
-2 2

@bleeee: Dawno sie tak nie usmiałem. Przedni dowcip!

Odpowiedz
avatar szafa
0 2

@bleeee: Haha. Kiedy były te lata temu? Bo jakieś sześć czy siedem lat temu wilczur pogryzł moją współlokatorkę. Każdy jeden mieszkaniec akademika mógł wskazać, który to wilczur, czyjego właściciela, co więcej policja mogłaby sama wychwycić sytuacje zagrażające życiu studentów, bo właściciel psa z psem tymże luzem łaził po terenie akademików na spacerki. I co? I policjanci stwierdzili, że nic jej się nie stało (była zima więc tylko gruba kurtka poniszczona i tam jakieś powierzchowne zarysowania i siniaki dzięki osłonie kurtki), więc nic nie zrobią. Kropka.

Odpowiedz
avatar Littlefingers_Throat
4 38

Ojejejej jeszcze się trzęsę, ale napiszę na piekielnych. A co będę dzwonić na policję! Jeszcze go złapią albo wystraszą. Lepiej niech wtargnie do mieszkania jakiejś staruszki, albo matki z dzieckiem. Nie wiem jak się określa takich ludzi jak ty.

Odpowiedz
avatar livanir
13 13

@Littlefingers_Throat: Fakt, ze mógł tak po prostu czekać na okazje ograbienia kogoś. Podobno są ludzie, co chodzą i szukają otartych mieszkań- może właśnie dlatego szedł schodami.

Odpowiedz
avatar doktorek
16 16

@jasiobe: To, że nie złapią sprawcy nie czyni wezwania nieuzasadnionym!

Odpowiedz
avatar Visenna
10 10

@jasiobe: Myślisz w ogóle? Oni po to są! Ich psim obowiązkiem jest przyjechać, przepatrolować okolicę, a potem wzmóc tam patrole piesze i tak by własnie zrobili, gdyby zadzwoniła! Dodatkowo- skąd wiesz czy nie było np zgłoszeń o gwałtach lub próbach gwałtów w tej okolicy, i własnie kogoś szukają? Może własnie tego gościa, co szedł za autorką, i może dałoby im to kolejny ślad do tego, gdzie i kiedy faceta szukać? Argument o wzywaniu bez uzasadnienia to mega bzdura. Nic by jej się nie stało, gdyby to zgłosiła, nic by nie straciła, a może mogłaby pośrednio kogoś następnego uratować.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2019 o 11:55

avatar Armagedon
10 10

@Visenna: O to właśnie chodzi. Może godzinę wcześniej ktoś też zgłosił podobne zdarzenie, może napastnika lepiej widział, lub, faktycznie, jakiś koleś jest poszukiwany... możliwości jest sporo. W dodatku człowiek zachowywał się bardzo agresywnie i nieracjonalnie. Na ogół, jeśli ktoś ma niecne zamiary, ale potencjalna ofiara zdąży zwiać - po prostu odstępuje od zamiaru i idzie szukać innej ofiary. A ten szarpał klamkę, walił w drzwi, zupełnie jak by liczył na to, że mu autorka otworzy, albo, że wejdzie siłą. Musiał być mocno zdeterminowany i wściekły. Zatem, również niebezpieczny. Ja bym zadzwoniła natychmiast.

Odpowiedz
avatar tomatek
-4 20

"Gdyby on był chwilę wcześniej i wszedł do mieszkania, zanim ja wróciłam?Gdyby Młoda była w domu? Sama?" Czyli chcesz powiedzieć, że wyszłaś sobie na spacer z psem i zostawiłaś mieszkanie otwarte? Mądre...

Odpowiedz
avatar andtwo
10 14

Mnie też zdarzyło się pójść z dzieckiem na spacer, nie zamknąwszy drzwi. Na szczęście szybko mi coś zaświtało i się wróciłam. Także każdemu może się zdarzyć. Nie mów, że tobie nie zdarzyło się czegoś zapomnieć, bo nie uwierzę.

Odpowiedz
avatar tomatek
1 5

@andtwo: co innego zapomniec przypadkiem i sie wrocic, jesli sie zorientowalo. Tylko ze tutaj autorka zadala takie pytania, gdyby nagminnie zostawiala mieszkanie otwarte

Odpowiedz
avatar Xynthia
1 7

@tomatek: Nie zostawiam nagminnie otwartego mieszkania, ale też nie zarzekam się, że nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Chyba były ze dwie sytuacje, kiedy wyszłam wyrzucić śmieci i nie zamknęłam drzwi na klucz.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2019 o 19:40

avatar timo
23 25

Ty sobie jaja robisz? Facet usiłuje Cię napaść, okraść, zgwałcić (cokolwiek z w/w lub inne podobne), próbuje wtargnąć do Twojego mieszkania, a Ty zamierzasz W PONIEDZIAŁEK zgłosić to ZARZĄDCY BUDYNKU, zamiast NATYCHMIAST zadzwonić na POLICJĘ? Świat się kończy, ludzie już chyba zupełnie zatracili instynkt samozachowawczy, skoro takie rzeczy w pierwszej kolejności opisują w necie. Jak następnym razem - absolutnie Ci tego nie życzę - ktoś Cie skutecznie napadnie, to co zrobisz? Wrzucisz posta na fejsa, kiedy on będzie Cię - na przykład - gwałcił?

Odpowiedz
avatar Xynthia
0 18

Teraz dopiero przeczytałam komentarze, postaram się odpowiedzieć na poruszone w nich kwestie. Tak, nie zamknęłam drzwi, chyba wyraźnie to napisałam w historii. Tylko że akurat to mnie uratowało... I faktycznie, nie zadzwoniłam na policję. Taka myśl nawet nie przyszła mi do głowy, nie wiem czemu. Teraz kiedy czytam wasze komentarze, myślę że faktycznie należało, ja facetowi uciekłam, ale mógł próbować dalej i zrobić krzywdę komuś innemu. To, czy policja by zareagowała, czy nie, to już kwestia mocno dyskusyjna, ale rzeczywiście - nawet nie sprawdziłam tej opcji. Natomiast zamierzałam (i nadal zamierzam) zawiadomić zarządcę budynku, bo tam, jeśli zgłaszam jakikolwiek problem, to jest on rozwiązany - albo przynajmniej są podejmowane próby jego rozwiązania. Chyba podświadomie przyszła mi na myśl opcja, która ma największe szanse powodzenia... Co do napisania historii na Piekielnych - po prostu musiałam się "wygadać", wyrzucić to z siebie, jakoś odreagować, naprawdę byłam mocno roztrzęsiona, a przyjaciółka przyjaciółka była mi niedostępna na ten moment. Kiedy już się z nią skontaktowałam, poradziła mi to samo - zadzwonić na policję, niestety było już parę godzin po fakcie i o ile zaraz po zdarzeniu może potraktowaliby moje zgłoszenie poważnie, to po takim czasie już wątpię. Drzwi nie uszkodzone (rano sprawdzałam), na monitoringu widać by było ewentualnie, że przyspiesza na mój widok i skręca do moich drzwi, w historii wspominałam, że miejsca pod samymi drzwiami kamera nie obejmuje. Mogą twierdzić, że tylko chciał się o coś zapytać i grzecznie pukał. Na moim piętrze na pięć mieszkań jedno stoi puste, w jednym bardzo mili sąsiedzi, którzy niestety wyjechali na weekend, dwa najbardziej oddalone ode mnie zajmują starsi ludzie - nie ma szans, żeby ktoś coś słyszał. Ale i tak zadzwonić mogłam, no wiem. Teraz to wiem, niestety okazało się, że silny stres wpływa bardzo negatywnie na moją zdolność racjonalnego myślenia.

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 8

@Xynthia: Gdybyś zadzwoniła i powiedziała, że "Potrzebuję pomocy, jakiś facet mnie gonił, a teraz dobija się do drzwi. Jestem sama, boję się." Musieliby zareagować i może by zdążyli gościa przyhaczyć. Nie wiem, dla mnie irracjonalne jest to, że chcesz to zgłaszać po fakcie. Teraz to na bank będą mieli to w dupie i powiedzą, że trzeba było od razu dzwonić.

Odpowiedz
avatar Xynthia
-3 7

@Bryanka: Ale ja właśnie napisałam, że zgłaszać to parę godzin po fakcie jest bez sensu...

Odpowiedz
avatar DziwnyCzlowiek
3 13

Zgłoś zarządcy budynku. Napisz na piekielnych. Zrób wszystko tylko nie dzwoń na policję! Masz rację. Może przy odrobinie szczęścia następnym razem złapie Twoją córkę. Ludzie to po prostu idioci. Żeby nie uogólniać uściślę- Jesteś idiotką.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Mój tata notorycznie zostawia drzwi od mieszkania niezakluczone kiedy wszyscy są w domu i nikogo się nie spodziewamy, mimo że go ciągle upraszam o ich zamykanie. W mieszkaniu obok naszego mieszka alkoholik do którego praktycznie codziennie przychodzą 'koledzy', których się szczerze boję. Jeden z nich właśnie po tym jak sąsiad mu nie otworzył drzwi obrócił się w stronę naszych i nacisnął na klamkę. Akurat z ciekawości wyjrzałam przez wizjer i go przyłapałam. Ale gdyby drzwi nie były zamknięte, a akurat byłam sama w domu, nie wiem co by się mogło stać...

Odpowiedz
avatar Crook
1 1

A kim jest Kruszyna? Pytam, bo z doświadczenia wiem, że ludzie tak mówią na olbrzymie psy (sama mam takową sunię owczarka zmieszanego z kaukazem i często mówię do niej: maleńka, drobiażdżku). Jeśli to duży pies, to sytuacja co najmniej dziwna. Jeśli pies jest mały (taki dzwoneczek), to powinien narobić hałasu już na widok obcego na klatce.

Odpowiedz
avatar Xynthia
1 1

@Crook: Kruszyna jest kruszyną w sensie wielkości jak najbardziej. To mały piesek, ale przeczący wszystkim stereotypom o jazgotliwych , małych psach. Kruszyną nie szczeka. Tak po prostu, nie szczeka prawie nigdy. Czasem w ferworze zabawy zdarza jej się wydać z siebie jedno pojedyncze szczeknięcie.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
8 8

Mieszkanie w akademiku nauczyło mnie, że należy zamykać drzwi ZAWSZE, nawet jak wychodzisz na 5 minut. Okazja czyni złodzieja, czy jak to mówią. Do autorki: radzę kupić sobie gaz pieprzowy, będziesz czuć się bezpieczniej, nawet jeśli go nie użyjesz.

Odpowiedz
avatar leonkennedy
0 0

Kup sobie gaz, albo jakiś pistolet gazowy czy inna broń bez zezwolenia. Ostatecznie taser - coś jak katalizator ale z tą różnicą że możesz nim strzelać na odległość. Podejrzewam że na widok tego typu gadżetów koleś skapituluje. Sam posiadam "gazowke", jeszcze nią miałem potrzeby jej używać ale lepiej mieć niż żałować. Koszt takiej zabawki to 200-300 zł. A chyba lepiej wydać parę stożek dla bezpieczeństwa;)

Odpowiedz
Udostępnij