Zostałem weightistą. Podobno.
Pracuję w Wielkiej Brytanii. W biurze mamy dziewczynę, która wygląda trochę jak kulka - niska i bardzo otyła. Jej rodzice pochodzą z Nairobi, więc siłą rzeczy jej kolor skóry nie jest typowo 'europejski'. Jest przesympatyczną dziewczyną, pracuje u nas od roku - jako telefoniczny konsultant obsługi klienta. Na potrzeby historii nazwę ją Dziewczyną (D).
Nie byłoby tej historii, gdyby nie to, co wydarzyło się w sobotę.
Po siłowni postanowiłem wskoczyć do jacuzzi - ku mojemu zdumieniu, w jacuzzi już była D. Oczywiście zaczęliśmy rozmawiać i mimochodem wspomniałem, że widzę, iż zaczęła o siebie dbać, że basen, siłownia, jacuzzi (trochę przesadziłem, bo równie dobrze mogła tylko przyjść do jacuzzi, ale wydało mi się oczywiste, że nie przychodzi się na najdroższą siłownię tylko dla jacuzzi).
I tu pojawia się piekielność.
D: Czyli uważasz, że ja o siebie nie dbam?
Bleee: No wiesz, chodziło mi o to, że fajnie, że zaczęłaś ćwiczyć, bo to dobrze dla serca i ogólnie szczupłym podobno w życiu łatwiej - tak słyszałem, bo do bycia szczupłym brakuje mi jeszcze 40 kg! ;)
D: To jest weighizm! Jakim prawem nazywasz mnie grubą? Nie znasz mojej historii!
B: Ale ja nie powiedziałem, że jesteś gruba, poza tym nie chodzi o wygląd, a o zdrowie, wiesz, nie mamy już naście lat (D jest w moim wieku, 30 nam już stuknęła) i trzeba zacząć myśleć o tym, żeby nie zejść na zawał za szybko.
D: Ja nie mam zamiaru chudnąć i nic nikomu do tego! Nikt nie ma prawa mi mówić jak wyglądać (wtf?) i co robić z moim życiem...
Koniec? No nie.
Wczoraj musiałem zacząć pracę wcześniej, więc D wparowała do biura, gdy ja już 'półleżałem na krześle, próbując nie umrzeć z rozpaczy' (tak tę pozycję opisuje mój szef).
Bez powitania zaczęła PŁAKAĆ i pobiegła do swojej szefowej, że ja ją obrażam i patrzę na nią z obrzydzeniem. A poza tym powiedziałem jej, że jest gruba. I najprawdopodobniej jestem też rasistą.
Póki co sprawa wygląda źle z jej strony, bo nie ma żadnych dowodów ani świadków. I na szczęście pracujemy w open space, więc każdy słyszy, jak się do niej zwracam.
Ale chyba będę bał się iść na siłownię, żeby jej tam nie spotkać.
Weighizm rasizm zagranica praca korpo
A po co w ogole komentowales w ten sposob, że fajnie, że zaczela o siebie dbac?? Czy to twoja sprawa czy dba czy nie? Przyjaznicie sie? Tez bym sie obrazila za komentowanie. To takie polskie, komentowanie bez pytania o zdanie. Poza tym mieszkajac w UK nie znasz czarnoskorych? Jak sie komus cos nie spodoba to odrazu oskarza o rasizm i zaczyna robic zadyme. Oboje byliscie piekielni.
Odpowiedz@DziwnyCzlowiek: Powiedzenie komuś " fajnie, że ćwiczysz" jest bardzo miłe, ale komentarz " fajnie, że zaczełaś o siebie dbać" sugeruję, że jest leniwa i gruba/zaniedbana... Serio z kazdym zdaniem autora widziałam jak się pogrąża. Oskarżenie o rasizm to gruba (:D) przesada ale każde zdanie autora sugerowało, że dziewczyna jest leniwa i powinna coś ze sobą zrobić.
Odpowiedz@nursetka: "- Ładnie dziś wyglądasz. - Chcesz powiedzieć, że zazwyczaj wyglądam brzydko?!" Jeśli ktoś jest przewrażliwiony na swoim punkcie, to w każdym miłym słowie jest w stanie znaleźć atak na swoją osobę. W życiu warto mieć trochę dystansu do siebie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2019 o 14:16
@kitusiek: Można wyglądać ładnie, wyjątkowo ładnie, przeciętnie, tak jak zwykle lub brzydko. Można być też zadbanym albo zaniedbanym. Wiem o co autorowi chodziło ale mam wrażenie, że zupełnie brakuje mu wyczucia. Tekst, który by przeszedł w przypadku dobrego znajomego lub kumpla powiedziany do obcej kobiety, która ma jakieś tam widoczne mankamenty (i to w momencie kiedy siedziała skąpo odziana) musiał się skończyć katastrofą.
Odpowiedz@Neomica: Pracujemy razem od roku, razem chodzimy na imprezy firmowe i razem zartujemy. To nie jest zupelnie obca mi kobieta.
Odpowiedz@nursetka: 'nie znasz czarnoskorych?' - nie oceniam i nie rozrozniam ludzi ze wzgledu na ich kolor skory, wage, wyglad, narodowosc czy nazwisko.
Odpowiedz@bleeee: Ale raczej nie znacie się jak łyse konie? Poza tym wiedziałeś, że kobitka okrąglejsza więc mogłeś obstawiać że ma na tym punkcie jakieś kompleksy. Każdy ma taki odcisk co go boli. Przypomina mi to scenkę rodzajową z ostatniej rodzinnej imprezy gdzie rubaszny wujaszek skomplementował nastoletnią siostrzenicę z niewielką nadwagą, "że dobrze wygląda bo widać, dobrze odżywiona, pulchna i kotlecików sobie nie odmawia a chłopcy lubią krąglejsze a dziś to same wieszaki" Intencje niby dobre a dziewczyna zawstydzona i ogólny niesmak. Palnąłeś i tyle.
Odpowiedz@Neomica: Sam jestem gruby. I jasne, palnalem. Ale nie wydaje mi sie to powodem do robienia afery z tego.
Odpowiedz@bleeee: Najwidoczniej dla niej wasza znajomość nie jest na tym samym poziomie jak ci się wydawało. Wybrałeś kiepski komplement, ale miejsce i czas - jeszcze gorzej!
Odpowiedz@bleeee: No widzisz,a mnie praca w Londynie z ludzmi o wielu narodowosciach nauczyla rozrozniania i odpowiedniego podejscia w zaleznosci od narodowosci. Wyjatki zawsze sie zdarzaja, ale pewne zaleznosci mozna zauwazyc. Roznice kulturowe to nie jest mit ale rzeczywistosc.
Odpowiedz@bleeee: serio czytając jak brnąłeś w wyjaśnieniach wypominając jej po drodze wiek i roztaczając wizję rychłej śmierci z powodu zawału serca to babka, prawdopodobnie wychowana w klimacie poprawności politycznej naprawdę musiała być w ciężkim szoku. Dla ciebie to nie drama a ją zabolało. Przeproś i tyle zamiast analizować czy miała powody się wciec.
Odpowiedz@kitusiek: Co do przewrażliwienia/dystansu, zgoda. Ale: "- Ładnie dziś wyglądasz. - Chcesz powiedzieć, że zazwyczaj wyglądam brzydko?!" Odpowiednikiem tekstu autora historii jest nie tyle "Ładnie dziś wyglądasz", ile "O, widzę, że zaczęłaś ładnie wyglądać". Co naprawdę skupia uwagę na tym, że wcześniej było nieładnie.
Odpowiedz@bleeee: Doj**es jak dzik w sosne;/
Odpowiedz@nursetka: @Aniela: To o czym piszecie to w dzisiejszych czasach jest faktem ale ten fakt jest już bardzo zrośnięty z popierd*leniem mózgowym. Namnożyło się takich przewrażliwionych dzbanów i czego by się nie powiedziało, zahacza o rasizm, ksenofobię, antysemityzm i inne głupoty.
Odpowiedz@Iceman1973: Jesli rozmowa wygladala tak jak to opisal autor to kolezanka dala do zrozumienia, ze jej sie takie zagajanie nie podoba. Jesli jest przewrazliwiona to jej problem, ale dlaczego autor nie wyczul, że zrobilo sie niezrecznie tylko nadal brnal w ta dziwna, niepotrzebna rozmowe? Totalny brak taktu i wyczucia, juz nawet pomijajac roznice kulturowe. Natomiast to co sie stalo w pracy to juz piekielnosc kolezanki.
Odpowiedz@nursetka: Autor historii na wstępie walnął gafę. I wyczuł to, po jej reakcji. Niestety nie jest mistrzem dyplomacji i wkopywał się z każdym słowem bardziej. Naucz się czytać ze zrozumieniem...
Odpowiedz@Neomica: Wiesz, najlepiej się wcale się nie odzywać bo zawsze kogoś obrażę. Ok, palnął głupotę - czy to znaczy, że jest w porządku aby go nazwać rasistą, zrobić scenę i próbować wywalić z pracy? A jak Twój chłopak palnie coś głupiego, to co zrobisz? Strzelisz mu w głowę z dubeltówki czy zgłosisz molestowanie na policję? Już mnie mdli od tej politycznej poprawności....
Odpowiedz@Kikai: Ja zazwyczaj mówię: "Wyjątkowo ładnie dzisiaj wyglądasz", co sugeruje, że rozmówca na co dzień wygląda ładnie, a dziś to już w ogóle ach och. Albo po prostu, że ładnie wygląda w tym ciuchu, fryzurze, okularach, gaciach, obojętne. Stwierdzenie, że ktoś ładnie wygląda "dziś", naprawdę zawiera sugestię, że tak generalnie prezentujemy się jak ostatnie czuczło, a dziś cudem się udało być podobnym do człowieka. ;)
Odpowiedz@kitusiek: no z komplementami to serio trzeba uwazac np. z takimi - masz ladne zmarszczki - jak ladnie wygladasz, nie poznalem cie/jak nie ty itp. itd. podejrzewam, ze autor nie mial nic zlego na mysli, ot po prostu small talk. no i on ma do siebiie dystans- ona natomiast nie
Odpowiedz@eulaliapstryk: a ja mówię prawdę. Jak ktoś wygląda ładniej akurat dziś to mówię, że dziś ale dodając "pięknie dziś wyglądasz, powinnaś nosić sukienki codziennie" czy "ładnie dziś wyglądasz, dużo lepiej z tą fryzurą". Może jestem głupi, może nie mam taktu ale wolę prawdę od sztucznych rozmów nabitych kłamstwami, które to nazywa się taktem, wyczuciem, small talk czy co tam istnieje... Autor niemniej sam się pogrążył. Aaa i dodam, że jestem raczej nietowarzyski i nie mam dużo znajomych... Pewnie przez to jakie mam poglądy ale mnie z tym dobrze :)
OdpowiedzDziewczyna przesadziła, ale autor też. Siedziała w jacuzzi bardziej rozebrana, niż ubrana, ja na jej miejscu źle bym się poczuła po takim komentarzu.
Odpowiedz@andtwo: A kto jej kazał się rozbierać i do jacuzzi włazić? Może nie mieściła się w domowej wannie i przyszła "wydżakuzić" sobie spomiędzy zwałów sadła to co jej tam zalega na co dzień i gdzie nie ma szans sama sobie sięgnąć? Swoją drogą, ciekawe, jaki miała kostium? Dwuczęściowy? Jak się ma tyle odwagi, żeby defilować prawie goło w miejscu raczej publicznym i prezentować dokładnie całe swoje sadło to nie ma co strzelać focha na jakiś tam niewinny komentarz.
Odpowiedz@Armagedon: Jesteś naprawdę wstrętna.
Odpowiedz@Armagedon: a dotychczas myślałam, że jesteś normalnym, myślącym, empatycznym człowiekiem... kolejne rozczarowanie.
Odpowiedz@Armagedon: jako stary człowiek jak rozumiem będziesz siedział na zwiotczałej dupie i nie wystawiał się na zewnątrz żeby nie razić poczucia estetyki innych? A może już to robisz bo wątpię w twój idealny wygląd.
Odpowiedz@mru: Gdybym miała zwiotczałą dupę, oraz cycki zwisłe do pępka, ZARĘCZAM CI, że nie chodziłabym w stringach po plaży, ani nie nosiła przeźroczystych bluzek bez stanika. Więcej powiem. Gdyby jednak mi odbiło, a spotkany znajomy z pracy rzuciłby komentarz "no, odważny masz strój Armagedon, nie powiem, fajnie, że nie masz kompleksów" - nie robiłabym raczej zadymy na pół firmy oskarżając go o bógwico. A tutaj jeszcze panna ciężko obrażona, bo się autorowi wypsnęło (i to nie dosłownie), że o siebie nie dba. No NIE DBA, urwał, skoro się tak zapasła, że łatwiej ją przeskoczyć niż obejść.
Odpowiedz@Crook: I dobrze myślałaś. Tylko, że ja - dodatkowo - mam często potrzebę mówienia bez ogródek tego, o czym inni milczą, bo "o takich rzeczach mówić nie wypada". A - tak zwana - poprawność polityczna strasznie mnie wkurza, więc zwykłam nazywać rzeczy po imieniu. Dziewczyny z historii nie znam, ale - sądząc z opisu - wygląda jak mały słoń morski. Autor nie nazwał jej "gruba" (choć mu to zarzuciła), ale gdyby nawet tak zrobił, to co? Przecież to prawda. W całej tej historii jestem całym sercem po stronie autora i raczej w jego kierunku zmierza moja empatia. Mam być po stronie histeryczki, która, zamiast obrócić niezręczność autora w żart, robi w firmie publiczną zadymę, wiedząc w dodatku, że jest to bardzo źle widziane? Zaś co do owego jakuzzi... Owszem, wypowiedź była złośliwa... ale też tylko w swojej formie. Bardzo tęgie osoby NAPRAWDĘ mają problem z motoryką. Na przykład, nie podrapią się w plecy, nie założą nogi na nogę, nie obetną sobie paznokci u nóg, nie sięgną sobie tu i tam, bo im się ręce robią za krótkie. Czasami to się nawet zastanawiam, jak taka pani Gwit - na przykład - podciera sobie tyłek? A wyobrażasz ją sobie w kostiumie kąpielowym pławiącą się w jakuzzi? Publicznie? Musiałaby nie mieć za grosz samokrytyki.
Odpowiedz@Armagedon: "obrócić niezręczność autora w żart" ojej, chyba już wiem kim jesteś. Pewnie sama nie raz dostałaś po tyłku od uprzejmego inaczej ale zamiast stanąć w swojej obronie obróciłaś wszystko w żart.Jesteś jak takie gnojone w szkole dziecko stające po stronie gnojącego bo lepiej trzymać z silniejszymi. I jeszcze to żałosne kreowanie się na rycerza szczerości, który z całej puli prawd do obrony wybiera prawo do powiedzenia kobiecie, że jest gruba.
Odpowiedz@Armagedon: Zazwyczaj lubie czytac twoje rozkminy i szukanie fejkow, nawet jesli nie do konca sie zgadzam, ale tym razem to naprawde pojechalas po bandzie. OK, masz racje, źe bardzo otyli ludzie borykaja sie z problemami, ktore opisalas i pewnie nie wygladaja zbyt estetycznie w jacuzzi. Nadal nie daje to jednak prawa do komentowania i oceniania osoby, ktora jest dla ciebie praktycznie obca. Przeczytaj jeszcze raz historie. Bleee i pani B spotkali sie calkowicie przypadkowo w jacuzzi i z historii wynika, ze sie koleguja, ale nie sa w zazylych stosunkach. Takie przypadkowe spotkania na basenie z kims pracy , uwazam za dosc krepujace bo jednak pokazuje sie to i owo osobom obcym. OK, spotkali sie i wiadomo nie beda udawac, ze sie nie znaja. Autor zagail rozmowe "zaczelas o siebie dbac". Chyba dosc latwo sie domyslic, ze takie pytanie sugeruje, ze wczesniej o siebie nie dbala. Byc moze kiepski dobor slow i autor nie mial tego na mysli. Nie zauwazyl jednak, ze kolezanka dala mu informacje zwrotna, ze jej sie to nie spodobalo. Wcale nie robila na poczatku zadymy. Autor mogl przeprosic i zakonczyc/zmienic temat. Niestety kolega brnal dalej bez sensu, nie zauwazajac, ze kolezanka nie ma ochoty sluchac takich komentarzy w jacuzzi, w swoim prywatnym czasie wolnym, od kolegi z pracy. Nie wiem dlaczego okazujesz taka empatie, gdy ewidentnie autor nie okazal jej ani troche. Oczywiscie tutaj historia moglaby sie zakonczyc i pozostalby niesmak, ale zero konsekwencji. No i tutaj zaczyna sie piekielnosc pani D, ktora problem prywatny przeniosla do pracy, a autor zostanie ofiara lub nie (dopiero sie okaze, ale chroni go okres wypowiedzenia) swoich zarcikow z jacuzzi. Autor wykazal sie brakiem empatii, jak juz ktos wspomnial zartami na poziomie wujka Janusza, a w dodatku pracujac w miedzynarodowym srodowisku kompletnie zignorowal roznice kulturowe i ludzka wrazliwosc. Naprawde to co od biedy przelknie Polka bo takie zarty w Polsce to codziennosc, nie oznacza,ze zaakceptuje Brytyjka, Pakistanka, Nigeryjka (wstaw dowolna narodowosc) i to autor zostal bucem i robi kiepski PR Polakom. Wiekszosc jedbak to tutaj zrozumiala.
Odpowiedz@nursetka: "...nie daje to jednak prawa do komentowania i oceniania osoby, ktora jest dla ciebie praktycznie obca." A dlaczego? Czyż nie do tego właśnie służy ten portal? Przecież POD KAŻDĄ historią oceniasz osobę w niej opisaną. Lub nawet autora, często baaardzo negatywnie i agresywnie. I on to czyta. Ja swoją opinią tutaj nie krzywdzę nikogo. "Autor wykazal sie brakiem empatii, jak juz ktos wspomnial zartami na poziomie wujka Janusza..." Taaa? To chyba również w stosunku do siebie? Zapominasz, zdaje się, że autor RÓWNIEŻ ma solidną nadwagę i zapewne nie wygląda jak Arni Szwarceneger (pisownia celowa) w najlepszych czasach? Idę o zakład, że chłopak szukał sobie sojusznika, bratniej duszy w walce z nadwagą, ucieszył się, że nie będzie w tej walce sam. Założył (jak się okazało, niesłusznie), że panna przyszła do siłowni w tym samum celu co on. ZADBAĆ o swoje zdrowie i wygląd. Okazało się, że bynajmniej. Więc PO CO ona tam właściwie poszła? Wymoczyć cielsko w jakuzzi? Skoro autor TEŻ jest gruby, trudno chyba zakładać, że postanowił ponabijać się z grubej koleżanki? "...kompletnie zignorowal roznice kulturowe i ludzka wrazliwosc." Nie sądzę. Uznał po prostu, że - jak to się mówi - jadą na tym samym wózku, więc powinni się rozumieć. Nie spodziewał się ataku, więc stracił jasność myślenia, przeszedł do "obrony", zgubił pewność siebie i trochę się zaplątał. Zawsze tak jest, gdy ktoś - okazując sympatię i życzliwość - powie jedno niefortunne słowo i dostaje na łeb kubeł zimnej wody.
Odpowiedz@Neomica: "...ojej, chyba już wiem kim jesteś." Ojej, a ja chyba wiem, kim jest bohaterka historii. Zakompleksioną histeryczką i grubym babskiem. Bez dwóch zdań. "Pewnie sama nie raz dostałaś po tyłku od uprzejmego inaczej ale zamiast stanąć w swojej obronie obróciłaś wszystko w żart." Twoja przenikliwość jest zdumiewająca. Owszem, gdy ktoś mi uchybi NIECHCĄCY - obracam sprawę w żart, ewentualnie stosuję złośliwą ripostę. Nie lecę z łapami, ani na policję, ani na skargę do szefa, nie dostaję histerii na miejscu, nie próbuję się pociąć i nie zajadam stresu pięcioma ptysiami. A - przede wszystkim - nie dośpiewuję sobie czegoś, czego nie było (patrzy na mnie z obrzydzeniem, jest rasistą). "Jesteś jak takie gnojone w szkole dziecko stające po stronie gnojącego bo lepiej trzymać z silniejszymi." A tu już chyba lekko bredzisz. Autor nikogo nie gnoił, nadinterpretujesz. Względnie nie rozumiesz znaczenia słowa "gnoić". Zresztą, w którym miejscu autor okazał się "silniejszy"? I od kogo? "...kreowanie się na rycerza szczerości, który z całej puli prawd do obrony wybiera..." Prawda broni się sama. Gruba baba - to gruba baba. I żadne zaklinanie rzeczywistości nic tu nie zmieni. Poza tym, autor NIE POWIEDZIAŁ koleżance, że jest gruba, chociaż to oczywista oczywistość. Panna raczej ma w domu lustro? Chyba, że chciałaś napisać "PRAW do obrony"? Znaczy, autor nie miał prawa zasugerować pani, że jest tęga? Bo - pomimo, że JEST tęga - to ją strasznie obraża? W takim razie ty też nie masz prawa powiedzieć pijakowi, że jest pijakiem, ćpunowi, że ćpunem, nierobowi, że nierobem, leniowi, że leniem, flejtuchowi, że flejtuchem, menelowi, że menelem... itd, itp, itd. Choć łączy ich jedna wspólna cecha. WSZYSCY mają to na własne życzenie. I tylko od ich woli zależy, czy zechcą z tym coś zrobić.
Odpowiedz@Armagedon: Skoro jak sama zauważasz pani ma w domu lustro a to, że jest otyła jest oczywistą oczywistością to weź mi wytłumacz po kiego wuja mówisz grubej osobie ze jest gruba? Po co? Wyjaśnij to w logiczny sposób, błagam. Ślepego też uprzejmie informujesz, że jest ślepy? Na wypadek gdyby zapomniał?
Odpowiedz@Neomica: Kobieto, nie wydziwiaj. Nikt pannie nie powiedział, że jest gruba. Autor UCIESZYŁ się, że zdecydowała się przyjść na siłownię i tyle. Sam też tam poszedł chyba nie po to, żeby posiedzieć na ławce i opędzlować pizzę? Zamierzał walczyć z nadwagą i przyjął, że ona też. Autor jest "uprzejmy inaczej"? Chciał jej podstępnie dowalić w taki sposób, żeby wyglądało niewinnie? No to może ona jest "dbająca o siebie inaczej"? Bo, faktycznie, grube babsko, które NIE CHCE wyglądać lepiej i w dupie ma swoje zdrowie - nie dba za bardzo o siebie. Chyba, że to dbanie polega głównie na pilnowaniu, by jej nie ubył z wagi nawet kilogram? Bo przecież "nie ma zamiaru chudnąć"?
Odpowiedz@Armagedon: Zminusowali Cię, a popieram co mówisz. Jak ktoś szuka zaczepy, to zawsze znajdzie powód do dramy. Weganin strzeli focha, że jem kanapkę z szynką - on mnie nie pyta czy przypadkiem jedzenie sałaty nie obraża moich uczuć religijnych. Gruba osoba w kusych ubraniach nie pyta czy jej widok jest dla mnie miły, tylko ja się powinienem być uprzejmy. Do wszystkich ja muszę się dostosować: czarnych/białych/zielonych, grubych/chudych, psiarzy/kociarzy, dyslektyków/dys-cośtam... Za to mnie można swobodnie obrażać. Dwa dni temu widziałem sytuację: w Warszawie, w autobusie komunikacji miejskiej, na miejscach dla niepełnosprawnych siedziało dwóch emigrantów kondycji byczków. Nieopodal stali ludzie mocno starsi i kobieta z małym dzieckiem. Nikt im nie zwrócił uwagi, bo jeszcze zostałby rasistą. A w stolicy zyją sami światli ludzie....
Odpowiedz@Armagedon: Ucieszył się? Nie jego sprawa, po pierwsze. Po drugie, nikt go nie pytał o opinię w sprawie zdrowia i wyglądu tejże panny, a po trzecie - pomiędzy "polityczną poprawnością" a chamstwem jest jeszcze ta strefa, po której udaje się poruszać ludziom z chociażby minimalną dozą empatii. Pojechałaś po bandzie, żabciu. ;)
Odpowiedz@Armagedon: to, co reprezentujesz w swoich komentarzach to nie jest nazywanie rzeczy/sytuacji po imieniu, tylko zwyczajnie wulgarne i chamskie obrażanie. Skoro już tak "nazywamy po imieniu", to i ja Ci w prostych słowach powiem, że niezły z ciebie kawał ku*wy i padlina.
Odpowiedz@Armagedon: rzadko sie zgadzamy ale tym razem serio, uwazam, ze pewnych ciuchow nie nalezy zakladac przy pewnej wadze np. bikini przy 100+ kg, bo wyglada to zwyczajnie nieestetycznie dla wiekszosci swiata, tylko wiekszosc z tej wiekszosci wstydzi sie o tym powiedziec, by nie wyjsc na nietolerancyjnych co innego kobiece ksztalty a co inego osoba z chorobliwa otyloscia czy jak kto woli- gruba to jakz komentarzami w internecie- wychdozisz do ludzi wiec nie spodziewaj sie 100% ochow, achow i przyklasku, nie wszystkim musi sie podobac to, co pokazujesz swiatu
Odpowiedz@nursetka: a zamiast uwagi " o widzę, zaczełas o siebie dbać, mozna byłona przykład -''o fajnie, że cię widzę, jesteś tu po raz pierwszy?''. Czemu Polacy nawet kogoś komplementując, wciskają szpile tam gdzie boli? To wasz narodowy sport? Autor sie oburzył, ale własnego chamstwa nadal nie rozumie, ba, anwet brnał dalej, zamiast mimo ewidentnych oznak,że pani się ta rozmowa nie podoba, dlej wciskał szpilę. Wcale się nie dziwię,że kobieta poszła do szefa, choc Polka pewnie połozyłaby uszy po sobie. A autor musi koniecznie komus mowic, jaki ten ktoś jest gruby, zaniedbany czy brzydki? MUSI bo korona by mu z głowy spadła, gdyby obcej osobie nie dowalił. Ciekawe, jakby sie poczuł, gdyby kobieta jemu odpowiedziala - ''ale od jacuzi twój fiut wcale nie zrobi się większy''. Pewnie zaraz by sie śmiertelnie obraził, zamiast " miec dystans do siebie"
OdpowiedzMoim zdaniem kobiecie brakuje dystansu do siebie. Zresztą w dzisiejszych czasach w ogóle lepiej nie komentować wyglądu ani na plus ani na minus... nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Jedyne co mogłeś zrobic to po stwierdzeniu "D: Ja nie mam zamiaru chudnąć i nic nikomu do tego! Nikt nie ma prawa mi mówić jak wyglądać (wtf?) i co robić z moim życiem.." Powiedzieć, że tu to się akurat GRUUUUBOOOO myli bo pieniądze na jej leczenie będą szły z Twoich podatków i każdy grubas, który krzyczy, że jest gruby i to jego sprawa nie ma racji. Nie śmieszny żart, wiem xD
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2019 o 14:31
@DziwnyCzlowiek: Pieniądze na jej leczenie będą szły z JEJ ubezpieczenia, a zatem to sprawa jej i ubezpieczyciela. Komentowanie czyjegoś wyglądu zawsze było traktowane jako przejaw braku kultury; dopiero ideologia komunistyczna usankcjonowała "konstruktywną krytykę" jako przejaw wyższości dobra społecznego nad dobrem jednostki. Wygląda na to, że co niektórym - te idee ciut za mocno się utrwaliły ...
Odpowiedz@niemoja: Dzieki :) nareszcie ktoś to zrozumiał :) w Polsce wiecznie ktos sie czepiał mojego wygladu i komentowal niepytany o zdanie, wyjechałam zagranice i cieszyłąm się, że mam to za soba bo tutaj ludzie generalnie nie wtracaja sie w takie sprawy. Jak widać jednak niektorzy nawet jak wyjada zagranice to musza nadal komentować, bo uważają, że to ludziom sprawia przyjemność?
Odpowiedz@niemoja: Chyba żartujesz sobie xD Proszę poczytaj o kosztach leczenia cukrzycy albo jakiekolwiek choroby związanej z nadwagą. W Polsce składki zdrowotne, które płacisz przez całe życie nie pokryją nawet połowy tych kosztów.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 9:13
@nursetka: Ojoj w Polsce komentowali mój wygląd :( Jakie biedactwo. Jakbyś się wychowała za granicą to zrozumiałabyś, że dzieciaki tam są tak samo okrutne jak w Polsce i też nie miałabyś łatwego życia z nadwagą. Problem leży w tym, że masz kompleksy i nie akceptujesz siebie, a za to obwiniasz całe PAŃSTWO xD Wolałaś uciec za granicę, niż naprawić swoją pełną kompleksów głowę. Ja jestem szczypior i często słyszę "boże jaki Ty chudy jesteś!" myślisz, że płaczę z tego powodu? Nie płaczę bo nie jestem zakompleksiony. Co do historii: autor nie chciał tej kobiety urazić! Boże, każdy ma prawo palnąć gafę. To, że kobieta ma kompleksy i zerowy dystans do siebie to niczyja wina. Błagam nie pielęgnujmy w społeczeństwie postaw zakompleksionych ludzi, a tym bardziej nie dajmy się im zwariować.
Odpowiedz@DziwnyCzlowiek: Nie wyprowadzilam sie zagranice z powodu ludzi, ale z przyczyn zawodowych aczkolwiek bardzo odpoczelam psychicznie z dala od Polakow. Nie obwiniam panstwa bo niczemu nie jest winna, ale nasza mentalnosc jest wlasnie taka jak w tej historii i jaka Ty przedstawiasz. Uwazasz, ze masz prawo ludziom dogadywac i ich krzywdzic bez wzgledu na to jaka masz z nim relacje, a jak komus to sie nie podoba to jest zakompleksiony i powinien sie leczyc. A nie pomyslales, ze moze to ty powinienes zajac sie swoimi sprawami? Moze to problem z moja glowa, nie obchodzi mnie to, jakos tutaj nikt nie komentuje i nie czepia sie co robie i dlaczego. Jedyne nieprzyjemne slowa jakie zdarzylo mi sie uslyszec to od Polakow . Na szczescie utrzymuje kontakt tylko z kilkoma osobami z pracy i nie szukam innych. Oczywiscie w dziecinstwie kazdy spotkal sie z jakas forma dokuczania niezaleznie od kultury, ale wiekszosc z tego wyrasta i w doroslym zyciu to jest patologia. Jak widac nasze spoleczenstwo niekoniecznie uwaza bullying za patologie i jeszcze obwinia ofiary bo byly za slabe? Czasami teksnie za Polska, ale dzieki za przypominanie mi, że nie ma po co wracac.
Odpowiedz@nursetka: Moja droga, to Ty mnie własnie zaszufladkowałaś i od razu wiesz jak traktuje ludzi. Przez jeden żart poznałaś cała historię mojego życia i nawet wiesz, że powinienem iść się leczyć. To cię zaskoczę. Jeśli oglądam się za kobietami na ulicy to własnie za takimi o okrągłych kształtach nie za patykami. To był żart, co nawet podkreśliłem słowami "Nie śmieszny żart, wiem xD". Pojawiłaś się Ty i niemoja z wielkim oburzem. Dlaczego? Bo nie macie dystansu i wydaje wam się, że każdy tylko czycha na to by zrobić przytyk w stronę waszej/Twojej tuszy. Gdy ktoś żartuje z tego, że jestem kościsty np. mówiąc - dziwny nie ściągaj koszuli bo psy się zlecą. Czy ja mam ból pupy o to? Nie mam i śmieje się z nim. Dlaczego? Bo jestem kurde chudy wiem o tym i lubię siebie takiego. A to, że siebie lubię oznacza, że takie przytyki mnie nie krzywdzą tylko bawią. To tylko Twoja wina, że traktujesz swój wygląd bardzo poważnie i masz problem jeśli ktoś coś powie. Jeśli akceptowałabyś siebie to nie miałabyś tego problemu. Drugą sprawą jest to, że nadwaga to nie jest tylko kwestia estetyki ale i zdrowia. Żarcie jest dokładnie takim samym nałogiem jak palenie papierosów, chlanie wódy czy ćpanie. Każda z tych rzeczy pcha człowieka do grobu więc tak samo jak piętnuje się ćpanie tak samo piętnuje się otyłość i nie uważam by wielkim błędem był brak społecznej akceptacji, na krzywdzenie własnego ciała.
Odpowiedz@nursetka: Jakbyś nadal chciała podchodzić do tej kwestii tak poważnie, to coś Ci pokażę: 1. koszty opieki zdrowotnej w przypadku osób z nadwagą i otyłością są o 44% wyższe w porównaniu z osobami z prawidłową masą ciała, 2.koszty bezpośrednie związane z otyłością, w zależności od kraju, pochłaniają od 1 do 10% funduszy wydawanych na ochronę zdrowia, 3. leczenie otyłości i jej powikłań pochłania w Polsce około 21% budżetu przeznaczonego na ochronę zdrowia – odpowiada to kwocie ponad 11 mld zł rocznie, 4. choroby przyczynowo związane z nadwagą i otyłością są powodem 25% hospitalizacji (w skali kraju odpowiada to ok. 1,5 mln przyjęć do szpitala) 5.bezpośrednie koszty leczenia 1 mln pacjentów wynoszą 250 mln zł – według tych obliczeń ogólne koszty bezpośrednie związane z otyłością w Polsce sięgałyby blisko 3 mld zł. Pamiętaj, że ja chciałem tylko zażartować, a to wy macie ból 4 liter. PODKREŚLAM! NIE MAM NIC DO OSÓB Z NADWAGĄ! OPIERAM SIĘ TYLKO NA FAKTACH! W związku z powyższym nie piernicz mi, że Twoja nadwaga to tylko Twoja sprawa, bo płacimy na to wszyscy. Są ludzie poważnie chorzy, na których leczenie nie ma pieniędzy, tylko dlatego, że ktoś musiał żreć i było mu z tym dobrze. Bo przecież to tylko jego sprawa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 11:48
@DziwnyCzlowiek: Nigdzie nie szufladkowalam ani mnie nie obchodzi jakie kobiety lubisz. Odezwalam sie na temat tego, ze w Polsce uznaje sie komentowanie obcych osob za normalne zamiast zajac sie wlasnymi sprawami. Zapomnialam dodac, ze moj komentarz absolutnie nie odnosil sie do mojej wagi, bo waga to nie jest jedyna skladowa wygladu. Ludzie sie czepiali jak sie ubieram, ze nie jestem opalona (mam bardzo jasna karnacje), ze mam piegi itd itd. Moze jestem wrazliwa albo nawet przewrazliwiona, nadal nikomu nie daje prawa do czepiania sie ludzi z ktorymi co najwyzej kolezenskie stosunki.
Odpowiedz@DziwnyCzlowiek: A coś ty się tych otyłych tak uczepił? Spora część chorób i wypadków wynika z ludzkiej głupoty czy zaniedbań. Jeśli chcesz już kogoś rozliczać to dlaczego nie rozliczasz palaczy, ciśnieniowców, zawałowców i całej masy ludzi którzy nie chorowaliby gdyby uprawiali sporty i unikali niezdrowego żarcia? A co z tymi co się pochorowali bo chodzili w zimie rozebrani? Albo ci co złamali nogę podczas wygłupów z kumplami? Przecież ich choroby i urazy wynikają lekkomyslności a na leczenie składamy się wszyscy. Ty nigdy nie trafiłeś pod opiekę medyczną ze swojej winy? I co, pokornie zapłaciłeś wtedy za siebie czy pozwoliłeś zrobić to podatnikom?
Odpowiedz@nursetka: Tak jesteś przewrażliwiona. Kraj, w którym się urodziłaś nie jest zachodem tylko blokiem wschodnim. Kiedy oni mieli MCdonald i internet my bawiliśmy się kamieniami. Dziwi Cię to, że u nas nie jest jak u nich? Moim zdaniem sytuacja w naszym kraju się zmienia na lepsze. Jednak wiesz co? Zabierając się stąd niczego nie naprawisz w tej materii. Łatwo siedzieć sobie tam i krytykować Polaczków. Pamiętaj, że w tym kraju zostali ludzie (chcesz tego, czy nie ale należę do nich), którzy pracują ciężko na zmiany mentalności Polaków. Dodam jeszcze, że spędziłem 4 lata w UK i wiem doskonale jak oni funkcjonują. Jasne w twarz Ci nie powie, że jesteś gruba, brzydka, blada itp. ale za plecami opowie całą litanie na temat tego jak wyglądasz. Możesz udawać, że tego nie słyszysz ale trzeba być cofniętym by nie wiedzieć o tym, że oni tak właśnie postępują.
Odpowiedz@Neomica: Ja się uczepiłem? Ludzie wy jesteście chorzy na głowę xD Ja zażartowałem i spotkałem się z oburzeniem ze strony dwóch urażonych kobiet, które nie mają dystansu. Lekkomyślność a wieloletnie pracowanie na własną chorobę to dwie inne rzeczy. Ćpunów też bronisz? I też nie przeszkadza Ci, że ogromne pieniądze z naszych podatków idą na ich leczenie? dwa kluczowe cytaty z moich wypowiedzi: 1. "Nie śmieszny żart, wiem xD" 2. "PODKREŚLAM! NIE MAM NIC DO OSÓB Z NADWAGĄ! OPIERAM SIĘ TYLKO NA FAKTACH! " Skończyłem temat. Dziękuje, miłego dnia.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 12:09
@DziwnyCzlowiek: To ze urodzilam sie w takim miejscu a nie innym, nie powinno ozmaczac, ze musze sie godzic na cos co mi nie odpowiada i mi z tym zle. OK moge sie zgodzic, ze jestem dziwna, ale od dziecka nie pasowalam do tego kraju pod wieloma wzgledami. Wiem, ze mieszkales w UK i wiem jacy bywaja Anglicy. Mialam juz nieprzyjemnosc doswiadczyc ich dwulicowosci, ale w ogolnym rozrachunku to moj pobyt jest na plus i dobrze sie tutaj czuje. Nie wiem ktorzy Polacy w Polsce pracuja nad zmiana mentalnosci, ale jesli jestes jednym z nich to w porzadku. Moze cos sie zmieni i kiedys bede mogla wrocic bez stresu, ze znowu ktos rosci sobie prawa do krytykowania jak zyje i jak wygladam. Co do statystyk i kosztow leczenia otylosci to wszystko prawda. Oczywiscie trzeba promowac walke z otyloscia, paleniem i roznymi nalogami. Niestety nie wszyscy rozumieja, ze nagabywanie w jacuzzi kolezanki czy wolanie za otyla kobieta, ze jest grupa kompletnie niczego nie zmieni. No i tak zupelnie zamykajac temat. Naprawde lubusz te komentarze jaki jestes chudy? Rozumiem, ze niby ci nie przeszkadzaja i sie z nich smiejesz ale to tez jest mechanizm obronny. Nie wolalbys aby po prostu nikogo to nie obchodzilo?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 14:00
@DziwnyCzlowiek: Strzelasz elaboraty na temat tego ile kosztuje leczenie otyłych. Rzucasz tekstami typu "Są ludzie poważnie chorzy, na których leczenie nie ma pieniędzy, tylko dlatego, że ktoś musiał żreć i było mu z tym dobrze" ale nie masz nic do osób z nadwagą. Acha. No i nie odpowiedziałeś czy kiedyś trafiłeś do lekarza z własnej winy i czy za siebie zapłaciłeś?
Odpowiedz@Neomica: W tym kontekście ważne jest tylko to, czy trafiłem do lekarza z powodu uzależnień. Jeśli trafiłaś do lekarza z np. złamaniem ręki to składki, które odprowadzasz pokrywają koszt Twojego leczenia. Jednak jeśli trafiasz do szpitala z poważną chorobą to Twoje leczenie przekracza zdecydowanie koszt składek Twoich a nawet Twoich rodziców razem wziętych. Nie mam nic do ludzi z rakiem bo to nie ich wina, że dotknęła ich choroba. Jednak mam coś do narkomanów, alkoholików itp. którzy trafiają do szpitala z chorobami i na to idą pieniądze z naszych podatków. Alkoholizm czy narkomania to choroby pierwotne, z których wywodzą się wszystkie inne problemy ze zdrowiem. Jedzenie w za dużej ilości również jest uzależnieniem. Ty nie odpowiedziałaś na pytanie czy narkomanów i alkoholików też tak dziarsko bronisz? Przecież to jest dokładnie to samo. Tak, nie mam nic do ludzi grubych, gdy mają do tego odpowiedni dystans i nie próbują mi wmówić, że ich otyłość to tylko ich sprawa. Nigdy nie zgodzę się na społeczne akceptowanie czegoś co Cię w przyszłości zabije, tylko dlatego, żeby kogoś nie urazić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 14:57
@Neomica: Słowa żarcie użyłem specjalnie. Bo je, to się w logicznych ilościach. Ktoś kto doprowadził się do np. 30 czy 40 kg nadwagi, żre nie je. Wykluczam oczywiście ludzi, których nadwaga wynika z choroby. Mamy teraz modę na poprawność polityczną itp. Otyli ludzie krzyczą- jestem gruby to moja sprawa! Nic nikomu do tego! lubię taki być! No nie sorry. Mam gdzieś poprawność polityczną, która jest powalona i sprawia, że pozwalamy ludziom wpędzać się do grobu, a do tego jeszcze wszyscy dopłacają do tego interesu. Przecież to jest chore.
Odpowiedz@DziwnyCzlowiek: A jaką masz pewność, że bohaterka tej historyjki nie zawdzięcza swojej wagi chorobie? Nie masz. Więc może lepiej po prostu trzymać język za zębami? Walka z poprawnością polityczną zrobiła się ostatnio strasznie modna. Każdy cham zrobił się nagle dumny ze swojego chamstwa.
Odpowiedz@Neomica: hehehe no teraz to mnie rozbawiłaś :D Ja zażartowałem! Znają u was poczucie humoru w ogóle? Później dwie koleżanki weszły ze mną w dyskusje, a na końcu TY! Rycerz na białym koniu! Wyjechałaś tu i zaczynasz bronić kobiety z historii xD Człowieku rozmowa moja i nursetki ( w którą swoją drogą się wtrąciłaś) już dawno przestał dotyczyć kobiety z historii xD Zabrakło Ci argumentów, po za tym dalej nie odpowiedziałaś na moje pytanie apropo narkomanów ( ale zostawmy to już) i postanowiłaś zagrać kołem ratunkowym xD śmiechłem xD Może i jestem chamem, prostakiem itp. ale wiesz co? XD NIe jestem głupi i mam rację, to Cię boi XD A minusowanie moich wypowiedzi schowaj sobie do kieszeni xD Nie mam 15 lat nie ruszają mnie Twoje minusy xD
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 15:50
@nursetka: Przepraszam neomica się wtrąciła i przegapiłem Twój komentarz. Co do walki w polsce. To uważam, że serio jest coraz lepiej. W moim mieście ludzie chodzą najróżniej ubrani. W środku lata z parasolką bo słońce razi? Nikt nie ma z tym problemu. 30stopni a ja mam glany na nogach? Też nikt tego nie komentuje. Odpowiadając na pytanie o komentarze co do mojej wagi. Jasne, że serio nie mam z nimi problemu i mnie bawią. Kurcze dlaczego miałoby być inaczej? Jestem szczypior, zawsze byłem ale lubię siebie :) Jak robią to obcy ludzie to fajnie, że dzięki mnie mają uśmiech na twarzy. Jeśli robią to znajomi to wiem doskonale, że to zwykłe docinki, sam też im docinam, zawsze tak było. Śmiejemy się z tego razem. Co do Pani z historii to autor już napisał jak to się skończyło. Na całe szczęście jego firmą zarządzają rozsądni ludzie, którzy uważają, że kobieta przesadziła. Ostatnia rzecz. Nie chodzę po ulicach i nie krzyczę, za grubymi kobietami, że są grube. Jednak nie mówię otyłej koleżance, że ładnie wygląda. Po prostu nie udaje, że jest ok jak nie jest Ok. Gdy moja koleżanka przekroczyła 120kg to poszedłem do niej by porozmawiać o tym, że chyba pora coś z tym zrobić. Nie po to by ją urazić ale po to bym za 30 lat mógł dalej mieć koleżankę a nie odwiedzał cmentarz.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2019 o 16:00
@DziwnyCzlowiek: "leczenie otyłości i jej powikłań pochłania w Polsce około 21% budżetu przeznaczonego na ochronę zdrowia – odpowiada to kwocie ponad 11 mld zł rocznie" A podatki z papierosów przynoszą budżetowi 19 mld rocznie, więc pokrywają koszty leczenia nie tylko otyłości ale i nowotworów.
Odpowiedz@niemoja: hmmm totalnie nie rozumiem tego przykładu. Chciałaś udowodnić, że palacze dają budżetowi Państwa więcej, niż ich leczenie? Niestety to nie jest prawda bo: 19 tys. 365 zł – to cena jednej fiolki (10 ml) ipilimumabu – leku stosowanego u chorego z nieoperacyjnym czerniakiem. Koszt leczenia nowotworów to ogromne pieniądze i niestety palacze ich nie pokrywają. Pamiętajmy, też że nie wszystkie pieniądze jakie płacimy do Państwa, są przeznaczane na to by leczyć ludzi. Składka zdrowotna w zależności od zarobków jest różna ale przeciętnie to koło 400zł. Do tego muszę wspomnieć, że według angielskich badań. Otyłość jest drugą w kolejności przyczyną najczęstszych zachorowań na raka. Przy czym palenie papierosów w tym rankingu spada. Chodzi tylko o jedno. Tak samo, jak krytykuje się palaczy, narkomanów i alkoholików. Tak samo powinno się krytykować ludzi otyłych. Z tym że alkoholicy i palacze płacą akcyzę więc według tego, co napisałaś dają do Państwa więcej niż ludzie otyli. Co jest ważniejsze? Poprawność polityczna, to żeby komuś nie zrobiło się smutno? Czy może to z jakich przyczyn ludzie umierają? Ile na co płacą (choć mogłoby to iść na coś innego)? "Cancer Research UK alarmuje, że otyłość za 25 lat będzie w Wielkiej Brytanii częstszą przyczyną zgonów wśród kobiet, niż palenie tytoniu."
Odpowiedz@DziwnyCzlowiek: A tak w ogóle to wiesz, że tu nie ma prywatnych rozmów w które ktoś się może "wtrącić" tylko to forum otwarte i do twojej wypowiedzi może się odnieść każdy? Przecież sam tak nieraz robiłeś. a teraz zgrywasz panicza któremu ktoś się wepchał w konwersację. Temat narkomani ominęłam to wyleciałeś z takim banałem że szkoda klawiatury. I serio tylko moje minusy tak cię pieką? :D
Odpowiedz@Neomica: Jak, ktoś się wtrąca to na temat. Ty już drugi komentarz poświęcasz na to by mnie obrazić nie wnosząc totalnie nic do rozmowy. :) Idź się wściekać gdzie indziej, a jeśli masz zamiar bronić czegoś co zabija ludzi i jest złe to proszę bardzo ja nie zamierzam :) już z Tobą nie gadam :)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2019 o 13:18
@DziwnyCzlowiek: Koszty leczenia nowotworów (wszystkich!) w Pl to około 8-9 mld zł (2017 rok). Akcyza z papierosów to 19 mld zł (2018 rok). Jestem palaczem od 40 lat. Od 40 lat muszę wysłuchiwać pitolenia od różnej maści zbawców świata, jaką to sobie robię krzywdę; tylko dlatego, że do takiego przygłupa nie dociera najprostszy z faktów - że ja doskonale znam ryzyko, związane z paleniem i się z tym ryzykiem godzę. Ale nie godzę się, żebym musiała wysłuchiwać smęcenia jakiegoś niewychowanego chamidła, którego o opinię nie prosiłam - niezależnie od tematu. "Tak samo, jak krytykuje się palaczy, narkomanów i alkoholików. Tak samo powinno się krytykować ludzi otyłych." - że co proszę? I co chcesz przez to osiągnąć? Naprawdę sądzisz, że ktoś rzuci palenie albo zacznie się odchudzać z powodu biadolenia o kosztach leczenia i umieraniu? "Co jest ważniejsze?[...] żeby komuś nie zrobiło się smutno? Czy może to z jakich przyczyn ludzie umierają?" Ty tak na poważnie? Uważasz, że ktoś jest otyły, bo NIE WIE, że jest otyły? Albo NIE WIE, że to niebezpieczne dla zdrowia? Nie rozśmieszaj mnie!
Odpowiedz@niemoja: Przyznam się, że staram się znaleźć wiarygodne źródło, które mówi o tym jaki jest całkowity koszt leczenia nowotworów w PL i nie mogę. Może nie ty ale sam znam wielu ludzi, którzy przestali palić bo zrobiło się to nie modne. Bo inni zaczęli to krytykować itp. Odpowiadając na Twoje pytanie- Tak uważa, że społeczne piętnowanie pewnych zachowań sprawia, że mniejsza ilość osoby sięga po piętnowane rzeczy. Narkotyki zabijają i źle się o tym mówi co moim zdaniem sprawia, że mniejsza ilość młodych ludzi po nie sięga. "Ty tak na poważnie? Uważasz, że ktoś jest otyły, bo NIE WIE, że jest otyły? Albo NIE WIE, że to niebezpieczne dla zdrowia? Nie rozśmieszaj mnie!" Wie, że jest to niebezpieczne dla zdrowia ale niech mi nie pierniczy, że to jego sprawa bo to sprawa wszystkich. Teraz jest moda na- Jestem gruba i mi z tym dobrze. Jestem gruby i to moja sprawa. Jestem gruba jestem piękna. Nie. Stanowczo mówię nie. Mimo Twojej wypowiedzi nadal nie rozumiem jaki sens ma nazywanie pięknem czegoś co jest zaniedbaniem i co może Cię zabić. śmierdzącemu żulowi też dyplomatycznie mówisz, że jego aparycja sprawia iż nie chcesz by zbliżał się do np. Twojego dziecka? Też nie chcesz go urazić? Jak pisałem. Nie latam po ulicy za otyłymi ludźmi w celu ubliżania im. Jednak, na pewno nie będę ich za nich chwalił i nie będe ukrywał swojego zdania na ten temat. Piekielni to anonimowe forum gdzie wyraziłem swoje zdanie. Nie kierowałem go do konkretnej osoby.
Odpowiedz@DziwnyCzlowiek: A pokaż jeszcze statystyki związane z leczeniem chorób spowodowanych paleniem fajek i piciem alkoholu. Oraz koszty leczenia osób, które uległy wypadkom samochodowym. Na to też idą MOJE podatki, chociaż ani nie palę, ani nie piję, ani nie używam samochodu. To się nazywa "społeczeństwo", gdyby ktoś pytał.
Odpowiedz@DziwnyCzlowiek: twój zart czemu był akurat taki? wulgarny i złośliwy? czemu polacy nawet w " zartach" zawsze usiluja innym dokopac, a jak już nie mają argumentow, to czepiają się kosztów opieki zdrowotnej. Autorze, koszty twojego leczenia z pijaństwa,zazywania marihuany, naduzywania srodkow na potencję itp. rowniez ponosimy wszyscy, a od innych ludzi wara, to ich sprawa, co robią.
OdpowiedzByły filmy o kosmitach atakujących Ziemię, niszczących miasta potężną bronią laserową, itd... A co jeśli kosmici już nas zaatakowali, tylko w zupełnie inny sposób? Zrzucili na ziemię wirus, chorobę lewactwa, która sprawi że ludzkość dokona samozagłady. Te wszystkie coraz to nowsze -izmy i ludzie, których wszystko obraża i dyskryminuje to jeden z symptomów.
OdpowiedzPrzejrzał nas!
Odpowiedz@Jaladreips: Z tym lewactwem to ci normalnie odwala. Chyba masz paranoję. I nawet nie potrafisz uściślić co to "lewactwo" konkretnie oznacza. Wokół masz samych lewaków i komunistów. Nawet postulat niepłatnych toalet w przydrożnych barach uważasz za komunistyczny. A może lewacki?
OdpowiedzW Supernatural był taki motyw - istoty z innego wymiaru przejęły władzę w wielkich firmach i zaczęły tuczyć ludzi syropem kukurydzianym dodawanym do wszystkiego, żeby potem mieć tłuste kąski pod ręką.
Odpowiedz@Jaladreips: Owszem, zgadzam się, że w dzisiejszych czasach się przesadza z uprzejmością i poprawnością polityczną. Jak ktoś robi coś złego czy robi coś źle, to powinno się mówić wprost, że robi źle czy zawalił to i to. Ale ciekawe jest, że ci wrogowie lewactwa oburzają się, jak ktoś krytykuje kościół (przecież ukrywanie pedofili to jeszcze nie powód do krytyki), albo twierdzi, że dawne czasy, kiedy wyznawano tradycyjne wartości, a przynajmniej dużo się o tym mówiło, wcale nie były takie wspaniałe, to zaraz podnosi się krzyk, jak to lewactwo chce zniszczyć nasze tradycje, fundament naszego społeczeństwa. Tak samo się oburzają, jak ktoś nabija się z Polaków. Ale jak to idzie w drugą stronę i wyzywają kogoś od pedałów czy czarnuchów to już jest w porządku. Podwójne standardy w wersji konserwatywnej.
Odpowiedz@pasjonatpl: Lewaki tak mają, tylko jeszcze nie są świadomi, że są lewakami. Co kolwiek to jest to "lewactwo" bo ilekroć o to pytam tylekroć odpowiedzi nie dostałem. Nie wiem jaki jest całokształt, ale najwięcej jadu, nienawiści i krzyku zauważam u osób, które w każdym odmiennym zdaniu widzą lewactwo, a każdy kto ma inne zdanie jest lewakiem.
Odpowiedz@GlaNiK: Jeszcze trochę to normalnie zamówię sobie koszulkę "Jestem lewakiem i jestem z tego dumny" albo "Jestem lewakiem, bo jestem przeciwko ukrywaniu pedofili w sutannach" (nota bene to kościół sam zaczął taką retorykę, że to nagonka na kościół i tradycyjne wartości, a potem mają pretensje, że cała organizacja jest krytykowana i traci wiernych przez krycie pedofilów w swoich szeregach zamiast oczyścić te szeregi ze zboczeńców krzywdzących dzieci).
Odpowiedz@pasjonatpl: Oczyścić te szeregi z wszelkiego bydła. Tyle, że wtedy zostanie przy dobrym wietrze 50% księży.
Odpowiedz@GlaNiK: Mi to absolutnie nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Jak zostaną tam porządni ludzie, którzy naprawdę świecą przykładem, to zacznę tę instytucję szanować.
OdpowiedzOna jest - nie biała, kobieta, otyła. Ty jesteś białym facetem. Masz prz@j eb@ne.
Odpowiedz@kudlata111: Na szczescie wydarzylo sie to poza firma. Jutro mamy rozwowe z naszymi przelozonymi. Z tego co wiem, zasada w firmie jest taka, ze jesli konflikty prywatne przenosza sie do pracy to firma zwalnia obie osoby. Tyle, ze ja mam w kontrakcie roczny okres wypowiedzenia, ona ma 2 tygodniowy. Poza tym - jestem jedyna osoba w IT (i co za tym idzie - jedyna ogarniajaca system, ktorego uzywamy), a D jest wazna czescia, ale jednak teamu skladajacego sie z 20 osob. Mysle, ze zrobia wszystko, zeby nas nie zwolnic :) Poza tym - przydalby mi sie dluzszy urlop na podszlifowanie jezyka (niemieckiego) i przeprowadzke tamze :D
Odpowiedz@bleeee: Trzymam kciuki,daj znać w komentarzach jak ci poszlo.Mieszkam tez w UK i mam już dość podwójnych standardów,więc szczerze ci kibicuję.
Odpowiedz@bleeee: o matko, roczne wypowiedzenie, tak chciales? a mi sie nie podobalo to, że mam dwumiesieczne ;)
Odpowiedz@nursetka: Tak, takie chcialem. W UK zawsze mozna prace porzucic (bez konsekwencji) a dupka kryta przez rok - zawsze sporo czasu na znalezienie czegos lepszego.
Odpowiedz@bleeee: a nie myślałeś o tym, by ją po prostu przeprosić? Uczciwie powiedzieć, że macie różnice kulturowe, byliście wychowani w różnych społeczeństwach, że wyszło niezręcznie i wcale nie chciałeś jej urazić. A potem zaproś ją na kawę, jeśli chce to nawet z CIASTKIEM (tak, to jej sprawa, że jest gruba, każdy ma jakieś wady). Pokaż, że jest ci przykro i chcesz załagodzić sytuację, bo to od ciebie zaczęła się ta cała awantura, nawet jeśli tylko nie byłeś empatyczny, a ona była przewrażliwiona. I oboje macie szansę zachować pracę.
Odpowiedz@Crook: To nie jest tak proste jak ktos wrzeszczy, a w pracy bierze ZWOLNIENIE CHOROBOWE ZE WZGLEDU NA STRES!
Odpowiedz@cebulka33: Sprawa jest (dla mnie i firmy) wyjasniona. Poniewaz D jest tak urazona, ze nie mogla przyjsc do pracy, spotkanie odbylo sie przez wideokonferencje. Ja nie mialem prawa przedstawic jak nasza rozmowa wygladala, calosc opowiedziala tylko D. I oboje managerowie (moj i jej) uznali, ze sprawy nie ma, poniewaz, ich zdaniem, D nadinterpretowala moja wypowiedz. Jej managerka stwierdzila, ze zrozumiala by jej niezadowolenie, ale na pewno nie w takim stopniu. Jesli D zechce przyjsc jutro do pracy, nic sie nie dzieje. Jesli uzna, ze nadal nie jest w stanie, wowczas firma bedzie wymagala od niej badan lekarskich (w UK zeby wziac chorobowe do 7 dni nie trzeba przedstawiac zwolnienia, chyba ze na zadanie pracodawcy). A ja mam po prostu sie do niej nie odzywac. Wiec mam happy end. Moj manager wytlumaczyl jej tez, ze to, co powiedzialem mialo bardziej na celu ja pochwalic, ze dba o swoje zdrowie i tak samo to, ze 'zaczela o siebie dbac' mialo dotyczyc jej zdrowia, nie tego, ze nie dbala o siebie, bo przeciez kazdy wie, ze ubieral sie zawsze schludnie, pachnie ladnie i ma nienaganny makijaz. Doceniono tez jej prace w obsludze klienta (ale wypomniano, ze 2 krotnie zdarzylo jej sie nakrzyczec na klienta, ktory byl niemily dla niej). Troche czulem sie nawet pominiety na tym spotkaniu, nikt mnie o nic nie pytal, nie musialem sie bronic (na co bylem raczej przygotowany). Na pytanie, czy D czegos ode mnie oczekuje, D odpowiedziala tylko, ze nie zyczy sobie rasistowskich komentarzy (ktore nigdy nie padly z moich ust, co oboje managerowie rowniez zauwazyli). Takze historia zamknieta, a ja chyba po raz pierwszy od Sylwestra wypije sobie wieczorem drinka :D
Odpowiedz@Crook: Przeprosić owszem. Zaprosić na kawę już nie. Na to nie zasłużyła. @bleeee: Dobrze, że Twoja kadra kierownicza jest ogarnięta. Wg mnie bardzo niefortunnie się wyraziłeś, co mogło i uraziło D, ale jej zachowanie to jakiś absurd. Z racji tego, że nie jest biała została nauczona mówić o rasizmie na każdym kroku, w UK "srają w gacie" jak tylko usłyszą słowo rasizm. Zgaduje, że opowiedziałeś menadżerom jak ta rozmowa wyglądała z Twojej strony i pewnie dlatego też nie pozwolili Ci się odzywać. W trosce o Twoje dobro, bo wygląda to wszystko na pewne problemy komunikacyjne. A nikt nie chciał żebyś chlapnął przypadkiem jakimś niewłaściwym słowem i/lub zdaniem. Skoro masz się nie odzywać to lepiej dla Ciebie. Poza "Cześć" udawaj, że jej nie ma :). Przywitać się zawsze jest miło, czy tego chcesz czy nie. Jeżeli ona nie będzie odpowiadała to lepiej dla Ciebie. Wszyscy będą widzieć kto chowa urazę i ma problem. Nie raz i nie dwa mi się zdarzyło powiedzieć coś, co zabrzmiało zupełnie inaczej niż miało. A potem to już tylko kwestia drugiej strony czy postanowi to zrozumieć, czy jednak zechce zrobić z tego aferę.
Odpowiedz@bleeee: cieszę się, że twoi przełożeni mają trochę oleju w glowie i wszystko dobrze się dla Ciebie skończyło.
OdpowiedzNie uważasz, że powiedzenie komuś "widzę, że zacząłeś/zaczęłaś o siebie dbać" jest zwyczajnie niegrzeczne? Jeśli sam tego nie widzisz, to widać musi Ci ktoś wytłumaczyć.
Odpowiedz@xpert17: Niefortunne, ale nie niegrzeczne. Poza tym z poprzedniej jaki i dalszej czesci rozmowy (nie przytoczylem calej) absolutnie nie wynikalo, ze mialbym jakiekolwiek zle intencje. Moim zdaniem niektorzy sa przewrazliwieni i chyba wole byc uznanym czasem za 'niegrzecznego' w twoich oczach niz bac sie odezwac.
Odpowiedz@bleeee: "widzę, że ZACZĘŁAŚ (coś robić)" jest jednoznaczne ze stwierdzeniem: "wcześniej (tego czegoś)nie robiłaś". W odniesieniu do dbałości o siebie - to nie była niefortunna odzywka, tylko czystej wody chamstwo. Pierwszy raz zobaczyłeś ją w jacuzzi i dorobiłeś do tego spotkania całą historię: na pewno chodzi tu od niedawna, na pewno jej celem jest siłownia, na pewno ćwiczy, żeby schudnąć. Czy otyła dziewczyna nie może chodzić do jacuzzi, żeby sobie miło posiedzieć w bąbelkach? Czy nie ma prawa kupić karnetu na drogą siłownię, żeby skorzystać wyłącznie z zabiegów odnowy? A może ma zapalenie pęcherza i siedzi w wannie, jak na pokucie, bo jej lekarz kazał? Mogę uwierzyć, że nie miałeś złych intencji, ale tymi dobrymi - piekło jest wybrukowane. Nie włazi się z butami w cudze życie - a to właśnie zrobiłeś w rozmowie.
Odpowiedz@bleeee: a może to nie "niektórzy są przewŕażliwieni" tylko niektórzy mają poziom dowcipu jak wujek Janusz na imieninach?
Odpowiedz@niemoja: Chodze na te silownie od 1.5 roku i wiem, ze nigdy wczesnuej tam nie byla. Watpie, zeby zaplacila £25 za wejscie do jacuzzi, skoro 500 metrow dalej jest duzy basen, z saunami i profesjonalnym jacuzzi, ktory kosztuje £5.
Odpowiedz@bleeee: e, widzę, że wujek Janusz wciąż myśli, że był zabawny. Kolego, co Cię to obchodzi, gdzie i czy w ogóle rzeczona pani chodzi na siłownię? Spotkałes w jacuzzi znajomą z pracy - "hi! hi!" byłoby w sam raz, ale to co zrobiłeś było po prostu nieodpowiednie.
Odpowiedz@xpert17: o wreszcie ktos to powiedział. Autor chyba nadal nie rozumie...
OdpowiedzRany, ludzie, jakby każdy tak analizował to, co ma zamiar powiedzieć, to wszyscy byśmy milczeli, bo w zasadzie każda słowo może kogoś obrazić. Ja, mimo, że nawet nadwagi nie mam, kilkakrotnie usłyszałam teksty sugerujące, że jestem gruba (rozmiar 38/40). Przez jakiś czas się przejmowałam, próbowałam różnych aktywności fizycznych, mniej jadłam. Ale zasadniczo doszłam do wniosku, że nie będę się katować codziennie siłownią, rekreacyjnie uprawiam sport, który lubię, jak normalnie, nic nie ograniczam, ale też się nie obżeram. Póki z moim zdrowiem wszystko ok, nie będę się zmuszać do diet. Ale jakiekolwiek przytyki traktuję z poczuciem humoru. Równie dobrze autor mógł zacząć od tego, że "piękny mamy dziś dzień", a dziewczyna mogłaby się obrazić, bo może spotkało ja coś złego i wydedukować, że autor życzy jej najgorszego.
Odpowiedz"...wspomniałem, że widzę, że zaczęła o siebie dbać" no, to dość słabe jest.
OdpowiedzMiałaś szczęście, że nie spytałaś który miesiąc ciąży. Kiedyś byłem jak taki jeden palnął taki tekst. Dziewczynie jak się okazało szalały hormony i nagle przytyła. Popłakała się od razu, atmosfera siadła... na szczęście udało się jakoś to załagodzić, ale z tego typu tekstami to różnie bywa.
Odpowiedz"Zaczęła o siebie dbać", jezusmaria kto mówi takie rzeczy współpracownikom, chamstwo wysokiego szczebla. Jej reakcja też przesadzona, ale Ty zachowałeś się jak buc.
Odpowiedz@Ohboy: W końcu! Może zwięzłe wyjaśnienie trafi do autora.
Odpowiedz@Ohboy: Jakoś dziwnie omijacie konsekwencje: teraz facet może wylecieć z roboty. Niektóre firmy na zachodzie są przewrażliwione i pod pojemne słowo "rasizm" podciągają wszystko. Wg Ciebie, to sprawiedliwa kara za głupią odzywkę? A gdyby ja uznał, że np. Twoje "Jezus, Maria" obraża moje uczucia religijne. Wystarczyłoby jeszcze, abym był ciemniejszego koloru skóry i pobiegł na skargę do Twojego szefa. Też fajnie?
OdpowiedzDla mnie obie strony były piekielne, ty zachowałeś się jak prostak, ona jest przewrażliwiona
OdpowiedzKomentarze autora do Dziewczyny - bardzo nie na miejscu, burackie wręcz. Taka osoba na pewno jest czuła na punkcie swojego wyglądu, i wypominanie jej tego gdy nie jest nawet porządnie ubrana, a "na widoku" na basenie jest poniżej poziomu. Reakcja Dziewczyny kompletnie nie na miejscu.
OdpowiedzNie wiem, po co się w ogóle do niej odzywałeś - wszystkie mniej lub więcej znane mi grube osoby są przewrażliwione na tematy dotyczące wyglądu/jedzenia/ćwiczeń/ubierania się. Generalnie lepiej się do nich nie odzywać - chyba, że na tematy zawodowe. One oczywiście mogą ci mówić, jak masz wyglądać, co jeść, jak się ubierać (od zawsze byłam szczupła), ale tobie nawet nie wolno odpowiedzieć, bo się obrażą - nawet, a może zwłaszcza wtedy gdy zgodzisz się z ich samokrytyką.
Odpowiedz@katem: Moim zdaniem, właśnie to jest problemem. Grube osoby roztkliwiają się nad sobą, więc otoczenie obchodzi się z nimi jak z jajkiem. Skoro tak, to one jeszcze bardziej się przewrażliwiają. Wszystko się nakręca. Całe życie miałem nadwagę. Może nie dużą ale te 5-10 kg zawsze. Przyszła konieczność, schudłem 13 kg w pół roku. Od 3 lat trzymam wagę z tolerancją +- 1 kg. Więc jednak da się i bez efektu jo-jo. Nie jest moją sprawą, co ktoś robi ze swoim zdrowiem/życiem. Tylko czemu wymaga ode mnie żebym mu przyklaskiwał?
Odpowiedz@irulax: Otoczenie obchodzi się z grubymi jak z jajkiem. Zazdroszczę. Musiałeś się wychowywać w wyjątkowo izolowanym i życzliwym środowisku. :)
OdpowiedzKretyńskie czasy. Jak ktoś jest gruby, to się mu mówi, że jest gruby. Jego kompleksy, to jego problem. Jestem biały, to niech mówią że jestem, bo jestem. To samo z czarnymi, żółtymi.A jak ktoś ma nas..ne we łbie to jego problem. Trzeba mówić prawdę a nie owijać w bawełnę i bawić się w polityczną poprawność.
Odpowiedz@magic1948: Tak, trzeba mówić prawdę - jeśli Cię ktoś ZAPYTA! Ale to nie znaczy, że - widząc garbatego - masz mu mówić o krzywych plecach! Możesz porozmawiać o pogodzie, albo w ogóle nie rozmawiać, jak nie masz nic interesującego do powiedzenia.
OdpowiedzNiepotrzebnie komentowałeś, to nie Twoja sprawa czy dba, czy nie dba, czy jest zdrowa, gruba, chora itp. Ma lustro i widzi, nie musi mieć ochoty o tym słyszeć od innych osób. Poza tym nie trzeba być asem, żeby domyślić się, iż dla wielu osób temat wyglądu/wagi to delikatna i drażliwa sprawa, więc tym bardziej nie nadaje się do poruszania ot tak, bez pytania, gdy jesteście tylko znajomymi z pracy. Fajnie by było, jakby każdy pilnował własnego nosa ;) a jak już zdarzy się taka gafa, jak Tobie, to trzeba zrozumieć i przyjąć do wiadomości, że nie każdy życzy sobie wysłuchiwać takie prawdy objawione. Mądrości "dla zdrowia warto schudnąć". Serio, myślałeś, że grubi o tym nie wiedzą czy jak? ;) Próba przeniesienia sytuacji na grunt zawodowy oczywiście piekielna (pod warunkiem, że faktycznie było tak jak piszesz).
Odpowiedz