Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pewnie było już milion razy, ale zawsze mnie to denerwuje... W drodze…

Pewnie było już milion razy, ale zawsze mnie to denerwuje...

W drodze do pracy, mam do pokonania jedno, naprawdę duże rondo. Takie z tramwajami, wiaduktem, 3 pasy, do tego zjazd i wjazd na most itp. Rano ruch jest ogromny, korki, trąbienie, wcinanie itp.

Jadąc od mojej strony, najpierw trzeba uważać na tych z pierwszeństwem, potem na "Jana kierownicy", który usilnie próbuje z pasa prawego (skręt tylko w prawo, wjazd na most) "jednak zmienić zdanie" żeby wcisnąć się na pas środkowy (jazda na wprost i w lewo na rondzie), następnie sprawdzić, czy akurat tramwaj nie przecina ronda w pół. Jak to się udało, to zjazd z ronda powinien być formalnością?

No nie...

Pierwszy kamyczek do naszych kochanych "specjalistów miejskich ds. równouprawnienia różnorakich cyklistów". Środkowym palcem pozdrawiam każdego chorego zwyrodnialca, który przyłożył pieczątkę do tego, żeby na tak wielkim rondzie ustawić ścieżkę rowerową pod takim kątem, że nie da się zjechać płynnie i bezpiecznie.

A soczystego kopniaka w d... powinien dostać "pan od planowania przestrzennego", który bardzo mądrze, po drugiej stronie stronie ustawił żywopłot/krzewy, które kończą się... jakieś 5-7 metrów przed przejściem z przejazdem rowerowym i totalnie zasłaniają rowerzystów dla kierowców jadących z przeciwka!

Trzeba też pamiętać, że rower-man nie zwalnia przed przejściem/przejazdem "bo on ma pierwszeństwo!", więc zwykle dłuższą chwilę i jazdę na pół-sprzęgle zajmuje upewnienie się, czy "można". Natomiast czynności "zwolnić i się upewnić", że na pewno żaden "kolarzysta" nie przeleci przez maskę, powodują zatrzymanie ruchu na rondzie, trąbienie, korek...

Brawo! Ustawienie jednego znaku z rowerkiem, które powoduje niebezpieczeństwo dla rowerzystów, zmotoryzowanych i zarazem tworzenie korków... Jeśli w Urzędzie Miasta jest konkurs na najbardziej niedorzeczne rozwiązanie drogowe, takie combo zasługuje przynajmniej na nagrodę publiczności!

Ale osobne miejsce w piekle należy do "nagle biegnących" pieszych. K**a... widoczność na zjeździe jest naprawdę słaba, w szczególności zawdzięczamy to "doskonale wytyczonym ścieżkom i chodnikom".

Sytuacja z dziś - upewniony, że mogę wreszcie przejechać bo nie ma pieszych, następny ma do pasów jakieś 5 m i spokojnie idzie, dodaję gazu... i magicznie, słysząc i widząc przyspieszające auto, ten sam pieszy nagle staje się "biegnący przed maską".

Jak wiemy, pieszy na pasach to święta krowa więc daję po hamulcach i opieram się o fotel, żeby nie uszkodzić karku, kiedy ten z tyłu zaparkuje w moim bagażniku.

Zastanawiam się, kto jest bardziej piekielny: człowiek-pieczątka sprowadzający niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia rowerzystów i kierowców, który bezmyślnie i bez zapoznania się z realiami danego miejsca zwyczajnie stawia znaczek z rowerkiem przed przejściem, czy piesi, którzy w imię zaoszczędzenia 20-30 sekund gotowi są ryzykować kalectwo wbiegać przed maskę samochodu...

rondo rowerzyści piesi urzędnicy

by wangster
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-1 13

Rzeczywistość zderzyła się z obrońcą świętej przepustowości.

Odpowiedz
avatar kudlata111
-1 7

@zmywarkaBosch: zmywarka zderzyła się z rzeczywistością.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 10

@kudlata111: Kudłata walnęła baranka w zmywarkę.

Odpowiedz
avatar toomex
5 7

Skręt w prawo na skrzyżowaniu ze ścieżką rowerową to chyba jedna z najbardziej niebezpiecznych rzeczy w obecnym ruchu drogowym. Ścieżkę rowerową mamy "za sobą", jest ustawiona równolegle do drogi (w różne ścieżki w różnych odległościach!). Sprawia to następujące problemy: w lusterku, nawet dobrze ustawionym, naprawdę może nie być widać rowerzysty i ścieżki; użycie głowy i obrócenie się w kierunku ścieżki też niewiele pomaga, bo w samochodzie jest aż za dużo martwych stref za kolumnami nadwozia. Poza tym nigdy nie wiadomo, kiedy może coś się pojawić, bo, pragnę przypomnieć, na ścieżkach rowerowych ograniczeń prędkości NIE MA. Sprawia to wszystko ni mniej ni więcej konieczność zatrzymania się przed każdą ścieżką, co swoją drogą nie zawsze pomaga, bo nie na każdym skrzyżowaniu da się samochód wykręcić dostatecznie do tego, by cała prawa strona była dobrze widoczna.

Odpowiedz
avatar wangster
5 7

@toomex: właśnie o tym jest ten wpis! Ktoś, kto w ramach uprzywilejowania "cyklistów" stwierdził, że postawienie znaku "białego rowerka" w miejscu, gdzie sprawdzenie czy prawdziwy "rowerek" nie jedzie, wymaga spojrzenia przez tylne okno pasażera powinien smażyć się w piekle.

Odpowiedz
avatar negracancion
-5 13

Mieszkam w Holandii i tutaj też robiłam prawo jazdy, dzięki czemu mam jako takie pojęcie o tutejszym prawie drogowym. To co opisujesz, w kraju tulipanów nie mogłoby mieć miejsca. Kraj słynie z bardzo dużego uprzywilejowania rowerzystów oraz pieszych. Tutaj kierowca ma obowiązek zatrzymać się przed pasami dla pieszych. Są osobne oznaczenia przejść dla pieszych, gdzie nie ma obowiązku zatrzymywania się i podobnie działa system dla rowerzystów. Każde rondo jest wyposażone w pasy dla samochodów, rowerzystów i pieszych. I teraz proszę sobie wyobrazić, że wjeżdżając na rondo musisz przepuscic pieszych, potem rowerzystów i wyjeżdżając z ronda najpierw przepuszczasz rowerzystów, a potem pieszych. Podobnie ma się sytuacjach kiedy pojazd chce skręcić w następną ulicę, schemat jest ten sam, ponieważ fietspad- pas dla rowerzystów znajduję się po zewnętrznej stronie jezdni. Uprzywilejowanie pieszych, rowerzystów i skuterzystów ma sens, ponieważ wolniej się poruszają, a także w niepogodę pomaga szybciej poruszać się po mieście. I ty jako kierowca cięższej oraz szybszej maszyny musisz patrzeć w lusterka, odwracać głowę by spojrzeć na martwy punkt oraz przepuszczać tych bardziej uprzywilejowanych. Zwróć uwagę, że ci "pedalarze", mniej zanieczyszczają powietrze oraz mimo przeciwnosci warunków panujących na zewnątrz wciąż wybierają aktywną formę transportu :). Oraz nie, żebym się czepiała, ale czy ty dodajesz gazu przed przejściem dla pieszych? Tak wynika z Twojego opisu w przedostatnim akapicie.

Odpowiedz
avatar wangster
5 5

@negracancion: 1. przeczytaj uważnie, chodzi o przejazd ustawiony tak, że sprawdzenie czy - jak sama to ładnie nazwałaś - pedalarz jedzie, wymaga ode mnie spojrzenia przez tylne okno pasażera (a jeszcze jest fotel pasażera i słupek środkowy który skutecznie ogranicza pole widzenia). Przejazd jest połączony z chodnikiem i przejściem, a nie w ulicy jak ty to opisujesz 2. "fietspad" co mają do tego pasy ruchu na ulicy w NL? jeśli byłby dodatkowy pas "przy krawężniku, to widziałbym ich cały czas w lusterku... nie tego dotyczy ta sytuacja. 3. "czy ty dodajesz gazu przed przejściem dla pieszych" - a ty ruszasz np. spod świateł "dodając" hamulca?!

Odpowiedz
avatar kudlata111
4 6

@zmywarkaBosch: weź się za swoją robotę tak jak każda zmywarka a nie próbujesz rozmawiać o rzeczach o których nie masz pojęcia.

Odpowiedz
avatar kudlata111
5 9

@zmywarkaBosch:-) jak zwykle. Brak argumentu? Posilmy się wulgaryzmem:-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2019 o 18:06

avatar AveLinux
7 7

Stawanie się nagle "biegnącym przed maską" jest u wielu dość instynktowne i często natychmiast tego żałują... Czasem to też jest trochę takie "przepuszczanie w drzwiach", znaczy pieszy zwalnia by kierowca mógł przejechać, kierowca zwalnia bo pieszy, pieszy się stresuje, widzi że kierowca zwalnia żeby pieszy mógł przejść, pieszy czasem opcjonalnie dodatkowo decyduje się zwolnić nawet jeszcze bardziej, następnie pieszy myśli że kierowca zamierza już na pewno na niego czekać, i wtedy chcąc zadośćuczynić kierowcy jego stracony czas przyspiesza kroku lub zaczyna biec, tylko po to by przebiec przed samą maską bo kierowca dokładnie w tym samym czasie zdecydował się rozpocząć powracanie do zwykłej prędkości jazdy uznając że pieszy chce go przepuścić; kończy się wkurzonym kierowcą, być może nawet doszukującym się złych intencji ze strony pieszego, i pieszym głęboko żałującym, czasem jeszcze nawet próbującym zrobić jakąś przepraszającą minę lub gest w stronę kierowcy.

Odpowiedz
Udostępnij